Jeden z najlepszych seriali Netliksa w formie! Recenzja 3. sezonu “Lupin”
Historia w 3. części “Lupina” jest nowa, ale czy ciekawsza? Assane Diop rozliczył się z rodziną przeszłością, ale to nie znaczy, że wszystkie dawne urazy i relacje zostały naprawione. Nowe odcinki serialu łączą świeżą, inną fabułę z tym, co do tej pory uwielbialiśmy w “Lupinie”.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Ten horror miał być hitem, ale krytycy zmieszali go z błotem. Dziś premiera w Polsce!
3. sezon serialu “Lupin” na Netflix – nasza recenzja
Spoglądając z perspektywy na poprzednie serie “Lupina”, trudno nie dostrzec mechanizmów, które rządzą serialem. Nawiązanie do postaci z książek, sztuczki i triki stosowane przez głównego bohatera, infantylne wręcz wytłumaczenia niektórych działań, ale szczere, prawdziwe i trafiające w serce motywacje Diopa sprawiają, że takie podejście do historii połączeniu ze świetną dynamiką, oprawą muzyczną i świetnym castingiem daje nam produkcję niemalże pełną.
3. część “Lupina” rozpoczyna się dokładnie tam, gdzie pożegnaliśmy go w finale 2. części. Diop ucieka przed konsekwencjami swoich działań i pozostałby w cieniu, ale dręczące jego rodzinę media oraz policja mobilizują go do działania. Assane musi podjąć próbę uratowania ich przed opłakanymi skutkami własnej działalności, ale postara się też zapewnić im przyszłość, w której mógłby być uwzględniony. Tak wpada na pomysł ostatniej akcji – napadu, który będzie źródłem gigantycznej sumy pieniędzy, a także zagwarantowania sobie świętego spokoju. Domysły widzów dość szybko się sprawdzą, ale patrzenie na to, co wyprawia Diop jest wciąż ogromną przyjemnością.
Duża w tym zasługa Omara Sy, który fantastycznie czuje się w tej roli. Właściwy dobór pozostałych członków obsady sprawia, że ma on świetnych kompanów do grania i każdy, bez wyjątków, świetnie wpasowuje się w formułę, jaką wypracowano od początku istnienia serii. Wszystko traktowane jest emocjonalnie bardzo poważnie, ale wszyscy wiedzą, że cała historia nie może być brana zupełnie serio.
I właśnie zachowanie tego balansu pomiędzy pełnymi zatroskania czy wzruszeń, a także i radości scen z sekwencjami humorystycznymi i akcji sprawia, że “Lupina” ogląda się z lekkością i ogromną frajdą. To czysta rozrywka, która wypełni tak naprawdę każdą porę dnia i tygodnia dobrymi wrażeniami. Twórcy sięgają po wiele typowych rozwiązań, także tych zachęcających nas do zobaczenia następnego odcinka, i następnego, i następnego, ale to w ogóle nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie daje sporo satysfakcji, bo można tylko podejrzewać, jak wiele osób dyskutuje w trakcie oglądania na temat sposobów wykiwania policji i innych przeciwników Diopa.
“Lupin” w 3. części odsuwa się od wyczerpanego do granic możliwości tematu związanego z ojcem i ratowaniem dobrego imienia rodziny, ale wątki nie zostają przekierowane znacznie dalej. Tym razem do gry wkraczają inni Diopowie i przyjaciele Assana z dzieciństwa oraz okresu dorastania. To może sugerować, że trochę kręcimy się w kółko i faktycznie tak jest. Tylko, co powtórzymy po raz n-ty, całość nakręcona i zmontowana jest w taki sposób, że żaden z odcinków “Lupina” nie potrafi nudzić.
Jeżeli byliście fanami “Lupina” do tej pory, to nowe odcinki będą dla Was równie dobrym i ciekawym widowiskiem, co wcześniejsze serie. Dla tych, którzy jeszcze francuskiej produkcji szansy nie dali, “Lupin” może być odkryciem miesiąca lub półrocza, ponieważ trudno byłoby wskazać inny, równie angażujący, co dający radość z oglądania serial.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- Netflix zaskoczył – ten polski serial będzie inny niż wszystkie! Zobacz zwiastun
- Legendarny serial o włoskiej mafii powróci! Zapowiedziano prequel uwielbianej historii
- To będzie najbrutalniejszy horror tego roku. Opublikowano zwiastun bez cenzury!
- Kolejny znakomity serial HBO wejdzie na Netflix! Premiera już niedługo
- Amazon Prime Video dodał w Polsce ponad 20 nowości! Świetnie filmy i seriale do wyboru