“Bliźniak” (Gemini Man) to nadchodzący film Anga Lee z Willem Smithem w roli głównej. Obraz ten jest fascynujący od strony technologicznej – zrealizowano go w 4K w 120 FPS i w 3D. Reżyser niedawno wypowiadał się, dlaczego postanowił sklonować cyfrowo postać Smitha, a także o 120 FPS jako standardzie kinowym.
Zobacz zwiastun filmu |
W “Gemini Man” (polski tytuł “Bliźniak”) Will Smith gra podwójną rolę. W jednej z nich jest płatnym zabójcą na usługach rządu, Henrym Broganem. Drugą odegrał natomiast przy pomocy techniki performance capture i jest nią Junior, młodszy o ćwierć dekady klon Henry’ego – wysłany, aby go uśmiercić.
Z racji tego, że Lee nakręcił “Gemini Man” w 120 FPS i 3D stworzenie przekonującej, młodszej wersji Smitha była ogromnym wyzwaniem. Przy takim klatkażu i zastosowaniu 3D każdy szczegół jest dużo bardziej widoczny.
Konwencjonalne techniki odmładzania, niczym Robert Downey Jr. w filmie “Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów” nie zadziałałyby tutaj. Mogą się one sprawdzić w krótszych fragmentach, ale poprowadzenie całego filmu z nimi byłoby monstrualnie drogie.
Dlatego też Junior, będący młodszą wersją Smitha, został stworzona od podstaw. Proces ten zajął firmie Weta aż dwa lata. Postać została wyrenderowana w CGI bazując na setkach godzin archiwalnego materiału. Jednakże animacja bazuje na ruchach Smitha, jakie odtworzono poprzez performance capture.
Najtrudniejszą rzeczą było według Lee nie tylko stworzenie przekonującej i autentycznie poruszającej się postaci, ale uchwycenie osobistego uroku aktora. Will Smith był jednak bardzo pomocny i przekazał Lee wiele informacji o tym, co “czyni Willa Smitha Willem Smithem“.
– Gdy tworzysz cyfrową wersję ciała i twarzy, jest to pewnego rodzaju mikroskopijne studium dramatu – powiedział reżyser w wywiadzie z TechCrunch. – Przypatrujesz się temu, jak ciało łączy się z emocjami i jak wpływa na postać wiek, komórka po komórce – dodał.
Kręcenie filmów w 120 FPS jest obecnie uznawane za zabieg bardzo nowatorski, ale Lee marzy o tym, żeby ta technologia nie była nazywana “high frame rate”, tylko stała się standardem. Jego zdaniem 24 FPS (obecny standard od dekad) powinien nazywać się w przyszłości “low frame rate”.
ZOBACZ TAKŻE: Gemini Man – nowy trailer. Will Smith walczy z samym sobą w 120 FPS
“Gemini Man” zadebiutuje w polskich kinach 25 października. Planujemy seans z filmem i z chęcią podzielimy się naszymi wrażeniami na jego temat.
Źródło: TechCrunch
Możecie również u nas przeczytać:
(915)
“24 FPS (obecny standard od dekad) powinien nazywać się w przyszłości “low frame rate”.”
Moja opinie jest inna: nazwa prawidłowa: zbyt niski i nie akceptowalny tryb FR dla oglądania sztuki filmowej w 2019 r.
Źródło: https://hdtvpolska.com/gemini-man-rezyser-chce-aby-120-fps-stalo-sie-standardem-kinowym/
Nie tylko sztuki filmowej (chociaż tu nie jestem w 100% pewien, czy w każdym przypadku). 30 FPS w grach też powinien odejść do lamusa…