Obraz 2D
Skupmy się teraz na reprodukcji barw. Tuż po uruchomieniu telewizora wybieramy oczywiście tryb „Film”, ponieważ jest to ustawienie zapewniające reprodukcje kolorów najbliższe prawidłowemu. Drugą czynnością, którą trzeba przeprowadzić uniwersalnie dla telewizorów Samsung’a jest wyłączenie funkcji, które obrabiają obraz w sposób destrukcyjny. Robimy to w następujący sposób:
ustawienia opcji -> redukcja szumów -> wyłączony
ustawienia opcji -> redukcja szumów mpeg -> wyłączony
rozmiar obrazu -> dopas. do ekranu
Teraz można oceniać co potrafi HU7500! Jeśli więc mowa o kolorystyce obrazu to jest ona ocieplona. Oznacza to, że obraz jest w pewnym stopniu zażółcony, dosyć równomiernie w całym zakresie jasności. Jest to trochę inne przekłamanie, niż to co zaobserwowałem na Panasonic’u WT600, ale jak wiemy, matryce i elementy podświetlające mają swoje luźne tolerancje. Stąd w ogóle potrzeba kalibracji. Zarówno jeden jak i drugi telewizor nie bije nienaturalnością barw. Nie zrozumcie mnie źle. Do tego lekkiego ocieplenia obrazu da się przyzwyczaić i na nim oglądać. Można je też usunąć, co zaraz zrobię. Wspomnę jeszcze tylko o gammie, która jest płaska, dzięki czemu nie giną detale w cieniach ani bielach. Jej wartość wynosi jednak 2.2, a to za pasuje do oglądania w dzień, nie w nocy. Skalibrowanie jej do wartości 2.35 (nie ma na to prostego bez-miernikowego sposobu, więc nie podpowiem jak, przykro mi) daje przyjemny wzrost kontrastowości obrazu, który często opisuję przy okazji testów. Po usunięciu fabrycznych niedociągnięć i zebraniu kompletu pomiarów obrazu, mogę potwierdzić tezę postawioną we wstępie: Wszystkie Samsungi klasy premium dają się skalibrować tak by dać fantastyczną, książkową wręcz reprodukcję barw i nie pozostawiają w tej materii nic do życzenia. Kolory da się powsadzać na swoje miejsce i są wyświetlane tak jak osoba odpowiedzialna za film przewidziała.
Fabryczne odchyły od wzorca w trybie Film są natomiast losowe. Powinniście moi drodzy już wiedzieć, że nie ma dwóch identycznych matryc. Podsumowując jednak moje tegoroczne obserwacje, przeważnie lepiej ustawione trafiają się ekrany produkcji Samsung. AUO i ChiMei/Innolux wypadają nieznacznie gorzej, ale równie dobrze po kalibracji.
Najlepszy tryb fabryczny | Po kalibracji |
---|---|
Zgodnie z początkową tezą nie ma także różnic w skalowaniu, ani obróbce obrazu pomiędzy testowanym HU7500, a innymi modelami Samsung’ów. Na ekranie podziwiamy więc poprawny upscaling do 4K nie powodujący artefaktów typu pierścienie, czy podwójne kontury. Jak przy teście HU8500, wspomnę jednak, że producent mógłby się pokusić o zaimplementowanie funkcji maskujących niedoskonałości materiału źródłowego, takich jak na przykład „łagodna gradacja” znana z telewizorów Sony z procesorem X-Reality Pro.