Skocz do zawartości
SlawekR

Telefony z BOKu w kółko i w kółko

Rekomendowane odpowiedzi

Muszę napisać te kilka cierpkich słów, bo w pewnym momencie brakło mi cierpliwości. Otóż kończy mi się umowa 31 maja. Standardowo zadzwonili do mnie w zeszłym tygodniu na jego początku to jest 28 marca, z ofertą przedłużeniową. Poprosiłem żeby zadzwonili 8 kwietnia w piątek, czyli jutro i wtedy podejmę decyzję, którą opcję wybieram, bo teraz nie mam czasu. Krótko, jasno i treściwie.

No i od tego czaasu zadzwonili jeszcze 7 razy, za każdym razem ta sama gadka, za każdym razem prosiłem żeby dzwonili w piątek 8 kwietnia. Dziś (czwartek) zadzwonili kolejny raz, dodam że wczoraj, przedwczoraj i dzień wcześniej też dzwonili.

No i miarka się przebrała. Jeśli ktoś nie szanuje mojej prywatności to dziękuję za współpracę. Skoro nie potrafią sobie w systemie zaznaczyć tak prostej rzeczy jak termin kontaktu, to sorry.... no bonus.

I w ten oto sposób Telewizja Nowej Generacji N, poprzez, wyśmienity, nowej generacji system obsługi klienta, straciła tegoż klienta.

Piszę to wszystko, z nikłą nadzieją, że może ktoś kto ma na coś wpływ w tej instytucji to przeczyta i zastanowi się nad zaistniałą sytuacją. Bo coś tu ewidentnie jest nie tak. Czy taka prosta funkcjonalność jak zaznaczenie terminu kontaktu, jest poza możliwościami systemu N-ki sam nie wiem. Może w takim razie czas zmienić system.

Edytowane przez SlawekR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MOD,ale to nie tylko w Nce,w TP miałem podobnie jak rezygnowałem :)

tam to mieli gadanego- cyt jak pan nie będzie miał prądu to telefon będzie panu dalej działał .... moja odp a czy będę mógł go wziąć ze sobą nad jezioro tak jak komórkę odp NIE

no i zaczeła mi natrętna pani wkręcać że stacjonarny mi się nie rozładuje,a komórka tak :lol: :lol: :lol: itp itd za dużo żeby opisywać :)

Edytowane przez AR-kadius

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MOD,ale to nie tylko w Nce,w TP miałem podobnie jak rezygnowałem :)

.....

Ale ja nie rezygnowałem. To nie w tym jest problem.

Ba jasno wyraziłem chęć przedłużenia umowy, a w jakiej wersji to miałem zdecydować 8 kwietnia.

Problemem nie jest to, że dzwonią i proponują to czy tamto. Problemem jest to, że nie słuchają co odpowiadam i nie przyjmują tego do wiadomości.

A skoro tak, to ja się pytam, po co w ogóle ze mną rozmawiają, skoro nie chcą słuchać?

Edytowane przez SlawekR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ok,ale co do za różnica jak tu i tu są natręty i pewnie nie tylko w tych firmach :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różnica jest taka, że ty piszesz o "natrętach", a to akurat rozumiem, taka ich praca.

A ja piętnuję coś innego, czyli bałagan, bo skoro za każdym razem mówili, że zaznaczają iż mają dzwonić 8 kwietnia i to tak 7 razy, to coś jest nie tak.

No chyba, że to taka forma nacisku na klienta, żeby się szybciej zdecydował. No to wtedy faktycznie, udało im się, zdecydowałem się szybciej. Jeszcze dziś zanoszę do punktu pisemne wypowiedzenie, ze skutkiem na ostatni dzień bieżącej umowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
po co w ogóle ze mną rozmawiają, skoro nie chcą słuchać?

Bo to outsourcingowa firma telemarketingowa (lub nawet kilka firm współdzielących bazę klientów N), ich przecież nie obchodzi co kolega wpisał na Twoim koncie (o ile w ogóle ktokolwiek cokolwiek wpisał), ważne jest tylko to, że figurujesz w bazie jako klient w okresie "przedłużeniowym". Za swoją stówę prowizji będą męczyć codziennie, bo a nuż zmieniłeś zdanie, masz 5 minut wolnego, i klepniesz przedłużenie akurat jemu a nie innemu sępowi. Te same firmy obsługują przecież operatorów telekomunikacyjnych, ubezpieczycieli itd., z każda ofertą są równie namolni i nie zwracają uwagi na wpisy poprzedników - ważne, żeby wycisnąć swoją prowizję. I na pewno mają w d... to, co sobie pomyślisz o ich zleceniodawcy czyli w tym przypadku N, za dobre zdanie to oni prowizji nie otrzymują.

Edytowane przez Ghrom

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taki sam burdel jest w PLAY i ASTER.

ASTER - 45 minut dzwoniłem do ich windykacji, nikt nie odebrał. Zadzwoniłem do centrali z prośbą o kontakt.

I nic. Stracili klienta , który zostawiał im 3500 zł rocznie przez 7 lat.

PLAY - dzwonię i pisze do BOK żeby technika podniosła kont doświetlenia Zegrza z BTS Białobrzegi. Sekcja północno-zachodnia.

Bo Zegrze jest na 25 m wyżej niż Białobrzegi. Dostałem kupę formularzy do wypełnienia.

Napisało do mnie siedmiu konsultantów. Kazali napisać list polecony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie ma przypadkiem w Polsce paragrafów na takie zagrywki?!

Nie dalej jak 2 tyg temu sąd w Irlandii, która jest mocno zacofana jeśli chodzi o regulacje dotyczące ochrony praw konsumenta, ochronym danych osobowych czy komunikacji (elektronicznej), ukarał kilka firm za identyczne praktyki. Kary miały wprawdzie wymiar symboliczny ale poszedł w rynek czytelny przekaz, żeby klienta nienagabywac zwłaszcza jeśli sobie tego nie życzy.

Edit

Poczytanka: http://www.siliconrepublic.com/comms/item/21009-upc-vodafone-eircom-and/

Edytowane przez binary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to outsourcingowa firma telemarketingowa (lub nawet kilka firm współdzielących bazę klientów N), ich przecież nie obchodzi co kolega wpisał na Twoim koncie (o ile w ogóle ktokolwiek cokolwiek wpisał), ważne jest tylko to, że figurujesz w bazie jako klient w okresie "przedłużeniowym". Za swoją stówę prowizji będą męczyć codziennie, bo a nuż zmieniłeś zdanie, masz 5 minut wolnego, i klepniesz przedłużenie akurat jemu a nie innemu sępowi. Te same firmy obsługują przecież operatorów telekomunikacyjnych, ubezpieczycieli itd., z każda ofertą są równie namolni i nie zwracają uwagi na wpisy poprzedników - ważne, żeby wycisnąć swoją prowizję. I na pewno mają w d... to, co sobie pomyślisz o ich zleceniodawcy czyli w tym przypadku N, za dobre zdanie to oni prowizji nie otrzymują.

No i obawiam się, że kolega Ghrom ma rację. Generalnie "symptomy" i zachowanie zdają się to potwierdzać.

Jeśli tak samo ich zachowanie w d...pie, jak to Kolega ładnie określił, będzie mieć ich zleceniodawca, to nie wróżę mu dobrze. Planowałem się zgodzić na opcję mini fulla za 68zł, zawsze to dla nich kolejne 9 stówek z abonamentu, a tak to dostaną ode mnie dokładnie zero. No ale może taka już ich strategia biznesowa..... zrażać dotychczasowych klientów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie ma przypadkiem w Polsce paragrafów na takie zagrywki?!

Nie dalej jak 2 tyg temu sąd w Irlandii, która jest mocno zacofana jeśli chodzi o regulacje dotyczące ochrony praw konsumenta, ochronym danych osobowych czy komunikacji (elektronicznej), ukarał kilka firm za identyczne praktyki. Kary miały wprawdzie wymiar symboliczny ale poszedł w rynek czytelny przekaz, żeby klienta nienagabywac zwłaszcza jeśli sobie tego nie życzy.

Trudno mówić o paragrafach, jeśli abonent zgodził się przy podpisywaniu umowy na wykorzystanie swoich danych do takich działań marketingowych. Ja im nie bronię dzwonić, nie podoba mi się siedmiokrotna późniejsza namolność, pomimo moich wcześniejszych deklaracji, że podejmę decyzję wtedy i tylko wtedy. To jest po prostu bez sensu, takie działanie i kłóci się z jakąkolwiek logiką.

Jeśli ja umówiłbym się, w mojej pracy, z klientem na konkretny termin na wykonanie zlecenia, to go nie będę codzienne molestował przez cały tydzień wcześniej, czy już mogę przyjść. Bo taki klient przestanie mnie traktować poważnie, a w skrajnym przypadku zrezygnuje z usługi na rzecz mojej konkurencji. Dokładnie taki mechanizm zadziałał w moim przypadku. Człowiek stawia naturalny opór głupocie.

Najciekawsze, że nie byłem na wypowiedzeniu, nie deklarowałem chęci rezygnacji z usług, a oni swoim idiotycznym zachowaniem sprowokowali mnie do tego.

Najlepsze będzie jak zadzwonią faktycznie jeszcze raz jutro, czyli w umówiony już wcześniej piątek. Wtedy to pozostanie mi wirtualnie i słownie "zrzucić ich ze schodów" :).

Edytowane przez SlawekR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do mnie też dzwonili. Nie lubię załatwiać takich spraw przez telefon.Powiedziałem że się zastanowię.

Międzyczasie udałem się do stacjonarnego punktu N.Załatwiłem co trzeba podpisałem umowę jaką chciałem ,a nie jaką proponowała pani przez telefon.

Mówiąc że nie ma innej opcji.Wieczorem znowu dzwonią.Tym razem ktoś inny, zdziwiony że mogłem taką umowę podpisać, a oni nie mają dla mnie takiej oferty.

Wszystko tłumaczą błędem systemu.Sprawdziłem po tygodniu umowa nie przeszła.Mogła nie przejść jeżeli nie była uregulowana składka za ostatni miesiąc.Akurat mogło tak być że przelew nie dotarł.Znowu podpisałem umowę na jaką pozwolił system i czekam zobaczymy.

SławekR musieli cię naprawdę zdenerwować bo raczej zawsze starałeś się zachować spokój i tłumaczyć wszystkim jak postępować z umowami rezygnacjami

i tymi wszystkimi haczykami.Ja nadal walczę dając im jednocześnie szansę mam na to nerwy i siły.

Edytowane przez pawlostech

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pozwolę sobie podsumować dotychczasową dyskusję w następujący sposób. Otóż, mądrale - "uczeni" podjęli jedną, jedynie słuszną, szkołę marketingu. Klient jest w zasadzie głupi, nie wie czego chce, my zwolnimy go z myślenia. Otóż, w społeczeństwach zachodnich, być może ma to zastosowanie. Niestety w Polsce prowadzi wprost do katastrofy (czytaj: działania na szkodę firmy - w tym przypadku eŃki).

Polski klient ciągle myśli. Nikt z myślenia go nie zwalnia. Musi myśleć o przedszkolu dla dzieci, myśleć o kredycie hipotecznym na mieszkanie lub dom, opieką medyczną, i co jeszcze przyjdzie Wam do głowy. Kolega SlawekR też, jak każdy z nas chciał podjąć przemyślaną decyzję, ale Mu nie pozwolono, ponieważ jakiś burak nakazał wykonanie X-telefonów do klientów, którzy przecież nie myślą. Klienci przecież mają przedszkola na pstryknięcie, tłuste zasiłki dla bezrobotnych, przyzwoite zapomogi na wychowanie dzieci, mieszkania (domy) komunalne za "parę groszy".

Dlatego przenoszenie "wprost" standardów europejskich do Polski tworzy takie karykaturalne stwory jak BOK eŃki. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.....

SławekR musieli cię naprawdę zdenerwować bo raczej zawsze starałeś się zachować spokój i tłumaczyć wszystkim jak postępować z umowami rezygnacjami

i tymi wszystkimi haczykami.Ja nadal walczę dając im jednocześnie szansę mam na to nerwy i siły.

Tak, staram się zazwyczaj zachować spokój.

Staram się też interpretować pewne rzeczy na korzyść drugiej strony, że pomyłka, błąd, gorszy dzień ktoś miał itd. W moderatorskiej robocie to też się zresztą przydaje, takie chłodne podejście. Ale wszystko ma swoje granice. Mogę zrozumieć, że raz ktoś nie dopilnował, nie zaznaczył, popełnił błąd. Cierpliwie wytłumaczyłem, że umawialiśmy się na inny termin, ba nawet na konkretną godzinę kontaktu się umawialiśmy. I wtedy przedstawię moją decyzję. Obiecali, że już się to nie powtórzy. Ale drugi raz, trzeci, piąty? Ileż można i jakie pokłady cierpliwości trzeba w sobie posiadać i wykorzystać, żeby nie wybuchnąć wreszcie.

Po szóstym razie sam sobie obiecałem w duchu, że jeśli jeszcze raz zadzwonią przed umówionym terminem, to zakończę tę bezsensowną, w sumie jednostronną z ich strony, dyskusję raz na zawsze.

No i zadzwonili, dziś przed południem, przeszkadzając mi w pracy. Wcześniej to chociaż dzwonili po południu.

Poczułem się jak w jakimś irracjonalnym filmie o domu wariatów. Upewniłem się, że rozmowa jest nagrywana, pan potwierdził. Jasno oświadczyłem, że w związku z tym, iż nie szanują mojej prywatności i moich decyzji, rezygnuję z dalszej współpracy definitywnie. Zawiozę rezygnację osobiście do punktu serwisowego, gdzie boxa 2 razy wymieniałem. Procedurę znam, żadne "haczyki" nie wchodzą w grę.

Najbardziej w tym wszystkim przekonuje mnie wypowiedź Kolegi Ghroma z postu nr 6. Pasuje jak ulał do tej sytuacji i sądzę, że w tym może tkwić sedno problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

A jest jeszcze jedno jajo w całych tych promocjach przedłużeniach umów i tymi rozmowami.

Generalnie najlepszym wyjściem jest zerwanie umowy i podpisanie nowej.

Praktycznie nigdy przedłużając umowę nie dostaniemy takich warunków jak nowy klient.

O czym nigdy się nie dowiesz od pani czy pana z telefonu.

Przykład wymówiłem ostatnio umowę Multimedi podniosłem na nowej umowie internet do 20ki TV cyfrowa pełny pakiet ( wcześniej jakiś mniejszy) analogowa jak wcześniej a i za jakieś śmieszne pieniądze telefon stacjonarny 50godzin w abonamencie do wygadania (nie do strawienia tak jak wcześniejsze 20 godzin)

Efekt 50 zł taniej miesięcznie nie ma najmniejszych szans na taki obrót sprawy w przypadku przedłużenia umowy.

To samo z telefonami komórkowymi wystarczy ze dwa trzy razy ( rozważać) chęć przedłużenia współpracy a dostajesz np telefon taki jak chcesz a nie to co akurat mają i to za pow 25% początkowo proponowanych pieniędzy za zakup jak znika problem wymuszenia wysokiego abonamentu.

Nie warto się śpieszyć i warto nieraz poczytać co proponują nowym klientom co starym.

Pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kwestie opłacalności i tym podobnych rzeczy nie są przedmiotem bieżącej dyskusji i nie po to założyłem ten wątek. I żeby była jasność, nie założyłem go nikomu na złość, czy też przeciwko komuś.

Założyłem go prędzej z nadzieją, ze osoby decyzyjne, które mogą mieć wpływ na zaistniałą sytuację, przeczytają ten wątek.

Zakładam, że dostęp do internetu mają, przeglądają go też czasem. A indekser google bardzo sprawnie działa na naszym forum.

Jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że tym telemarketingiem przedłużeniowym zajmuje się firma trzecia, a podmiot zlecający nie ma świadomości co tam na końcu kabla telefonicznego się dzieje i że niektóre działania mogą być ostatecznie ze szkodą dla jego wizerunku, patrz mój przypadek.

Może ten wątek będzie mieć jakąś, choćby drobną, moc sprawczą i odpowiednia informacja dotrze do właściwych osób. Co do samej oferty nie miałem żadnych zastrzeżeń, była rozsądna, wszystkie pakiety plus HBO plus Nfilmy za 68zł. Zależało mi jeszcze na Cinemaxach, bo lubię niszowe filmy. które czasem się tam pojawiają. Zastanawiałem się tylko czy wziąć opcję za 68zł plus Cinemaxy, czy wziąć Fulla. Dlatego chciałem się zastanowić. No ale nie pozwolono mi.

O żadne podchody kwotowe mi nie chodziło. I proszę nie sprowadzać dyskusji do tego poziomu. To nie kwestia kasy, a szacunku do klienta. Jeśli ja do kogoś odnoszę się z szacunkiem, oczekuję tego samego od drugiej strony.

Jedyne co by mnie mogło teraz przekonać do pozostania, to wcale nie super hiper oferta, a zwykłe okazanie szacunku, gdyby ktoś faktycznie decyzyjny zadzwonił i przeprosił za zachowanie sfory swoich telemerketerów. Ale nie łudzę się nawet i na nic takiego nie liczę, więc czas "zmienić okolicę". Nie łudzę się też specjalnie, że gdzie indziej będzie lepiej, ale to kwestia zasad, dam im szansę, nie będę z góry zakładać, że będzie źle.

Edytowane przez SlawekR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trudno mówić o paragrafach, jeśli abonent zgodził się przy podpisywaniu umowy na wykorzystanie swoich danych do takich działań marketingowych. Ja im nie bronię dzwonić, nie podoba mi się siedmiokrotna późniejsza namolność, pomimo moich wcześniejszych deklaracji, że podejmę decyzję wtedy i tylko wtedy. To jest po prostu bez sensu, takie działanie i kłóci się z jakąkolwiek logiką.

No dobrze, ale zgoda ta nie musi trwać dożywotnio, możesz przecież się rozmyśleć i żądać zmiany statusu. Wyrażenie takiej zgody również nie jest warunkiem jakie musisz spełnic aby zawrzeć umowę, a jedynie dodatkowym oświadczeniem woli.

W "Krainie deszczowców" (łamanym niestety) standardem jest określenie jakimi drogami życzysz, a jakimi nie życzysz sobie aby dostawca usługi sie z Toba kontaktował. Możesz tez w ogóle sobie nie życzyć aby kontaktował się z Toba w celach telemaketingowych, a naruszenie tej zasady jest złamaniem prawa. Wydawało mi sie, że w Polsce obowiązują regulacje o podobnym duchu, z tym , ze UOKiK karze surowiej, niż jakiś arcypoważny sąd w małym, śmiesznym kraju, w którym przyło mi mieszkać

Może dla dobra przyszłych nękanych warto by, przy nastepnej próbie kontaktu, nie rzucać słuchawką, a zapytać sie czy mają jakieś zasady i procedury w przypadku kiedy klient życzy sobie nie udzielać więcej zgody na wykorzystywanie jego danych osobowych do działalności telemarketingowej i zakazać jakiegokolwiek kontaktu w sprawach wychodzących poza zakres zawartej umowy. Ale jak rozumiem czas i cierpliwosc Twoja się skończyły.

Edytowane przez binary

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, masz rację. Oczywiście zgodę na kontakt zapewne można odwołać. Będzie to zmiana warunków umowy, której ta zgoda jest częścią i pewnie wymaga formy pisemnej. Ale ja wcale nie chciałem tej zgody odwoływać przecież. Nie mam do nich pretensji, że zadzwonili w ogóle. Zaznaczyłem z pełną świadomością podczas podpisywania umowy odpowiedni "ptaszek" na dole, że wyrażam zgodę na przesyłanie ofert przez operatora i kontakt. Kolega z pracy jest w podobnej sytuacji jak ja, kończy mu się umowa, ale do niego nie dzwonią, bo tej opcji nie zaznaczył i zgody nie wyraził. A teraz trochę żałuje bo będzie musiał sam się kontaktować w kwestii przedłużenia umowy.

Więc tu nikt nie narusza zapisów umowy. Mnie chodzi o coś innego, jak już dzwonią to niech stosują się do wzajemnych ustaleń poczynionych podczas rozmowy. Jak już wspomniałem, to kwestia szacunku, szacunku do słowa pisanego, mówionego, szacunku do rozmówcy, do drugiej strony umowy. Nie widzę powodu aby ktoś mnie traktował jak idiotę, nie dałem po temu żadnych podstaw. Nie będą mnie szanować, nie będę z nimi współpracował i nie zarobią na mnie. Ot prosta i oczywista rzecz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Slawku.

Ja zrozumiałem od początku tak własnie, jak to wytlumaczyles. Ciekaw byłem czy stosuja sie do określonych zasad.

Rozumiem również, że szacunek dla Ciebie nie jest pustym słowem. Nietety takie mamy czasy i realia. Szacunek dla Klienta nie mieści sie w dzisiejszym słowniku biznesowym. Mamy za to "wyjscie naprzeciw wymaganiom Klienta", "optymalizację kanałów komunikacji" czy "efektywność".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Sławku R

Z całym szacunkiem do ciebie.

W dzisiejszych po[beeep]anych czasach mamy realia jakie mamy.

Fajnie że zwróciłeś uwagę na pewien temat.

Ja to doskonale rozumiem i myślę że ty rozumiesz że 90% ludzi czyta tematy nie rejestrując się na naszym forum.

I tylko dla tego mój mały wywód.

Była po prostu pewna okazja żeby zwrócić uwagę czytelników na pewne kwestię czy słusznie nie mam pojęcia.

Inny temat

Znasz pewnie moją szeroko opisaną i podpartą twardyymi dowodami z[beeep]ikę pewnej strasznie mocnej firmy na naszym rynku. Coś się zmieniło nie wiem czy dzięki moim protestom czy dzięki grupie ludzi myślącym podobnie( Pewien efekt jest) a wydawał sę nie do ruszenia.

Sławku tak po prostu trzeba

Mam szczerą nadzieję że pewnego dnia ludzie od marketingu pojmą prostą zależność i po prostu przestaną robić z siebie błaznów często wyśmiewanych na tym właśnie forum..

Bo mam nieodpartą czutkę że do tego ten temat się sprowadza

Jestem z tobą

kreatywne dane i wciskanie ciemnoty tępimy równo.

Mamy pewno wielu wrogów ale wybacz ja n/p na to sr.....m

Wiem że ty tęż bo czytam to forum raz jeszcze szacun ( wielki :D)

Pozdrawiam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak przy okazji. Normalnie nie wiem co się wyprawia w tej instytucji. Tyle lat z nimi byłem, ale takich cudów nie widziałem.

Czy widzieliście nowe "promocje"? Zajrzałem tam przypadkiem: http://n.pl/nsklep/promocje/fullhd

Cóż, telewizja naziemna też dla ludzi. No i będzie więcej czasu na ruch, a nie tylko przed telewizorem siedzieć :).

Żal tylko kasy wywalonej swojego czasu na turbo, ech.

Edytowane przez SlawekR

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest właśnie problem, który panowie i panie z N często wykorzystują. Masz Turbo - fajnie, tylko kiedyśtam za to turbo zapłaciłeś od 150 do 200zł kaucji, i zapewne chciałbyś zachować to turbo na następną umowę (bo się pewnie przyzwyczaiłeś do nagrywania itp). Cokolwiek trole by nie napisały - Turbo działa i spełnia swoją rolę - nagrywa i ładnie wygląda.

Teraz rezygnacja z usług i podpisanie nowej umowy w 90% wypadków odpada- bo podpisując nową umowę bierzesz oczywiście turbo - czyli kolejne od 150 do 200zł kaucji... żal...

Ja płacę 78zł miesięcznie i "promocję" mi zaproponowali - również kilkakrotnie dzwoniąc i przeszkadzając w konferencjach w pracy - 86zł miesięcznie - jedyny plus to to, że Filmbox jest - choć i tak nie będę oglądał. Okazuje się że nie ma dla mnie promocji, bądź oferty samych kanałów podstawowych - bez premium...

Cóż - poczekam jeszcze trochę i może promocja się znajdzie.

pozdrawiam

r

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, to prawda. To jedyna rzecz której mi żal. Wydanej kwoty na turbo, zakładałem dłuższy okres użytkowania, co by rozłożyło zapłaconą jednorazowo kwotę na więcej miesięcy. No ale skoro nie, to nie....

Ale to działa w obie strony. Nie ma ludzkiej, pieprz...nej, możliwości abym dał się wpuścić drugi raz w taką "zryczałtowaną" opłatę, skoro raz już ją poniosłem, więc szansa abym kiedykolwiek wrócił maleje do zera absolutnego.

Cóż, ciekawe podejście. Ja sobie poradzę bez telewizji N. Ciekawe jak telewizja N poradzi sobie bez abonentów, skoro swoimi działaniami, takimi jak w stosunku do mnie, zniechęca ich do siebie definitywnie. Smutne, ale prawdziwe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...