Skocz do zawartości

czesiu.miszczu

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    39
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez czesiu.miszczu


  1. W tym Samsungu każde wejście ustawia się osobno. Trzeba sprawdzić ustawienia. A jeśli chodzi o pixselozę, to to nie jest, według mnie, wina telewizora. Trzeba się przyjrzeć ustawieniom konsoli. Generalnie jeśli obraz TV i z płyt jest ok, to taki powinien być z konsoli. Jak nie lepszy.


  2. Możemy dalej dyskutować na temat odległości pomiędzy TV, ekranem i widzem, ale musimy sobie odpowiedzieć na pewne pytanie. Czy rozmawiamy o odczuciach subiektywnych, czy o faktach. Jeśli będziemy brnąć w odczucia i wrażenia, to do niczego nas to nie zaprowadzi. Inaczej będzie w przypadku faktów. Ja bym optował za obiektywnym podejściem do sprawy. Ale najpierw subiektywnie.

    Oglądania filmu w kinie nie można porównywać do oglądania filmu w domu. Koniec, kropka.

    Tak samo nie ma sensu porównywać wizyty w filharmonii z odsłuchem CD w domu czy oglądaniem koncertu na BD czy DVD. Kilka najważniejszych różnic. Skala. Dom i kino/ filharmonia, dwie rzeczy o nieporównywalnej skali. Ludzie. Żywi ludzie, często elegancko ubrani, których można dotknąć, porozmawiać, poczuć zapach perfum, bardzo ważna sprawa.. Po kinie można sobie trochę pospacerować, coś kupić. Nie ma absolutnie czego porównywać. Poza tym wielkość ekranu, wibracje podłogi, fotela, "atak" efektów dźwiękowych, natężenie dźwięku.. A w sali koncertowej muzycy i instrumenty na żywo. Tego nie odda żaden sprzęt, żaden zapis. Zawsze będzie brakować wrażeń dla pozostałych zmysłów.

    Natomiast obiektywnie, w domu, naprawdę nie ma różnicy pomiędzy małym monitorem i telewizorem. No, może gdy jakość monitora nijak się ma do telewizora. Rzeczywiście, wtedy jest różnica. Jeśli chodzi o mój monitor i mój telewizor, to owszem, różnica jest. Kontrast lepszy, obraz lepszy.. trochę. To normalna sprawa, ale są przecież monitory nie ustępujące w zasadzie jakością telewizorom. Ale niepotrzebnie się wdaję w szczegóły.

    Jeżeli monitor i telewizor mają taką samą rozdzielczość, to przy proporcjonalnie zachowanej odległości oglądania wrażenia będą takie same. Obiektywnie będą takie same. Subiektywnie nie będą. Ale obiektywnie wszystko będzie takie same. A zatem kolor, kontrast, subiektywna wielkość detali itd. itp.

    Chciałbym zwrócić uwagę na pewien niezwykle ważny aspekt. Niektórzy powołują się na producentów, którzy podają... No, kochani, czyżbyście byli aż tak naiwni, że uważacie, że to jest porada obiektywnie najlepsza dla odbiorcy? Że nie ma w tym krzty nawet przebiegłego marketingu? Że to dla waszego dobra dobry wujek producent podaje wielkość telewizora, która będzie dla was najlepsza? Przecież producent ma w tym interes liczony w twardej walucie, żebyśmy kupowali jak najwięcej i jak najdrożej. Sprawa jest prosta. Większy telewizor jest droższy. I dlatego wmawia się ludziom, że najlepszy będzie taki telewizor, który akurat da się zmieścić w domu. Nie będzie!

    Jeśli komuś pasuje, to może, oczywiście, kupić telewizor w największym możliwym rozmiarze. Ale to tylko księgowy z SONY czy SAMSUNGA będzie szczęśliwy. Znam kilka osób, które sobie kupiły wielkie telewizory. Kiedy się pójdzie do salonu, to nawet panel 55" nie wydaje się duży. Ale w domu to już inna sprawa. A zwłaszcza jeśli się korzysta z którejś platformy cyfrowej. A tam jakości to raczej nie ma.

    Powtarzam jeszcze raz. Jaki kto sobie kupi telewizor, to nie moja sprawa. Dla mnie jest ważne, żeby być świadomym pewnych faktów. A czy wybierzemy telewizor, który spełni nasze oczekiwania, czy uszczęśliwimy księgowego, to już od nas zależy.


  3. albo swoje piszac bzdury ;)

    Dziękuję za przychylną opinię dotyczącą mojego postu. Niniejszym chciałbym kontynuować wątek bzdur.

    Przywołano ty link do dość znanej tabeli z równie popularnego magazynu. Cały tekst można sobie (było) ściągnąć jako PDF. Jego tytuł brzmi "Rozdzielczosc ekranu 2.1". Najważniejszy fragment tej pracy pozwolę sobie przytoczyć:

    <<Przyjmuje się, że osoby o dobrym wzroku rozróżniają dwa obiekty odległe od siebie w przestrzeni o nie mniej niż jedną minutę kątową (1/60 stopnia). Oznacza to, że z odległości metra jesteśmy w stanie dostrzec szczegóły o wymiarach co najmniej 0,27 mm. Dla odległości 3 metrów (typowej, z której oglądamy telewizję) rozmiar ten powiększa się proporcjonalnie do 0,81 mm. Niemal dokładnie tyle wynosi wielkość pojedynczych pikseli2w 50-calowym telewizorze PDP lub LCD z matrycą o powszechnie stosowanej rozdzielczości WXGA(1366x768). Przypuśćmy, że telewizor taki odtwarza sygnał bardzo dobrej jakości ze źródła HD (odtwarzacz Blu-ray lub HD DVD, konsola PS3). Wówczas, by cieszyć się pełną szczegółowością obrazu, powinniśmy zasiadać w odległości 3 metrów od ekranu. Jeśli usiądziemy dalej, stracimy z oczu część najdrobniejszych detali. Jeśli zaś usiądziemy bliżej, zaczniemy dostrzegać strukturę obrazu (piksele). Analogiczne zaostrzenia dotyczą oczywiście ekranów Full HD. Tyle że w ich wypadku optymalny dystans oglądania skraca się do zaledwie 2 metrów! Rodzi się naturalne pytanie: czy jesteśmy skłonni siedzieć tak blisko telewizora? Najwięksi zapaleńcy techniki HDTV nie będą mieć żadnych oporów w tym względzie, jednak przeciętny telewidz odsunie się co najmniej o połowę dalej.>>

    Otóż chciałbym zwrócić uwagę na dwa istotne fakty. Po pierwsze to rozważania teoretyczne. Po drugie w artykule mowa o możliwości dostrzeżenia poszczególnego piksela obrazu. W praktyce jednak obraz nie jest zbudowany se szczegółów wielkości pojedynczego piksela. Kamera filmowa nie jest w stanie zarejestrować tak drobnych szczegółów, w ogóle kadr filmu nie zawiera tak drobnych szczegółów. Wystarczy trochę dokładniej przyjrzeć się temu, co mamy na ekranie. W praktyce te najdrobniejsze szczegóły będą mieć wielkość przynajmniej dwóch pikseli.

    Dlaczego tak się dzieje? To wynika ze sposobu kompresji. Żeby zmniejszyć ilość danych do takiej wielkości, żeby mogły się pomieścić na dostępnych nośnikach oryginalny strumień kompresuje się w taki sposób, że brane są pod uwagę przez algorytmy kompresji bloki czterech pikseli. Nie opisuje się danych pojedynczych pikseli, tylko bloków. Skoro są brane za każdym razem cztery piksele, to raczej niemożliwe jest uzyskanie ostrości do jednego piksela. Jeśli się przyjrzymy jakiemuś logo na ekranie, to owszem, tam jest ostrość jak nożem uciął. Ale to jest inne zagadnienie. Inaczej się kompresuje coś, co jest stale widoczne w kadrze. Poza tym logo jest tworzone komputerowo i to jest całkiem inna liga, jeśli chodzi o wyrazistość, ostrość i rozdzielczość. Żeby to zrozumieć trzeba by mieć możliwość obejrzenia i porównania, jak będzie wyglądał na filmie obraz monitora komputera z obrazem monitora oglądanego bezpośrednio. Otóż wrażenie idealnej ostrości w takich przypadkach polega na tym, że mamy do czynienia ze zbliżeniem. Obraz w skali 1:1 byłby zdecydowanie mniej ostry niż oryginał.

    Właśnie dlatego ta tabelka, choć ciekawa, mija się z realiami. Rzeczywista odległość oglądania powinna być większa, niż ta podana, w przeciwnym razie będziemy mieć wrażenie, że obraz jest nieostry.

    Jest jeszcze jedna, niezwykle istotna sprawa. A mianowicie indywidualna ostrość widzenia. Są ludzie, którzy mają przeciętną ostrość wzroku. Są i tacy, jak Roger Federer, którzy mają 110% ostrości widzenia. Ale jest też spora ilość osób, które noszą okulary. W praktyce osoby o sokolim wzroku usiądą zdecydowanie dalej niż tacy, którzy mają mniejszą ostrość widzenia.

    Na koniec chciałbym przypomnieć, że są kanały SD nadające w rozdzielczości 544x576 pikseli, a nawet niższej. Doprawdy, jeśli ktoś się upiera, że z dwóch metrów ma w TV 50" dobry obraz z takiego kanału, to po prostu nie mamy o czym rozmawiać.


  4. Po pierwsze nie polecam. Polecać to może przekupka marchewkę na straganie. Po drugie trochę tolerancji. Nie wszyscy myślą jak ty. Po trzecie nie bądźmy aż tak ograniczeni, żeby się zatrzymać na tym, jaka jest ścieżka dźwiękowa na dysku. W pytaniu o ścieżkę dźwiękową od początku jest sporo nieszczerości. Niewiasta zwróci uwagę na wszystko, ale na to ile jest kanałów i w jakim systemie, to już na pewno nie. Według mnie płyta ma być "dla mnie", a poza tym "to tylko tak piszę, że dla kobiety". Na koniec chciałbym przypomnieć, że forum jest po to, żeby się dzielić opiniami. Więc piszę po to, żeby inni mogli się dowiedzieć, co myślę. i dowiedzieli się. Że Adele, według mnie, to strata czasu i atłasu.


  5. Przyjmuje się, że przy odległości oglądania 2,5m telewizor powinien mieć około 37". Dla 3-4m to będzie 40-42", natomiast powyżej 4m możemy się rozglądać za przekątną 46" i większą.

    W praktyce oczywiście obowiązuje zasada - ja mam większego..

    Jeżeli ktoś siedzi przed telewizorem 50" w odległości 2m i twierdzi, że wszystko mu pasuje nawet na kanałach SD, to to jest chyba jakaś ironia? Albo może jest fantazjowanie, albo przechwałki, albo jakaś poważna wada wzroku? Żeby mieć satysfakcję z oglądania filmów czy programów, to niestety pewne kryteria muszą być spełnione. Jeśli kanały SD są nadawane z rozdzielczością 544x576 pikseli, albo jeszcze niższą i bitrate w okolicach 1500 kb/s, to to jest po prostu nie do oglądania na żadnym sprzęcie i z żadnej odległości. A już na 50" z dwóch metrów to na sto procent nie. Obraz musi się charakteryzować spójnością, która jest możliwa do osiągnięcia na dwa sposoby. Albo obraz jest idealnej ostrości, albo się zachowa pewną minimalną odległość od ekranu. Jeśli chodzi o odbiór TV, to raczej nie ma zbyt wielu kanałów nadawanych w dobrej jakości. Kilka jest dobrych w SD, a jeszcze nawet mniej w HD. Enka? To chyba jakiś żart. W ence w praktyce nie ma ani jednego kanału HD ich produkcji, który byłby dobrej jakości. Co najwyżej dobra jakość dla kanałów enki, a najczęściej to słaba.

    Przekątna nie ma w zasadzie nic do wrażeń z oglądania. Takie same odczucia mam, kiedy siedzę przed komputerem i przed telewizorem, oglądając film. Wszystko zależy od odległości od ekranu. Zawsze można usiąść bliżej.

    Wielkość telewizora powinno się wybierać w zależności od pomieszczenia, w którym on będzie stał/wisiał. Przyznacie, że 32" będzie wyglądać groteskowo w pokoju o wymiarach 8x10m. Ale w mieszkaniu w bloku do małego pokoju chyba nie ma sensu pakować 46", bo to też będzie wyglądać śmiesznie. Żeby wybrać wielkość telewizora, trzeba najpierw dobrze przemyśleć, gdzie on będzie mieć miejsce i gdzie my będziemy siedzieć. I lepiej przemyśleć sprawę dokładnie.

    Poza tym, że zbyt duży odbiornik to mały komfort oglądania, jest jeszcze kilka innych argumentów przemawiających za wyborem optymalnej, a nie maksymalnej wielkości. Pierwszy to cena. Drugi to rachunki za prąd.

    W praktyce każdy wybiera co chce. Ale niekoniecznie musimy kompensować swe kompleksy kupując ogromny telewizor.


  6. Przy tej odległości będzie za duży. Ale jeżeli jest możliwość, żeby się odsunąć od odbiornika, to nie będzie problemu. Sedno sprawy tkwi w tym, że oglądając filmy BD to można sobie usiąść bardzo blisko. Ale jeśli będziesz chciał obejrzeć program TV na którymś z kanałów SD z grupy tych źle nadawanych, to nie dasz rady. Po kilku minutach wyłączysz telewizor.


  7. Dla pani w wieku, co by tu nie mówić, średnim ja osobiście kupiłbym coś firmowanego nazwiskiem Bryan Ferry. Z tego, co jest osiągalne, to raczej DVD, niemniej jednak lepiej dobry koncert na DVD, niż słaby na Blu-ray. Na marginesie dodam, że dla mnie jednak ważniejsza jest treść, a nie forma, dlatego nośnik nie ma większego znaczenia. Poza tym skoro muzyka łagodzi obyczaje, to nie rozumiem, dlaczego niektórych z nas tak irytuje to, że ktoś napisze, że coś mu się nie podoba, albo jest słabe? Ja jestem bardziej wyczilałtowany. Możecie sobie pisać źle o Roxy Music, dajmy na to, a ja się nie będę wściekał. A przy okazji to sięgnę dziś wieczorem po Avalon i może jeszcze Boys and Girls.


  8. TVP1 HD to twór co najmniej dziwny. Artykuł do którego prowadzi link jest dość nowy, natomiast od miesięcy zainteresowani dyskutowali o tym "ewenemencie" polegającym na robieniu HD z SD. Na ten temat wypowiadała się nawet TVP. Oczywiście TVP przyznała, że TVP1 nie produkuje żadnych materiałów w HD, zresztą nie potrzeba powtarzać tego, co zalinkowane. Ja chciałbym napisać o powodach dlaczego ktoś postanowił zrobić coś właśnie tak dziwnego i niezrozumiałego.

    1. Nikt nie chce tego przyznać, ale programy SD odbierane przez dekodery HD wszystkich platform wyglądają po prostu źle. Nie jest to spowodowane tym, że są one złej jakości, bo nie wszystkie są złej jakości, a i są takie, które prezentują się rewelacyjnie. Otóż Polsat SD jest nadawany wzorowo jak również TVN SD jest nadawany bardzo dobrze. Jednak nawet te dwa kanały oglądane na dekoderach HD wyglądają źle. Jest to spowodowane tym, że dekodery polskich platform nie radzą sobie ze skalowaniem materiału SD do rozdzielczości telewizorów HD.

    2. Skoro kanał SD wygląda źle, to powstaje zapotrzebowanie na kanał, który będzie już przeskalowany do HD. Skoro dekodery w domach skalują źle, a nadawca może to zrobić lepiej, to taki kanał będzie wyglądał lepiej. Czyli TVP1 SD skalowane przez dekoder w domu jest gorszej jakości niż TVP1 "HD" skalowany lepszym sprzętem przez nadawcę.

    3. Marketing. To najważniejszy powód. Abonent uważa tą platformę za lepszą, która ma więcej kanałów HD. Cokolwiek to będzie i jakiejkolwiek jakości, ważne, żeby było z literkami HD. Na to patrzą potencjalni abonenci podczas wizyty w salonie. Na ulotkach reklamowych wszystko wygląda świetnie, ilość kanałów HD powala z kolan i jest świetnie. Dopóki się nie włączy w końcu tego w domu..

    Żeby było śmiesznie, to odbiorcy w swych domach mogą mieć znacznie lepszą jakość kanałów SD. W większości przypadków nowoczesne telewizory oferują skalery o wiele lepsze niż te wbudowane w dekodery. Ale mało kto o tym wie, a już naprawdę niewielu potrafi tak ustawić opcje wyjścia HDMI w dekoderze, żeby telewizor dostawał zawsze taką rozdzielczość, jaka jest użyta przez nadawcę i właśnie dopiero telewizor skalował do swojej natywnej rozdzielczości.

    Przykładowo dla dekoderów n trzeba, o ile dobrze pamiętam, ustawiać rozdzielczość "na piechotę" ale warto. Jeśli ktoś zamierza obejrzeć jakiś program lub transmisję od początku do końca, to warto ustawić rozdzielczość ręcznie. Jakość obrazu SD skalowanego, powiedzmy, przez nową plazmę Panasonic ma się tak do SD skalowanego przez dekoder, jak stragan z warzywami do jednej marchewki.


  9. Problem niedopasowania formatu programu do telewizora to dość powszechna bolączka.

    Są zasadniczo dwa formaty nadawania 4:3 i 16:9. 4:3 to kształt przykładowo radzieckiego telewizora Rubin, 16:9 mają nowoczesne plazmy i LCD, a także niektóre monitory komputerowe. Jeśli program jest nadawany w 4:3 to oczywiście nie ma szans, żeby wypełnił cały ekran - muszą być pasy po bokach. Względnie można taki obraz "rozciągnąć" na cały ekran, ale to odradzam. Z kolei programy 16:9 wypełniają cały ekran chyba, że to będą filmy nadawane w oryginalnym formacie. Wtedy będą pasy z góry i u dołu.

    Ogólnie rzecz biorąc na chwilę obecną mniejszość programów ma format 16:9 i z definicji będą czarne pasy na ekranie. Z tym trzeba się pogodzić. Myślę, że większość użytkowników tego forum zgodzi się z tym, że opcje wyświetlania w telewizorze i w tunerze, i w DVD i BD trzeba ustawić tak, żeby obraz był wyświetlany w 100% bez ucinania boków itd. oraz miał prawidłowe proporcje, tj. koło zawsze okrągłe, a kwadrat nie może stać się prostokątem.


  10. Z tym się zgadzają w zasadzie wszyscy - Koncert to bardzo udana konstrukcja. Jednak z magnetofonem, zwłaszcza współcześnie, jest jeden zasadniczy problem - co nagrywać? Według mnie za bardzo nie ma co nagrywać poza jednym wyjątkiem, którym są pożyczone płyty CD. Te są bardzo drogie i dlatego sprawa jest dość oczywista. Po kilkukrotnym odsłuchaniu danego albumu można się w końcu zdecydować na kupno oryginału. Ale poza tym co nagrywać? Większość stacji radiowych nadaje w jakości pozostawiającej wiele do życzenia. Ja sam dość często nagrywam audycje radiowe, które są emitowane w porach aktywności nietoperzy. Jednak nagrywanie tego na magnetofon z kolei byłoby trudne. Jeśli nagranie trzeba by wystartować o godzinie 02:00 i zakończyć o 06:00 to sprawa wydaje się dość problematyczna. Tu znacznie lepiej sprawdza się tuner satelitarny. Z drugiej strony nie wszystkie stacje są nadawane tą drogą. Gdybym był muzykiem, który chciałby nagrać demo i wysłać do szefa jakiejś wytwórni płytowej, to czemu nie, warto użyć Koncerta. Ale czy to nie jest tak, że regułą jest wysyłanie w takich razach płytki CD?

×
×
  • Dodaj nową pozycję...