Skocz do zawartości

auris1

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    4
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez auris1


  1. Minął rok, Święta, wróciłem więc do pewnych znanych mi kawałków, również kilku ulubionych, tych gęstoformatowych.

    Niektórych właśnie aż tyle czasu nie słuchałem z należytym szacunkiem i w odpowiednich warunkach.

    ... intensywna praca, rodzina, a jak już jest chwila, to na muzę rzadko jej starcza.

    Jeśli udało się już coś zapuścić to niejako "w biegu", "tło życia codziennego".

    Warunków do prawdziwej "degustacji" nie wiele było.

    Przez ostatnie kilka dni wrzuciłem to i owo do szuflady odtwarzacza, na spokojnie po północy i... przeraziłem się!

    Nie słyszę tego co być powinno, co pamiętam, a przecież było!

    Wokal "płynął" po pokoju, z lewej lekkie cykanie, palce po strunach - wyraziście...

    A tu wszystko jakby za kotarą, głuche brzmienie, co tu pisać. Źle! :-(

    Sprzęt po roku średnio przecież wykorzystywany, do kitu szajs jaki, czy co?

    Tak się złożyło, że zacząłem także myśleć o okularach do czytania.

    Pomyślałem sobie, cóż - pewnie i słuch się posypał. Stres, intensywna praca robi swoje ...

    Zabolało, bo doznania z dobrego odsłuchu muzy, może nie częste, ale wiele warte są dla mnie.

    Zostałem tak na dwie doby z tymi myślami.

    Aż tknęło mnie, może jednak coś jest nie tak? Spróbuję coś zrobić, potestuję.

    Pierwsze primo- choinka zasłoniła mi nieco jedną z kolumn. Przesunąłem ją na ile możliwe.

    Załączyłem Yapo.

    Strzał w dziesiątkę pomogło.

    Ale to jeszcze nie to co było.

    Drugie primo -

    coś mnie tknęło sprawdzić połączenia. Powyciągałem wtyki i powkładałem ponownie.

    Zaznaczam, dla złośliwie tu myślących, że kolumny grały wszystkie. To nie to proszę Państwa. :-]

    A w kolumnach!!!

    Mam kable zakręcone z bi-ampingiem, więc jest tego trochę i... można było je niemalże swobodnie wyjąć.

    Same się przez ten rok poodkręcały zaciski, czy co ?!

    Podokręcałem.

    Na koniec przedmuchałem laser.

    Wszystko wróciło na miejsce.

    Ponownie wokal płynie, cykanie perkusji, gitara na miejscu...

    Dźwięk nabrał powietrza i przestrzeni.

    Ludzie dbajcie o sprzęt ( i uważajcie na choinki ;-) ).

    Samochód oddaje się do przeglądu co 15-20 tys. km.

    Dla sprzętu też należy poświęcić ciut czasu, a odwzajemni się po wielokroć.

    Ze świątecznymi pozdrowieniami i postanowieniem poprawy ;-)

    Auris.


  2. Panowie wiecie jak zmusić aplikację Yamaha Receiver Manager aby wykryła RX-V1067 po lanie ?? Mi za cholere nie idzie tego zrobić

    Witam,

    dawno nie używałem już tego programu, ale dzisiaj podłączyłem AV do domowej sieci, odpaliłem program i wszystko ruszyło.

    ...no jeszcze zgłosił mi, że znalazł nową wersję 2.0 ( mam poprzednią v.1.4 ), ale wszystko gra i buczy :-)

    U mnie wygląda to tak.

    Klikam ikonę "Receiver ManagerVx67"

    Pojawia się komunikat Windows'a z pytaniem, czy oby na pewno...

    Pojawia się komunikat z wyborem: "Async mode", "Real time mode", "Cancel".

    Wybieram "Real time mode".

    Okno wyboru regionu ( brak polskiego języka ), wybieram "Europa".

    Okno z wyborem modelu. Wybieram RX-V1067 i przycisk "Select".

    Po chwili przewijanego paska ( 4-5 sekund ) pojawia się okno z numerem seryjnym urządzenia.

    Można przycisnąć "Refresh", "Conect", "Cancel". Wciskam "Conect".

    Pojawia mi się okno Firewola z pytaniem, czy pozwalam na połączenie. wciskam "Zezwól".

    Pojawia się Okno Complete Reolad. Po wciśnięciu OK, program działa.

    Jak widać, jakiś zespół zdolnych informatyków wykazał się niezmierną inwencją twórczą,

    zapominając o funkcjonalności. Niemniej cała procedura nie jest tak uciążliwa jak czytanie

    tego co napisałem ;-)

    Jeśli masz problem może zmapuj swoją sieć i zobacz, czy router w ogóle wykrywa Ci amplituner.

    U mnie używam programu "Networks Magic".

    ...może trzeba ręcznie przydzielić IP.

    Sprawdź Firewola, czy nie blokuje Ci dostępu, u mnie pyta, a może masz jakąś zaporę "wysoko" ustawioną.

    Może używasz niewłaściwego przewodu.

    Może podłącz ampli do sieci i z pomocą pilota i TV sprawdź, czy możesz w ogóle się połączyć.

    Spróbuj usunąć program i zainstaluj ponownie, może pojawiły się jakieś błędy.

    Spróbuj połączyć się z innego komputera.

    ... może ktoś coś doda.

    Pozdrawiam i życzę powodzenia.

    P.S.

    Przejrzyj instrukcję ( u mnie j.polski str. 100 ) "ustawienia parametrów sieciowych twojego urządzenia".


  3. cd.

    Załączenie sprzętu.

    Włączenie BD to takie „chrapniecie”, nie wiedzieć dlaczego w nowoczesnym sprzęcie ma coś takiego miejsce. Podobnie w AV przełączenia trybów wyglądają jak na mechanicznych przekaźnikach.

    Może to takie audiofilskie? Nie wiem. Mnie to nie bardzo przeszkadza i nie jest denerwujące, ale slyszalne. Zwyczajnie opisuję fakt. Chociaż nawet w tanich sprzętach często nic nie słychać, bądź najwyżej jakieś „pyknięcie”.

    W czasie odsłuchu muzyki ze strony sprzętu panuje już absolutna cisza. Chwała za to!

    Załączenie BD trwa chwilę, kilka sekund, może z 8-10 – nie mierzyłem i w stosunku do tego co czytałem o 1065-tce chyba inżynierowie Yamahy w końcu dogonili peleton w tym zakresie. Szuflada pracuje jak powinna, poprawnie, bez trzasków, drgań itp. Tak przy otwieraniu i zamykaniu. Chociaż nie jest to mistrzostwo świata. Odtwarzacz szybko rozpoznaje format i startuje.

    Menu.

    Menu w j.polskim nie ma, no chyba, że w jakiejś nowej aktualizacji softu. Jeszcze nie robiłem.

    Przejrzyste i domyślne. Dużo lepsze niż w poprzednich wersjach. Dotyczy to tak BD jak i AV.

    W BD w trakcie odtwarzania jest dostęp do setup’u ale bez możliwości zmiany. Trzeba odczekać chwilę, lub wyjąć płytę ( szufladę ).

    W AV menu według nowoczesnych trendów, wszystko na miejscu.

    Trochę nie wiedziałem o co chodzi z odległościami kolumn w konfiguracji ustawień, czy dotyczą odległości od środka, czy wzajemnie od siebie. Ostatecznie zrobiłem YAPO i wszystko stało się jasnością. Cała konfiguracja w trybie manualnym i automatycznym przebiega sprawnie.

    YAPO działa bardzo dobrze, chociaż mój gust wymagał poprawienia parametrów suba.

    YAPO odcięło prawidłowo przy 40Hz, ale bas stał się suchy i słaby. Wolę nieco mocniejszy i mięsisty.

    Dźwięk ogólnie.

    Zagrało zazwyczaj pięknie. Miejscami nawet bosko, ale do rzeczy.

    Na pierwszy rzut poszły sztandarowe kawałki „Brothers in arms”, Sting „Sacred love”, ERA „The Mass” w SACD oraz Georgian w DTS-ie. Ponadto „Aero” Jarre’a, no i zwykłe CD z dobrze nagraną muzą i kilka koncertów.

    Góra w opisywanym zestawie jest analityczna i bardzo precyzyjna, ale taką lubię. Nie kłuje jednak po uszach. Niezmiernie ładnie brzmią talerze perkusji, cymbały itp., w 750-tce w tandemie z 1500-ką np. słychać było jeden dźwięk, tutaj instrumenty wybrzmiewają. Średnim nic nie brakuje, chociaż trochę trzeba pożonglować parametrami, czasami nawet do każdej płyty z osobna. Ładnie lokalizują się instrumenty, a solówki na gitarach i "praca" strun - jakby były w pokoju.

    Każdą płytkę sprawdziłem w różnych trybach dźwięku, MultiCH i PureDirect.

    I tu taka uwaga. Tryb 7.1 ( u mnie w wersji 5.1, chociaż wyświetla 7.1 ) gra bardzo dobrze, dużo bliżej MultiCH’owi na SACD w 1067, niż na 750-tce. Nie potrafię określić, czy jest to zasługa sprzętu, nowych algorytmów, czy kabli ( zmieniłem stare 6mm na 4mm Profigoldy – chodziło mi o bas ), czy też wszystkiego razem. Basy na opisanym sprzęcie są bardzo precyzyjne i chciałoby się powiedzieć szybkie. Teraz wiem, o co chodzi czytając recenzje. Nieco musiałem popracować, aby je ocieplić, zwiększyć mięsistość, czy jak to nazwać. Między innymi odcięcie w subie przestawiłem na 80Hz, dałem -8dB i coś tam z odległością pomajstrowałem.

    Odniosę się jeszcze do starego Technicsa ( już nie działa ). To zadziwiające, że tak stary sprzęt tak dobrze grał. Oczywiście tylko poczciwe CD w podstawowym trybie audio, ale jak na taki sprzęt to całkiem, całkiem. BD80 Panasonica to trochę zaciemniony dźwięk, jakby pod wodą, za folią nie wiem jak to opisać. No ale ten służył mi do filmów. W stosunku do DVD-S1500 wyczuwalna różnica, a do BD-S1067, to już prawie przepaść.

    Nawet przy Aero, żona która świat widzi kolorami, stwierdziła, że cyt. „poprzednio tak nie było”.

    Szczególnie efekt deszczu jest tutaj o wiele bardziej ujmujący, a kolumny nie są granicą dźwięku, który wydaje się, że niemalże wychodzi poza ściany.

    Aż boję się pomyśleć jaki efekt byłby przy 2067, czy 3067 ???

    Ale cóż priorytety nie pozwalają poszaleć …

    No i jeszcze PureDirect teraz mam w BD, nie tylko w AV :-)

    Podsumowując.

    Czas było zmienić sprzęt, chociaż opaczność mi w tym nieco pomogła.

    Zmiana na lepsze, co słychać. Pewnie można byłoby się przyczepić do tego i owego, ale trzeba by było być złośliwym. Słuchając tak płytka po płytce, chciałoby się powiedzieć mając poprzednie doświadczenia z różnymi wynalazkami, że powinno się zabronić produkcji niektórych z nich w imię zakazu bezczeszczenia muzyki i pracy twórców, nakazując minimalną jakość i standard, ale któż by tego dokonał?

    Sprzęt wart swoich pieniędzy, chociaż za 1-3 miesiące, będzie pewnie z 10-15% tańszy, Cóż święta idą , gwiazdka, czas na muzę …

    • Lubię 1

  4. Zakupiłem Yamahę RX-V1067 oraz BD-S1067.

    Ponieważ nie znalazłem na forach pełnych i dobrych opisów użytkowników tego sprzętu, a nie tylko marketingowego siana, pomyślałem, że podzielę się tutaj wrażeniami. Może komuś się przyda.

    Opakowanie.

    Typowe kartonowe, solidne, sprzęt zabezpieczony wkładkami styropianowymi oraz folią.

    Na opakowaniu: Made in Malesia, a więc zdziwiłby się ktoś, kto chciałby kupić sprzęt wyprodukowany w Japonii. Znak czasów!

    Zawartość opakowania.

    Pilot oraz baterie, instrukcja papierowa, przewód zasilający, dziwne bo podobny do komputerowego, w miarę solidny, ale bez trzeciego otworu do uziemienia.

    Ponadto:

    W przypadku BD-S: przewód cinch-cinch.

    W przypadku AV: mikrofon do YAPO, anteny: AM oraz śmieszny kawałek kabelka do FM ( no ale gra ) oraz płyta z wygodną instrukcją w PDF z linkami do haseł. Zwyczajowo absolutne minimum, ale na początek komplet - wystarczający. Resztę i tak, jak od wieków trzeba sobie samemu dokupić według uznania.

    Niestety oprogramowanie do sterowania amplitunerem z poziomu komputera trzeba sobie ściągnąć z sieci samemu ze strony:

    http://members.shaw.ca/ninjaactionjeans/RX-Ax000_ReceiverManager_1_01.zip

    chociaż instrukcja do tego oprogramowania jest na płycie.

    Wygląd.

    Zamówiłem sprzęt w kolorze tytanowym i jakież było moje zdziwienie, kiedy sprzęt bardziej przypomina srebrny w porównaniu ze starą 750-ką. Może z czasem ten tytan ciemnieje?

    Niemniej jednak sprzęt prezentuje się zdecydowanie lepiej w rzeczywistości niż na jakimkolwiek zdjęciu w internecie. To kwestia gustu, ale przekładaniec tytanowo ( srebrno ) -czarny z białymi, lekko niebieskimi cyframi i literami ciemnego wyświetlacza wygląda znakomicie. Ładnie wyprofilowane panele przednie.

    Na panelu przednim amplitunera tylko dwa pokrętła ( chyba, bo są jakieś mało masywne ) aluminiowe oraz masywna radująca audiofilską rękę metalowa klapa zamykająca panel sterowniczy.

    Jest zdecydowanie zajefajna!

    Na panelu przednim BD tylko to co jest potrzebne i tylko nieco wygląd psuje dziura na USB. Pewnie funkcjonalna, ale wygląda niespecjalnie. Przydałaby sięjakaś zaślepka, albo klapka. Nóżki pod obudowami plastikowe, ale duże i wróżące dobrą wentylację, przy ułożeniu klocków jeden na drugim. Panel tylny z gniazdami bardzo solidny. Wszystko naprawdę w bardzo dobrej jakości.

    Całość prezentuje się masywnie, ale absolutnie nie ciężko, dostojnie i zapowiada już samym wyglądem dobre dalsze wrażenia. To samo pomyślałem wnosząc sprzęt do domu. Ta waga to już nie przelewki!

    Piloty.

    Solidne, nic nie trzeszczy, dobrze leżą w ręce, przejrzyste od pierwszego dotknięcia, wygodne mimo małych przycisków, choć znam lepsze. Bardzo lekkie, wolę masywniejsze, ale to też kwestia gustu.

    Ten od AV wygląda ( jak by to napisać ) bajerancko, z szybką zasłaniającą diodę, ten od BD, tak przeciętnie, dioda na wierzchu.

    W porównaniu do starego RX-V750 i DVD-s1500 są dla mnie ogólnie lepsze, pod każdym względem, choć nie jest to rewolucja.

    Wyposażenie i parametry.

    Nie będę opisywał, gdyż wszystko można znaleźć na stronach internetowych, albo w instrukcji na stronie producenta.

    http://europe.yamaha.com/en/products/audio-visual/

    Podłączenie i uruchomienie.

    Podstawowe podłączenie amplitunera, BD, TV oraz kolumn to ponad dwie godziny, a przecież już kolumny, przewody, TV stały na miejscu. Kolejne 2 godziny to ustawienia i to podstawowe, tylko w celu, aby cokolwiek jako-tako zagrało. No, ale to przecież czysta przyjemność :-)

    Jakież było moje zdziwienie, gdy po włożeniu płyty CD, DVD, czy każdej innej odtwarzacz w ogóle nie ruszył! Już myślałem, że miałem pecha i od nowości sprzęt jest "walnięty”. Dopiero po przejściu procesu ustawienia parametrów w menu wszystko zagrało. Trzeba jednak zaznaczyć, że proces ten jest bardzo prosty i domyślny i przynajmniej na początek te ustawienia są wystarczające. Producent jednak mógłby zaznaczyć to jakoś bardziej wyraźnie, iż jest konieczny! Podobnie ampli, nie jest to skomplikowane, ale aby zagrało dane źródło z określonym odbiornikiem, trzeba przycisnąć pewną sekwencję przycisków. Zaraz później jest to już bardzo domyślne.

    Sprzęt.

    Yamaha RX-V1067

    Yamaha BD-S1067

    Układ 5.1

    Kolumny 2x JM&Lab Chorus 716, 2x JM&Lab Chorus 706, centralny CC700S, subwoofer YST RSW300

    Na przednich kolumnach obciążenie ok. 12-15 kg ołowiu ( po wielu testach dawno temu wyszło mi, że tak dźwięk jest pełniejszy i tak już zostało ). Kolumny stoją na kolcach.

    Przewody do tyłu budżetowe 2,5mm2, przód spięty w bi-wiring posrebrzanymi 4 mm2 oraz 4mm2 Profigold PCG7404.

    Kable łączące sprzęt – wykorzystuje stare, wszystkie budżetowe, ale przyzwoite, dosyć solidne, najczęściej Profigolda, nie pamiętam oznaczeń, gdyż kupowałem je ładnych kilka lat temu, a wówczas każdy cinch, koaxial, optyk kosztował ok.80-150 zł. Służą więc do dzisiaj.

    Całość gra w pokoju ok. 25m2 w dość przyzwoitych proporcjach ( ale nie idealnych ), dosyć dobrze wytłumionym miękkimi meblami, obrazami płóciennymi, skórami itp. ( kompromis potrzeb estetycznych żony i moich audiofilskich ).

    Porównanie do starego Technicsa, Panasonic BD80 oraz jak wspomniałem RX-V750+DVD-S1500.

    Kiedyś duuużo odsłuchiwałem szukając poprzednich klocków, ale tamte wrażenia są już znacząco rozmyte. Obecnie zadowolony z brzmienia Yamahy pozostałem przy tym zestawie.

    Odsłuch.

    Cdn…

×
×
  • Dodaj nową pozycję...