Skocz do zawartości
Norbunio

Toshiba 42z3030 problemy z reklamacja

Rekomendowane odpowiedzi

witam!
jako ze juz dawno nie pisalem co sie dzieje z moim tv, dzis postanowilem podzielic sie kilkoma wiadomosciami.
Tv niestety nie da sie naprawic, koszt naprawy przekracza jego wartosc (tu mile zaskoczenie-Toshiba nie bawi sie w naprawe tv gdzie jest uszkodzona matryca tylko wymienia na nowy tv). W poniedzialek minie 4 tydzien kiedy oddalem tv na gwarancje. Nowego tv nie otrzymam (na ta chwile takich i tak nie ma na stanach magazynowych) poniewaz wybralem "opcje" zwrotow kosztow zakupu odbiornika-mam takie prawo. Mowi sie ze nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo, ale w tej sytuacji niestety jestem dosc dlugi czas bez tv i nadal nie jestem w stanie dowiedziec sie kiedy sprawa sie dokladnie zakonczy. Ogolnie jestem dobrej mysli, staram sie byc cierpliwy i mam nadzieje ze sprawa rozwiaze sie szybciej niz przypuszczam czyli do swiat a na swieta bede mogl wreszcie odetchnac i spedzic je z usmiechem na twarzy.

Serwis Toshiba wywiazal sie ze swoich obowiazkow dosc solidnie i terminowo. Jedyny bol to to ze tv trafil tam z lekkim opoznieniem i niestety ucierpialem na tym ja bo byl to az prawie tydzien. Teraz zostala najgorsza partia... finanse:/

Na forach czytalem ze niektore serwisy sa dosc uciazliwe i czesto "leca w kulki", ten z ktorym ja mialem do czynienia okazal sie bardzo przyjazny-to do tych ktorzy maja watpliwosci co do serwisu.

Kolejna sprawa to to iz TV byl kupiony w Digitalo. Swego czasu byl ogromny szum na temat tego ze tv kupione ww sklepie nie beda serwisowane w serwisie Toshiba Polska. BZDURA. Digitalo daje karty gwarancyjne, wiec sprzet mozna reklamowac w Toshiba Polska.

pzdr Edytowane przez pmcomp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
napisz cos wiecej jesli wiesz o tej usterce?

no i nie kapuje na co teraz czekasz jesli nieda rady naprawic tv , a wybrales opcje kasiora do reki to na co teraz czeka serwis?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Usterka to uszkodzona matryca, toshiba nie wymienia matryc. Sony i Sharp chyba wymieniaja matryce a Toshiba sie w to nie bawi.

Teraz czekam na zwrot kosztow zakupu. Serwis na nic nie czeka bo wywiazal sie z obowiazkow, zbadal tv i stwierdzil, ze nie da sie go naprawic. Tv kupowalem w sklepie a nie w serwisie ani nie bezposrednio od Toshiby dlatego zwrot powinienem dostac tam gdzie dokonalem zakupu. Sprawa jest troszke zakrecona poniewaz jest to chyba taki pierwszy przypadek jezeli chodzi o Toshibe gdzie klient chce zwrotow kosztow. Jutro mam dostac info kto i kiedy mi odda kase a sam powieksze swoja wiedze u rzecznika praw konsumentow.

Chcialbym dodac ze jestem daleki od oczerniania kogo kolwiek, sprawa jest chyba jedna z pierwszych dlatego to wszystko idzie dosc opornie bo strony jeszcze dobrze nie wiedza jak to wszystko powinno wygladac, co nie zmienia faktu ze moja kasa wisi w powietrzu i od jutra zrobie wszystko zeby ja odzyskac jak najszybciej. Edytowane przez Norbunio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
kiepska sprawa jeszcze do tego przed Świętami, trzymam kciuki...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Problemy z telewizorem toshiba ciag dalszy...

Do dnia dzisiejszego nie otrzymalem info kiedy dostane zwrot gotowki (mimo zapewnien ze sprawa zakonczy sie przed swietami !!!!! ). Minol juz ponad miesiac (18.02.2008) od zareklamowania tv w sklepie a ja nadal jestem bez tv i bez kasy.Po stwierdzeniu ze tv nie da sie naprawic bo koszt naprawy przekracza jego wartosc, serwis odeslal mnie do sklepu z wpisem w gwarancji z ktorym sklep nie wiedzial co zrobic (cos na zasadzie o masz pan tutaj wpis w gwarancji i jedz pan do sklepu oni musza wymienic!, na co sklep: my nie jestesmy gwarantem) Od samego poczatku sam musze dzownic i sie dowiadywac co w zwiazku z moja sprawa. Mam wrazenie ze nikt nie wie jak poradzic sobie z tak banalna sytuacja jaka jest zwykla reklamacja zepsutego sprzetu. Mija juz 2 dzien gdzie dyrektor toshiby podejmuje decyzje kto, jak i kiedy ma mi zwrocic gotowke, czy to ma zrobic sklep czy toshiba !! Spodziewalem sie szybkich i konkretnych decyzji a poki co mam wrazenie ze gdybym tak czesto nie dzownil i nie interweniowal to sprawa w ogole nie ruszylaby z miejsca bo toshiba ze sklepem niestety nie potrafia znalezc wspolnego jezyka w sprawach dotyczacych ich klientow. Jezeli sytuacja sie nie zmieni i nie dostane zwrotu gotowki przed swietami (tak jak byla mowa 2 dni temu) to napisze wam bardzo szczegolowego posta i uwiezcie mi bedzie co czytac...


Nigdy nie spotkałem sie z takim dziadostwem jak przy reklamowaniu telewizora toshiby... Niby powazna firma i wysoka jakosc produktu a o dobro klienta nikt nie zabiega. Odnosze wrazenie ze glowny cel to byleby sprzedac, cos na zasadzie hit and run !

Mysle ze prezesi firmy nawet nie zdaja sobie sprawy z tego jak niekompetentnych maja wspolpracownikow!!!

Czy ktos spotkal sie z czyms podobnym ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przykra sprawa.. Tak jest traktowany klient z kraju gdzie te telewizorki są składane.. Przecież nie kupiłeś tostera tylko sprzęt za ładnych kilka tys.

Odbijają piłeczkę jak na French Open.. Ciekawe czy dyro z Toshiby tak zwleka z decyzją, bo szukają jak się wykręcić czy zapytanie najzwyczajniej utknęło gdzieś na niższym szczeblu zarządzania. Bo to, że sprzedawca miga się od zwrotu jest niemal regułą w Polszy. Widać, że za grosz nie ma u nas kultury handlowca jak za granicą, za małe jeszcze mają złodziejskie marże (nie mówię o wszystkich handlowcach, ale niestety większości)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mnie wydaje sie ze sprawa gdzies utknela i ktos moze nie wie jak ja rozwiklac albo po prostu strony traktuja ja podrzednie bo maja wazniejsze sprawy takie jak dalsza sprzedaz... Wydawalo mi sie ze powinno to wygladac tak, ze ktos do mnie zadzwoni i wytlumaczy co jest grane przyzna sie do bledu jezeli taki popelnil i zapewni ze danego dnia do godziny X gwarantuje ze bede mial przelew-bo tak to wszystko powinno wygladac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Skoro reklamacja uznana to niech Toshiba (która była gwarantem) oddaje kase a dalej niech się dogaduje ze sprzedawcą jak to rozwiązać między sobą. Pogadaj z jakimś Dyrektorem a jak nie to powiedz że np.Super Expres tylko czeka na takie sprawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No tak zgadza sie, ale czy ja powinienem w ogole myslec o tym zeby kontaktowac sie z dyrektorem toshiba czy kim kolwiek innym? Zenada ze ja jako klient musze myslec o takich rzeczach, jestem klientem, mysle ze ktos powinien dawno robic to za mnie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='Norbunio' post='92118' date='20.03.2008, 09:32 ']jestem klientem, mysle ze ktos powinien dawno robic to za mnie...[/quote]

I gdzie tu "Klient nasz Pan" ????


Myślę, że najlepszym rozwiązaniem, głęboko zakorzenionym w polskiej tradycji będzie wydrzeć mordę, rzucić k.rwami na lewo prawo, poprosić każdego rozmówcę o imię i nazwisko (działa rewelacyjnie) i może coś z tego będzie..


PS.

A może tą decyzję miał podjąć dyrektor, ale z Japoni?? Edytowane przez Funghi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
momentami odnosze wrazenie ze to wlasnie Japonia ma podjac decyzje bo strony totalnie nie potrafia sie dogadac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='Norbunio' post='92136' date='20.03.2008, 10:30 ']momentami odnosze wrazenie ze to wlasnie Japonia ma podjac decyzje bo strony totalnie nie potrafia sie dogadac[/quote]
Najprościej było by żeby wydali ten sam model lub podobny a najlepiej żeby wskazali sklep lub miejsce z którego będziesz mógł sobie telewizor odebrać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
tylko ze ja juz nie chce tv... przez ta cala sytuacje kupilem monitor wiec tv narazie odpuszczam i kupie jak mi sie zachce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
to znaczy ze jeszcze nie otrzymales tych pieniadzy, a juz je wydales na monitor?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='mac606' post='92156' date='20.03.2008, 11:40 ']Najprościej było by żeby wydali ten sam model lub podobny a najlepiej żeby wskazali sklep lub miejsce z którego będziesz mógł sobie telewizor odebrać[/quote]

No jasne że powinni wydać nowy model ale...
1. serwis przyjął (TOSHIBA Autoryzowany Serwis Centralny)
2. stwiedził ,że nie do naprawy bo za drogo to wyjdzie , więc raczej się kwalifikuje do wymiany.
3. bujaj sie kliencie do sklepu. niech oni wymienią. z własnej kasy.

Toshiba sprzedawcy nie zamierza oddac ani kasy , ani TV. Sprzedawca wg nich ma z własnej kieszeni pokryć koszty wymiany modelu. nie jest to dziwne troche?

Swego czasu była burza bo kart gwarancyjnych nie było. Karty są , jest określony gwarant , jego obowiązki, przywileje, itp
( sklep jest dalej wg niektórych "be" i narzeka się na sklep , mimo,że powinno się dochodzic tego od gwaranta. Ciekawe ile telefonów Kolega zrobił do TTCE i domagał się tam wymiany. tu nie trzeba być prawnikiem by zrozumieć , że Serwis odwala popelinę ;)

z Katy gwarancyjnej TTCE Sp. z o.o. :

pkt. 4 : "Klient ma prawo do wzmiany produktu na nowy lub zregenerowany tego samego modelu (...) jeżeli:
b ) Autoryzowany Punt Serwisowy Toshiby potwierdzi na piśmie, że naprawa nie jest możliwa , Jeżeli w danej sytuacji (np. braku produktu w ofercie) wymiana produktu na ten sam model nie będzie możliwa Toshiba będzie mogła wymienić produkt o parametrach technicznych zbliżonych do parametrów produktu oryginalnego. Działanie takie będzie uważane za wypełnienie zobowiązania ze strony Toshiby"

potwierdzenie na piśmie jest, a właściwie na karcie gwarancyjnej notatka , że naprawa nieopłacalna. szef "Toshiba Autoryzowany Serwis centralny" - pan Ł. - uważa że to wystarczające , aby zmusić sklep (Sklep! nie Toshibę! ) aby towar wymienić. wypełniając tym samym zobowiązania TTCE. Ich zobowiązania. zonk?? i
teraz o to cała afera. o notatkę . Jak kurna w komisji śledczej swego czasu. Zresztą nie tylko serwis udaje Greka , bo nie tylko serwis uważa, że ta notatka jest wystarczająca. Stąd te żale na forum

No idąc tym tokiem to pewnie każą tez sprzedawcom z własnej kieszeni pokrywać nie tylko koszty wymiany , ale i naprawy. Paranoja. Patologia. Trzeci świat przy nas , to wyżyny cywilizacyjne.

PS . Dyro Toshiby jest jeszcze lepszy. bez żenady stwierdził , że nie wie co z tym zrobić , bo oni w ogóle to oni się dopiero rozkręcaja, budują struktury , organizują...od roku...

Edytowane przez Zerwi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Musialem kupic monitor bo za niecaly miesiac mam obrone pracy mgr. sprawa zaczyna toczyc sie miedzy prawnikami czyli wdepnolem w niezle gów**! Kasy nie ma i pewnie dlugo nie bedzie. Problem polega na tym ze tv najprawdopodbniej przez sklep byl kupiony w innym kraju niz Polska a za to Toshiba juz nie odpowiada. Sklep odda mi kase dopiero jak otrzyma od Toshiby pismo o tym jak Toshiba rozwiaze z nimi ta sprawe co mnie nie powinno w ogole nie obchodzic. Nieprofesionalnosc obslugi klienta siega zenitu a ja juz zygam tym dziadostwem !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cos tu smierdzi skoro sklep tak bardzo sie obawia ze Toshiba im nie odda tv badz nie wyplaci gotowki! Musi byc w tym jakis myk inaczej nie byloby takiego burdelu i zwodzenia a tym bardziej prawnikow. Wyglada to dosc podejrzanie inaczej dawno mialbym kase a strony by sie dogadaly bez najmniejszego problemu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='Norbunio' post='92188' date='20.03.2008, 13:37 ']najprawdopodbniej przez sklep byl kupiony w innym kraju niz Polska a za to Toshiba juz nie odpowiada. Sklep odda mi kase dopiero jak otrzyma od Toshiby[/quote]

Bzdury . poza tym
a) jaki masz powód wymieniony w tej karcie? taki?
;) To Toshiba powinna oddac , jeśli nie sama , to poprzes serwis

szef serwisu zaczął się trochę jąkać spytany , czy jak TV jest kupowany w MM to też z taką notatką odsyłają klienta do właśnie MM . wiadomo o co chodzi...
Z takim samym zaangażowaniem i zaciekawieniem, pretensjami interweniowałbyś np. w Saturnie. ? wątpię.
Dziwi mnie , że nie rozumiesz ciągle istoty tej sytuacji. choć wyrazy współczucia z powodu braku tv.
Sprawa niestety musi oprzeć się nie tylko o UOKiK , ale chyba do szefostwa Toshiby w UK (właściwie to już się oparła) Powinni się z tym uporać dość szybko. I wcale bym nie płakał, gdyby odgórbnie rozgonili te towarzystwo wzajemnej adoracji i zatrudnili naprawdę kogoś z głową na karku a nie d...

PS. 7% rynku. Tyle mieli zamiar przejąć po roku działalności. Z takim podejściem do klienta i obsługą. Światowa firma, pffff

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Widze, ze zaczyna sie dziac :-).
Nasz kraj to potajemne stowarzyszenia firm, ktore wzajemnie sie dogaduja. Jak ktos chce wejsc na ich teren to zaczynaja sie jaja.

Przeciez Firma to Firma.

Czym sie rozni Toshiba Polska od Toshiba Japonia czy UK. Przeciez to ta sama korporacja.
Jesli gwarancja zostala uznana, czyli przyjeta reklamacja to firma, w tym przypadku Toshiba powinna przelac nalezna kwote na konto sklepu, ktory sprzedal produkt.
Sciezka jest prosta. Jesli telewizor zostal kupiony w Polsce to przelew z polskiego oddzialu Toshiba, jak inny kraj to z innego kraju.

Nie rozumiem tego balaganu.

U mnie w Korporacji tak wyglada wlasnie sposob postepowania.
Kazda reklamacja nawet indywidualna zostaje zalatwiana od reki. Najwazniejsze jest aby klient byl zadowolony.

Przeciez przez takie negatywne dzialania Firma traci sprzedaz, a to jest nie do przyjecia.


Pozdrawiam i zycze powodzenia

braavoo Edytowane przez braavoo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dyrektor Toshiba stwierdzil jasno! Jezeli wykazecie dzis ze tv kupiony byl od Polskiego dystrybutora to wszystko sie dzis zakonczy, dlaczego to jest az tak trudne wystarczy przedstawic FV zakupu. Jezeli taka sytuacja zdazylaby sie w MM czy Saturnie interweniowalbym jeszcze mocniej ale zaloze sie ze kierwonik by mnie nie zalewal informacjami ktore mnie nie dotycza i ktore nawet nie powinny mnie interesowac ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ciekawi mnie jedno, a mianowicie, czy gdyby kol. Norbunio wystąpił o wymianę TV na nowy, to nie byłoby tego całego zamieszania? Bo jeśli odpowiedź jest twierdząca (tzn. nie byłoby), to ja już z tego nic nie pojmuję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name='Zerwi' post='92186' date='20.03.2008, 13:31 ']Ciekawe ile telefonów Kolega zrobił do TTCE i domagał się tam wymiany. tu nie trzeba być prawnikiem by zrozumieć , że Serwis odwala popelinę ;)[/quote]

oj uwierz mi, ze juz wykonalem zbyt duzo telefonow! dzwoniac do was oraz serwisu i samej toshiby kazdy zwala na kazdego. Tshiba : bedzie potwierdzenie gdzie byl tv kupiony sprawa sie rozwiaze, na co wy: nie jestesmy gwarantem. Mysle ze tego typu sprawy powinny byc zalatwiane poza wiedza klienta z naciskiem na jak najszybsze i dogodne dla klienta zalatwienie sprawy, narazie widze ze firmy bardziej nastawiaja sie na wojne pomijajac mnie i to ze moja kasa gdzies utknela i jestesmy jzu dawno po terminach w ktorych powinienem ja dostac. Ktos wreszcie powinien zajac sie najpierw mna a na koncu rozstrzygnac sprawe rozliczenia toshiba-sklep !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
[quote name='Norbunio' post='92216' date='20.03.2008, 15:06 ']oj uwierz mi, ze juz wykonalem zbyt duzo telefonow! dzwoniac do was oraz serwisu i samej toshiby kazdy zwala na kazdego. Tshiba : bedzie potwierdzenie gdzie byl tv kupiony sprawa sie rozwiaze, na co wy: nie jestesmy gwarantem. Mysle ze tego typu sprawy powinny byc zalatwiane poza wiedza klienta z naciskiem na jak najszybsze i dogodne dla klienta zalatwienie sprawy, narazie widze ze firmy bardziej nastawiaja sie na wojne pomijajac mnie i to ze moja kasa gdzies utknela i jestesmy jzu dawno po terminach w ktorych powinienem ja dostac. Ktos wreszcie powinien zajac sie najpierw mna a na koncu rozstrzygnac sprawe rozliczenia toshiba-sklep ![/quote]

Ja swoją Toshibę kupiłem w sklepie, który sam sprowadza sprzęt z Niemiec. Kiedy zapytałem się o serwis na terenie Polski to powiedzieli mi, że tylko w hurtowni gdzie został kupiony. Dostawy sprzętu mają dwa razy w tygodniu, jeżeli telewizor się zepsuje to zabiorą go ode mnie z domu i zawożą do Niemiec. Czas oczekiwania 2-3 tygodnie ponoć szybciej niż w Polsce. Dzwoniłem też do serwisu Toshiba w Polsce i dowiedziałem się, że sprzęt kupiony po za granicami naszego kraju nie będzie serwisowany w ramach gwarancji. Uważam, że sklep, w którym kupiłeś telewizor powinien sam dostarczyć go do miejsca, w którym się zaopatruje a nie wysyłać go do Polskiego serwisu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie wina jest po stronie sklepu. Skoro są problemy, żeby wykazać, że tv pochodzi z polskiej dystrybucji, to pewnie nie pochodzi i został sprowadzony z Niemiec. Polski serwis zajmuje się sprzętem pochodzącym z polskiej dystrybucji i tak jest u każdego producenta, nie tylko w Toshibie. Jeśli sklep sprowadzał tv na własną rękę, to obowiązki gwarancji spoczywają na nim.
Sprzedawca wyznaje zasadę: "mamy twoje pieniądze, więc mamy cię w du...", a Zerwi swoją gładką gadką próbuje zaciemnić obraz całej tej sytuacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...