Jak na razie w 4K 60fps na BD-UHD ukazał się jeden film: Billy Lynn's Long Halftime Walk
Za tydzień wychodzi kolejny:
Czy ma to sens? A ten drugi nakręcono przecież w 120fps.
Moim zdaniem ... nie. Po moich domowych seansach mogę stwierdzić, że filmy wyglądają ... sztucznie. Taki teatr na domowym ekranie. Pamiętam pierwsze wprowadzenie systemu Natural Motion w telewizorach Philipsa w 2000 roku. Taki sam efekt. To sie baaardzo źle ogląda. Fakt, że jakość obrazu i efekty HDR są super ale po seansie czułem sie okropnie zmęczony. Być może oko ludzkie nie jest przyzwyczajone do oglądania takiego obrazu i trzeba je z nim oswoić.
Na dzień dzisiejszy filmom 60fps ja mówię NIE.
PS. seans na projektorze JVS RS520. Na OLEDzie LG wrażenia były jeszcze gorsze.
Pozdro
Dodam jeszcze, że oglądanie filmu w 60fps wygląda jak gra komputerowa. "Grasz" bez uczestnictwa