Horrory wciąż cieszą się sporą popularnością, a twórcy filmów z tego gatunku coraz częściej decydują się na bardziej klasyczne podejście do takich produkcji. “Nie ocali cię nikt” jest tego świetnym przykładem, bo podobnie jak “Ciche miejsce” film nie walczy o uwagę widza tylko tanimi sztuczkami i widowiskowością.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Disney+ ma dla Ciebie kilka mocnych premier. Wszystkie w tym tygodniu! Co oglądać?
Recenzja filmu “Nie ocali cię nikt”. Warto obejrzeć na Disney+?
W odróżnieniu jednak od “Cichego miejsca”, nowy horror na Disney+ nie zwleka ani chwili z rozpoczęciem głównej akcji. Po naprawdę krótkim wstępie, w którym poznajemy główną bohaterkę Brynn (Kaitlyn Dever), atmosfera szybko się zagęszcza. Na początku dowiadujemy się, że Brynn mieszka i spędza czas samotnie. Z jakiegoś powodu jest nie tyle nie lubiana, co nikt jej nie znosi w całym miasteczku. To powoduje, że musi samodzielnie radzić sobie nie tylko z wypełnieniem wolnego czasu, ale jest zdana tylko na własne umiejętności i spryt, gdy tylko zaczną się jakieś kłopoty.
A te przychodzą bardzo szybko, bo pewnej nocy dochodzi do włamania. Brynn dość szybko stara się opanować sytuację, ale gdy zorientuje się, że przyjdzie jej się zmierzyć z obcym posiadającym zdolności telepatyczne, dziewczyna będzie musiała podejmować decyzje, o których nigdy wcześniej w swoim życiu nawet nie myślała. Przez cały czas film utrzymuje znakomity klimat tajemniczości i mrocznej atmosfery. Napięcie budowane jest bardzo umiejętnie i nawet jeśli wykorzystywane są te najbardziej klasyczne rozwiązania, jak jump-scare’y, to i tak nie psuje to wrażenia, jakie “Nie ocali cię nikt” pozostawia.
Obcy prezentowany w filmie to, oczywiście, połączenie wielu konceptów, które już znamy, ale efekt końcowy okazuje się zaskakująco dobry i upiorny. Przybysz z innego świata porusza się w charakterystyczny, odstręczający sposób, wydaje dziwne dźwięki, a gdy próbujemy mu się przyjrzeć, znika lub pozostaje w cieniu. To dość znane i powszechne metody budowania napięcia, ale jeśli jest to zrobione należycie, to film ma szanse utrzymać uwagę widza i trzymać go w niepewności. Tutaj mamy właśnie do czynienia z czymś takim.
Jako, że jest to film nakręcony z myślą o streamingowej premierze, to dla nikogo nie będzie żadnym zaskoczeniem, że budżet produkcji był ograniczony. Patrząc na efekty specjalne i CGI można dostrzec pewnie cięcia i limity, ale z drugiej strony niektórzy mogą uznać to za jeden ze środków, który pozwala osiągnąć taką, a nie inną atmosferę. “Nie ocali cię nikt” nie sprawia jednak wrażenia produkcji budżetowej, filmu klasy B, który częściej bawi niż straszy. To rzeczywiście horror potrafiący wystraszyć i zaangażować widza.
Największą zaletą filmu pozostaje jednak jego tajemniczość. Pod koniec wyjaśnionych zostaje kilka palących kwestii, ale pozostaje też mnóstwo miejsca na interpretacje i domyślenia. To sprawia, że niektórzy będą mieli ochotę na ponowny seans, a całość można obejrzeć w 4K z Dolby Vision i Dolby Atmos, więc pod względem technicznym mamy do czynienia z produkcją utrzymaną na odpowiednim poziomie. Jako, że większość scen oglądamy w (pełnym) mroku, to obecność Dolby Vision pozwala wycisnąć z obrazu jeszcze więcej, a efekty dźwiękowe rozrzucone po przestrzeni dzięki Dolby Atmos nabierają wiarygodności.
Końcówka “Nie ocali cię nikt” daje sporo satysfakcji, ale jest naprawdę nietypowa. Oglądamy ją jednak po naprawdę intensywnej i wciągającej przygodzie. Aż trudno uwierzyć, że tego typu historia – potyczka z obcym w pojedynkę – będzie potrafiła tak wiele z siebie wykrzesać. Nie jest to widowisko na poziomie blockbustera, ale czasami nie jest to potrzebne. Szczególnie, że tutaj działa prawie wszystko, co było potrzebne do nakręcenia dobrego horroru.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- Reklamy w Amazon Prime Video? Niestety – w 2024 roku zmiany, chyba że dopłacisz. Ile?
- “Squid Game” powraca! Jest pierwszy zwiastun nowej propozycji od Netfliksa – kiedy premiera?
- Disney+ oficjalnie: za kilka dni premiera oryginalnego filmu prosto z kina!
- CANAL+ zagarnia prawa do piłkarskiej Premier League do 2028 roku! W całości na wyłączność
- Mega nowości na weekend od Netfliksa! Między innymi filmowa premiera – sprawdzisz?
(484)