Przybywa emocji! Drugi odcinek “Tajnej inwazji” na Disney+ – recenzja
Obietnice dotyczące fabuły “Tajnej inwazji” oraz tego, jak będzie wyglądać serial były naprawdę soczyste. Spodziewaliśmy się, że nowy serial Marvela będzie podążać w zupełnie innym kierunku i pozwoli nam przeżywać inne emocje, niż podczas seansu pozostałych tytułów. Jak wypada drugi odcinek i czy przy takich okolicznościach serial jest w stanie sprostać oczekiwaniom?
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Zero litości. Netflix kasuje popularny, doceniany i kochany przez fanów serial! To koniec
Serial “Tajna Inwazja” na Disney+, odcinek 2 – nasza recenzja
Pierwszy odcinek “Secret Invasion” pokazał, że Marvel wyciąga wnioski z wcześniejszych projektów i słucha swoich fanów. Zamiary twórców były jasne, ale nie wszystko widzom mogło się podobać. Mimo, że główna intryga, bohaterowie oraz obsada zdają się mieć ogromny potencjał, to epizod wprowadzający nie wykroczył poza ramy klasycznego pilota. W przypadku drugiego odcinka fabuła staje się coraz ciekawsza, dostajemy coraz więcej informacji i szczegółów, ale od czasu do czasu łapiemy się za głowę, ponieważ MCU nie rezygnuje ze swoich klasycznych sztuczek.
Po zamachu w Moskwie, Nick Fury czuje się zdradzony i nie wie, komu może zaufać. Utrata bliskiej współpracowniczki i brak zaufania do innych osób powodują, że postać Samuela L. Jacksona nie jest w stanie wskoczyć na właściwe tory, by móc rozpocząć działania przeciwdziałające inwazji. Tymczasem ekipa Gravik nie powstrzymuje się przed niczym w dotarciu do celu. Po drodze pojawiają się pewne kłopoty i wyboje, ale ze wszystkim radzi sobie wzorowo. Problem w tym, że niektóre okoliczności wydają się nazbyt sprzyjające, a niektóre zadania przychodzą mu bardzo łatwo. Jest to oczywiście okraszone nie lada nastrojem i atmosferą buntu, ale czy rzeczywiście czuć zagrożenie, które ma się zbliżać ze strony Skrulli?
Tutaj pojawiają się pierwsze zgrzyty, jeśli chodzi o fabułę serialu. W teorii większość najważniejszych pytań doczekuje się odpowiedzi i wyjaśnień – wiemy, dlaczego nie wezwani zostaną Avengersi i dlaczego Fury bierze na klatę misję ratunkową dla Ziemi, ale wszystko jest dość lakonicznie przedstawione i mamy po prostu wierzyć, że zapewnienia twórców. Przy takim zagęszczeniu bohaterów, Fury faktycznie nie miały już do kogo zadzwonić, ani komu zaufać? Taka narracja sprzyja wprowadzeniu odpowiedniej dawki grozy i musimy po prostu się z tym pogodzić.
Podobać może się natomiast zaplecze obyczajowe fabuły, czyli kolejno odkrywanie tajemnice dotyczące głównych postaci. Wprowadzenie do 2. odcinka to solidne retrospekcje, które nadają nam ton dla wielu kluczowych z perspektywy kolejnych odcinków relacji. Takie tło pozwala poczuć bliższą więź z bohaterami i jest na pewno solidnym atutem tego epizodu. Końcówka natomiast to powrót do podobnych wątków i wyjaśnienie, jak wygląda codzienność (choć w minimalnym wymiarze) każdego z (super)bohaterów. SLJ jak zawsze fenomenalnie portretuje Fury’ego, ale czekamy na znacznie więcej i prawdziwy popis w produkcji, która – jakby nie patrzeć – kręci się wokół niego. Szkoda, że bohatera Bena Mendelsohna jest teraz tak niewiele, ale jego związek z postacią Emilii Clark na pewno poskutkuje jeszcze licznymi i ważnymi scenami.
Drugi odcinek na pewno daje więcej emocji i jeszcze bardziej intryguje, ale jak na dłoni widać, że najważniejsze dopiero przed nami, dlatego wobec nadchodzących epizodów z pewnością mamy więcej oczekiwań. Jak zawsze na Disney+ produkcja Marvela prezentuje znakomity poziom techniczny, także efektów specjalnych, a największe wrażenie robi tym razem udźwiękowienie, które pełną garścią czerpie z możliwości Dolby Atmos, co objawia się angażującymi strzelaninami, odgłosami otoczenia itd. Pod tym względem nie musi się nic zmieniać, ale fabularnie liczymy na prawdziwe przysmaki, bo podwaliny pod marvelowski thriller szpiegowski zostały położone całkiem niezłe.
Filmy, seriale, VoD i serwisy streamingowe – przeczytaj więcej:
- Wszystkie sezony legendarnego serialu już dostępne online w Polsce! Obejrzysz w tym serwisie VoD
- Netflix: ten serial to prawdziwy fenomen – wszyscy o niego pytają! Kiedy premiera “Ni una mas”?
- Co oglądać w wakacje? HBO Max przychodzi z listą nowych filmów i seriali na lipiec!
- Netflix przedstawia listę premier na lipiec! Jakie filmy i seriale będzie można oglądać w wakacje?
- Netflix usunął podstawowy pakiet z oferty! Płacisz więcej albo masz reklamy. Ciąg dalszy rewolucji?