Skocz do zawartości
Norbunio

Toshiba 42z3030 problemy z reklamacja

Rekomendowane odpowiedzi

[quote name='andidvb' post='95620' date='08.04.2008, 13:31 ']ale czy Polska nie jest juz w UE????

przeciez jesli jak kupie LCD w EU to w EU go naprawiam i tyle niewazne czy to beda Niemcy czy Begia
sprzet kupiony w EU ma zawsze Europejska gwarancjie obojetnie czy to bedzie LCD czy zwykla golarka (tak jest w Niemczech)[/quote]

Niestety mylisz się. Powinno tak być. W końcu w UE jesteśmy. Ale niestety.
Producenci sprzętu bardzo często zastrzega że gwarancja obowiązuje tylko w danym kraju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
dzis zadzwonilem do kumpla co tez ma sklep RTV w Polsce i przedstawilem mu cala sprawe tego LCD

i co powiedzial ze to sklep ma wymienic lub oddac kase za ten TV klijentowi

a sprawa zwrotu kosztow dla sklepu to juz nie jest sprawa klijenta tylko sklepu z Toshiba

i tyle

a co do roznych gwarancji to tak jest ze sa wewnetrzne sklepowe i zewnetrzne od producenta

ale to juz kupujacego nie interesuje bo zawsze sklep jest od tego zeby dogadywac sie z producentem lub dysrybutorem


tu sklep powinien dac nowy towar lub zwrot gotowki za towar w kwocie takiej jak jest na rachunku!!!!!!!!!!!!!!!!!!


generalnie sklep wali w........ i kolege robi w balona

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A co na to rzecznik praw konsumenta-ja w takich przypadkach dzwonie do 1-2 zeby potwierdzic to co mowi pierwszy i z reguly postepowanie wg ich metod przynosi korzysci.
Hmmm...jak tak czytam ta historie - w koncu rzecz dotyczy pary tys zl - myle ze juz wyladowalbym w sadzie z tym sklepem.

Zycze powodzenia

Bartek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='pmcomp' post='95540' date='07.04.2008, 23:47 '][color="#FF0000"]Proszę wszystkie "strony" tego wątku o wstrzymanie i ... wypicie szklanki zimnej wody.

Modowie dostają duzo syganłów, że portal i ten wątek przekształcają się w małą wojnę, a do tego służy korespondencja PM, maile na swoje skrzynki, osobiste spotkania lub bardziej radykalne środki przewidziane prawem.

Jeżeli dalej dyskusja przerodzi się w prywatną walkę to, ostrzegam, zamkniemy temat.
[/color][/quote]

Typowy przykład cenzury i próby ograniczania wolności słowa.
Oto jak olatigid i Digitalo naciska na modów, aby ukryć niewygodne fakty, a ludzie nigdy nie dowiedzieli się o skandalicznych praktykach w Digitalo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='Fantom' post='95617' date='08.04.2008, 13:19 ']No właśnie że nie.
W Polsce są dwie drogi dochodzenia naprawy sprzętu.
Gwarancja producenta i rękojmia sprzedawcy.[/quote]

Wprowadzasz niepotrzebne zamieszanie mącąc w głowach innym. Gdybyś zechciał uważnie przeczytać ten wątek dowiedziałbyś się jakie uprawnienia [b]rzeczywiście[/b] przysługują konsumentowi.
Ponadto nie masz racji bo w omawianym przypadku rękojmia nie przysługuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='studius2' post='95700' date='08.04.2008, 20:43 ']Wprowadzasz niepotrzebne zamieszanie mącąc w głowach innym. Gdybyś zechciał uważnie przeczytać ten wątek dowiedziałbyś się jakie uprawnienia [b]rzeczywiście[/b] przysługują konsumentowi.
Ponadto nie masz racji bo w omawianym przypadku rękojmia nie przysługuje.[/quote]

Tak, wiem co napisałeś w jednej ze swoich wypowiedzi, tylko zupełnie tego nie rozumiem. Na jakiej podstawie twierdzisz że Norbunio pozbył się tych praw?
Sprzedawca (jakikolwiek by nie był) odpowiada za sprzedany towar. Jeśli coś się zepsuje to jest on zobowiązany zrealizować jego reklamację.
Sklep nie może się tego obowiązku pozbyć.

Wystarczy poczytać pierwszy lepszy (podsuwany przez google) link:
[url="http://www.um.oswiecim.pl/pl_chemik/19_2002/articles/konsument.html"]http://www.um.oswiecim.pl/pl_chemik/19_200.../konsument.html[/url]
Tabelka na dole. Edytowane przez Fantom

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='Fantom' post='95703' date='08.04.2008, 21:48 ']Tak, wiem co napisałeś w jednej ze swoich wypowiedzi, tylko zupełnie tego nie rozumiem.[/quote]

Przeczytaj więc mój post z 01.04.2008, 20:01 w tym wątku. Mam nadzieję, że będzie trochę jaśniej.

[quote name='Fantom' post='95703' date='08.04.2008, 21:48 ']Wystarczy poczytać pierwszy lepszy (podsuwany przez google) link:
[url="http://www.um.oswiecim.pl/pl_chemik/19_200.../konsument.html"]http://www.um.oswiecim.pl/pl_chemik/19_200.../konsument.html[/url]
Tabelka na dole.[/quote]

"Pierwszy lepszy" to nie jest właściwy wybór. Podany przez Ciebie artykuł jest już nieaktualny w świetle aktualnie obowiązujących przepisów. Uregulowania kodeksowe zastąpiła ustawa cytowana wiele razy w tym wątku. Edytowane przez studius2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='studius2' post='95705' date='08.04.2008, 20:55 ']"Pierwszy lepszy" to nie jest właściwy wybór. Podany przez Ciebie artykuł jest już nieaktualny w świetle aktualnie obowiązujących przepisów. Uregulowania kodeksowe zastąpiła ustawa cytowana wiele razy w tym wątku.[/quote]

Tu się zgadzam. Masz rację.

[quote name='studius2' post='95705' date='08.04.2008, 20:55 ']Przeczytaj więc mój post z 01.04.2008, 20:01 w tym wątku. Mam nadzieję, że będzie trochę jaśniej.[/quote]

Przeczytałem "Ustawę z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego" na którą się powołujesz.
Cytuję:
Art. 8. 1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy [...]
Art. 11. Uprawnień unormowanych w niniejszej ustawie nie można wyłączyć ani ograniczyć [...]

Ustawa ta potwierdza odpowiedzialność sklepu, oczywiście pod warunkiem że Norbunio (a tak twierdzi) oddał zepsuty TV właśnie do sklepu.
No chyba że wyjaśnisz mi gdzie tkwi haczyk ..... nie twierdzę że go nie ma. Na razie go nie widzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='Fantom' post='95710' date='08.04.2008, 22:10 ']Ustawa ta potwierdza odpowiedzialność sklepu, oczywiście pod warunkiem że Norbunio (a tak twierdzi) oddał zepsuty TV właśnie do sklepu.[/quote]

No właśnie tu tkwi szkopuł. Nie mamy bowiem pewności jakiego wyboru dokonał Norbunio. Sprzedawca twierdzi, że skorzystał z gwarancji a on tylko przekazał tv gwarantowi. Nie przypominam sobie by Norbunio zdecydowanie temu zaprzeczył. Być może nie do końca był świadomy z jakiego uprawnienia korzysta a być może został wprowadzony w błąd. Tego jednak chyba sie już nie dowiemy.
Nie jest też do końca jasne stanowisko gwaranta. To dodatkowo komplikuje sprawę. Niestety by ustalić kto ponosi odpowiedzialność potrzebne jest pełne przedstawienie sprawy i wszystkich dokumentów. Dlatego doradzam darmową poradę u Powiatowego/Miejskiego Rzecznika Konsumentów. Edytowane przez studius2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='studius2' post='95716' date='08.04.2008, 22:28 ']No właśnie tu tkwi szkopuł. Nie mamy bowiem pewności jakiego wyboru dokonał Norbunio. Sprzedawca twierdzi, że skorzystał z gwarancji a on tylko przekazał tv gwarantowi.[/quote]

Norbunio kilkukrotnie (w tym wątku) bardzo wyraźnie i dobitnie stwierdził że oddał od razu tv do sklepu.
Jeśli to prawda, podkreślam JEŚLI, sprawa jest jasna.
Jeśli jednak mija się z prawdą ... faktycznie sprawa może być trochę bardziej skomplikowana.

Pozastaje nam oczekiwać na zakończenie sprawy. Pewnie strona wygrana nie omieszka opisać jej wynik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dziś sobie przeczytałem cały wątek....
Wydaje mi się, że większość z biorących udział w dyskusji nie przeczytała uważnie listu z Toshiby:

"Serdecznie witam,
dbając o dobro klienta, zgodnie z ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz zmianie Kodeksu cywilnego.- Dziennik Ustaw z 2002 r. Nr 141 poz. 1176 bardzo proszę o zgłoszenie się do Sklepu w którym dokonał Pan zakupu z prośbą o zwrot pieniędzy lub wymianę telewizora na nowy wolny od wad.

Uszkodzony telewizor jest do Pana i Sklepu dyspozycji.
Zgodnie z decyzją DH Toshiba TTCE nastąpi korekta faktury zakupu drogą handlową, sprzedawca otrzyma korektę faktury od firmy w której kupił towar.
Sklep w którym kupił Pan telewizor nie jest bezpośrednim klientem DH Toshiba TTCE.

Z poważaniem

Dyrektor d/s Rozwoju Sieci Serwisowej "

Przecież z tego listu wszystko jest jasne: sklep odbiera telewizor tam gdzie go kupił i przekazuje go dalej klientowi.... Problem pojawił się po tym, że klient nie chciał już telewizora, ale gorącą gotówkę, a tu nikt jej nie ma....
Fakt, faktem, gotówkę powinien wypłacić sklep i potem on się procesować z Toshibą. Umowa kupna-sprzedaży została zawiązana pomiędzy sklepem i kupującym. Sklep ma prawo wymagać swojich praw u gwaranta, ale najpierw musi zaspokoić klienta.

Fakt drugi, już z mojej autopsii, firma Toshiba Polska jest totalnie arogancka wobec swoich klientów (mnie!). Kupiłem ich projektor w sklepie internetowym Pixmania. Projektor sam w sobie jest bardzo dobry, ale jak mi po 130 godzinach padła lampa i zadzwoniłem do Polskiej Toshiby to mi powiedzieli, że jeżeli sobie kupuję w Pixmanii to mają mnie gdzieś, i, że mogę ich sobie straszyć czymkolwiek (PIH, UOKIK... itp... ) a oni mają mnie i tak głęboko..... Nawt jeśli mają rację, to ich zachowanie korporacyjne jest do niczego. Jak dzwonię do serwisu Toshiby we Francji lub w UK to najpierw usiłują mi pomagać i wyjaśnić problem... I tak np. Toshiba UK wysyła mi do Polski nowe FW do odtwarzacz HD DVD zakupionego w USA... Od jakiegoś czasu myślę, że powinniśmy założyć wątek o naszych przyjemnościach i problemach z różnymi producentami. Chętnie opiszę swoje przeżycia....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='sebik' post='95731' date='08.04.2008, 23:17 ']Przecież z tego listu wszystko jest jasne: sklep odbiera telewizor tam gdzie go kupił i przekazuje go dalej klientowi.... Problem pojawił się po tym, że klient nie chciał już telewizora, ale gorącą gotówkę, a tu nikt jej nie ma....[/quote]

No niestety nie ma tu jasności a pozostają tylko domysły. Z listu Toshiby nie wynika jasno czy jako gwarant uznaja reklamację czy nie. Klienta nie powinno interesować rozliczenie sklepu z jego dostawcą. Jego interesuje załatwienie jego problemu a Toshiba proponuje mu by skorzystał z ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej... To nie jest załatwienie sprawy.
Powinni napisać jasno, że nie są gwarantem bowiem nie są spełnione warunki jej udzielenia np. towar nie pochodzi z ich kanału dystrybucji w Polsce. To, że sklep nie kupił bezpośrednio u nich niczego jeszcze nie przesądza. Toshiba dobrze zdaje sobie sprawę że jeżeli klient skorzysta z ww. ustawy to zobowiązania będzie miał sklep jako bezpośredni sprzedawca. Sklepowi pozostaje roszczenie zwrotne do jego dostawcy itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='studius2' post='95741' date='09.04.2008, 00:08 '](...)Z listu Toshiby nie wynika jasno czy jako gwarant uznaja reklamację czy nie. (...)[/quote]
Panowie, przeczytajcie wątek jeszcze raz. TOSHIBA uznała reklamację, serwis się podpisał na karcie gwarancyjnej. Tu nie ma problemu.

Prawdopodobnie, gdyby Norunio chciał nowy TV nie byłoby problemu. Transakcja sprzedaży TV dalej by była faktem. Problem polega na tym, że Norbunio chce zwrotu gotówki, czyli trzeba ANULOWAĆ sprzedaż, skorygować WSZYSTKIE faktury, PODATKI itp. Tego NIE MOŻE zrobić TOSHIBA, bo niby ile kasy miałaby wypłacić Norbuniowi?
1. Tyle co dostała za TV jak kupował go hurtownik? NIE, bo Norbunio zapłacił za TV więcej, (marże pośredników w tym Digitalo).
2. A może TOSHIBA powinna zwrócić Norbuniowi tyle co Norbunio zapłacił sklepowi i TOSHIBA miałaby refundować Norbuniowi marżę Digitallo? Też nie może, bo jeżeli by mogło to ja jutro kupię TV w Digitallo i sprzedam szwagrowi za 1 milion PLN (na papierze). Jak się sp[beeeep] na gwarancji to szwagier idzie do TOSHIBY, żąda zwrotu kasy jaką zapłacił i ma milion w kieszeni :rolleyes:. Smieszne co nie....

Zrozumcie, zwrotu kasy NIE DA SIĘ INACZEJ zorganizować jak oddać do sklepu i od niego odzyskać kasę. Sklep zwróci do pośrednika i odzyska swoją kasę itd aż do TTCE. Dlatego TOSHIBA sugeruje takie rozwiązanie. I to ma sens.

Jedyne pytanie jakie jest w tym wątku to CZEGO BOI SIĘ DIGITALO? Dlaczego Digitalo nie chce przystac na sensowne rozwiązanie, proponowane przez TOSHIBE. Przecież to proste rozwiązanie. Pewnie przeczuwają, że z jakichś powodów mogą mieć problemy ze zwróceniem sprzętu do swojego pośrednika. Dlaczego, tego tylko możemy się domyślać.......

BTW. Norbunio, napisz czy rozpatrywałeś opcję wymiany? Albo może teraz rozpatrujesz? Jeżeli TAK to czy TOSHIBA też się miga od obowiązku wymiany?

Edytowane przez eses

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
eses post wcześniej idealnie to podsumował Toshiba Polska po prostu nie może wystawić korekty faktury której nie wystawiła. Digitalo powinno zwrócić kasę Norbuniu a później wystawić korektę swojemu dostawcy on swojemu itd. aż do Toshiby.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='nightrider' post='95655' date='08.04.2008, 17:11 ']Typowy przykład cenzury i próby ograniczania wolności słowa.
Oto jak olatigid i Digitalo naciska na modów, aby ukryć niewygodne fakty, a ludzie nigdy nie dowiedzieli się o skandalicznych praktykach w Digitalo.[/quote]

Mądralo, gdyby tak było to zapewne Twój post wylądowałby w śmietniku, a potem być może cały wątek.
Na szczęście tak nie jest.

Zauważ, że wątek ciagnie się dalej bez obrażania czy oskarżania innych ... i o to chodziło, a Twój moim zdaniem idiotyczny komentarz pozostanie tak aby wszyscy go mogli przeczytać i wyciagnąć wnioski ... co do treści i autora.

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
[quote name='nightrider' post='95655' date='08.04.2008, 18:11 ']Typowy przykład cenzury i próby ograniczania wolności słowa.
Oto jak olatigid i Digitalo naciska na modów, aby ukryć niewygodne fakty, a ludzie nigdy nie dowiedzieli się o skandalicznych praktykach w Digitalo.[/quote]

Warto może parę rzeczy uświadomić 'młodym' userom tego forum.

Forum powstało niejako po to, żeby w spokoju i bez nachalnego sprzedawania rozmawiać/informować się/dyskutować czy nawet spierać na tematy związane z technologiami HD . Od początku aktywny udział w życiu forum brali ludzie z digitalo ale z zastrzeżeniem, że nie rozmawiają na tematy firmowe, nie robią sobie darmowego PRu tylko w miarę możliwości i wolnego czasu wymieniają się przemyśleniami i spostrzeżeniami na temat sprzętu który z racji profesji mają na co dzień. Jak organizował się pierwszy zlot 'maniaków HD' (ludzie zwozili swoje TVki i inny sprzęt do nich) - to użyczyli swojego lokalu, żeby ludzie mieli się gdzie spotkać i pogadać jak prawdziwi entuzjaści. Więc pisanie o reklamie i kojarzenie forum z digitalo to dowód na kompletny brak orientu.

To, że na górze jest banner to konsekwencja coraz wyższych kosztów utrzymania tego serwisu, prowadzonego w zasadzie 'w czynie społecznym' . Każda firma może się reklamować, a jak widać poza digitalo chętnych chyba nie ma - a trzeba ten majdan do kupy złożyć i prowadzić. To, że na forum pojawiają się testy cacek za kilkadziesiąt tysięcy złotych i wszystkich innych nowości, których często polskie oddziały firm jeszcze nie wprowadziły do dystrybucji to też uprzejmość ze strony chłopaków z digitalo - kilka testów przeprowadzanych tutaj to były pierwsze na świecie teksty - czy ktoś chce, żeby ich nie było ?

Od razu mówię, zupełnie chciałbym oddzielić tą sprawę od prowadzonej przez digitalo działalności, nie chcę się zastanawiać, kto w bieżącym sporze ma rację, chciałbym tylko podsumować, że [b]jakiekolwiek sugestie, że admini i moderatorzy tego forum 'siedzą w kieszeni' digitalo to bzdury wyssane z palca albo teksty pisane przez konkurencję, której gul staje, jak digitalo sobie dobrze radzi szczególnie jako sklep dla osób, które nie kupują w sklepach dla idiotów[/b]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='eses' post='95746' date='09.04.2008, 00:08 ']Panowie, przeczytajcie wątek jeszcze raz. TOSHIBA uznała reklamację, serwis się podpisał na karcie gwarancyjnej. Tu nie ma problemu.

Prawdopodobnie, gdyby Norunio chciał nowy TV nie byłoby problemu. Transakcja sprzedaży TV dalej by była faktem. Problem polega na tym, że Norbunio chce zwrotu gotówki, czyli trzeba ANULOWAĆ sprzedaż, skorygować WSZYSTKIE faktury, PODATKI itp. Tego NIE MOŻE zrobić TOSHIBA, bo niby ile kasy miałaby wypłacić Norbuniowi?
1. Tyle co dostała za TV jak kupował go hurtownik? NIE, bo Norbunio zapłacił za TV więcej, (marże pośredników w tym Digitalo).
2. A może TOSHIBA powinna zwrócić Norbuniowi tyle co Norbunio zapłacił sklepowi i TOSHIBA miałaby refundować Norbuniowi marżę Digitallo? Też nie może, bo jeżeli by mogło to ja jutro kupię TV w Digitallo i sprzedam szwagrowi za 1 milion PLN (na papierze). Jak się sp[beeeep] na gwarancji to szwagier idzie do TOSHIBY, żąda zwrotu kasy jaką zapłacił i ma milion w kieszeni :). Smieszne co nie....

Zrozumcie, zwrotu kasy NIE DA SIĘ INACZEJ zorganizować jak oddać do sklepu i od niego odzyskać kasę. Sklep zwróci do pośrednika i odzyska swoją kasę itd aż do TTCE. Dlatego TOSHIBA sugeruje takie rozwiązanie. I to ma sens.

Jedyne pytanie jakie jest w tym wątku to CZEGO BOI SIĘ DIGITALO? Dlaczego Digitalo nie chce przystac na sensowne rozwiązanie, proponowane przez TOSHIBE. Przecież to proste rozwiązanie. Pewnie przeczuwają, że z jakichś powodów mogą mieć problemy ze zwróceniem sprzętu do swojego pośrednika. Dlaczego, tego tylko możemy się domyślać.......

BTW. Norbunio, napisz czy rozpatrywałeś opcję wymiany? Albo może teraz rozpatrujesz? Jeżeli TAK to czy TOSHIBA też się miga od obowiązku wymiany?[/quote]

Może nie doczytałem ale Norbunio nigdy nie twierdził że chce tylko kasę, jest bez telewizora przez dwa miesiące a wina leży tylko po stronie sklepu.

Norbunio tu nie ma na co czekać, oddaj sprawę do sądu. Digitalo gra na zwłokę jak by chcieli oddać pieniądze lub inny telewizor to dawno by to zrobili. Jak nie masz kasy na adwokata to znajdź takiego który weźmie zapłatę po wygranej sprawie, wtedy i tak sklep będzie musiał zapłacić za wszystko. Tutaj czas gra na Twoją niekorzyść, za chwile odezwą się głosy że to może Twoja wina i to ty musisz zapłacić za szkody moralne sklepu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Na stronie Digitalo.pl zauważyć można małą zmianę. W opisach telewizorów Toshiby nie ma już wzmianki o gwagancji Toshiba PL, jest zwyczajnie 24 miesiące-nareszcie jasno i uczciwie,tylko czy nie za póżno?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='grzymek72' post='96029' date='10.04.2008, 12:49 ']Na stronie Digitalo.pl zauważyć można małą zmianę. W opisach telewizorów Toshiby nie ma już wzmianki o gwagancji Toshiba PL, jest zwyczajnie 24 miesiące[/quote]

Ech... ręce opadają jak się takie rzeczy czyta.
Z tego co wiem nt. OS Commerce, w nazwie przedmiotu jest ograniczona liczba znaków , więc nie da się umieścić tam wszystkich informacji. ale juz pozmieniana jak widze większość. Jak się okazuje niektórym trzeba je specjalnie umieszczać (bo pewnie jeśli przy sprzęcie sprzedawanym w PL to gwarancja jest z Madagaskaru :(

Edytowane przez Zerwi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przecież nie chodzi tu o liczbę możliwych znaków... Sklep wcześniej podkreślał,że jest bezpośrednim klientem TTCE!
W kontekście ciągnącego się konfliktu jasnym się stało,że hasło GWARANCJA TOSHIBA PL można włożyć między bajki. Dlatego opis GWARANCJA 24 miesiące jest jasnym postawieniem sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='Zerwi' post='96045' date='10.04.2008, 14:08 ']Jak się okazuje niektórym trzeba je specjalnie umieszczać (bo pewnie jeśli przy sprzęcie sprzedawanym w PL to gwarancja jest z Madagaskaru :lol:[/quote]
Widzisz, w świetle podejścia takich firm jak Toshiba czy Sharp (nie wiem jak inne firmy) jeśli chodzi o gwarancję na terenie Polski to ma znaczenie.
Napisanie że gwarancja jest PL (jeżeli tak oczywiście jest) to informacja dla klienta, że nie będzie miał problemów z towarem w przypadku awarii sprzętu. Chociaż może raczej z serwisem, który może w tym przypadku odmówić naprawy gwarancyjnej. Owszem można dochodzić tego od sklepu, który sprowadzając towar z innego kraju w przypadku świadczenia gwarancji na nabyty u nich towar sam załatwia wysyłkę do gwaranta w kraju z którego sprowadził towar.

Gwarancja x miesięcy to prawie jak gwarancja PL na produkt, a jak wszyscy wiemy "prawie" robi różnicę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='mac606' post='95926' date='09.04.2008, 23:06 ']Może nie doczytałem ale Norbunio nigdy nie twierdził że chce tylko kasę, jest bez telewizora przez dwa miesiące a wina leży tylko po stronie sklepu.

Norbunio tu nie ma na co czekać, oddaj sprawę do sądu. Digitalo gra na zwłokę jak by chcieli oddać pieniądze lub inny telewizor to dawno by to zrobili. Jak nie masz kasy na adwokata to znajdź takiego który weźmie zapłatę po wygranej sprawie, wtedy i tak sklep będzie musiał zapłacić za wszystko. Tutaj czas gra na Twoją niekorzyść, za chwile odezwą się głosy że to może Twoja wina i to ty musisz zapłacić za szkody moralne sklepu.[/quote]

Chyba nie doczytałeś dokładnie ponieważ Narbunio skorzystał do swojego prawa z gwarancji, a nie z tytułu niezgodności towaru z Umową. W tym przypadku strona sporu jest nie sklep tylko gwarant.

Inną sprawą pozostaje fakt w jaki sposób gwarant realizuje warunki swojej gwarancji i przedstawionu tu sytuacja jest kuriozalna. jeżeli Toshiba nie zmieni swojej polityki w tym zakresie to czuję, że odbije się to na wynikach ich sprzedaży. A telewizory mają naprawdę niezłe.

Mam nadzieję, że ktoś z Toshiba Polska czyta nasz portal i z tego wątku wyciagnie odpowiednie wnioski.

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Z punktu widzenia klienta gwarancja 24 miesięczna w zasadzie nie ma większego znaczenia. Taki sam termin ma ustawowa "niezgodność towaru z umową". Uprawnienia z z niej wynikające przeważnie sa korzystniejsze niz te wynikające z gwarancji producenta, który bardzo często ogranicza żadanie wymiany towaru na nowy. Przepisy cytowanej ustawy maja charakter ius cogens co oznacza że nie mogą być zmieniane wolą stron.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...