Skocz do zawartości
Deimos

Obi-Wan Kenobi - czyli słabo to wyszło

Rekomendowane odpowiedzi


Widzieliśmy odcinki 1 i 2 Obi-Wana Kenobiego: nie ma już nadziei…
 
Widzieliśmy odcinki 1 i 2 Obi-Wana Kenobiego: nie ma już nadziei…

on-a-vu-obi-wan-kenobi-episodes-1-et-2-i


Poprzez „na siłę” mnożące projekty Gwiezdnych Wojen – seriale, seriale spin-off, nową trylogię, nowe sezony, animacje itp. – nasycenie było mniej lub bardziej nieuniknione w mniej lub bardziej długoterminowej perspektywie. Bim, oto jesteśmy.

Problem w tym, że to nasycenie występuje w Obi‑Wan Kenobi , „najseksowniejszym” projekcie całego obecnego programu Gwiezdnych Wojen . Tutaj nawet nostalgiczna siła postaci, bezpośrednie związki z pierwszą trylogią, czy choćby powrót Ewana McGregora w roli mistrza Jedi i Haydena Christensena w zbroi Vadera, nie wystarczają, by zamaskować pustkę. syderyczny ambicji artystycznych projektu.

Zbyt czysty Obi-Wan Kenobi

Zaczynamy od scenariusza – uzgodnionego jako przewidywalnego – który jest zadowolony z recyklingu tego, co już widzieliśmy i widzieliśmy ponownie w poprzednich serialach i filmach. Akcja toczy się dziesięć lat po tragicznym zakończeniu Star Wars: Revenge of the Sith . Obi-Wan poniósł tam swoją największą porażkę i był świadkiem upadku swojego najlepszego przyjaciela, ucznia Jedi Anakina Skywalkera, który dołączył do Ciemnej Strony jako Lord Sithów, Darth Vader. Ukrywał się aż do tego momentu, ale jego przeszłość go dogania...


 


Nowe postacie są równie charyzmatyczne, jak parkomaty, jak inscenizacja w StageCraft (studium pokrytym ekranami LED) oparta na płaskich przestrzeniach bez duszy i martwych dekoracji w generowanych komputerowo obrazach. Nawet kostiumy, czyste i nienagannie wyprasowane, jak doskonale uczesane i wymalowane postacie, sprawiają wrażenie bardziej wychodzenia z imprezy Chopard niż ewolucji na pustynnej planecie.

Miękkie działanie

Potem pojawiają się sceny akcji, również przygnębiająco banalne. Najbardziej przerażający jest pościg w lesie za młodą Leią, siedmioletnią w czasie wydarzeń, przez trzy kolosy, które zadają sobie wiele trudu, by jej nie dogonić. Bolesne.

Jeśli chodzi o efekty specjalne, są one jak sztuczna plastikowa ręka, która spada bezwładnie po odcięciu ciosem miecza świetlnego - awaria. Krótko mówiąc, nic nie działa w tej kolejnej eksploatacji franczyzy, prostolinijnej i bezinteresownej. Nic oprócz bankomatu Disneya. Po maszynę snów wrócimy albo nie… W pewnym momencie Kenobi powiedział: „ Czas Jedi się skończył, to koniec. Musimy iść dalej ”. To jedyna mądra rzecz, jaką chcemy zapamiętać z tych dwóch pierwszych odcinków dostępnych na platformie Disney+.
 żródło: Avcesar
Edytowane przez Deimos
  • Plusik 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety jako fan Gwiezdnych Wojen też nie jestem zachwycony tym co otrzymaliśmy.

Może faktycznie czas Jedi już przeminął...to wszystko jest takie prawie fajne, prawie czyni jednak wielką różnicę.

Ja rozumiem, że minęło 10 lat, ale żeby  mistrz Jedi zapomniał jak używać mocy...

Yoda jakoś po ośmiuset latach pamiętał...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...