Dantejskie sceny w Warszawie na otwarciu salonu Xiaomi. Czy naprawdę było warto?
Firma Xiaomi otwiera kolejny salon, w którym można nabyć produkty tej popularnej firmy w bardzo przystępnych cenach. Z tej okazji, przygotowano niebywałe przeceny na najpopularniejsze produkty sięgające nawet 94%. Jednak to co działo się dziś rano w warszawskiej Galerii Mokotów przeszło chyba najśmielsze oczekiwania właścicieli. Czy tak to powinno wyglądać?
AKTUALIZACJA 11:43 : Galeria Mokotów wydała właśnie oświadczenie:
Oświadczenie firmy Xiaomi:
Liczba gości Mi Store w Galerii Mokotów przeszła nasze najśmielsze oczekiwania. W trosce o bezpieczeństwo klientów przybyłych na akcję promocyjną nasz sklep został otwarty wcześniej. Niestety mimo przygotowań naszego zespołu porządkowego oraz napierającego tłumu, wraz z przedstawicielami Galerii Mokotów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu dzisiaj Mi Store. W przyszłym tygodniu przygotujemy specjalną promocję. O szczegółach poinformujemy wkrótce. Za wszelkie niedogodności, wszystkich przybyłych gości, bardzo przepraszamy.
Już w nocy dało się odczuć oznaki, że rano możemy spodziewać się prawdziwego armagedonu i szturmu na nowy salon Mi Store w warszawskiej Galerii Mokotów. Kto postanowił spędzić sobotę na mrozie stojąc w gigantycznej kolejce, mógł być zadowolony. Problem był taki, że jak zwykle była ogromna trudność z kontrolą tłumu przez ochronę, co widać doskonale na poniższych filmach nagranych przez ludzi oczekujących w kolejce. Można się wręcz przerazić, że znając ilość produktów w promocjach było pewne, że nie uda się kupić najbardziej przecenionych produktów a tylko ludzie stojący od wczoraj mogli mieć jakieś szanse. A jednak mam wrażenie, że dla zasady warto ryzykować swoje życie np. dla opaski czy lampki.
Jak widać na powyższej liście, największe promocja dotknęły produktów, których oczywiście nie dało się właściwie zakupić. A to one były największym magnesem. Czy 10 sztuk to uczciwa ilość na otwarcie salonu? Mocno wątpliwe i szkoda po prostu ludzi, którzy pewnie nie do końca wiedzieli co ich czeka jeżeli w ogóle dostaną się do salonu.
Na poniższych filmach można zobaczyć, co działo się dziś rano w Galerii Mokotów. Czy wiedząc ile było produktów w promocji naprawdę warto ryzykować swoje życie? Czy gdy firma wprowadzi tanie telewizory do Polski też będzie taka reakcja? Nie chcę nawet się nad tym zastanawiać. Dodatkowo jeszcze informacja z pierwszej ręki od Dawida Kosińskiego z portalu Spider’s Web, który opowiada jak wszystko zostało bardzo źle zorganizowane:
(3227)
Rozumiem walkę o jedzenie, ale napier….ć się o smartfony?
Ciekawe czy była też chytra baba z Radomia …
Upadek obyczajów i wszechobecny konsumpcjonizm… smutne