Firma Netflix organizowała dzisiaj serię wywiadów z Davidem Hollandem, menedżerem ds. rozwoju. Tematem rozmów były między innymi rekomendacje Netflix dla telewizorów na rok 2018, proces certyfikacji oraz inne nowinki, które poszerzyłyby wachlarz możliwości Netflixa na telewizorach. Wraz z Antywebem oraz Spiderswebem a także dwiema zagranicznymi redakcjami, uczestniczyliśmy w rozmowie na te tematy.
Odnośnie rekomendacji poszczególnych modeli TV prze Netflixa na rok 2018, zostaną one ogłoszone jutro. Znajdą się wśród nich między innymi najnowsze modele high- i top-endowe LG oraz Sony, ale całą listę poznamy następnego dnia.
Netflix w procesie certyfikacji skupia się na 3 najważniejszych obszarach użytkowania TV i są to:
- Wydajność
- Łatwość obsługi
- Najnowsza funkcjonalność
W obrębie tych trzech kategorii, firma sporządziła 7 kryteriów, spośród których producent TV musi spełnić pięć aby uzyskać status „rekomendowanego” odbiornika. Są to:
- Możliwość natychmiastowego włączenia
- Szybkie uruchamianie aplikacji Netflix w wielu różnych sytuacjach – od razu po włączeniu TV, po przełączeniu się z innej aplikacji, po wybudzeniu odbiornika
- Obecność dedykowanego klawisza Netflix na pilocie
- Dogodne umieszczenie ikony aplikacji Netflix w graficznym interfejsie telewizora, tak aby użytkownik mógł ją szybko odnaleźć
- Obecność najnowszej wersji Netflix preinstalowanej na telewizorze
- Możliwość wznowienia treści po wybudzeniu dokładnie tam gdzie skończyliśmy oglądać w momencie uśpienia
- Interfejs Netflix w wysokiej rozdzielczości (1080p, możliwość wyświetlenia dynamicznego podglądu filmu/serialu i inna pochodna funkcjonalność)
Przeskok do interfejsu w 1080p nastąpił w zeszłym roku, w momencie kiedy standardem było w aplikacjach VOD 720p. Raczej dodanie UI w 4K (o które pytał jeden z kolegów) nie wydaje się w ogóle priorytetem, ze względu na nacisk na szybkość działania. Niewielki byłby z tego zysk, a z wypowiedzi Hollanda dało się odczuć, że niezawodność i wydajność mają priorytet. Zdaniem Hollanda otrzymanie rekomendowanego statusu (bo o tym traktowało inne z pytań) mówi o danym modelu jako takim, który oferuje najlepsze doznania i wygodę użytku płynące z użytkowania Netflixa.
W kwestii certyfikowania telewizorów, nie ma żadnych opłat za sam proces – wystarczy być firmą działającą na odpowiednią skalę i być w relacjach biznesowych z Netflixem (a konkretniej posiadać umowę licencyjną), a wskazane modele telewizorów zostaną przetestowane.
Odnośnie różnic w certyfikatach na rok 2018, Netflix nie planuje znacząco ich zmieniać, bardzo zależy im na rozwijaniu dynamicznych możliwości interfejsu i wprowadzanie innych innowacji, takich jak zaimplementowane w tamtym roku dynamiczne podglądy treści. Ogólnie rzecz biorąc Netflix nie chce wyznaczać na wyrost standardów, które mogłyby okazać się nierealistyczne dla producentów i ich ograniczać. Co do rozwijania samego Netflixa – firma bierze aktywny udział w dyskusjach z różnymi producentami telewizorów, wspólnie wypracowując kierunki w jakich działanie aplikacji Netflix mogłoby być usprawnione.
Pytaliśmy Hollanda o plany wprowadzenia jeszcze szerszej obsługi Dolby Vision, ale stanowisko firmy jest takie, że najważniejsze jest w tym momencie dla niej skupienie się na tej funkcjonalności, która dotyczy jak największej grupy odbiorców, a Dolby Vision jest ograniczone dla top-endowych telewizorów i materiału w tym trybie HDR jest na razie stosunkowo niewiele. Aczkolwiek kiedy sytuacja ta ulegnie zmianie, Netflix także pomyśli o większym rozwoju Dolby Vision.
Kolejne nasze pytanie dotyczyło asystentów głosowych AI, które to są coraz popularniejsze i czy Netflix planuje umożliwić nawigację głosową aplikacji. Holland zaznaczył, że obecnie Netflix obsługuje Amazon Alexa oraz Google Home w podstawowym stopniu z pewną ograniczoną ilością komend, jednak nie jest to pełna nawigacja. Gigant VOD stale współpracuje z tymi dwiema amerykańskimi korporacjami, ale głębsza integracja nastąpi dopiero w dalszej przyszłości.
Inne pytanie, tym razem tureckiego redaktora portalu shiftdelete.net, dotyczyło preferencji Netflixa względem poszczególnych systemów operacyjnych – David Holland przyznał, że polityka firmy jest kompletnie agnostyczna względem systemów operacyjnych. Zresztą wystarczy popatrzeć na aplikację Netflix na Xbox 360, a następnie Xbox One – posiadały one kilka unikatowych funkcji, ale w trosce o jednolitość doznań na wszystkich urządzeniach, zastąpiły je te same wersje, dostępne na innych konsolach i telewizorach typu Smart.