Skocz do zawartości
pmcomp

dźwięk w kinie domowym - moje doświadczenia

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć,

jedna z dyskusji w innym wątku natchneła mnie aby otworzyć nowy i napisać cos nt. dźwieku w kinie domowym. Dźwięku. Dlaczego? Ponieważ kino domowe bez dobrego dźwieku to dopiero połowa sukcesu. Ostatnio wszyscy podniecają się szukaniem (i słusznie) najlepszego wyświetlacza czyli telewizora albo projektora zapominając o dźwieku. A dźwiek z wbudowanych głosników czy z soundbara to tylko taka maciupcia namiastka tego co powinno być.

Przez ostatnie trzy dekady w wyświetlaniu obrazu zmieniło sie bardzo wiele. Z analogowych systemów PAL/NTSC (625p/480p) przeszlismy do HD Ready (768p), full HD (1080p) i 4K (2060p) z WCG i HDR. Przez moje ręce w domu przeszły TV kineskopowe dla PAL/NTSC już w proporcjach 16:9, telewizory tylnoprojekcyjne PAL/NTSC i full HD nawet do 70", telewizory plazmowe full HD (choc miałem krótko nawet jeden LCD) i ostatnio OLED i projektor 4K. I mogę napisać jedno ... każdy nowy jest lepszy od poprzedniego, z zastrzeżeniemi że tylna projekcja na trzech lampach kineskopowych RGB i projektor 4K świecą inaczej niż odpowiadające im telewizory. Czy lepiej czy gorzej to kwestia gustu.

 

Niestety w dźwięku nie jest już tak prosto. Oczywiście na przestrzeni ostatnich lat dźwiek kina domowego też przeszedł rewolucję. Początek to analogowy system Dolby Sourround czyli dwa głośniki przednie, centralny i dwa tyły. Pioneer VSA-1000, pierwszy na świecie amplituner kina domowego. Potem Onkyo TX-DS838 i za chwilę król amplitunerów w tamtym czasie czyli Onkyo TX-DS939 już z Dolby Digital na pokładzie. Czyli prawdziwe 5.1. Ten klocek to dźwiękowa bajka, niestety nie miał DTS. W systemie 5.1 z DTS nadeszły potem Denon AVC-A10, a potem kolejny król czyli Marantz SR14. Ale to wszystko były amplitunery. Z bardzo wysokiej półki więc grały bardzo dobrze ale podobnie. Przyszedł czas na próbę dzielonek. Po Marantzu AV9000/MM9000, który jakościowo grał podobnie jak SR14 zawitał Tag McLaren AV32R już z DD i DTS 7.1, pracujący z pięcioma monoblokami Marantz MA700 (każdy po 200W/8Ohm i 300W/4Ohm). I to był przeskok jakosciowy. Nastapił potem upgrade przetworników do 192BP i dodatkowe wejście analogowe 5.1. I te klocki stoją i grają u mnie do dziś. Potem w dobie dekoderów DDTHD i DTS HDMA zawitał ponownie almplituner Onkyo TX-NR905, który po wejściu na rynek Dolby Atmos i DTS X został zastąpiony procesorem Maranzt AV7702 MkII, który gra do dziś.

Jak widzicie przekrój przeogromny, zazwyczaj z bardzo wysokiej ale nie hi-endowej półki (oprócz Tag McLarena), cała historia przetwarzania dźwieku w kinie domowym

Choć Tag McLaren ostatnie kilkanaście lat tylko stał. Do momentu, kiedy nie został ostatnio podłączony przy okazji nabycia dedykowanego partnera czyli końcówki mocy Tag McLaren 100x5R czyli pięć monobloków w jednej obudowie 43 cm. I podłączenie tych klocków do mojego systemu stało się przyczynkiem do tego co właśnie piszę.

W dzisiejszych czasach w amplitunerach kina domowego zaczął rządzić plastic fanstastic. Wszystkie amplitunery praktycznie w do 5 tys zł mają końcówki w klasie D i prawie wszystkie w przedziale do 10 tys zł. Są naszpikowane najnowszymi dekoderami ale część analogowa jest żałosna, to nie gra. Kiedyś ampltuner klasy Onkyo 939 czy Marantz SR14 mozna było spokojnie uzywać i do stereo i do kina domowego (jesli ktoś nie miał hi-endowych wymagań co dźwieku w stereo) i był to jakiś kompromis dwóch systemów w jednym. Dzisiaj żaden amplituner kina domowego do dźwięku stereo sie nie nadaje. I niestety najnowsze amplitunery czy procesory AV odstają dźwiekiem od straszych hi-endowych braci o czym właśnie poniżej .

 

Od dawna twierdzę, że zamiast najnowszych naszpikowanych Atmosem i DTS X plastikowych amplitunerów z końcówkami w klasie D w przedziale od 2 tys zł do 10 tys zł warto sięgnąć po sprzęt sprzed dekady albo i dwóch od uznanych producentów światowego formatu takich jak Lexicon, Meridian, Proceed, Krell czy właśnie Tag Mclaren. Nie sa naszpikowane najnowszymi formatami i złączami HDMi ale ... potrafią jedno ... GRAJĄ !!! W przeciwieństwie do dzisiejszych produktów. Dziś aby procesor AV zagrał trzeba nań wydać od 25 tys zł wzwyż. Plus odpowiednia ilośc odpowiednich końcówek mocy.

Byłem w szoku jak zagrał mój Tag McLaren AV32R 192BP z dedykowana końcówką 100x5R. Byłem w szoku bo odzwyczaiłem się od takiego dźwięku w kinie domowym. Audysey, Ariac czy inne systemy kalibracji powodują przystosowanie do panujących w pomieszczeniu warunków akustycznych ale ... coś zabijają. Z Taga usłyszałem dźwięk tak obfity w szczegóły i smaczki, walący prosto w mordę że szok. Szczególnie na koncertach muzycznych. Tag znakomicie grał najlepsze realizacje i obnażał słabe realizacje. Dźwiekowo było lepiej niż z Marantza AV7702 MkII podłączonego do tej samej końcówki mocy Tag McLarena.

W filmach nie napiszę, że było lepiej niż z Marantza ale na pewno było inaczej. Muszę posłuchac dłużej, obejrzeć kilkanaście filmów, wrócić do Marantza i ... się zastanowić. A co do filmów też mam wątpliwości, już raz opisywałem na przykładzie filmu The Pattriot z Melem Gibsonem, że nowy mix w Atmosie brzmi gorzej i nienaturalnie w stosunku do oryginalnej ścieżki w DD 5.1.

 

Konkluzja?

Prawda znana od dawien dawna ... nie wszystko złoto co się świeci. Nie wszystko nowe jest lepsze od starego. Naszpikowanie procesorem potrafiącym dzisiaj zdekodować wszystko nie jest gwarantem sukcesu. Analogowe część przetwarzania dźwięku rządzi się swoimi prawami. A jak wybrać taki dobrze grający sprzęt? 

Jesli chodzi o procesory kina domowego nalezy sięgnąć do hi-endowych rozwiązań z przełomu wieku posiadających wielokanałowe analogowe wejścia, wejścia cyfrowe SPDIF (coaxial, optical) i nie posiadające wejść HDMI. Marki wymieniłem wcześniej. Dodam jeszcze dwie: Rotel i Parasound. Podłączyć do tego odtwarzacz BD-UHD, np. OPPO-203 i cieszyć się dźwiękiem 7.1 ze ścieżek DDTHD, DTS HDMA czy po konwersji z 11.2 do 7.1 ze ścieżek Atmos czy DTS X. Żródła z dźwiękiem max. 5.1 np. tuner SAT czy inne podłączyć przez wejścia syfrowe SPDIF. Tak właśnie jest u mnie. A obraz po HDMI wprost do TV i do projektora.

Jęsli chodzi o końcówki mocy nalezy, jesli ktoś sie nie za bardzo zna, kupować na wagę. Nie trzeba zaglądać do środka jak to jest zrobione. Wystarczy zważyć w rękach. Sama końcówka Tag McLaren 100x5R waży 27 kg. Pięć monobloków po 100W/8Ohm w środku. Moje stereofoniczne końcówki JBL z serii MPA ważą po ok. 20 kg. Jak ktoś sie nie zna na sprzęcie można przyjąć w uproszczeniu że wzmacniacz tym lepszy im więcej waży.

Co do mocy koncówki muszą być mocne i szybkie żeby oddać zapisaną dynamikę dźwięku. Dlatego norma THX przyjmuje min. 100W na kanał. Kiedyś jak pisałem robiono takie końcówki. Znakomitym i tanim rozwiązaniem są np. końcówki Rotel. A dzisiaj ze względu na kasę i mniejsze wymagania klientów produkuje się amplitunery z końcówkami w klasie D. Praktycznie prawie wszystko do 10 tys zł. Jak ktoś nie chce kompromisów i mieć oprócz obrazu znakmity dźwiek musi dzisiaj kupić dzielonkę czyli procesor kina domowego plus odpowiednie końcówki.

Głosniki mogą być mniejsze natomiast powinny umieć przyjąć taką moc. wszystko co poniżej to ... kompromis jakościowy. Mozna spokojnie zastosować małe gabarytowo głosniki i ustawić cięcie niskich na zakres 80-120 Hz w zalezności od głosników. I zastosować koniecznie dwa subwoofery co zapewnie odpowiednią ilość odpowiedniego, czystego i szybkiego basu bez żadnych problemów fazowych. Bez wzbudzania, dudnienia, buczenia itp. 

 

Ktoś napisze, że dzisiaj do systemu kina domowego potrzeba dużego pomieszczenia. Kwestia gustu i umowy co to jest duże. Dobrze grający system kina domowego można ustawić w pomieszczeniach od powiedzmy 24 mkw (6x4), a to nie jest duże pomieszczenie. Telwizor 65" lub więcej jesli kogoś stać lub projektor i ekran minimum 120". Jeśli kanapa stoi tam w 2/3 jak pisałem i jest wysoko powiedzmy na ok. 2,90 m to z powodzeniem mozna już zestawić system 11.2.

I wtedy mamy kino domowe :) .

 

 

 

Tutaj ciekawy wątek z punktu widzenia użytkowników o jakości wzmacniaczy w klasie D i w klasie A/B (kiedys powszechnie uzywanych w końcówkach kina domowego). Zaznaczam, że dotyczy to wzmacniaczy dwukanałowych do stereo. We wzmacniaczch wielokanałowych do kina domowego w klasie D z jakością nie jest juz tak różowo co ... słychać.

https://www.audiostereo.pl/topic/132128-wzmacniacz-klasy-aab-kontra-wzmacniacz-klasy-d/

 

 

 

Czy mozna zrobić znakomicie grające końcówki w klasie D? Oczywiście, że można. Może moim zdaniem nie tak dobre jak najlepsze w klasie A/B czy A ale także bardzo dobre.

Kwestię ceny pomijam, a to ona jest zasadnicza. Bo nie można wepchnąć 7-u czy 9-u końcówek w klasie D do amplitunera kina domowego tak aby zagrały bez kompromisów.

Pamietajmy, że jakośc dźwięku jest subiektywna. Nie da sie jej zmierzyć tak jak np. parametrów obrazu. Jakość dźwięku jest definowana przez słuchacza, przez jego doswiadczenie czy tzw. osłuchanie oraz od przez sprzęt towarzyszący czyli pomieszczenie, głosniki, źródło dźwieku oraz jakośc realizacji na nosniku. 

Inaczej, przykład z dźwięku dwukanałowego w stereo, teza: sprzęt za powiedzmy 1 mln PLN w małym i złym akustycznie pomieszczeniu może zagrać gorzej od sprzętu z lat 70-ych ubiegłego wieku za 2000 zł w odpowiednim pomieszczeniu. Udowodniłem to dwóm znajmoym z zacięciem dźwiekowym dwa tygodnie temu. W zaadaptowamym akustycznie pomieszczeniu mój audio system A (może nie za 1 mln PLN ale także nie od macochy) vs. stereoanlaga Telefunken z 1979 roku ustawiona w ogrodzie przy ścianie budynku. Panowie zbierali szczęki z ziemi. Nie twierdzę, że niemiecki system zagrał lepiej ale dźwięk był na tyle przyjemny i naturalny w odbiorze, że ładowanie w system powiedzmy 200 razy większej kasy mija sie po prostu z celem.

telefunken-studio-center-7004-high-com-v

 

Konkluzja:

kasa nie gra ... albo ... doprecyzuję ... kasa nie zawsze gra, szczególnie w dzisiejszych systemach audio.

A w telewizorach i projektorach niestety albo stety mogę stwierdzić, że kasa ... świeci :) . I nowsze i nowocześniejsze technologicznie też świecą lepiej od tych starych.

A audio niestety wszystko co najlepsze juz bardzo dawno temu wymyślono. Zaczyna to także dotyczyć domeny cyfrowej gdzie wszyscy ostatnio zaczynają się ścigać na bity i herce.

 

Pozdro

Edytowane przez pmcomp
  • Dzięki 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam na forum,

Mam w planach zakup preampa do audio (kino sporadycznie i tylko w stereo bo takie mam możliwości). Zainteresowałem się Tag McLAren AV32R. Gdzieś mi mignęła wersja z usb.

Czy ten preamp można podłączyć USB jako DAC asynchroniczny? Potrzebuję  preampa podłączyć do: cyfrowo DVD (może w przyszłości CD analogowo) cyfrowo TV (od biedy moze być analogowo bo mam plazmę Panasonica z analogiem) oraz koniecznie przez USB do laptopa. Końcówka Rotel RB-1510.

Czy to byłby dobry wybór jako preamp audio, czy szukać czegoś innego (max 2 tys.)?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...