Powrót

Sony VPL-VW360ES, TEST projektora Sony 2017 4K HDR (Ultra HD)

Słowem wstępu

Niezwykle korzystny splot zdarzeń spowodował, że na mojej laboratoryjnej półce redakcyjnej znalazły się dwa tegoroczne projektory Sony w tym samym momencie: VPL-VW360ES oraz VPL-VW260ES, którego test dopiero co ukończyłem tworzyć. Uznałem, że jest to jedyna w swoim rodzaju okazja, by napisać także test wyższego modelu. Przypomnę, że nowa linia urządzeń kina domowego zadebiutowała niedawno, podczas targów IFA 2017, niedługo później miała premierę w naszym kraju, o czym przeczytacie w relacji z konferencji prasowej. Znajdziecie też w niej informacje o całej obecnej rodzinie projektorów japońskiego producenta. Model najwyższy czyli VPL-VW760 przyjdzie do naszej redakcji na testy w listopadzie.

Projektory VW260ES oraz VW360ES są do siebie bliźniaczo podobne. Wykorzystują tą samą obudowę i obiektyw. Różnice sprowadzają się tak naprawdę do trzech bardzo ważnych rzeczy. VW360ES bogatszy jest o:

Ze względu na bardzo duże podobieństwo obu modeli postanowiłem nie pisać pełnego osobnego testu dla VW360ES. Znaczna większość akapitów musiałaby zostać skopiowana bez żadnych zmian. Zamiast tego opiszę co zyskuje konsument dopłacając do modelu wyższego. Taka forma testu będzie krótsza i bardziej jasna dla czytelnika.

Wobec powyższego, przed rozpoczęciem lektury, zapraszam do przeczytania: Test Sony VPL-VW260ES.

Dlaczego warto dopłacić do VPL-VW360ES?

Pamięć położenia soczewki

Model niższy (VW260ES) posiada w pełni zmotoryzowany zespół optyczny, sterowany z pilota. Nie posiada jednak możliwości zapamiętywania więcej niż jednego ustawienia tych położeń. W VW360 możemy zapisać 5 pozycji i wybierać je z menu.

Nie każdy potrzebuje takiego rozwiązania, jak napisałem wcześniej. Do zwykłego, pojedynczego ekranu 16:9 wystarczy nam raz ustawić parametry przesunięcia, zoomu i ostrości. Jeśli ktoś posiada jednak ekran o proporcjach 2,39:1, lub dwa ekrany w jednej kasecie, to bez funkcji pamięci położenia nie będzie w stanie obsłużyć takiego systemu no chyba, że zastosuje soczewkę anamorficzną, co osobiście uważam za bezsens.

Przysłona statyczna i dynamiczna

Obecność przysłony w torze optycznym projektora jest niezwykle ważna. Pozwala wyregulować jasność projekcji tak, by nie była ona męcząca dla widza. VW260 podczas testów wyświetlał biel o jasności aż 100 cd/m2 na naszym 99″ ekranie i nic się nie dało z tym zrobić. Tzn, dałoby się, ale zmniejszyłoby to kontrast. Tak wysoka jasność jest raz, że na pograniczu komfortu oglądania, dwa pogarsza czerń. Przysłona pozwala ograniczyć moc lampy, a co za tym idzie sprowadzić punkt bieli do referencyjnych 48 cd/m2 pogłębiając jednocześnie czerń (proporcjonalnie).

Zastosowanie systemu przysłony nie sprowadza się wyłącznie do ręcznego wyregulowania jasności. Projektory Sony od dawna słyną z bardzo skutecznego działania tzw. dynamicznej przysłony, czyli systemu automatycznej regulacji jasności projektora, w oparciu o jasność sceny filmowej. Odpowiednio zaprojektowany system jest w stanie podnieść, w ten sposób, postrzegany kontrast. Jeśli na ekranie przeważa czerń, to projektor przyciemnia się, by nie było widać jej świecenia. Najlepiej powiedzą to zdjęcia:

Sony VW260 bez przysłony Sony VW360 z dyn. przysłoną

Powyższe zdjęcia proponuję oglądać w powiększeniu na cały ekran. Zrobione zostały na tych samych, stałych ustawieniach aparatu. Jak widzimy czerń na VW360 wygląda na znacznie głębszą. Oczywiście nie ma nic za darmo – wiąże się to ze spadkiem jasności bieli (widać, że punkt w środku ekranu jest ciemniejszy). Mierzalny kontrast pozostaje więc ten sam, jednak wizualnie wygląda to znacznie lepiej. 

Wyższy kontrast natywny

Tak przynajmniej obiecuje producent, podając w specyfikacji VW360ES wyższą wartość. W praktyce zmierzony kontrast był identyczny, z dokładnością do 2%. Wyglądałoby więc, że zarówno VW260ES, VW360ES jak i VW550ES oferują taką samą czerń (za wyjątkiem tego, że ten pierwszy nie posiada dyn. przysłony). Jest jednak pewna różnica. Barwa czarna na VW260ES miała nieco bardziej błękitne zabarwienie niż na modelu wyższym. Skutkowało to wrażeniem gorszego kontrastu pomimo, że wartość zmierzona była taka sama. Jak to możliwe? Śpieszę z wyjaśnieniami. Ludzkie oko postrzega bardzo niskie jasności (mówimy tu u wartościach luminancji rzędu (0,011 cd/m2) w inny sposób niż jasne, a dla kolorymetru nie ma to znaczenia. Mówimy tu o zagadnieniu widzenia skotopowego (nocnego) w którym krzywa uczulenia spektralnego przesuwa się w rejon błękitów. Tłumacząc “z polskiego na nasze” oznacza to, że w słabym oświetleniu barwy niebieskie wydają nam się bardziej jaskrawe niż żółte. Stąd czerń o zabarwieniu żółtawym (na VW360ES) wyglądała wyraźnie lepiej niż o błękitnym (na VW260ES). Nie mam jednak pojęcia jaka jest geneza tej zmiany, być może jest to tylko różnica pomiędzy egzemplarzami?

Funkcja auto kalibracji

Funkcję auto kalibracji znajdziemy w osobnym menu projektora. Choć z reguły tego typu funkcje są, kolokwialnie mówiąc, marketingową papką, to w tym przypadku jest inaczej. W projektor wbudowano bowiem prosty kolorymetr, który zbiera dane z przetwornika obrazu i dostraja go wewnętrznie do wzorca. Cały proces trwa kilka minut i podczas jego trwania przestawiany jest obiektyw, wiec widać, że proces faktycznie się odbywa. Po auto kalibracji widzimy na ekranie krótki raport.

Osoby zaznajomione trochę z wykresami na pewno zauważyły, że po auto kalibracji faktycznie poprawiły się charakterystyki obrazu. Funkcja ta rzeczywiście więc sprowadza obraz na dobry tor. Nie jest jednak zastępstwem profesjonalnej kalibracji, którą obowiązkowo powinno się przeprowadzić przy sprzęcie tej klasy. Auto kalibracja ma bowiem pewne ograniczenia. Przede wszystkim:

Na naszym redakcyjnym ekranie odcień bieli i barw udało się ustawić dosyć przyzwoicie głównie dlatego, że sam ekran to tkanina biała (reference white), a ściany są czarne i nie wpływają prawie wcale na to co na ekranie. Mimo to gamma nie trafiła w punkt. Została ustawiona “bezpiecznie” czyli z uwydatnianiem detali w czerniach. Auto kalibracja nie dopracuje tych elementów, bowiem nie ma danych o pomieszczeniu i ekranie. Pozwoli jednak zapewnić, że nasz pozytywny opis reprodukcji barw sprawdzi się u każdego nabywcy tegoż projektora.

Sony VPL-VW360ES – testy syntetyczne

Badana cecha: wynik:
Przetwornik obrazu Sony SXRD (pochodna LCoS)
Odświeżanie matrycy (min. 120Hz zalecane do oglądania sportu) 120Hz
Jasność po kalibracji
  • zoom 1.0x (najdalej od ekranu): 850 Lumenów (ECO) / 1 500 Lumenów (Standard)
  • zoom 2.1x (najbliżej ekranu): 600 Lumenów (ECO) / 1 1100 Lumenów (Standard)
Kontrast
  • on/off: 15 700:1 (Standard) / 14 600:1 (ECO)
  • ANSI: 207:1
Błędy barw po kalibracji
  • Średnia dE: 0,8
  • Max dE: 1,5
Pełna rozdzielczość koloru – 4:4:4 (wyraźne czcionki, po podłączeniu PC) brak możliwości, przez ograniczenia złącza HDMI
Input Lag
  • 35 ms – tryb gra – 1080p60 (konsola)
  • 29 ms – tryb gra – 4K + HDR (najnowsze wersje konsol Xbox One S, PS4 Pro)
Obsługa 10 bitowego koloru Tak, 2160p60 4:2:0 do 30Hz

Podsumowanie i ocena

Sony VPL-VW360ES jest jednym z najlepszych projektorów 4K HDR (Ultra HD), jaki możemy nabyć w rozsądnym budżecie (kilkadziesiąt tys. zł, a następny w hierarchii VPL-VW760ES to prawie 66 000zł). Zdecydowanie bliżej mu do topowego VPL-VW550ES jednak jego cena jest bardziej atrakcyjna. Główny wyróżnik tego produktu to oczywiście natywny przetwornik o rozdzielczości 4K, który jest cechą unikalną na tle projektorów konkurencji. Dodatkowo posiada zaktualizowane oprogramowanie, wspierające HDR w HLG. Testowany model pozwala uzyskać znacznie lepszą czerń niż w kinach komercyjnych, a przy tym oferuje wszystkie inne walory takie jak doskonałe oddanie barw, kultura pracy (prawie bezgłośny!) i wysoka jasność. Ta ostatnia jest szczególnie ważna w związku ze wsparciem dla technologii HDR. VW360ES to projektor, który doskonale oddawał materiał Ultra HD. Nie tylko był w stanie zapewnić efekty o wysokiej jasności, ale także zachowywał detale w ciemnych partiach obrazu, a sama czerń pozostała głęboka pomimo wejścia w wysoki tryb lampy. Dodatkowy suwak do regulacji odwzorowania jaskrawych odcieni HDR jest tym co każdy posiadacz treści 4K HDR niezwykle potrzebuje w projektorze do kina domowego. Fajnie, że znajduje się w menu, bo każdy ma ekran o innym rozmiarze i potrzebuje innej jasności. Teraz można lepiej skonfigurować urządzenie pod nowe normy. Projektor świetnie radzi sobie także w Full HD. Ma czerń na bardzo wysokim poziomie i praktycznie idealne oddanie barw po kalibracji. Wisienką na torcie jest bardzo cicha praca.

Względem modelu VW260ES użytkownik dostaje przede wszystkim funkcję pamięci położenia soczewki, pozwalającą na stosowanie ekranów 2,39:1. Jeśli to nie jest dla nas argumentem, to z pewnością takowym będzie obecność dynamicznej przysłony, co pozwala jeszcze bardziej poprawić czerń, która jest natywnie zbliżona w obu projektorach ale jak już wiecie z powyższego testu wygląda lepiej w VW360ES. Przysłona pozwala też regulować jasność projektora. Jest to dosyć ważne, bo w niższym modelu VW260ES nawet tryb lampy ECO daje bardzo dużą moc świetlną i na mniejszych ekranach projekcja może być mniej komfortowa. Miłym akcentem jest także funkcja auto kalibracji.

Wady? Brak możliwości używania upłynniacza przy treści 4K, którą znajdziemy dopiero w najwyższym modelu VW760ES. Trzeba sobie więc postawić pytanie, czy ważniejsza jest dla nas rozdzielczość statyczna, czy w ruchu. Gracze mogą być rozczarowani VW360ES przez ograniczone złącze HDMI, które przyjmuje jedynie 8 bitów w 4K 60Hz. Przez to przejścia tonalne w nowych grach nie są płynne. Potrafi się to także odbić w filmach na Ultra HD Blu-ray, które zaczynają się pojawiać w formatach 60 klatek / sekundę. Np. “Najdłuższy marsz Billy’ego Lynna (2016)”.

Podsumowując, nabywca VW360ES na pewno nie będzie rozczarowany jakością obrazu. Seanse w skalibrowanym trybie UHD wzbudzają ogromne emocje i ciężko wrócić po nich do tego co ogląda się na co dzień.

Plusy:

Minusy:

Cena: Sony VPL-VW360ES 29 999zł

Sprzęt do testów dostarczyła firma Sony


Przeczytaj artykuł odnośnie ocen oraz wyróżnień na HDTVPolska.com:

Jak testujemy wyświetlacze na HDTVPolska.com? Czemu testy wyświetlaczy są najbardziej profesjonalne w Polsce i jedne z najlepszych na świecie?


Ekrany biorące udział w naszych testach są profesjonalnie skalibrowane i przygotowane przez http://skalibrujtv.pl/. To daje nam pewność, że wyciągnęliśmy z nich maksimum możliwości! Jak kalibrujemy? Przeczytaj “Czym jest PROFESJONALNA kalibracja telewizora / projektora / monitora?” oraz “Test kalibracji”.

(3130)