Powrót

Jaki flagowy smartfon wybrać do Netflixa? TOP 5 grudzień 2019

W październiku przygotowaliśmy dla Was listę pięciu najlepszych naszym zdaniem smartfonów do oglądania filmów i seriali w serwisie Netflix. Teraz wracamy do tego zestawienia, by zaktualizować je o smartfony, które miały w międzyczasie swoje premiery i zasługują na miano świetnych narzędzi dla kinomaniaków.

Idealny smartfon do Netflixa

Żyjemy w idealnych czasach dla wielbicieli filmów i seriali. Tej rozrywce można się dziś oddawać na tak wiele sposobów, że zwykły telewizor wyposażony w kablówkę wydaje się już reliktem przeszłości. Oglądamy na komputerach, oglądamy na laptopach i tabletach, oglądamy też na smartfonach.

Te ostatnie stały się standardem w autobusach, tramwajach czy pociągach. A wiadomo, że jak już podróżujemy – czy to do pracy czy na wypoczynek poza miasto – to często włączamy Netflixa. Oferta amerykańskiego giganta streamingowego jest tak oszałamiająco bogata, że wybór filmów i seriali wszelkiej maści mamy niemal nieograniczony.

Ale czy smartfon może z powodzeniem zastąpić duży ekran topowego telewizora będącego centralnym punktem salonu? Rozmiarami i wygodą użytkowania zapewne nie, ale już jakością wyświetlacza i najnowszymi technologiami telefony wcale nie pozostają w tyle – szczególnie te topowe. Dokonaliśmy zatem selekcji wśród flagowych urządzeń największych producentów i podjęliśmy próbę ustalenia, na których z nich pochłanianie netfliksowych treści sprawi użytkownikowi najwięcej satysfakcji.

Najlepsze smartfony do Netflixa wybraliśmy według następującego kryterium: przede wszystkim musiały to być urządzenia dostępne obecnie na rynku. Nie wzięliśmy pod uwagę tych, które są jeszcze przed premierą, albo na temat których posiadamy już sporo informacji, ale nie zostały jeszcze oficjalnie ogłoszone. Po drugie musiały być flagowymi telefonami w portfolio branych pod uwagę producentów. Po trzecie – posiadać wyświetlacz OLED lub AMOLED o jak największej przekątnej i jak najwyższej rozdzielczości. Wreszcie musiały cechować się pełnym wsparciem dla treści HDR od platformy Netflix i pokaźnym ładunkiem baterii, na wypadek gdybyśmy chcieli obejrzeć np. wszystkie pięć sezonów Breaking Bad pod rząd.

Wybrane telefony ułożyliśmy w kolejności alfabetycznej, nie sugerujcie się więc ich kolejnością w tym tekście. Każdy z nich zapewni najwyższą jakość doznań. Przedstawiamy zatem 5 high-endowych smartfonowych propozycji dla tych z Was, którzy w żadnych okolicznościach nie wyobrażają sobie dnia bez Netflixa.

fot. Amrit Pal Singh / Dribbble

Możecie również u nas przeczytać:

Apple iPhone 11 Pro Max

Na naszej liście nie mogło zabraknąć przedstawiciela najbardziej niegdyś innowacyjnego i elektryzującego całą branżę producenta. Od Apple rozpoczęła się z resztą tak naprawdę wielka moda na smartfony, a w kolejnych latach konkurencja skrupulatnie podpatrywała rozwiązania giganta z Cupertino i śniła o strąceniu go z mobilnego tronu. To jednak historia na zupełnie inną okazję; prawdą jest natomiast, że najnowszy i najmocniejszy model iPhone’a – 11 Pro Max – to znakomity smartfon do Netflixa.

Uwagę zwraca zwłaszcza ekran o przedziwnej nazwie Super Retina XDR OLED. Bardzo duży – 6,5 cala; precyzyjny – rozdzielczość 1242 x 2688 pikseli (458 pikseli na cal); jasny – maksymalna wartość to 800 nitów; barwny – 16 milionów kolorów. Procentowe pokrycie przodu wyświetlaczem równe 83,7% w dobie niemal bezbramkowych smartfonów wprawdzie już nie zachwyca, ale przy takim rozmiarze ekranu OLED zaimplementowanego w 11 Pro Max naprawdę nie mamy na co narzekać. Dodajmy do tego jeszcze wsparcie dla materiałów HDR od Netflixa i obsługę Dolby Vision.

Doczekaliśmy się też wreszcie pojemnej baterii w iPhonie! Do tej pory Apple miał z tym naprawdę spory problem, ale przy projektowaniu największego w tegorocznej ofercie Kalifornijczyków „jabłka” ktoś poszedł po rozum do głowy i zaproponował 3969 mAh. Spośród telefonów zgromadzonych na naszej liście to co prawda najniższy wynik, ale dramatu nie ma – wystarczy na wielogodzinne seanse.

Gdyby jeszcze tylko Apple pozbyło się wreszcie tego feralnego wcięcia u góry ekranu…

Kup teraz smartfon Apple iPhone 11 Pro Max:

Huawei Mate 30 Pro 

Mate 30 Pro od Huawei umieszczamy na naszej liście zupełnie na poważnie i z pełną świadomością ogromnych kontrowersji, które wokół niego narosły. Wiemy też, że ten model w Polsce jest prawie nie do kupienia (w przedsprzedaży, którą zamknięto w połowie grudnia, dostępne było tylko 100 sztuk urządzenia) i nie posiada wsparcia dla usług Google. Ale wiemy też, że dla chcącego nic trudnego i że ten smartfon jest niemal stworzony do oglądania Netflixa. Właśnie dlatego w naszej grudniowej aktualizacji zastępuje tu swojego poprzednika, od którego jest po prostu lepszy.

Najważniejszy wyróżnik to oczywiście ekran. Jest większy i znacznie bardziej kwadratowy niż ten zainstalowany w Mate 20 Pro i pokrywa aż 94,1% powierzchni przedniego panelu. Rozdzielczością wprawdzie nie dorównuje poprzedniemu (tu mamy 1176 x 2400 pikseli i zagęszczenie na poziomie 409 pikseli na cal), ale i tak jest bardzo dokładny, wyrazisty i kolorowy. No i zachowuje pełne pokrycie przestrzeni DCI-P3 i wsparcie dla materiałów HDR10. Na dodatek wcięcie u góry ekranu jest tu znacznie mniejsze niż w Mate 20 Pro.

No i ta bateria! Do akumulatora „wpakowano” tym razem 4500 mAh, co jest jednym z najlepszych wyników wśród wszystkich smartfonów. Mate 30 Pro zastępuje zatem na naszej liście starszego brata i macha z niej ochoczo w kierunku wszystkich maniaków pochłaniania filmów i seriali na smartfonie. Musicie tylko zadać sobie nieco trudu, by go zlokalizować i kupić.

 

Cena smartfona Huawei Mate 30 Pro: – (Po przedsprzedaży póki co brak planów wprowadzenia do polskich sklepów)

OnePlus 7 Pro

Niespodzianka? Naszym zdaniem zupełnie nie. OnePlus robi świetne high-endowe smartfony i już kilka miesięcy po premierze znakomicie przyjętych modeli 7 i 7 Pro, zdecydował się na odświeżenie serii i wprowadzenie na rynek kolejnych telefonów. Póki co największą popularnością spośród wszystkich z nich cieszy się jednak OnePlus 7 Pro. I trudno się temu dziwić.

Największy wyróżnik? Potężny, obficie zakrzywiony ekran Fluid AMOLED o przekątnej 6,67 cala i rozdzielczości 1440 x 3120 pikseli. Zagęszczenie pikseli na cal wynosi w nim 516, a procentowe pokrycie frontu 88,1%, co daje drugi wynik na naszej liście. Podobnie jak w pozostałych smartfonach, nasze oczy w 7 Pro cieszy 16 milionów kolorów (przestrzeń DCI-P3). Ekran oferuje też innowacje w postaci częstotliwość odświeżania równej 90 Hz i wsparcia dla HDR10+. Jeżeli zaś upieramy się na smartfon do Netflixa bez żadnych rozpraszających nas elementów ekranu, to OnePlus 7 Pro będzie wyśmienitym wyborem – zaimplementowano w nim mechanizm wysuwania przedniej kamery z obudowy, dzięki czemu wyświetlacz pozostaje wolny od jakichkolwiek rozproszeń.

Skoro i Netflix dodał 7 Pro do listy urządzeń mobilnych z możliwością odtwarzania w swojej aplikacji materiałów HDR, to czego chcieć więcej? Może tylko nieco bardziej pojemnej baterii. 4000 mAh to niemało mocy, ale przy ekranie-gigancie czasem może nam jej zabraknąć w połowie wciągającego odcinka serialu.

Kup teraz smartfon OnePlus 7 Pro:

Samsung Galaxy Note10+

Docieramy do smartfona, którego pewnie wielu znawców tematu mianowałoby absolutnym królem flagowców. Galaxy Note10+ skrupulatnie przetestowaliśmy i my. Jak spisuje się jako smartfon do Netflixa? Ciężko to nawet opisać – to trzeba zobaczyć.

Obok przedstawiciela smartfonów Sony, o którym przeczytacie za chwilę, jest to jedyny wybrany przez nas smartfon, który swoimi kształtami przypomina telewizor. Wyposażono go w gargantuiczny, 6,8-calowy wyświetlacz Dynamic AMOLED, pokrywający niemal rekordowe 91% frontu. Precyzję gwarantuje rozdzielczość 1440 x 3040, 498 PPI i 16 milionów kolorów. Zastosowany AMOLED to ekran Infinity-O z niewielkich rozmiarów okrągłym wcięciem na przednią kamerę. Do tego Note10+ ma niesamowicie małe ramki, prawie zupełnie niewidoczne podczas seansu. Netfliksowe materiały znakomicie wpasowują się w wyświetlacz, pokrywając go w pełni.

Wsparcie dla kontentu HDR od Netflixa? Jest. Pojemna bateria? Jest – 4300 mAh wystarcza na pełen wrażeń dzień pracy, a więc i na wielogodzinne pochłanianie filmów i seriali.


ZOBACZ TAKŻE: Samsung Galaxy Note10+ | TEST | Do perfekcji jeden krok


Kup teraz smartfon Samsung Galaxy Note10+:

Sony Xperia 5

Na koniec druga zmiana w grudniowej aktualizacji naszej listy „Jaki flagowy smartfon wybrać do Netflixa”. Sony Xperia 5 zastępuje wydaną kilka miesięcy wcześniej Xperię 1. Co skłoniło nas do takiej decyzji? Przesądziły o tym dwutygodniowe testy tego smartfona, które całkiem niedawno dla Was przeprowadziliśmy. Dlaczego zatem teoretycznie słabszy od „jedynki” smartfon jest naszym zdaniem lepszy do Netflixa?

Przede wszystkim dlatego, że ma równie wspaniały ekran. Ale zaraz, zaraz, przecież to Xperia 1 powinna być absolutnym królem rozdzielczości ze swoim wyświetlaczem 4K, podczas gdy ten w „piątce” ma rozdzielczość wynoszącą „tylko” 1080 x 2520 pikseli! Też tak myśleliśmy, zanim nie wzięliśmy Xperii 5 w swoje ręce. Szybko okazało się, że zaimplementowany w niej panel OLED praktycznie w niczym nie ustępuje jakościowo temu z Xperii 1. Jest tak samo dokładny, jasny i barwny. Zagęszczenie pikseli na cal wynosi tu około 449, co i tak jest jednym z najlepszych wyników na rynku. Sony pozostawiło też w ekranie Xperii 5 wszystkie bajery znane z „jedynki”, w tym swoje autorskie technologie polepszania obrazu – Sony Triluminos Display i X-Reality Engine. Jest również stuprocentowe pokrycie przestrzeni kolorów DCI-P3 i wsparcie dla standardu BT.2020.

Podobnie jak w przypadku Xperii 1, są dwie rzeczy, które w teorii powinny przekreślić szanse tego smartfona na wyróżnienie na naszej liście. To jego bardzo nietypowe wymiary i fakt, że znakomita większość materiałów dostępnych na platformie Netflix cechuje się formatem 16:9 lub bardzo do niego zbliżonym. Nie bez znaczenie jest też fakt, że mamy tu do czynienia z ekranem o rozmiarach 6,1 cala, a więc znacznie bardziej kompaktowych niż reszta przedstawionych modeli. Mimo to wciąż uważamy, że Xperia 5 oferuje bardzo dobry stosunek ceny do jakości i świetnie ogląda się na niej filmy i seriale.


ZOBACZ TAKŻE: Sony Xperia 5 | TEST | Uboższa krewna „jedynki”? Nic bardziej mylnego


 

Kup teraz smartfon Sony Xperia 5:

(1896)