Są takie filmy, które pomimo mało satysfakcjonującego seansu wspominamy całkiem miło. "65 (milionów lat temu)", to najnowsza produkcja z Adamem Driverem, który postanowił wkroczyć w obszar, gdzie do tej pory zbyt często nie gościł. Po przygodzie z Gwiezdnymi Wojnami raczej unikał sci-fi i tego typu projektów, ale z jakiegoś powodu postanowił cofnąć się w czasie do okresu panowania dinozaurów na Ziemi i rozprawiać z nimi osobiście. Czy to była dobra decyzja?
Przeczytaj całość