Skocz do zawartości
solid20

PlayStation 3 ostatecznie „złamane”?

Rekomendowane odpowiedzi

Wierutna bzdura a poza tym nawet jeśli okazało by się to prawdą to aktualizacja softu konsoli by takiego z-packa załatwiła i te 100 eurasów można by uznać za stracone.Sony nie pozwoli na złamanie PS3,nie teraz gdy konsola przynosi im zyski.A tak przy okazji to jak niby ten z-pack ma sie zainstalować na konsoli?Jakoś mi się nie wydaje by była taka możliwość.Ludzie na całym świecie wytykają błędy i niedoróbki jakie można zauważyć oglądając ten filmik.Fake jak nic:-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przypomnijmy sobie czasy PSX i PS2 też było piractwo, a konsole schodziły ja ciepłe bułeczki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przypomnijmy sobie czasy PSX i PS2 też było piractwo, a konsole schodziły ja ciepłe bułeczki.

jakby ps3 zostało złamane, to tez szły by jak bardzo gorace bułeczki. Tu chodzi o sprzedaz wszystkiego dookoła ps3(gry i inne) a nie samych konsol.

Gwarantuje Ci, że jakby mozna było grac z podłaczonego dysku, z obrazów płyt gier i innych tego typu rzeczy, to sam poleciałbym to kupic.

Wydac 200-300zł na grę i pograc na niej 1-2 dni albo krócej mija sie z celem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większej bzdury nie słyszałem.Jak nie stać Cię na grę za 200zł to poczekaj trzy miesiące i kup ją za 50 zł ale i to pewnie za dużo.Prawda jest taka,że dzięki temu iż konsola PS3 nie została spiracona możemy cieszyć się polskimi wersjami gier.Takie głupie tłumaczenie.Jak mni nie stać na Mercedesa to co?Mam go uk

raść?

Edytowane przez Amralew

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fake.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Fake.

To czy zostało złamane czy nie to czas pokarze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przecież wystarczy popatrzeć dokładnie na film. Ludzie na innych forach już wszystko zauważyli. Zachowanie się xmb, okienko windowsa itd. Eh.

Czas na pewno pokarze, że kiedyś złamią ; )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez kupuje oryginały. Obecna polityka sony jest wg mnie prawidłowo i rozsądnie skalkulowana. Niedawno kupiłem Unreala 3 za 55zł w ultimie

Toż to 3x cena czystej płyty bluray !! Tytułów masa a najwieksze hity zawsze trafiają do platynki. Tak kupiłem nie dawno GTA czy COD:MW po stówkę

Jak mam wydać 120 na film BluRay który obejrze w 2 godziny lub tyle samo na grę która da mi 30-40 godzin AKTYWNEJ rozrywki /GTA/ - wybieram to drugie

Edytowane przez mobor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też tak myślę ale.... pamiętam jak byłem małolatem to już takie piękne to nie było i się kombinowało :lol: Jak ktoś pracuje to nie ma to dla niego większego znaczenia. Ceną są takie, że zawsze coś można kupić. Mamy mniej kasy to czekamy na platyny, używki, wymiana itd mamy więcej kupujemy nowości. Zawsze jest jakaś rada. Nie żeby usprawiedliwiał ale złamanie konsoli zawsze się komuś niestety przyda :rolleyes:

Chciałbym napisać, że dzisiaj są inne czasy i przeróbka mniej znaczy ale patrząc co się dzieje z X360 śmiem w to wątpić. Piractwo zabija sprzedaż gier w Polsce na tą konsolę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja też tak myślę ale.... pamiętam jak byłem małolatem to już takie piękne to nie było i się kombinowało :rolleyes:

Jakiś czas temu czytałem wywiad, w którym przedstawiciel BSA czy innych krwiopijców opowiadał jak to piractwo jest złe itd. Później rozmowa z dziennikarzem zeszła na "dawne czasy" i gość przyznał że gry na Amigę wymieniał na jakiś pirackich giełdach itd. Po czym zaczął się usprawiedliwiać, że czasy się zmieniły, że wtedy był mniejszy dostęp do zachodnich wydawnictw więc piractwo było jedynym źródłem itd. I tak sobie pomyślałem, że to jest dopiero dwulicowość krwiopijcy, dziś dla większości dzieciaków których matki pracują w Biedronkach itp. oryginalna gra za 129zł jest równie niedostępna jak kiedyś dla tego typa była niedostępna oryginalna gra na Amigę. A jednak wtedy piractwo było OK a dziś jest be.

I taka sama jest mentalność moich kolegów, dzisiejszych zamożnych 30-stoparolatków - jak byli dzieciakami to razem kopiowaliśmy gierki na spectrum, commodore, atari, amigi nawet nie myśląc, że gdzieś za oceanem programista nie dostał swoich paru dolców. Jak byliśmy nastolatkami wymienialiśmy kasety video na rynkach, kopiowaliśmy kasety z wypożyczalni, nie widząc w tym niczego niewłaściwego. A dziś spotykamy się na imprezie, i słyszę, że cholerni piraci zabijają rynek, że coś tam miało się dobrze sprzedać a leży koledze w magazynach firmy itd. A na uwagę, że kiedyś sam piraciłeś ile wlezie, zawsze ta sama odpowiedź - to były inne czasy. Bzdura, dla dużej części społeczeństwa to są takie same czasy. Po prostu punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

A ja na przekór wszystkim takim dwulicowym gnojkom mówię, że jestem gorącym zwolennikiem piractwa :lol: .

Edytowane przez Ghrom

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zgadnij czym zajmowali się założyciele takiego Komputronika "parę" lat temu ? Są ludzie którzy pamiętają giełdę na Matejki :)

Jest takie przysłowie o pierwszym melonie...

Edytowane przez mobor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam uprzejmie

Ja tam muszę się Wam przyznać, że jestem Snobem i lubię być piracony przez Dystrybutorów w Polsce zarówno filmów i gier. Taka marża, toż to oni na mnie piracą :) ...ale to mój fetysz, lubię to i wolę mieć oryginał, jednak jakbym miał siebie z kilkunastu lat temu i teraz bym postawił go obok siebie i tak mówił, to ten drugi masowałby sobie często czoło.

DO ORYGINAŁÓW TRZEBA DOJRZEĆ - niestety na starość się głupieje :)

Pozdrawiam serdecznie.

Z poważaniem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A zgadnij czym zajmowali się prezesi takiego Komputronika "parę" lat temu ? Są ludzie którzy pamiętają giełdę na Matejki :)

Jest takie przysłowie o pierwszym milionie...

Mam dla Ciebie propozycję. Jeśli masz dowody, to zgłoś to do Prokutatury. Przynajmniej zrobisz coś pożytecznego w Nowym Roku, poza nabijaniem postów nie mających związku z wątkiem, a mających na celu obrzucanie błotem innych.

Pozdrawiam,

Krzysztof

Edytowane przez Dr Lazarus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego - do prokuratury nie ma z czym iść bo ustawa która normowała pewne sprawy weszła w zycie póżniej - to primo.

W połowie lat 90 można było bez problemu np komercyjnie przegrywać kasety audio, VHS i spokojnie odprowadzać od tego podatek - zupełnie legalnie

Nawet kolega Ghrom wyzej zaakcentował temat "wymienialni" kaset video które znajdowały się chyba na kazdym ówczesnym rynku i chyba każdy kto ma dziś powyżej trzydziestki był wtedy klientem takich punktów

W każdym miescie istniały tzw "studia nagrań" - a najwiecej było ponoć w warszawie. Był to normalny i legalny biznes

Tak wiec w mysl ówczesnego polskiego prawa- nikt pod paragraf nie podpadł ale każdy /tzn kupujący i sprzedajacy/ miał świadomość że nie jest to biznes w 100%"czysty" od strony moralnej - i o to mi chodziło w poście wyżej

dwa - skoro twierdzisz że oczerniam tzn że znasz temat lepiej ode mnie /albo ci się tylko tak wydaje/. Tak czy owak zadnej etykietki nikomu nie przykleiłem - napisałem tylko że pewni Panowie działali sobie na giełdzie komputerowej w Poznaniu - i tyle :)

Edytowane przez mobor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
DO ORYGINAŁÓW TRZEBA DOJRZEĆ

Głównie dojrzeć ekonomicznie :)

Fakt, że nie można uogólniać. Jeśli zamożny facet płyty w życiu nie kupi bo woli ssać piraty a kilkaset złotych "zaoszczędzonych" w ten sposób przeznacza na "falkutatywną popijawę" w czasie wakacji na Hawajach, to jest to piractwo.

Jeśli rodzina żyje od pierwszego do pierwszego i oryginalne media nie są dla dzieciaków w żaden sposób dostępne, w takim wypadku korzystanie z pirackich kopii to nie przestępstwo tylko jedyna droga dostępu do dóbr kultury. Bez tego dzieciaki byłyby kulturalnie i informacyjnie wykluczone, bez równych szans z zamożniejszymi kolegami.

Gdyby Gordon Gekko żyłby za 1200/miesiąc powiedziałby: "Piracy is good" :)

ps. dyskusje o różnych aspektach piractwa w wątku o możliwym spiraceniu konsoli są chyba jak najbardziej na miejscu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kolego - do prokuratury nie ma z czym iść bo ustawa o ochronie praw autorskich weszła w zycie póżniej - to primo.

Wtedy można było bez problemu przegrywać kasety audio, VHS i spokojnie odprowadzać od tego podatek - zupełnie legalnie

Nawet kolega Ghrom wyzej zaakcentował temat "wymienialni" kaset video które znajdowały się chyba na kazdym ówczesnym rynku

W każdym miescie istniały tzw "studia nagrań" - a najwiecej było ponoć w warszawie. Był to normalny i legalny biznes

Tak wiec w mysl óczesnego polskiego prawa- nikt pod paragraf nie podpadł ale każdy miał świadomość że nie jest to biznes w 100%"czysty" od strony moralnej - i o to mi chodziło w poście wyżej

dwa - skoro twierdzisz że oczerniam tzn że znasz temat lepiej ode mnie /albo ci się tylko tak wydaje/

Jak widzę zakładasz sobie tezę, której nie potrafisz obronić, używasz ogólników o "ustawie", że "ponoć". Ja nie twierdzę, iż znam temat lepiej od Ciebie, ale chodzi o odrobinę obiektywizmu i uczciwości w stosunku do innych, którym z taką łatwością zarzucasz działania na granicy prawa. Jest to w Twoim przypadku, rozpatrując to z punktu przywołanej przez Ciebie moralności dwuznaczne. A wpisując się w Twoją poetykę, to też zacytuję przysłowie " nie rób innym tego, co Tobie niemiłe", bo może kiedyś ktoś na Twój temat wypowie się, iż "ponoć" słyszał, że kolega Mobor ......" :) . Gwoli przypomnienia temat dotyczy PS3, a nie Twojej krucjaty przeciwko "złym" piratom.

Pozdrawiam,

Krzysztof

Edytowane przez Dr Lazarus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nikomu nie zarzucam działan na granicy prawa - przeciwnie. Wszyscy działali wtedy zgodnie z prawem. Pisałem o tym wyraźnie i tłustym drukiem !

:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Głównie dojrzeć ekonomicznie ;)

Fakt, że nie można uogólniać. Jeśli zamożny facet płyty w życiu nie kupi bo woli ssać piraty a kilkaset złotych "zaoszczędzonych" w ten sposób przeznacza na "falkutatywną popijawę" w czasie wakacji na Hawajach, to jest to piractwo.

Jeśli rodzina żyje od pierwszego do pierwszego i oryginalne media nie są dla dzieciaków w żaden sposób dostępne, w takim wypadku korzystanie z pirackich kopii to nie przestępstwo tylko jedyna droga dostępu do dóbr kultury. Bez tego dzieciaki byłyby kulturalnie i informacyjnie wykluczone, bez równych szans z zamożniejszymi kolegami.

Czyli idąc Twoim tokiem rozumowania mam rozumieć że popierasz irlandzkiego pastora, który w grudniu do swoich wiernych przemówił mniej więcej takimi słowami: "jeśli ktoś jest biedny to powinien kraść żeby przeżyć"? Nie przesadzajmy zatem, prawo jest jedno dla wszystkich, nie ma tak, że jeden kradnie i jest to piractwo a drugi ma do tego prawo bo jest gorzej sytuowany. Jeśli mnie na coś nie stać to tego nie mam, nie kupuję, a nie kradnę. Gry i filmy to też pewnego rodzaju luksus w rozumieniu takim, iż nie jest niezbędny do przeżycia. W związku z tym przestępstwo (w rozumieniu prawa) jest nim niezależnie od sytuacji popełniającego, a tym bardziej jeśli jest powodowane tylko i wyłącznie chęcią społecznego czy finansowego zrównania się z resztą społeczeństwa. Wóczas każdy mógłby powiedzieć, że chce być Kulczykiem więc musi ukraść tyle ile ma on.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pastor nawoływać do kradzieży nie powinien ponieważ wyraźnie zabrania tego jedno z X przykazań - chyba że był to pastor jakiegoś tam ichniego kościoła ;)

Druga sprawa że osobami których egzystencja jest zagrożona- powinno zajac się panstwo /przede wszystkim aktywizujac zawodowo, posrednicząc w zdobyciu posady itp/

Nie każdy jest menelem z wyboru- różne są sytuacje życiowe

wracajac do tematu

Ps3 jak dotad nie złamano co mnie cieszy. Dzieki temu będzie szerszy wybór DOBRYCH gier w rozsądnych cenach a do tego w ps store są non stop jakieś promocje...

Na pewno wybór jest na każdą kieszeń. A jezeli ktoś z punktu zakłąda że nie chce płącić..cóż, ps3 nie jest dla niego.

Edytowane przez mobor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O jak ja bym chciał aby gry na ps3 po 3 miesiącach kosztowały 50zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Killzonka po 9 miesiacach od premiery kosztowała 89zł...

a uzywkę kupisz własnie za 4-5 dych

Jak kogos nie stać na kupowanie najlepszym wyborem jest odżałowanie i zakup 1 gry-najlepiej nowosci, przejście jej i wymiana na inny tytuł itd. Dopłaca sie zwykle 3 dychy i ma sie cały czas "cos do przechodzenia" ;)

Edytowane przez mobor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy kto obracał się na giełdzie komputerowej w Warszawie wie skąd wywodzą się założyciele jednej z większych hurtowni komputerowych, kto założył lata temu duży, jeden z najpopularniejszych portali czy też dwie duże firmy wydające gry komputerowe i czasopisma z dołączanymi grami. I śmiać mi się chce jak teraz słyszę wielkie głosy oburzenia tych Wielkich Prawych Ludzi. Zapomnieli co wyprawiali na Grzybowskiej. Może niektórzy z nich powinni się pochwalić jak się pokończyły ich sprawy z tym związane ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gry i filmy to też pewnego rodzaju luksus w rozumieniu takim, iż nie jest niezbędny do przeżycia.

Jasne, i wiem, że relatywizuję te sprawy. Ale przecież nie chodzi mi o "sąsiad ma mercedesa to też takiego ukradnę żeby wyrównać nasz poziom", jedno na drugie absolutnie się nie przekłada. Dobra kultury a luksusowe dobra materialne to różnica oczywista nawet dla dzieci. Oczywista dla wszystkich prócz idiotów z BSA snujących często takie analogie. My wszyscy za młodu kopiowaliśmy gry czy kasety video a jednak dziś mercedesów nie kradniemy tylko ciężko na nie pracujemy. A wtedy, dzięki piractwu obcowaliśmy ze światowym kinem, muzyką, poznawaliśmy systemy, aplikacje czy odkrywaliśmy uroki epickich bitew w turówkach. Wielu, w tym i ja, również dzięki tym "pirackim" epizodom poszło w swojej drodze zawodowej właśnie w kierunkach zainteresowań zaszczepionych za młodu, pracując dziś na legalnym oprogramowaniu czy nawet takowe tworząc. I tak sobie myślę, że jeśli dziś wielu młodych ludzi pozbawilibyśmy możliwości poznawania pirackiego Photoshopa, oglądania najnowszych amerykańskich seriali i słuchania muzyki z całego świata, to jako społeczeństwo sami strzelilibyśmy sobie w stopę. Zresztą wystarczy popatrzeć na Chiny, Indie czy Koreę Południową, gdzie prawa autorskie czy patenty nie miały przez dekady żadnej realnej ochrony a korzystając z tej "wolności" wyrosły całe pokolenia doskonałych inżynierów, programistów itd.

Edytowane przez Ghrom

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić obrazków. Dodaj lub załącz obrazki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...