“The Curse” – serial ciekawy i angażujący, ale nie dla wszystkich! Recenzja nowości na SkyShowtime
Czego oczekujemy od seriali? Potrzebujemy, by nas zaciekawiły i zaangażowały, a finał pozostawał niewiadomą aż do końca. “The Curse” robi dokładnie to, ale mimo starań twórców nie trafi do wszystkich. Dlaczego?
Serial “The Curse” – recenzja nowości, którą można obejrzeć na SkyShowtime
Widzieliśmy wiele “dziwnych” seriali, którym udawało się przejść do mainstreamu, ale “The Curse” może mieć z tym pewne problemy. Nowy serial studia A24 dla stacji Showtime trafił do nas z opóźnieniem za pośrednictwem SkyShowtime. Spoglądając na nazwiska stojące za tym projektem nasze wyobrażenie na temat serialu może powstać wręcz błyskawicznie, ale pierwsze spotkanie ze zwiastunem wystarczy, by zorientować się, że to będzie coś całkowicie innego.
Określany przez wielu największym zaskoczeniem i najbardziej zakręconym serialem “The Curse”, tworzy wokół się pewną aurę. Seans serialu sprawia, że wychodzimy z naszej rzeczywistości i wkraczamy do innego świata, gdzie dochodzi do zaskakująco dużej liczby przypadków, a bohaterowie zdają się zapominać o konsekwencjach swoich wcześniejszych działań, by ponownie podejmować niewłaściwe decyzje. To właśnie ten próg wejścia w realia serialu jest jego sporym problemem, bo gdy już przekroczymy próg, nie sposób jest porzucić oglądanie w trakcie odcinka.
Ale na pozór fabuła serialu nie jest zbyt skomplikowana. Dwójką głównych bohaterów jest duet prowadzących program dla stacji HGTV, a w życiu prywatnym para starających się o dziecko. W swojej serii starają się pomagać społeczności Espanola, dofinansowując i rozwijając architektonicznie domostwa, w których mieszka. To zazwyczaj starsi, niewyedukowani ludzie, dla których przydatna może być wiedza i wsparcie w zakresie nowych technologii. To przekłada się m. in. na rozbudowę samodzielnych systemów zasilania opartych o panele słoneczne, ale nie tylko. Efekty są widoczne, ale czasami aż zanadto.
Wszystko dlatego, że producent ich programu jest gotowy zrobić (prawie) wszystko, by urozmaicić i uatrakcyjnić program o szokujące i/lub wzruszające sceny. “Podlewanie” oczu butelką wody, by starsza pani wyglądała na wzruszoną bardziej niż jest? Żaden problem. Do pewnego momentu Whitney i Asher Siegel nie mają z tym większego problemu, choć im się to nie podoba. To sprawia, że ekscentryczny producent Dougie przesuwa granicę dopuszczalnych działań coraz dalej.
Serial w dużej mierze bazuje na humorze sytuacyjnym oraz niezdarności bohaterów. Wprowadzanie ich w niezręczne sytuacje jest normą, bo później przypatrujemy się temu, jak próbują odkręcić zawiłe sytuacje i wybrnąć z kłopotów. To czasami doprowadza do okoliczności, w których pogrążają się w problemach, ale całość podana jest w taki sposób, byśmy więcej czerpali przyjemności z oglądania, niż faktycznie obawiali się o przyszłość Whitney czy Ashera. To jest właśnie ta humorystyczna strona serialu, która nie przemówi do wszystkich. Nie mamy do czynienia z typowym humorem, którego pełno w komediach, a zbliżenie się do postaci i poznanie ich jest niezbędne, by lepiej odczuć działanie zawartych w scenariuszu rozwiązań.
“The Curse” ma w sobie sporo uroku i jest jedyny w swoim rodzaju, ale prawdopodobnie przekroczono pewną granicę, jeśli chodzi o przygotowanie serialu dla masowego widza. “Awantura” była w stanie zjednać sobie widownię, ponieważ sprawa wychodziła z bardzo zwykłej i codziennej sprawy. Tutaj, co prawda, też ich nie brakuje, ale forma podania jest trudniejsza do strawienia i bardziej wymagająca.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- Prime Video: to ostatnie dni. by obejrzeć te filmy. Szlagiery znikną z oferty w Polsce!
- Ten film może podbić widownię na Netflix. Debiut już za moment
- Jeden z najlepszych seriali na VoD wejdzie na Netflix! Premiera już za kilka dni
- Nowy program “Razem odNowa” już w TVN i Player! Warto to oglądać?
- “Akademia Pana Kleksa” już w kinach. Warto obejrzeć? Recenzujemy!
