Oceniamy koncert Queen Rock Montreal w wersji 4K IMAX na Disney+. Uczta dla oczu i uszu!
Jeden z największych zespołów świata wraca na Disney+ w zupełnie nowej odsłonie. Koncert Queen z Montrealu doczekał się nowego traktowania i to prawdziwa gratka dla każdego fana dobrej muzyki oraz świetnych materiałów 4K.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Recenzja polskiej nowości – serialu “Prosta sprawa”. Warto obejrzeć premierę od CANAL+?
Koncert Queen Rock Montreal w 4K IMAX na Disney+ – recenzja
Debiutujący oryginalnie w 2007 roku koncert z Montrealu to nie tylko zbiór największych hitów zespołu, ale jeden z najlepszych występów tej ekipy. Niektóre wersje utworów są subiektywnie najlepszymi wykonaniami w historii Queen, dlatego wersja filmowa oraz ścieżka dźwiękowa do odsłuchania na CD czy streamingu cieszą się ogromną popularnością. Czy coś tak dobrego można było jeszcze udoskonalić?
Okazuje się, że wkraczająca na Disney+ wersja może być okazją do odświeżenia sobie tego koncertu oraz najlepszym sposobem na zapoznanie się z nim po raz pierwszy. Porzucona została panoramiczna wersja 16:9, którą można było oglądać nawet na YouTube, a zamiast tego dostajemy obraz w formacie IMAX 4:3. Skąd taka decyzja? Otóż wersja widescreen była efektem przycinania oryginalnego obrazu, więc sporo treści uległo zapomnieniu. Teraz wszystkie fragmenty obrazu powracają, a to nie koniec dobrych wiadomości.
Cały koncert został przygotowany w wersji 4K ze wsparciem dla Dolby Vision. To pozwala wyciągnąć co najlepsze z taśmy, którą skanowano. Na telewizorze OLED wspierającym 4K i DV ma się wrażenie, że widzi wiele kadrów po raz pierwszy, dzięki podwyższonej ostrości i głębszemu nasyceniu barw. Kolorowe światła ożywają, a ciemne partie sceny zanikają zgodnie z zamysłem projektanta.
Wyostrzenie obrazu nie przekroczyło jednak pewnej granicy – owszem miejscami twarze czy instrumenty bywają naprawdę wyraźne, ale jako całość “Queen Rock Montreal” w 4K IMAX na Disney+ nie cechuje się ostrym jak żyleta remasterem. W większości miejsc widać nawet delikatnie zmiękczony obraz, który mógłby być nawet efektem działania sztucznej inteligencji. Takie wnioski nasuwają się po ujrzeniu kilku konkretnych kadrów, gdzie twarze członków zespołu lub publiczności wydają się nazbyt “graficzne”. Znaleziono jednak pewien złoty środek i odpowiedni balans pomiędzy tym wszystkim, bo jeśli nie zwraca się na to aż tak dużej uwagi, to do naszych oczu dociera obraz niezwykle przyjemny, dobrze stonowany i właściwie wyważony. Zbliżenia cieszą wzrok, a szersze plany pozwalają lepiej przyjrzeć się całej scenie dzięki podniesionej rozdzielczości. A jak brzmi “Queen Rock Montreal”?
Nasze obawy wobec koncertu w Dolby Atmos są zawsze takie same. Wiele przykładów potwierdzało wcześniejsze podenerwowanie, ponieważ nie brakuje nagrań, które są przesadnie “uprzestrzennione”. Tutaj mamy na myśli zbyt duże rozrzucenie brzmienia muzyki na wiele kanałów, przez co nie jest to spójny efekt. Takie wersje bardzo często wymagają idealnego ustawienia sprzętu i pozycjonowania się w centrum sfery dźwiękowej, by równomiernie odbierać wszystkie bodźce. W przypadku “Queen Rock Monreal” wyważono to należycie, czyli pozwolono wybrzmieć pojedynczym partiom perskusji (echo talerzy) czy wokalu, ale muzykę samą w sobie skupiono w centralnym kanale, więc kultowe utwory Queen nie brzmią karykaturalnie. Atmos dodaje oczywiście imersji, jeśli chodzi o odgłosy z hali koncertowej, ponieważ okrzyki, oklaski i inne reakcje widowni dobrze rozchodzą się po wszystkich ścieżkach i nadają całości właściwego tła.
Wobec pozycji na Disney+ można mieć tak naprawdę tylko jeden zarzut: brak rozdziałów oznacza potrzebę ręcznego przewijania koncertu, jeżeli mamy ochotę zobaczyć konkretny utwór. Brak znaczników czasowych zmusza do przeskakiwania co 10 sekund lub pomijania przypadkowo poszukiwanych fragmentów, co frustruje. Jeżeli Disney+ nie planuje wprowadzić wsparcia dla rozdziałów we wszystkich filmach, tak jak to wygląda na płytach DVD czy (4K Ultra HD) Blu-ray, to jest to niezbędne przy tego typu tytułach, by nawigacja odbywała się o wiele wygodniej.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- Netflix usuwa bardzo ważną funkcję, ale wiemy jak to obejść!
- To już dziś: wielki kinowy hit zadebiutował na HBO Max!
- Giga hit z nowym odcinkiem na Disney+! Co obejrzeć w tym tygodniu?
- Drugi sezon wielkiego serialu HBO nadejdzie szybciej? Fani będą wniebowzięci!
- Recenzja filmu “Hit Man” z gwiazdą “Top Gun: Maverick”! Czy to będzie hit wiosny?
