Skocz do zawartości
Norbunio

Toshiba 42z3030 problemy z reklamacja

Rekomendowane odpowiedzi

[quote name='albz74' post='95370' date='07.04.2008, 12:38 ']Oczywiście, że może i nawet powinna, niemniej zaczynać od obrażania ludzi - coś nie za bardzo zgodne z netykietą.

Otóż uwierz mi, ja też mam w podobnej sprawie coś do powiedzenia - również z digitalo. I mimo, iż uważałem, że racja jest całkowicie po mojej stronie - przynajmniej moralna - to byłem w błędzie. I nie szukałem pocieszenia na forum, bo to tylko przyciąga trolle, tzw. 'prawników' i innej maści indywidua. Nic to nie wnosi do rozwiązywania problemów.[/quote]

Obrażania?
[quote]Kiedyś zepsuł mi się 2-letni samochód na gwarancji, czy powinienem oczekiwać od producenta zwrotu pieniędzy albo wymiany na nowy ?[/quote]
To zdanie świadczy o tym że nie do końca wiesz o co chodzi w całej sprawie... Przynajmniej tak mi się wydaje - przykład z samochodem nijak ma się do sytuacji Norbunia.
Nie mam w zwyczaju nikogo obrażać. Po prostu irytują mnie niezorientowane osoby, które zabierają głos.
Myślę że czas zakończyć dyskusję dotyczącą mojego początku na tym forum, bo to tylko zaśmieca wątek, który jest na inny temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Uważnie śledzę ten wątek i przyznam że cała sprawa a raczej brak jej pomyslnego zakończenia jest zaskakujacy. Jestem zdania, że klient kupując produkt renomowanej Firmy - za nie małe pieniądze może oczekiwać odpowiedniego traktowania w przypadku reklamacji. Z pewnością Digitalo jest stroną w konflikcie - gdyż tam Norbunio kupił TV. Abstra[beeep]ąc od wszystkich "kruczków prawnych" ktoś z TOSHIBA powinieni prześledzić to forum i zaoferować zadośćuczynienie dlla NORBUNIO za taka klape z reklamacją i poprosić (podkreslam: poprosić!) o zgodę na przyjęcie wybranego modelu TV tej marki (a sprawę ze sprzedawcą załatwić we własnym interesie) Z pewnością takie rozwiązanie przysporzyłoby tej marce klientów. Co ważniejsze takie rozwiązanie kojarzy mi się z mentalnością i filozofią Dalekiego Wschodu. Ale cóż my żyjemy w EUROPIE!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Powtórzę jeszcze raz. Toshiba przekazała swoje oświadczenie w którym jak byk jest napisane iż tv nie jest z ich dystrybucji a sklep musi sobie go odebrać drogą handlową czyli tą samą drogą co przy zakupie tylko w odwrotną stronę ! Proste jak konstrukcja cepa przynajmniej dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='Norbunio' post='95381' date='07.04.2008, 14:33 ']Toshiba przekazała swoje oświadczenie w którym jak byk jest napisane iż tv nie jest z ich dystrybucji[/quote]
Rozumiem że dostałeś takie pismo z Toshiby?
Masz to czarno na białym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='Norbunio' post='95383' date='07.04.2008, 14:40 ']tak, wkleiłem je kilka postów wcześniej.[/quote]

Norbunio... Ale przy całym szacunku do Ciebie i mojej opinii o całej sprawie wyrażonej wielokrotnie, w stwierdzeniu że "digitallo nie jest bezpośrednim klientem DH Toshiba TTCE" nie ma stwierdzenia że telewizor nie pochodzi z ich dystrybucji. Digitallo jest bezpośrednim klientem pewnie którejś z hurtowni, a ta dopiero jest bezpośrednim klientem DH Toshiba TTCE... Przydałoby się tu jasne potwierdzenie ze strony digitallo ale pamiętam, że wielokrotnie olatdigit pisał iż tak właśnie jest...

Problem cały czas jednak pozostaje... Nie masz swojej własności...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyznaję, że analizowanie tego wątku mnie wciągnęło, głównie dlatego że wybierałem się do wiadomego sklepu kupić TOSHIBE :lol:. Coż teraz zaczekam a i zastanowię się czy nie kupić poza Polską (szybciej załatwią reklamację).

Dokładnie przeczytałem to co napisał user z Digitalo i pismo, które do Norbunia skierowała TOSHIBA. Z tego pisma nie wynika, że do rozpatrznia reklamacji wymagane jest żeby sklep był bezpośrednim klientem TTCE. Z tego pisma nie wynika też, ze TV nie pochodzi z polskiego kanału dystrybucji (a jedynie że Digitalo nie jest bezpośrednim klientem TTCE).

[quote name='Norbunio' post='95112' date='06.04.2008, 00:29 '](...)
"Serdecznie witam,
(...)Uszkodzony telewizor jest do Pana i Sklepu dyspozycji.
Zgodnie z decyzją DH Toshiba TTCE nastąpi korekta faktury zakupu drogą handlową, sprzedawca otrzyma korektę faktury od firmy w której kupił towar.
[b]Sklep w którym kupił Pan telewizor nie jest bezpośrednim klientem DH Toshiba TTCE.[/b]

Z poważaniem

Dyrektor d/s Rozwoju Sieci Serwisowej "[/quote]

Pismo TTCE wyjaśnia jedyną możliwą prawnie drogę rozpatrzenia reklamacji w postaci "zwrotu pieniędzy" czyli przejście drogą dystrybucyjną wstecz i skorygowanie wszystkich faktur na tej drodze. Innymi słowy, TOSHIBA sugeruja następującą scieżkę zgodną z prawem księgowym, podatkowym i innymi.:
Klient oddaje sprzęt od sklepu a sklep do serwisu. Serwis stwierdza że tylko "wymiana na nowy" lub "zwrot pieniędzy". Wymianę na nowy pewnie mogłaby zorganizować TTCE (zgaduję). Zwrot pieniędzy natomiast musi się odbywać tak jak sugeruje TTCE. Sklep oddaje pieniądze klientowi, zwraca sprzęt do swojego bezpośredniego dostawcy (innego sklepu, hurtowni, TTCE) i odzyskuje pieniedze które zapłacił (bez swojej marży). Dalej proces postępuje w"w górę" aż dojdzie do TTCE, która sprzęt zutyliuzje i odda kasę swojemu bezpośredniemu klientowi. Jest to jedyna prawna metoda "zwrotu pieniędzy" zgodna z prawem księgowym np. wszytkie firmy na ścieżce dystrybucyjnej dostaną zwroty (korekty) podatku od sprzedaży takiego zwróconego sprzętu itp ,itd.

Sprawa powinna być trywialna. SKLEPY MUSZĄ MIEĆ FAKTURY od swoich dostawców. Jeżeli nie posiadają to jak prowadzą księgowość??? (no chyba że sprzedają na czarno, z pominięciem podatków, ale takimi przypadkami się tu nie zajmujemy (przestępstwo skarbowe!)). Dlaczego Digitalo nie może przedstawić faktury swojemu dostawcy (wg Digitalo, jego dostawcą jest TTCE) i zwrócić do niego sprzęt, tego nie wiem.

Edytowane przez eses

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Małe podsumowanie:
- Norbunio kupił tv w digitalo
- tv się zepsuł
- Norbunio wysłał tv do digitalo (jeśli sprzęt oddaje się do sklepu wykorzystuje się RĘKOJMIE sprzedawcy)
Dalej jest lekko niejasno:
- czy Norbunio dostał w terminie 14 dni od sklepu digitalo decyzję w sprawie tv? Powinien. W decyzji tej powinno być: czy otrzyma naprawiony tv, czy otrzyma nowy sprawny egzemplarz, czy dostanie zwrot pieniążków ?
- po co Norbunio w ogóle kontaktował się z serisem Toshiby? Przecież oddał tv do sklepu. Stamtąd też powinien go otrzymać z powrotem (punk wyżej).
- z tego co policzyłem trwa to już dokładnie 7 tygodni (a więc 35 dni roboczych)!
- jakie jest aktualne oficjalne stanowisko digitalo? Telewizor został do nich dostarczony(rękojmia sprzedawcy) a więc odpowiadają za reklamację.

Przepraszam za to podsumowanie ale ten wątek jest już taki długi że pogubiłem się w nim :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
i o to właśnie chodzi, tv nadaje sie tylko na wymianę więc skoro nie był kupiony w TTCE musi być oddany tam gdzie był kupiony. Gdyby była to usterka którą da sie naprawić zapewne zostałaby usunięta bez względu na pochodzenie tv. Gdyby teraz TTCE wydało kase bądź tv bezposrednio do mnie mieliby lukę w papierach, dlatego trzeba to załatwić drogą handlową

toshibalubicz : stwierdzenie ze digitalo w tym przypadku nie jest klientem TTCE swiadczy ze ten tv nie pochodzi z polskiej dystrybucji bo jedynym dystrybutorem w Polsce jest TTCE.

Fantom
-tak kupiłem w Digitalo
-tak tv się zepsuł
-Norbunio zawiózł osobiście tv do sklepu !
-nie Norbunio nie został poinformowany o żadnej decyzji
-Norbunio kontaktował się z serwisem bo tak powiedział sklep, nie oni są gwarantem więc prośba aby kontaktować się z serwisem (który z kolei za każdym razem mówił, że to sklep powinien do niech dzownić nie ja)
-cała sprawa trwa dokładnie 8 tygodni!
- ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Norbunio, przepraszam ale nadinterpretujesz. Zwróć uwagę na słowo "[b]bezpośrednim[/b]".

Stwierdzenie z pisma TOSHIBY że, "Digitalo nie jest bezpośrednim klientem DH TTCE" nie znaczy że TV nie pochodzi z polskiej dystrybucji. Digitalo mogło go kupić od hurtowni, która JEST klientem TTCE ale zupełnie odrębnym podmiotem prawnym niż Digitalo. W takim przypadku TV może pochodzić z polskiego kanału dystrybucji, mimo że Digitalo nie jest bezpośrednim klientem TTCE. Edytowane przez eses

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='Norbunio' post='95389' date='07.04.2008, 15:26 ']-tak kupiłem w Digitalo
-tak tv się zepsuł
-Norbunio zawiózł osobiście tv do sklepu !
-nie Norbunio nie został poinformowany o żadnej decyzji

[b]Tutaj ewidentnie digitalo zawaliło. Powinno(musi) cię poinformować o decyzji. Choćby telefinicznie. Jeśli nie zrobili tego w ciągu 14 dni oznacza że przyjmują reklamację i dostarczą ci, w jej ramach, działający sprzęt. Tak rzecze ustawa.[/b]

-Norbunio kontaktował się z serwisem bo tak powiedział sklep, nie oni są gwarantem więc prośba aby kontaktować się z serwisem (który z kolei za każdym razem mówił, że to sklep powinien do niech dzownić nie ja)

[b]Norbunio absolutnie nie masz obowiązku kontaktować się z serwisem. Serwis ma rację. To digitalo ma to załatwić! [/b]

-cała sprawa trwa dokładnie 8 tygodni!

[b]Bez komentarza.[/b][/quote]

Mogę tylko powiedzieć że u mnie trwało to 6 tygodni. Troszkę długo ale w efekcie dostałem nowy egzemplarz tv. Nowy w sensie kolejną wersję - lepszą :lol:
Mam nadzieję że cała ta spraw zakończy się polubownym załatwieniem sprawy. Wtedy moja opinia o digitalo nie zmieniła by się (na razie uważam ich za dobry sklep).
Tego ci życzę :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
zgadza się, masz racje. Co za różnica? To tylko detale które i tak nie zmieniają całej sytuacji bo czy jest z polskiej dystrybucji czy nie to TTCE nic nie wyda bo sklep nie jest ich bezpośrednim klientem. Musi się to odbyć drogą handlową nie inaczej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dziwi mnie to komplikowanie sprawy i troska o Digitalo, którego to przedstawiciel sam o siebie nie potrafi się zatroszczyć, psując reputację sklepu wszystkimi wypisywanymi tu głupotami. Sprawa jest prosta, a żeby jeszcze bardziej ją uprościć i podsumować napiszę to tak:

[quote name='Federacja Konsumentów'][b]W ciągu dwóch lat od wydania nam rzeczy możemy sprzedawcy zgłaszać reklamację.[/b][/quote]
[quote name='Federacja Konsumentów'][b]Mamy prawo reklamować towar przede wszystkim u sprzedawcy, który ponosi odpowiedzialność ustawową (z mocy prawa) za sprzedany nam towar.[/b][/quote]
[quote name='Federacja Konsumentów']Mamy prawo domagać się od sprzedawcy nieodpłatnej naprawy towaru albo wymiany. Wybór należy do nas, nie do sprzedawcy. Dopóki jest możliwa wymiana albo naprawa, nie możemy żądać zwrotu pieniędzy za wadliwy towar. Jeżeli wymiana nie jest możliwa, pozostaje nam naprawa. [b]Zgłoszone przez nas żądanie stanowi zobowiązanie dla sprzedawcy.[/b][/quote]
Przecież nie tak trudno, zerknąć chociażby na stronę [url="http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=390"]http://www.federacja-konsumentow.org.pl/story.php?story=390[/url] , gdzie wszystko jest w zrozumiałym języku opisane i nie trzeba być "prawnikiem", żeby podstawowe pojęcia (jedne z tych, które wyżej przytoczyłem) zrozumieć. Ze strony nie dowiemy się natomiast w jakim czasie od zaakceptowania reklamacji przez sprzedawcę mamy się domagać naprawy, wymiany czy zwrotu pieniędzy (zależy to od rodzaju towaru i celu jego nabycia). By nie komplikować sprawy nie będę przytaczał całego wyciągu z DzU, który mówi, w jakich przypadkach sprzedawca MUSI przyjąć reklamację i rozpatrzyć ją na korzyść klienta. Oczywistym natomiast jest faktem, że owy przypadek takowej podlega (i tu możliwości jest mnóstwo, wystarczy podać np: brak właściwości podawanych przy zakupie i już na to kwalifikuje się do złożenia reklamacji.)

Źródło: Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego z dnia 27 lipca 2002 r. (DzU z 2002 r. Nr 141, poz. 1176)
----------------------------------------------------------------------------------

Tak więc gdyby Pan trafił na mnie Panie olatigid (Digitalo, cóż markę trzeba promować) przyniósł by mi Pan ten telewizor w zębach, a i odszkodowanie za stracony czas i nerwy wypłacił. Jeśli Pan tego nie rozumie, powinien się Pan zająć czym, co nie wymaga kontaktów międzyludzkich w tej jakże zawsze budzącej największe emocje i kontrowersje dziedzinie życia jaką stanowi obrót pieniędzmi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam.
Prowadze sklep z elektronarzędziami (woli wyjaśnienia)
Norbunio jak oddał Tv do sklepu to nie powinno go interesować żadne kontakty z serwisem (chyba, że zachodziłoby iż usterka byłaby z winny urzytkownika - cel wyjaśnienie, iż utracił gwarancje (naprawa nie podlega naprawie gwarancyjnej tylko odpłatnie czy wyraża na nią zgode).
Gdy Ja dostaje informacje z serwisu autoryzowanego regionalnego o wymianie lelektronarzędzia na nowe, wysyłam je do dystrybutora (elektronarzędzie + gwarancje z wpisem o wymiane, bądż z pismem z serwisu o wyminie elektronarzędzia na nowe) i otrzymuje nowe bądż korekte faktury.

Według mnie sklep w którym kupił Norbunio telewizor powinien postapić tak samo. Ma napisane iż TV nie podlega naprawie (koszty naprawy) odsyła TV do swojego dystrybutora. I powinien dostać nowy TV bądz koretkte fak.
Bo jak może wystawić Podmiot trzeci korektę Fv.

Złe informacje o sklepie szybciej się rozchodzą, niż te dobre - doświadczenie z byłego miejsca pracy.
Spadek sprzedaży.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='grzechoem' post='95403' date='07.04.2008, 15:17 ']Złe informacje o sklepie szybciej się rozchodzą, niż te dobre - doświadczenie z byłego miejsca pracy.
Spadek sprzedaży.[/quote]
Pan olatigid widac jeszcze tego nie doswiadczyl.
Mysle jednak, ze na setki (jak nie tysiace) osob, ktore czytaja to forum w kontekscie zakupu Toshiby (jak ja) przewazajaca wiekszosc nie zrobi zakupow w tym sklepie (choc jest naprawde konkurencyjny cenowo i asortymentowo).
Wniosek? Sklep straci znaaaaacznie wiecej niz zalatwiajac ta sprawe od reki nawet kosztem tych 6tys za TV.
Coz, Polska ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wniosek? Sklep straci znaaaaacznie wiecej niz zalatwiajac ta sprawe od reki nawet kosztem tych 6tys za TV.
Coz, Polska ....

Sklep nie staraci bo jak posiada FV zakupu na ten TV. To już dawno powinien przesłać TV+gwarancje(wpis serwisu) + ewentualnie ksero FV zakupowej do dystrybutora. Dostanie nowy Tv bądż korekte F.
Może troche więcej chęci?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='grzechoem' post='95405' date='07.04.2008, 16:40 ']Sklep nie staraci bo jak posiada FV zakupu na ten TV. To już dawno powinien przesłać TV+gwarancje(wpis serwisu) + ewentualnie ksero FV zakupowej do dystrybutora. Dostanie nowy Tv bądż korekte F.[/quote]

Sklep straci dużo więcej.
Nie chodzi telewizor Norbunia.
Sklep (s)traci zaufanie klientów. Czyli mówiąc inaczej .... nie zarobi, więc straci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ręce opadają ale jeszcze parę słów.
Już to wcześniej napisałem -KLIENTA NIE OBCHODZI jak sklep rozwiązuje reklamację!!!
Sklep oferuje towar z gwarancją,to sklep ma obowiązek przyjąć reklamację(oczywiście zasadną) i w sposób przewidziany przepisami co do terminów i sposobów zadośćuczynienia itd.
Digitalo w perfidny sposób wciągneło klienta w konflikt,który go zupełnie nie dotyczy od strony prawnej.
Sklep ewidentnie robi z klienta JELENIA!!!(Norbunio nie obraż się) oferując przy tym pomoc prawną,a tak naprawdę to chowa własne [beeep]sko przed odpowiedzialnością w całej sprawie.

Wielu z nas się wydawało że Norbunio swą drogę przez mękę rozpoczął od serwisu i tym wielu upatrywało przyczynę początkowego zamieszania.
Ale on niedawno to sprecyzował że TV oddał do sklepu i na tym powiniem poprzestać i tylko czekać.
A sklep udając dobrego wójka zaczął klientowi robić wodę z mózgu zamiast sprawę szybko rozwiązać choćby nawet ze stratą dla siebie. No ale cóż Polak mądry po szkodzie!-oby

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie!
Życie pisze niezłe scenariusze!... Jeszcze raz wyrażę swoje współczucie dla Norbunia!
Dodam tylko - tak dla wyjaśnienia wątku o sprawdzaniu numerów TV przez Toshibę - że od listopada czekam na sprawdzenie czy mój tv zakupiony w Digitalo pochodzi z ich (Toshiba) krajowej czy też innej fabryki. Widocznie bazy danych mają albo bardzo powolne, albo nie mają ich w ogóle - może backup padł i nie ma z czego odtworzyć. Kontakt z TTCE jest w zasadzie jednostronny - coś się do nich wysyła (e-mail) i na tym koniec - oni z klientem nie potrzebują żadnego kontaktu. Nie ważne. Skutek jest taki, że czytając ten wątek - z jednej strony bardzo dokształcający (chyba polecę go swoim znajomym prawnikom i nie tylko), a z drugiej bardzo dołujący - dochodzę do pewnie mało odkrywczego wniosku, że przy prawie każdym zakupie jesteśmy narażeni na tego typu co najmniej "mało eleganckie" zachowania zarówno sklepu jak i gwaranta. Jednak zarówno ja, jak i mam nadzieję Norbunio, w takich sytuacjach nigdy się nie poddaję. Poruszę wszystkie możliwe instytucje i instancje, aby załatwić sprawę do końca. Zawsze wtedy sił dodaje mi nadzieja, że być może następny klient w podobnej sprawie będzie miał już łatwiej. Dlatego z niecierpliwością czekam na pozytywny finał sprawy.
Norbunio - jak pisałem wcześniej - głowa do góry i wybieraj już dla mamy najlepsze SPA - po tym wszystkim należy się Państwu fundowany przez D+T(+być może Q-N) długi wypoczynek i najlepszy tv z ich kolekcji.
Trzymam kciuki:) Edytowane przez ww-07

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
większość osób wypowiadających się tu jak widac to prawnicy ! Choć zupełnie nie znający tematu i jego szczegółów, kończąc polemikę, dodam tyle, że Klient po przekazaniu TV do serwisu z naszą pomocą, następnie po odbiorze dokumentów serwisowych został kopnięty w cztery litery przez serwis z decyzją o wymianie tv na nowy w ręku, decyzją tegoż serwisu, po kilkutygodniowych bojach, stwierdzi zapewne ze z dużym bedzie trudniej , złozych zatem do sklepu w zeszłym tygodniu niezgodność towaru z umową, ZATEM nie mówimy tu o lutym !! Skorzystał jednocześnie z obu trybów reklamacji, na co również są dokumenty.
Dla zainteresowanych, chętnie udostępnię całą historię tej sprawy, zapraszam zatem do biura, oczywiście z zachowaniem danych osobowych, ale zapraszam, kto chce, przedstawimy dokumenty przy dobrej kawie,
niech się kazdy zainteresowany przekona, kto tu jest ten zły ! nie ma co tracic czasu na polemiki, dokumenty są do wglądu !!! zapraszam !!! Podkreślam, że jako o złym nie piszę oczywiście o Kliencie ! A odnośnie długiej dyskusji czy polska dystrybucja, chińska, owalna czy ukośna ! Z punktu widzenia prawa jest to bez znaczenia! Serwisowany TV został zakupiony pośrednio od toshiby,posiadał w zestawie oryginalną kartę gwarancyjną, została uznana reklamacja Klienta przez autoryzowany serwis Toshiby, decyzją Centrali serwisu podjęto decyzję o wymienie Klientowi TV na nowy, którego KLIent do dzisiaj od Toshiby nie dostał, anie sklep nie dostał by przekazac Klientowi. Po kilkutygodniach Klient złożych rezygnację z tytułu niezgodności towaru z umową, a odnosząc się do tego, sklep nie jest w stanie potwierdzić tego, ponieważ uszkodzony TV znajduje sie nadal w serwisie, a korespondecja dotycząca naprawy gwarancyjnej i wymiany jest pomiedzy serwisem a Klientem.
Zapraszam, chętnie udzielę do wglądu posiadane dokumenty ! ww-07 zapraszam, jest Pan miejscowy i innych..nie mamy nic do ukrycia ! Edytowane przez olatigid

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tiaaa ...... widać jednak spore rozbieżności między zeznaniami obu stron.
Mówiąc wprost: ktoś nie mówi prawdy, a co najmniej ... całej prawdy.
Jestem ciekaw kto ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='olatigid' post='95445' date='07.04.2008, 21:21 '](...)
Dla zainteresowanych, chętnie udostępnię całą historię tej sprawy, zapraszam zatem do biura, oczywiście z zachowaniem danych osobowych, ale zapraszam, kto chce, przedstawimy dokumenty przy dobrej kawie,
niech się kazdy zainteresowany przekona, kto tu jest ten zły ! nie ma co tracic czasu na polemiki, dokumenty są do wglądu !!! zapraszam !!![/quote]
Wybierałem się do Państwa, bo chciałem kupić jeden egzemplarz. Właściwie zrezygnowałem ale jeszcze się zastanowię. Proszę więc przygotować dokumenty bo bez tego się nie obejdzie. Zamierzam z tego skorzystać skoro Pan zaprasza.

BTW. A dlaczego nie wrzucić tego na forum? Można wyczernić w Photoshopie (czy innym badziewnym programie) dane osobowe i adresy na skanach dokumentów. Ma Pan szansę odbudować publicznie zaufanie, ba nawet złapać plusy, jeżeli ma Pan sensowne wytłumaczenie.
BTW2. Czy może Pan potwierdzić, że ma Pan oryginały faktur TTCE, potwierdzający kupno TV Norbunia? I nie mówię tu o jakielkowiek fakturze z TTCE ale zawierającej na wykazie ten konktretny TV? Edytowane przez eses

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='olatigid' post='95445' date='07.04.2008, 21:21 ']większość osób wypowiadających się tu jak widac to prawnicy ! Choć zupełnie nie znający tematu i jego szczagółów, kończąc polemikę, dodam tyle, że Klient po przekazaniu TV do serwisu i odbiorze dokuemtów serwisowych został kopmięty w cztery litery przez serwis z dezycją o wymianie tv na nowy w ręku, decyzją tegoż serwisu, po kilkutygodniowych bojach, stwierdzi zapewne ze z dużym bedzie trudniej , złozych zatem do sklepu w zeszłym tygodniu niezgodność towaru z umową, ZATEM nie mówimy tu o lutym !!
Dla zainteresowanych, chętnie udostępnię całą historię tej sprawy, zapraszam zatem do biura, oczywiście z zachowaniem danych osobowych, ale zapraszam, kto chce, przedstawimy dokumenty przy dobrej kawie,
niech się kazdy zainteresowany przekona, kto tu jest ten zły ! nie ma co tracic czasu na polemiki, dokumenty są do wglądu !!! zapraszam !!![/quote]
Gwarancja od producenta to tylko jego dobra wola i nie ma on obowiązku jej dawania. Sprzedawca ma za to taki obowiązek i to w okresie 2 lat od momentu sprzedaży. Więc klient oddając TV do sklepu (zaraz potem gdy serwis Toshiba PL, który z przyczyny niezgodności kanału dystrybucji odprawił go z kwitkiem) zachował się jak najbardziej zgodnie z prawem. I teraz od momentu jego dostarczenia licznik bije na Pana niekorzyść Panie olatigid, skoro Pan już tyle gra na zwłokę. Myślę, że jednak w wyniku stanowczej interwencji odpowiednie organy mogą nauczyć Pana etyki kupieckiej. I wtedy będzie Pan żałował, że nie załatwił Pan tej sprawy jak należy, oddając o czasie należnego zwrotu za reklamowany towar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
TV został oddany do sklepu gdzie został kupiony a następnie przez sklep wysłany do serwisu!!!!!!!!! Nie serwis kopnął klienta w cztery litery tylko sklep. To nie serwis ma oddac telewizor tylko sklep ma oddac pieniądze ! Klient nadal nie rozumie o jakiej dokumentacji sklep mówi ? Klient dostarczył osobiście pismo o zwrot gotówki. Klient nie występował o niezgodnośc towaru z umową. Karta gwarancyjna która otrzymał dopiero przy reklamowaniu telewizora była dostarczona dopiero po 3 miesiącach od daty zakupy i została zakwestionowana przez serwis.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Łącząc w całość wypowiedzi obydwu stron można stwierdzić że Norbunio faktycznie dostarczył do digitalo tv (potwierdza to olatigid przyznając: "dodam tyle, że Klient po przekazaniu TV do serwisu [b]z naszą pomocą[/b][...]").
W tej sytuacji Norbunio ma prawo rządać:
- naprawy tv (serwis stwirdził że to nieopłacalne)
- wymiany na nowy egzemplarz
- zwrotu gotówki
Jes to bezdyskusyjne. Wynika z praw konsumenta.

Nie ma dalej sensu dyskutować o tym co zrobił serwis, czy karta gwarancyjna jest ważna itd.
Norbunia to nie musi obchodzić.
On jako klient skorzystał (bardzo prawidłowo) ze swoich praw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...