Budowa, matryca, testy syntetyczne
65 calowy prototyp nie posiadał jeszcze finalnego wyglądu. Jednak od dzisiaj na stronie internetowej firmy Panasonic możemy zobaczyć jak telewizor prezentuje się w skończonej formie. Na żywo go nie widzieliśmy więc sami musicie ocenić jak wygląda. My, zobaczymy go dzisiaj na hali targowej na CES i dopiszemy swoje wrażenia.
Teraz, skupmy się jednak na tym co najważniejsze czyli jego wnętrzu. Ekran zbudowany został w oparciu o matrycę VA, w przeciwieństwie do swojego poprzednika (AX900), który posiadał matrycę IPS. Jak wiecie z artykułu o matrycach, oznacza to gorsze kąty widzenia, ale znacznie lepszy kontrast obrazu. Dostawcą panelu jest najprawdopodobniej AUO. Pod mikroskopem panel wygląda podobnie do tego, zastosowanego w CX800. Również charakterystyka diod wskazuje na to, że w DX900 użyto tej samej technologii (specjalny luminofor oznaczany jako wide gamut phosphor) dla poszerzenia palety barw:
Inżynierowie zapytani czemu po prostu nie użyli kwantowych kropek odpowiedzieli: “Technologia QD ma mocno ograniczoną żywotność, szczególnie przy wysokich poziomach jasności. Nie da się zatem stworzyć jasnej matrycy (potrzebnej by dobrze oddać efekt HDR) na kwantowych kropkach.” Osobiście dziwi mnie ta informacja, bowiem inne firmy stosują takie rozwiązania i nie ostrzegają użytkowników o ograniczonej żywotności paneli. Tak czy inaczej, Panasonic stosuje WGC-Phosphor. Z poprzednich testów wiemy już, że technologia ta zapewnia podobnie dobre pokrycie poszerzonej palety kolorów. Przejdźmy zatem dalej do samego DX900.
Podobieństwa tego ekranu, z pokrewnym CX800, czy CX700, kończą się na typie źródła światła użytego do podświetlenia matrycy. Konstrukcja podświetlenia jest już całkowicie odmienna. DX900 jest telewizorem direct LED. W którym rozmieszczono za matrycą i podzielono na niezależnie regulowane strefy. Daje to ogromny potencjał do uzyskania wysokiej jasności i głębokiej czerni. Niezależnie wygaszających się stref jest BARDZO dużo. Około 500 (dokładniej zliczymy podczas testu finalnego produktu). Co jednak najlepsze i najciekawsze ich separacja jest bardzo wyraźna. Oznacza to, że światło z jednej strefy nie przenika do sąsiedniej, więc telewizor jest praktycznie pozbawiony efektu halo, który zawsze irytuje w najlepszych telewizorach LCD. Do tej pory (tak naprawdę tylko Philips walczy z tą przypadłością – skutecznie), mieliśmy wybór – albo dobra czerń, która wiązała się z aureolami wokół obiektów na czarnym tle, albo znacznie gorsza czerń, charakterystyczna dla telewizorów LCD. DX900 jest w stanie dostarczyć niemalże OLEDową czerń z bardzo małą dozą efektu halo. Dodatkowo – co nie powinno dziwić – telewizor posiada certyfikat THX dzięki czemu posiada on dedykowane tryby fabryczne obrazu. Z szybkiej analizy wynikło, że były to najlepsze ustawienia dostępne w tym TV.
Należy także wspomnieć o równomierności, która w AX900 była różna (opinie użytkowników na forum oraz zdjęcia). Tym razem dopracowano ten element i nie widać żadnych granic między strefami wygaszania. To także bardzo dobra wiadomość!
Podczas wizyty mieliśmy okazję porównać sprawność nowego flagowca, do Samsunga JS9500, czyli najlepszego telewizora LCD ubiegłego roku. Śmiało mogę powiedzieć, że nowy Panasonic zmiażdżył Samsunga pod względem czerni, generując jednocześnie znacznie mniejszą ilość niekorzystnego efektu halo! Teraz czekamy na odpowiedź Samsunga z modelem KS9500 na 2016 rok!