Skocz do zawartości

robert robert

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    66
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez robert robert


  1. Drodzy, dociekając genezy knebelka dla jednego z kolegów, natrafiłem na "recenzje" San Andreas i Fifty Shades of Grey, najwyraźniej kreowanych na mesjaszy kina dla wczesnej młodzieży licealnej. Nie lada to osiągnięcie, zważywszy na to, że miałem zaszczyt przeczytać tylko dwie przypadkowe strony. Po jednej było przeczucie, po trzech pojawiła się pewność. Dzięki za poczynienie uśmiechu, pójdę poszukać binarnego...


  2. Cena (filmów) jest, moim zdaniem bez znaczenia.

    Mam 3D: TV, projektor, amplituner, odtwarzacz multimedialny i odtwarzacz BR i nieco filmów.

    3D oglądam sporadycznie. Moim zdaniem fajna rzecz, ale traktuje to jako dodatek.

    Niewątpliwie najlepiej jest z projektora.

    Tak samo. Zależy też, co lubisz oglądać, bo 3D wykorzystane w ciekawy sposób, mające głęboki wpływ na filmowe dzieło, do tego użyte w filmie co najmniej dobrym, nie zdarza się co dzień. Dość rzec - ostatnio była Grawitacja, a wcześniej przez kilka lat nic sensownego. W tym roku doskonale bawiłem się na "zwykłych" produkcjach - Gone Girl, Birdman, Whiplash, Boyhood, a ciężko było przetrwać seanse, gdzie 3D trafiło bądź trafia najczęściej - Transformers: Age of Extinction, The Hobbit: The Battle of the Five Armies, Teenage Mutant Ninja Turtles, Lucy... Chociaż Edge of Tomorrow, The Winter Soldier, Guardians of the Galaxy były przednie, ale to absolutnie nie zasługa 3D.


  3. Pomimo zadecia, czuc płyciznę.

    Podobnie jak w tym, chyba trochę jednak świadomym, kolegi 'wymądrzaniu' :P Trafione sedno, niestety przyciężkie pióro psuje przyjemność czytania.

    Jako prosty chłopak napiszę - Piękny wizualnie i świetnie zagrany, lecz zrobiony niezdarnie na poziomie scenariusza. Reklamowany jako laurka dla podboju kosmosu, w którym dba się realizm, film ma z nim spory problem. Współpraca z astrofizykiem Kipem Thorne niestety sprowadziła się głównie do ślicznego wyglądu czarnej dziury. Dość rzec, że po szumnych zapowiedziach, wytarto sobie gębę nauką. Planeta na której czas płynie zupełnie inaczej, niż na Ziemi, a tuż za rogiem, poza orbitą powraca do ziemskiej normy (c'mon!)? Dialogi, w których nie mówi się, a przemawia, zaś każde słowo brzmi jak prawda objawiona, również nie wypadają najlepiej. Film dobry, miejscami nawet bardzo, ale z pewnością nie spełnia oczekiwań.


  4. "Wszystkie ważne gry na 3DS Nintendo już wydało. Pora na nową generację (..)"

    Niekoniecznie, a moim zdaniem będzie zupełnie inaczej. Niny wydaje nowego 3DSa, aby pociągnąć żywotność konsoli jeszcze przez znaczący okres czasu. Już zapowiedziano Majora's Mask, które choć odgrzewane, to patrząc na przyjęcie Ocarina of Time 3D, jest wielkim tytułem dla tej konsoli. Nie wykluczam Metroidów na E3 - po jednym dla 3DSa i WiiU. Myślę, że to całkiem prawdopodobne, jak i kolejne duże tytuły. Konsole nie zostaną jeszcze uśmiercone, a nowy 3DS sugeruje, że do kolejnych maszynek jeszcze jakieś 2 lata. Nowy handheld zaś może w jakiś sposób być naturalnym przedłużeniem zabawy z przyszłej stacjonarki Nintendo.


  5. Netflix, jak na swą cenę i brak cyrografu, wygląda aż za dobrze. HoC w 4k, OItNB oraz reszta dostępnego i zapowiedzianego contentu za 7,99$ na dwa urządzenia, to świetna oferta. Nie warto? Nie wszystko musi być dla każdego, niemniej ogólnie meh..


  6. Spokojnie, Netflix nie miał konkurować z filmami kupowanymi na płytach, a oglądaniem w tv czy z wypożyczalni. De facto wszystkie większe sieci video rental store w USA, jak Blockbuster, upadły przez usługi sieciowe. Idea oglądania 'co chcę, gdzie chcę i kiedy chcę' sprawdza się znakomicie. Przebywając w Stanach obserwuję mnóstwo osób oglądających w ten sposób dosłownie wszędzie. Binge-watching stał się już trendem. Żaden filmowy kanał "premium", ograniczony programem, nie ma tu czego szukać. Kolejnym plusem są naturalnie ekskluzywne produkcje własne - House of Cards czy mniej znany w Polsce Orange Is the New Black, którego drugi sezon jest dla mnie najlepszą premierą jak dotąd w tym roku. Nie HoC S2, nie Detektyw/GoT/Fargo/whatever, lecz niepozorny OItNB, który stał się najchętniej oglądanym produktem Netflixa.


  7. Pięć gwiazdek za filmowe premium dla nc+ :lol: To chyba skala z polskiego grajdołka. Przeciętna jakość obrazu (masakra z produkcjami dystrybuowanymi przez Monolith) oraz większość filmów na Canal+ bezczelnie kastrowana z formatu kinowego do telewizyjnej panoramy, co z automatu dyskwalifikuje te kanały jako premium w oczach kinomana. Obcięte do 16/9 i pozbawione 1/4 obrazu śmiecie z zaburzonymi kadrami, to raczej parodia.

    • Lubię 1

  8. Spoko, Sega miała team AM2 w najwyższej formie, który rządził i dzielił w kategorii arcade na automatach i konsolach. Ja tam wolę Mario czy Zeldę (http://www.gamespot.com/articles/overall-game-of-the-year-2013-winner/1100-6416469/) w obecnej formie, niż jako popierdułkę za grosze. Czytałem ostatnio na Bloomberg artykuł spekulujący na temat odejścia Iwata z konkluzją, że po jego odejściu nie zmieni się wiele, a na jego miejsce zostanie zapewne wybrana osoba z podobną mentalnością i podejściem. Ot Nintendo.


  9. Od 10 lat jestem zdania że Nintendo powinno pójść drogą SEGI (...)

    I skończyć jak Sega :-) Sega póki posiadała swoje konsole wydawała fantastyczne gry (choćby pamiętna wielka trójka na Saturna, która przez długi czas nie miała sobie równych: najlepsza bijatyka - Virtua Fighter 2, najlepsze wyścigi - Sega Rally, najlepsza strzelanka - Panzer Dragoon II Zwei; Shenmue na Dreamcast, itd), a po przyjęciu modelu, który proponujesz, same CRAPY. Trzeba by dzielić się zyskami, płacić licencje, itd. Ostatecznie mogą zrezygnować ze stacjonarek, wydać jakiegoś mocarnego, pomysłowego handhelda i całe siły przerzucić na niego (nawet projekty z WiiU, o ile zdecydują się to ukatrupić), czerpiąc dalej krociowe zyski. W zasadzie, to mogą zrobić wszystko...

    Do poczytania: http://uk.ign.com/articles/2014/01/17/does-it-really-matter-if-the-wii-u-fails

    As of the end of the last financial year, Nintendo had around $5bn in cash assets and another $5bn in bonds. That’s $10bn essentially in the bank. Ten BILLION dollars. Which means that Nintendo could make a loss of the projected proportions for 20 or 30 years without running out of money.


  10. Bardziej chodziło mi o rzeczy typu Blue Jasmine, Short Term 12, The Secret Life of Walter Mitty, 12 Years a Slave, Le passé, Nebraska, La grande bellezza, La vie d'Adèle, a z takich bardziej hollywoodzkich Rush, Captain Phillips, Inside Llewyn Davis, The Wolf of Wall Street i może z American Hustle coś będzie chociaż osobiście wielkich nadziei sobie nie robię :)

    Zacna lista :-) Dorzucę jeszcze Her i Dallas Buyers Club, a poza kategorią super-mocarzy Lone Survivor. Dużo dobrego mówi się również o Saving Mr Banks.

    A Man of Steel jest świetny. Mój ulubiony film zeszłego roku w gatunku 'czysta rozrywka'.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...