Powrót

The Simpsons w Disney+, czyli Amerykanie ratują maniaków klasyków. Dlaczego remaster hitu nie zawsze ma sens?

Mimo, że każdego roku otrzymujemy takie liczby nowych filmów i seriali, że nie bylibyśmy w stanie zapoznać się z każdą premierą, to czasem o wiele większe emocje wzbudzają powroty klasyków. Coraz większa część z nich pojawia się w odrestaurowanej formie i jest określana mianem tak zwanego remastera. Gdy fani słyszą tę frazę zaraz po tytule ulubionego filmu lub serialu, zachwytom nie ma końca. Problem w tym, że niektóre poprawki trudno nazwać faktyczną poprawą, bo wpływają jedynie negatywnie na odbiór materiału.

Są też takie miejsca w Sieci i tytuły, których nie można nawet obejrzeć w poprawnej jakości i nielegalne kopie krążące po Internecie oferują lepszą oprawę wizualną, niż właściwe serwisy VOD. Disney było zmuszone zareagować na ostrą krytykę, ale czy to wpłynie na działania innych nadawców, twórców, dystrybutorów?

The Simpsons (remaster) w HD – to nie jest wersja, na którą czekaliśmy

Warto zacząć od tego, że pojawienie się serialu “The Simpsons” w ofercie Disney+ było totalnym zaskoczeniem. Włodarze usługi zapierali się, że ich nowa platforma będzie dedykowana młodszym (nastoletnim) widzom i będzie nastawiona na familijną rozrywkę. To właśnie dlatego na Disney nie znajdziemy programów stworzonych przez FOX czy FX – serial “Z Archiwum X” czy “American Horror Story” wymagają bardziej dojrzałego widza, niż kreuje go Disney. Grupa odbiorców Disney+ może jednak bez przeszkód oglądać “The Simpsons”. Na tym kontrowersja nie kończy się, lecz zaczyna.

Disney+ postanowiło bowiem uszczęśliwić widzów na siłę i zamiast klasycznej wersji pierwszych kilku sezonów serialu, do oferty dodano tak zwaną wersję remasterowaną. Dlaczego tak zwaną? Akurat w przypadku “The Simpsons” wersja poprawiona wcale nie prezentowała się lepiej, ponieważ materiał źródłowy nie pozwalał na znaczącą poprawę jakości obrazu, a w dodatku osoby odpowiedzialne za nową wersję ochoczo podeszły do kwestii dostosowania treści do nowoczesnych, panoramicznych telewizorów. W efekcie, pierwsze sezony “The Simpsons”, które emitowano w rozdzielczości SD i wyprodukowano z użyciem proporcji boków 4:3, dodano do usługi w tym samym formacie, jaki nieco wcześniej pokazała stacja FX. Zapowiadany przed emisją w telewizji remaster okazał się niezdarnie przyciętą do 16:9 wersją i obrazem sztucznie wyostrzonym, który na większych ekranach – zdaniem niektórych – prezentował się jeszcze gorzej, aniżeli oryginał. Fala krytyki na wyemitowane sezony w “HD” nie powstrzymała Disney przed umieszczeniem ich w usłudze, dlatego Disney+ musiało uporać się z tym problemem samodzielnie.

Disney podjęło próbę naprawy The Simpsons. Oryginalna wersja trafia do oferty, ale…

Po lewej: wersja SD, po prawej: wersja zremasterowana HD

Dyskusjom i wytykania Disney tego potknięcia nie było końca, ale odpowiedź firmy nadeszła szybciej niż się spodziewano. W komunikacie zapowiedziano wprowadzenie rozwiązania, które zadowoli wszystkich. Czy to w ogóle możliwe? Przecież nie brakowało zwolenników klasycznego, niemalże kwadratowego formatu, który na większych telewizorach LCD czy OLED wypadał według niektórych niekorzystnie. Część subskrybentów zdecydowanie opowiadała się za nową wersją, która nie sprawia, że część powierzchni ekranu się po prostu marnuje. Czy istnieje więc rozwiązanie, które będzie odpowiedzią na zapotrzebowanie skrajnych wymagań? Jak się okazuje, Disney+ od razu wiedziało, co począć.

Przełącznik wersji (oryginalna/zremasterowana) to najlepsze, co mogli zrobić

Nie stało się to ad hoc, od ręki, w mgnieniu oka. Na nową funkcję i “The Simpsons” trzeba było zaczekać, ale efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. Disney+ wzbogaciło się o opcję zmiany wersji odtwarzanego materiału. Nie można tego zrobić w trakcie oglądania – decyzję musimy podjąć wcześniej, ale jest to możliwe. W zakładce “Extras” dodano najzwyklejszy na świecie przełącznik, który pozwala na wybór wersji serialu, jaką chcemy oglądać. Nieco z opóźnieniem, ale Disney+ wprowadziło mechanizm, który może okazać się przydatny także w przyszłości. A patrząc na tempo wprowadzanych remasterów, dojdzie do tego wcześniej, niż później. Żadna inna platforma nie zrobiła tego wcześniej na taką skalę, a zdecydowanie powinny teraz pójść w ślady Disney+.

Przełącznik wersji serialu na Disney+

“Seinfeld” i “Prawo ulicy” w HD, czyli nowa wizja kadrowania

Wystarczy bowiem przypomnieć sobie takie klasyki jak hit od HBO pt. “The Wire” (w Polsce znane jako “Prawo ulicy”) czy czołowy amerykański sitcom, który w Polsce dopiero walczy o widownię – “Seinfeld”. W obydwu przypadkach podjęto decyzję o odrestaurowaniu serialu poprzez przygotowanie wersji HD w formacie panoramicznym 16:9. To oczywiście wiąże się z kadrowaniem, które w żadnym wypadku nie jest dziełem przypadku. Każda ze scen jest kadrowana osobno, by nie zostały wycięte żadne istotne dla kontekstu danego ujęcia elementy. To proces dość powolny i żmudny, jak samo odrestaurowywanie materiałów wideo, dlatego przygotowanie całego sezonu lub wszystkich odcinków zwykle zajmuje wiele miesięcy.

Tak, kupiłem “Seinfelda” na DVD dla oryginalnego formatu i proporcji boków

Mimo to, fani obydwu produkcji dość szybko natknęli się na sceny, w których niemożliwe było zachowanie w kadrze wszystkich kluczowych postaci czy elementów scenografii, dlatego jedynym wyjściem było zminimalizowanie strat. Jako fan wspomnianego sitcomu dodam, że po raz pierwszy widziałem “Seinfelda” w wersji panoramicznej HD i rzeczywiście kilka razy zauważyłem dziwne kadrowanie, które jakby było pozbawione oka reżysera i operatora. To były te przypadki, gdy niezbędne było wybranie mniejszego zła, bo pozostawienie oryginalnego ujęcia nie wchodziło w grę. Po zakupie serialu na DVD postanowiłem odświeżyć sobie każdy z odcinków i muszę przyznać, że choć kadrowanie nie wyrządziło wielkiej szkody serialowi, to mimo wszystko pierwotna wersja, która powstała na planie wydaje się bardziej naturalna i wolałbym mieć wybór pomiędzy kadrowaniem oryginalnym a panoramicznym.

Polskie seriale po rekonstrukcji cyfrowej

“Ekstradycja” dostępna w dwóch wersjach – brawo TVP, chcemy więcej!

Ale z takimi dylematami nie spotykają się tylko zagraniczni twórcy i studia, bo przecież Telewizja Polska od wielu lat regularnie pracuje i udostępnia odświeżone wersje naszych lokalnych klasyków. “Stawka większa niż życie” oraz “Alternatywy 4” to flagowe przykłady polskiej rekonstrukcji cyfrowej, która przeniosła wyprodukowanego dekady temu seriale do nowoczesnych, cyfrowych realiów. Najpierw odświeżone odcinki można było zobaczyć na kanale TVP HD, a później doczekaliśmy się naprawdę udanych edycji Blu-ray. Nikogo nie powinno jednak dziwić, że dokonane podczas remasteringu kadrowanie nie wszystkim przypadło do gustu…

Ekstradycja po rekonstrukcji cyfrowej – wersja 4/3
Ekstradycja po rekonstrukcji cyfrowej – wersja 16/9

Nie będę więc ukrywał, że podjęta przy serialu “Ekstradycja” decyzja powinna być wzorem do naśladowania w sytuacji, gdy zapada decyzja o rekonstrukcji cyfrowej filmu lub serialu w formacie 4:3. W serwisie TVP VOD znajdziemy bowiem odcinki tego tytułu w ładnie prezentującym się HD, ale to do widza należy decyzja o tym, czy będzie bardziej ukontentowany seansem produkcji w panoramicznym 16:9, czy woli tradycyjne 4:3. Właśnie w tych dwóch formatach dostępne są odcinki online, choć oczywiście TVP VOD umieściło po prostu w katalogu online dwie odrębne pozycje, zamiast skorzystania z przełącznika, który mógłby być wyzwaniem nie tylko dla projektujących stronę, ale także dla widzów. Ci mogliby nie do końca zrozumieć stojącą za nim ideę.

Źródła: https://www.youtube.com/watch?v=PFIrsitJW5M, https://www.youtube.com/watch?v=PFIrsitJW5M, https://www.theverge.com/21273476/simpsons-original-4-3-aspect-ratio-disney-plus-stream-how-to


Przeczytaj więcej:

(999)