Sony twierdzi, że zidentyfikowało osoby odpowiedzialne za wyciek lwiej części gry The Last Of Us Part II. Nie są one związane z odpowiedzialnym za produkcję studiem Naughty Dog. Do podobnych informacji dotarł znany dziennikarz Jason Schreier, obwiniający grupę hakerów, która dobrała się do serwerów studia wykorzystując lukę w oprogramowaniu.
Sony wie, ale nie powie. Jason Schreier ujawnia sprawców potężnego wycieku
Sony Interactive Entertainment (SIE) wprawdzie pochwaliło się znajomością personaliów winnych wycieku, ale nie zdradziło wiele więcej. Informacje te są bowiem podobno przedmiotem toczącego się w tej sprawie śledztwa, w związku z czym Japończycy nie mogą się specjalnie uzewnętrzniać. Zdradzili jednak, że osoby odpowiedzialne za całą akcję nie są w żaden sposób związane z Naughty Dog – wykluczono więc tym samym teorię, wedle której wycieku mógł dokonać niezadowolony pracownik studia.
Kto zatem wywołał ten potężny skandal i panikę w szeregach twórców gry The Last Of Us Part II, nad której dopracowywaniem spędzili długie lata? Nie dowiemy się tego od Sony, ale swoje prywatne śledztwo uruchomił popularny dziennikarz Jason Schreier, który jest znany z wielu cennych kontaktów branżowych i niesamowitej dociekliwości w pracy nad wybieranymi przez siebie tematami. Dziś wyjawił, do jakich informacji dotarł.
„OK: Po rozmowach z dwiema osobami posiadającymi bezpośrednią wiedzę o wycieku TLOU2 oraz z niektórymi pracownikami Naughty Dog, wiem już co nieco na ten temat. W skrócie: hakerzy znaleźli lukę w zabezpieczeniach patcha do starszego tytułu ND i wykorzystali ją, by uzyskać dostęp do serwerów studia” – napisał Schreier na Twitterze.
Jeśli wierzyć słowom dziennikarza (jego informacje zazwyczaj są nie tylko wiarygodne, ale i bardzo precyzyjne), to między bajki można już włożyć wersję z niezadowolonym warunkami panującymi w Naughty Dog pracownikiem, który w akcie zemsty podzielił się ze światem ogromnymi ilościami filmów z rozgrywki z The Last Of Us Part II. A jeśli za atak na serwery studia rzeczywiście odpowiada grupa hakerów, to musieli oni być niezwykle zdeterminowani i zorganizowani – o tak rozległym wycieku świat bowiem wcześniej nie słyszał.
Przypomnijmy: kilka dni temu do sieci przez kilakaście godzin trafiały jeden po drugim kolejne fragmenty rozgrywki z gry, pochodzące z testowej wersji tytułu, odpalonej na devkicie PlayStation 4 Pro. Wyciekło również streszczenie scenariusza, przez co świat poznał fabułę nadchodzącego tytułu. Dowiedzieliśmy się również, w jakiej rozdzielczości zagramy w The Last Of Us Part II.
Po wszystkim stojący na czele zespołu tworzącego tytuł Neil Druckmann przyznał, że jest zdruzgotany wyciekiem, a Sony błyskawicznie ujawniło datę premiery gry, w którą posiadacze PS4 i PS4 Pro zagrają już w czerwcu.
Źródła: Video Games Chronicle, PPE.pl
Więcej na temat gier i konsol:
- Nowy zwiastun F1 2020 – poznajemy tor Circuit Zandvoort
- Oficjalnie: gry na Xbox Series X poznamy 7 maja! Szef marki twierdzi, że przeskok będzie jak z 2D do 3D
- Pokaz PS5 na początku czerwca? Wcześniej możemy zobaczyć pierwsze gry na nową konsolę!
- Xbox Series S: tańsza konsola nowej generacji już w fazie testów. Ma zostać ujawniona w maju
- PS5: starsze gry mogą działać w wyższej rozdzielczości i klatkażu. O jakie tytuły chodzi?
- PS5 nie poradzi sobie z otwartymi światami w grach? To słowa byłego programisty Sony i twórcy Killzone
(1164)