Skocz do zawartości

kondi23

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez kondi23


  1. Też wpadłem na premiere, też mam podobne mieszane odczucia-za mało konkretnych scen "wyścigowych", mało aut(pomijając już to, że zowu zobaczyliśmy "przeklętego" przez Toretto chargera). tak naprawdę to była jedna scena streetracing-gdyby reżyser poszedł w tą strone było by lepiej. Fabuła była o dziwo, ale dla mnie zbyt patetyczna-szczególnie rola Toretto. W porównaniu do Tokyo drift, którego ja akurat jestem fanem-muzyka była bezpłuciowa-każdy znas kojarzy muzykę z poprzednich cześci, ja po wyjściu z kina nie pamietałem zadnego kawałka... Na plus zaliczam pierwszą scenę-przeasadzona jak cholera,napakowana testosteronem ale cholernie wkręcająca:) na minus - czekałem na Mię w czarnym NSX "R" jednak nie zobaczyłem więcej niż na trailerze...Ale ogólnie, chłopaki- było [beeep]iście przecież to F&F , a F&F to nie tylko film ale wszystko to co sie po filmie i wszytko to co kłebi sie w naszych głowach po jego obejrzeniu.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...