Avengers: Koniec gry | RECENZJA | Film kinowy

[Jakub Krawczyński 282]

Avengers: Koniec gry to zwieńczenie pewnej epoki, zapoczątkowanej 21 filmów temu. Wojna bez granic była niezłym filmem, ale czegoś w moim odczuciu jej brakło. Tutaj liczyłem na postawienie kropki nad "i". Czy tak faktycznie się stało? 

 

Przeczytaj całość

[zdenek117 13]

Chciałem coś napisać o Thanosie i jego głębi, ale brak opcji ukrywania spoilerów. 

[Jakub Krawczyński 282]

4 hours ago, zdenek117 said:

Chciałem coś napisać o Thanosie i jego głębi, ale brak opcji ukrywania spoilerów. 

Rozumiem, że też trochę oczekiwałeś tutaj po nim czegoś więcej?

[djgromo 14]

Jestem świeżo po seansie. Wspólnie ze znajomym trafnie przewidzieliśmy jak potoczy się fabuła. Pierwsze 20 minut było zaskoczeniem, potem reszta się zgadzała z teorią. Film udany, momentami przeładowany różnymi wątkami, ale w sumie co się dziwić, jak bierze w nim udział całe uniwersum. Twórcy starali się dokończyć rozpoczęte wątki ważniejszych postaci.

Podtrzymuję zdanie, że obecne wcielenie Kapitan Marvel jest zbyt przesadzone w stosunku do reszty bohaterów. Tutaj na szczęście bierze udział tylko w 2 ważniejszych scenach, ale to co się w nich odwaliło spowodowało tylko wywrócenie gałek ocznych i głośne wzdychnięcie.

Kilka razy uroniłem łzę, co rzadko mi się zdarza. 

[zdenek117 13]

2 godziny temu, Jakub Krawczyński napisał:

Rozumiem, że też trochę oczekiwałeś tutaj po nim czegoś więcej?

Raczej wyjaśnić, czemu w tej części jest jaki jest. Moim zdaniem oczywiście.

[Gmeru 2 216]

7 godzin temu, zdenek117 napisał:

Chciałem coś napisać o Thanosie i jego głębi, ale brak opcji ukrywania spoilerów. 

Spoiler

Dodane Musisz kliknąć to oko z prawej.

 

[zdenek117 13]

Ok, w takim razie napiszę co sądzę o Thanosie. Spoiler Alert!

Spoiler

Tak na prawdę to mamy dwóch Thanosów. Jeden z Infinity War, ten bardziej rozbudowany, który ginie zaraz na początku. Ten mniej rozbudowany, Thanos z Endgame, to Thanos z przeszłości. Wyrwany ze swojej teraźniejszości ma jeden cel, przejąć rękawicę. I tak na prawdę nie ma czasu na emocje, musi działać szybko, bo zegar tyka. 

Thanos z Infinity War wie więcej. Wie, że Gamora współpracuje z wrogiem, że chce go zabić. Mimo to, jest dla niego cenna. Jedyna jego łza, to ta, uroniona nad przepaścią Volmiru. Thanos z IW ma czas, wszystko mu wychodzi. Zbiera kamień, po kamieniu z dużą łatwością. Po drugiej stronie Thanos z Endgame, Thanos wojownik, który musi walczyć z przeciwnikiem i z czasem, mimo że twierdził, że może zaczekać.

Tak widzę obu Thanosów.