Skocz do zawartości
paw

Felieton Pawła O.:Blu-ray w Polsce

Rekomendowane odpowiedzi

[img]http://hdtvpolska.com/news/news-shadow.png[/img]Chyba wszyscy którzy posiadamy napęd blu-ray przeglądamy sklepowe półki oraz sklepy internetowe w poszukiwaniu ciekawego tytułu. I myślę że wielu z nas jest podrażnionych cenami filmów w Polsce.

Oczywiście możemy kupić film za granicą czasami nawet za jedną trzecią ceny. Jednak większość z nas mimo wszystko przyzwyczajona jest do oglądania filmu z Polskimi napisami, a Kowalscy to już żądają filmu z lektorem. Wędrując po wielu elektromarketach oraz Empikach co raz częściej udaje nam się znaleźć półkę z filmami na niebieskim nośniku, aczkolwiek zdarza się być ona mniejsza niż ilość VHSów które były tam jeszcze nie dawno. Przeglądamy dostępne tytuły i ich ilość w porównaniu z zasobami amazona czy dvd.co.uk wciąż jest uboga. Ale to aż tak nie przeraża jak naklejka z ceną.


Co prawda wiele nowych tytułów zostaje wydawanych już poniżej 100 złotych ale to wciąż nie 40-60zł. Na początku listopada zaglądając do łódzkiego Mediamarkt zapytałem o datę premiery Katynia, pan jednak nie potrafił odpowiedzieć ale na szczęście wiedział co to jest blu-ray, co mają na stanie i posiadał nawet daty premier z Galapagosa. W sobotę znów odwiedziłem powyższy market i widzę kolejne nowości a wśród nich także Katyń, oczywiście cena to 110zł. Powiedzcie mi ludzie czemu Polski film, który na dodatek ma być filmem który propaguje pewne wartości kosztuje tyle pieniędzy. Oczywiście wydawcy mogą tłumaczyć się małym nakładem, tylko po raz kolejny mamy ten sam problem co przy pirackich kopiach płyt CD i DVD. Dystrybutorzy nie potrafią zrozumieć że przy 40 złotych, film kupiła by nie jedna osoba na całe miasto a większość osób posiadających odtwarzacz blu-ray a myślę że procent osób które posiadają niebieski napęd w Polsce jest już sporo, zwłaszcza że ceny PS3 spadły znacząco a najtańszy player można mieć za 500zł

. Czy Polscy dystrybutorzy dojdą kiedyś do wniosku że przy cenach konkurencyjnych z Stanami Zjednoczonymi, Niemcami czy Wyspami Brytyjskimi ich zyski były by dużo większe niż przy marnej sprzedaży płyt dwa czy trzy razy droższych. Komu z nas chciałoby się przeszukiwać światowe zasoby Internetu oraz czekać na przesyłkę dwa tygodnie gdyby w najbliższych mediach czy innym sklepie ten sam film byłby od ręki za taką samą cenę? Chwilowo także czekamy na kilka wydań które pojawiły się we Włoszech a u nas wciąż ich nie ma. Ale znów gdy się pojawią może okazać się że sprowadzenie ich z półwyspu Apenińskiego będzie tańsze.


Kolejną kwestią są wydania robione dla Monolithu chociaż ceny są średnie to już jakość wydań zdecydowanie nie. Rambo oraz Mr. & Mrs. Smith nie można w sumie nazwać filmem na blu-ray, jest to coś jak wydanie dvd do naj albo pani domu. I tam rzeczywiście oby dwa wydania zrobiłyby furorę za maksymalnie 20zł. Może byłby to sposób na promocje HD w Polsce jednak ruchy Monolithu prowadzą raczej w odwrotnym kierunku. Imperial natomiast wybiera sobie parę tytułów i je wydaje ale przynajmniej staje się reklamować je w telewizji oraz Internecie i to jedyny ich plus.


Odchodząc od Blu-raya podoba mi się że TVP oraz TVN starają się zwrócić uwagę telewidzów kanałów SD że tą samą pozycje można również obejrzeć w wysokiej rozdzielczości miejmy nadzieje że takiego zwracania uwagi na HD będzie w mediach coraz więcej, bo niestety wciąż wielu firmą nie zależy na promowaniu jakości.


Jednak chciałbym dystrybutorom dać taką radę że jeśli dziś nie zbudujecie sobie dobrej opinii o wydaniach blu-ray to za parę lat gdy niebieski nośnik osiągnie apogeum może być za późno. A w chwili obecnej dużym ratunkiem dla państwa interesów są zawirowania na rynku walutowym przez co trochę zmalała opłacalność na niektórych tytułach. Ale na przykład Indiana Jones z Anglii jest dwa tygodnie wcześniej i jakieś 10 złotych taniej. Więc HDmaniacy internauci wiadomo co wybiorą. Panowie jeśli mogę zaapelować to jeśli coś robicie to róbcie starannie i myślcie przy tym. A wtedy na pewno będzie więcej pozytywnych opinii.

Paweł P@w Okopień
Edytowane przez paw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Popieram w całej rozciągłości. A odnosząc się do ostatniego akapitu, powtórze to co już nieraz pisałem: nawet jeśli różnica w cenie pomiędzy tytułem dostępnym u nas a na dvd.co.uk wynosiła by 10 zł. (na niekorzyść wydania krajowego) - to wolę kupić w UK, ot tak dla zasady. Bo tak jak pisze paw: nie dość, że taniej to jeszcze wcześniej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='MMP' post='131708' date='17.11.2008, 19:16 ']Popieram w całej rozciągłości. A odnosząc się do ostatniego akapitu, powtórze to co już nieraz pisałem: nawet jeśli różnica w cenie pomiędzy tytułem dostępnym u nas a na dvd.co.uk wynosiła by 10 zł. (na niekorzyść wydania krajowego) - to wolę kupić w UK, ot tak dla zasady. Bo tak jak pisze paw: nie dość, że taniej to jeszcze wcześniej...[/quote]


dokladnie i odnosze się do części o zwracaniu uwagi widzów TVN i TVP HD, da się to odczuć i oby tak dalej Edytowane przez adamo_

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
to się tyczy nie tylko filmów br ale np także gier na ps3. taka civilizacja z Anglii to 80zł a w empiku dobre 180zł. spolszczonych gier jak na lekarstwo a ceny, szkoda gadać. pamiętam jakie zamieszanie zrobiła w latach 90-tych firma topware, ze swoją sprzedażą gier na pc, po 50zł i to całkowicie spolszczonych. pierwsi osiągnęli sprzedaż na poziomie ponad 50tyś egzemplarzy, gdzie IPS chwalił się sprzedażą oryginałów w ilości 3tyś. sam był chętnie kupił przynajmniej z dwa filmy na miesiąc jak by cena była po 50 zł. tak ja ma to miejsce w przypadku dvd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Widze że piszą to kinomani a nie ekonomiści o kierunku handlowym.
Powiedzmy że są dwie zasady handlu , a może więcej ale napisze o tych dwóch.

1. Można sprzedać 1000 szt. po 1,30 zł przy marży 30 % i zarobić 300 zł.

2. Można sprzedać 300 szt. po 2 zł przy marży 100 % i zarobić 300 zł.

Z punktu widzenia matematycznego to samo ,
Z punktu ryzyka ekonomicznego pozycja 2 jest bezpieczniejsza , bo na przykład znamy polski rynek i wiemy że te 300 szt. to pewniak , bez wzgledu na to co wyprodukujemy, czy wydamy , że i tak sie sprzeda w 100 %.

Z punktu widzenia klijenta macie film BD - 2 razy drożej niż w innym kraju a z punktu widzenia prodcenta macie zero ryzyka że coś zostanie w magazynach.

Na tym polega biznes - kupując np. Wranglera czy Levisa - np. Sonego czy Denona ,musicie wiedzieć że marże od producenta do końcowego s przedawcy wynoszą czesto po 1000% , że zadko się zdażają przeceny i wyprzedaże raczej jest to podyktowane złą operatywnością sklepu niż producenta .
Sprowadzony towar jest w takich ilościach a by zaspokoić popyt w najwyższej cenie w etapie kiedy towar jest nowością.

Przykładem może być Lewiś który szyje swoje produkty w Chinach - dowodem na to może być film który wyemitowała TVP 2 był to film Chiny w kolorze BLU.
Cena spodni wyprodukowanych w Chinach dla Lewisa to 4,20 $ . gdy był dolar po 3 zl. wynosi to 12,60 zł.
A ile kosztują te spodnie w polsce, to samo jest ze sprzętem RTV i AGD.
Ale są firmy jak i sprzedawcy detaliczni kltórzy handlują na minimalnych marżach, ale to niema nic wspólnego a ni z punktem 1 ani z 2.
Bo to nie są producenci ani wydawcy którzy ustalają cenę , a wszystkie promocje i wysprzedaże i obniżki cen biją po kieszeni sprzedawcę, który może mieć każdy wariant ceny..

Ale wybór sposobu pracy i sprzedaży na rynku każdy podejmuje sam i ma pózniej z tego odpowiednie zyski.

I nic tego nie zmieni BD nadal będą po 100 zł.
I nadl będą imitacją skalowaną z SD ale z ceną BD. Edytowane przez HerGregor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.... i dalej będę mieć Imperial w tym samym miejscu gdzie on ma mnie...-ciekawe ilu Polaków kupi takiego Indianę za 100 zł jeśli będzie w wydaniu 1-płytowym(specjalność Imperialu) kiedy wydanie np.z UK kupi za 20 zl taniej i do tego 2 bl(za miesiąc,dwa pewnie będzie jeszcze taniej).
Pozdrawiam wszystkich ekonomistów...powodzenia w zwiększaniu sprzedaży zagranicznych sklepów. :)

Edytowane przez angola

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tylko jeden mały problem, 85% wydań angielsko/irlandzkich nie ma polskich napisów
sam jestem obecnie w Irlandii i moja kolekcja była by już co najmniej dwa razy większa
gdyby nie brak PL napisów bo okazji i wyprzedaży tu wiele, ja sam napisów nie potrzebuje
ale rodzinka i znajomi i owszem.
a już mnie szlak trafia jak biorę pudełko, obczajam suby i widzę listę 10-15 a polskich k**** brak :)
zastanawiam się kiedy wszelkiego rodzaju "światowe" firmy zaczną traktować polski
rynek (nie mały) tak samo jak angielski niemiecki czy francuski ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie zaczna
moze w uk bo im sie z ekonomicznego punktu widzenia oplaca a sklepy juz cisna dystrybutorow zeby polskie suby wrzucali
jesl ipolacy w polsce nie chca na polakach zarobic w polsce to zarobia angole na wyspach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='suchydry' post='131789' date='18.11.2008, 00:57 ']zastanawiam się kiedy wszelkiego rodzaju "światowe" firmy zaczną traktować polski
rynek (nie mały) tak samo jak angielski niemiecki czy francuski ??[/quote]

To ci odpowiem przyjacielu: - Nigdy.
Naiwnym jest myślec inaczej.
Możnaby sie żachnąc przy jezykach mieszkańców krajów skandynawskich, w końcu o ile mniej liczne sa to populacje niz Polaki, a angielskiego uczą ich od dziecka.
Zagadkowa jest natomiast obecnośc napisów rumuńskich czeskich czy bułgarskich na wydaniach którym brakuje polskiego. Myslę, że to właśnie zauważyłeś

[quote name='suchydry' post='131789' date='18.11.2008, 00:57 ']a już mnie szlak trafia jak biorę pudełko, obczajam suby i widzę listę 10-15 a polskich k**** brak :)[/quote]
I moim zdaniem jest to karygodne.

pozdro

Edytowane przez binary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokładnie: rumuńskie, czeskie, bułgarskie a K**** polskich niet ;)
przecież oni razem wszyscy sa mniejsi od Polski :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='suchydry' post='131952' date='19.11.2008, 00:05 ']dokładnie: rumuńskie, czeskie, bułgarskie a K**** polskich niet ;)
przecież oni razem wszyscy sa mniejsi od Polski :lol:[/quote]

Nie no może jakoś o rząd wielkości mniej liczni nie są. Ale wspomniałem o Rumunii czy Bułgarii celowo , bo są "biedniejsi" i w rozwoju polityczno -gospodarczym zauważalnie w tyle za Polską.
Mniej liczebni za to są [b]Słoweńcy[/b] (cos ze [b] 2mln mieszkańców[/b]) czy Chorwci (2x więcej niz Słoweńców) - a te jezyki jakoś zawsze znajduję na okładkach (wydań z UK/IRL)

Edytowane przez binary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam, w pełni podzielam Twoją opinie. Sam jestem maniakiem HD. Od marca mam odtwarzacz Blu-ray i jak do tej pory kupiłem 1 film. W wypożyczalniach nie czują bluesa i na razie nie mają przynajmniej w moim mieście żadnych tytułów na niebieskich krążkach. Na święta pod choinkę kupiłem mojej koleżance małżonce 5 płyt z Harrym Potterem i czekam na zdecydowaną obniżkę cen filmów na tym nośniku. Pozdrawiam wszystkich maniaków obrazu HD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To opłacało się kupować skoro masz 1 film? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ceny BD mogą długo jeszcze powisieć na poziomie 100-120 zł. Ja na pewne DVD (orginały) czekałem długo. Dopiero niedawno zakupiłem Aliens (Obcy II) za 30 zł, Matrixa I za 19,90 zł. Był i Szeregowiec Ryan za 30 kilka złotych. A odtwarzacz DVD mam już dłuugo. Pewnie w wypadku BD potrwa to krócej (teraz wogóle swiat pędzi szybciej) ale potrwa. Przeciez DVD dalej leżą w sklepie po 50 zł. Cena BD 50 zł to byłoby coś. A 40 zl to bajka.... Ech.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Długo się bede zastanawiał nad kupieniem filmu na bd powyżej 50 zł.
Musiał by być to super film i w najlepszym wydaniu czyli "Star wars "
z polskim dubingiem oczywiscie 7.1 i z napisami moze byc 1 płytowy.
Z czasem stanieją jak pisze przedmówca a w magazynach i tak będą zalegac
filmy których nikt nie kupi za ponad 100zł i nawet tansze róznego rodzeju gnioty.
Narazie wole kupić film na dvd za 20 zł lub sciągnąć z netu a z czasem jak ceny bd spadną poniżej 50 zł
wymienic na bd.
A kalkulacja że lepiej wydać film za 100 zł i niec 100 procent zysku mnie nie przekonuje
to najprostrza droga do plajty.
Gdyż większość ludzi się głęboko zastanowi nad wydaniem 100 zł na film

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ireneuszj
Co jak co ale Starwars z polskim dubbingiem ;) ja uważam za wydanie najgorsze z możliwych.
Pewnych filmów się nie dubbinguje. A pewne wychodzą na tym rewelacyjnie.
Ale to tylko moja opinia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No to jest akurat opinia większości a nie tylko twoja ; ) Kto ogląda w DD czy DTS z dubbingiem LOL O_o Od zawsze się to ze sobą gryzło....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Powiem tylko, że pamiętam czasy, gdy kupowałem taśmy VHS po 70 zł i nikt nie narzekał, że są drogie. Potem weszło DVD - kosztowało kosmiczne pieniądze. Filmy "przechodzone" kosztowały koło 50 - 70 złotych. Nie rozumiem czego się dziwicie. Rynek BD jest rynkiem na razie niszowym, prawdziwe pieniądze są nadal w DVD. Jest garść osób, która te filmy kupi niezależnie czy będą kosztować 50 czy 100 złotych. dystrybutorzy to wiedzą i wisi im to, że parę osób ponarzeka na ceny i kolejna garstka ściągnie płyty zza granicy. Póki rynek niszowy, póty cena wysoka, a dystrybutorzy i tak wychodzą na swoje. Spadnie im sprzedaż DVD, to się zaczną zastanawiać jak rozruszać rynek BD. Ot i cała tajemnica....

ps. I tak wszystko się rozgrywa znacznie szybciej niż kiedyś, ceny urządzeń BD spadają na łeb na szyję. No i filmy też można już kupić niekiedy za mniejsze pieniądze. PZDR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dawno nie byłem w Anglii ale podczas wizyty w UK w 2007 roku bardzo mile zaskoczyły mnie ceny DVD, z których część o dziwo posiadało napisy polskie. Szczególnie atrakcyjne były kolekcje z trzema tytułami po 5,99 (pamiętam bo sporo ich nakupiłem) Dodatkowo kolekcja trzech części Ojce Chrzestnego + dodatki za 10 funtów. W Polsce chyba 199 zł widziałem ostatnio w markecie.

Zgadzam się, że od BD odstrasza póki co jedynie cena ale oby w najbliższym roku to się zmieniło. Myślę że większość ludzi posiadających LCD/plazma zaakceptowałoby cenę na poziomie 60 zł za film i format by się upowszechnił, tym bardziej że odtwarzacze też ostro w dół poszły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...