Powrót

“Biedne istoty” – czy ten film faktycznie jest tak dobry? Warto wybrać się do kina? Recenzja

“Biedne Istoty” to jeden z najgłośniejszych filmów ostatnich tygodni. Czy nowa produkcja Yórgosa Lánthimosa jest rzeczywiście tak dobra? Warto obejrzeć?

Recenzja nowego filmu “Biedne Istoty”. Warto obejrzeć?

Jeśli jesteście ciekawi, do jakiego gatunku zalicza się ten film, to wcale nie zadajcie łatwego pytania. “Biedne Istoty” Yórgosa Lánthimosa krzyżują w sobie science-fiction, czarną komedię i opowieść o dojrzewaniu. Film ma mnóstwo wątków i reżyser nie ogranicza się w żadnym względzie, konstruując wyjątkową historię osadzoną w zniekształconej wersji europejskiej epoki wiktoriańskiej. Film ukazuje przepych społeczeństwa z feministycznego i klasowego punktu widzenia, co sprawia, że publiczność wchodzi w dziwaczne, niekomfortowe środowisko, jednocześnie przekazując historię emancypacji.

Fabuła skupia się na postaci Belli Baxter, granej przez Emmę Stone – wysokopostawionej kobiety, która po popełnieniu samobójstwa zostaje wskrzeszona przez ekscentrycznego chirurga Godwina Baxtera, w którego wciela się Willemm Dafoe. Film śledzi jej próby odnalezienia się w świecie, odkrywając tajemnice dojrzewania i emancypacji seksualnej kobiet. U podstaw filmu znajduje się książka: “Poor Things: Episodes from the Early Life of Archibald McCandless M.D., Scottish Public Health Officer” Alasdaira Graya z 1992 roku. Powieść stanowi fundament dla wyjątkowego filmu Lánthimosa, ale reżyser wprowadził niemało zmian w opowiadanej historii.

W przeciwieństwie do wcześniejszych produkcji Lánthimosa, które słynęły z absurdalnych fabuł i chłodnych, monotonnych kreacji aktorskich, “Biedne Istoty” charakteryzuje się pełnym kunsztem i  fantastycznym wydźwiękiem. Emma Stone, Willem Dafoe i Mark Ruffalo wnoszą do swoich ról nie tylko umiejętności aktorskie, ale także wyczucie humoru i głęboki wymiar psychologiczny postaci. Widać, że zrozumieli powierzone im zadania, a także dodali bohaterom coś od siebie, czego efekt końcowy widzimy na ekranie.

Emma Stone okazuje się być prawdziwą gwiazdą filmu, dostarczając być może jednocześnie najbardziej przekonującej roli w swojej karierze. Jej interpretacja Belli, odkrywającej tajniki dziwnego świata, jest zarówno przekonująca, jak i pełna zaangażowania. Gestykulacja i mowa ciała jej postaci nie była chyba widziana nigdzie indziej i podczas seansu robi to potężne wrażenie. A do tego zdjęcia i muzyka z filmu wprowadzają widza w awangardowy świat – szczególnie interesujące są tu projekty scenografii i kostiumów, które współgrają ze sobą i tworzą spójny obraz przez cały film. Prawdziwe miasta, takie jak Londyn czy Lizbona, stają się w “Biednych istotach” dziwacznie kolorowymi krajobrazami, a wynalazki Dafoe oraz nietypowe zwierzęta dodają filmowi surrealistycznego charakteru.

Projektantka kostiumów, Holly Waddington, przenosi widza w świat wiktoriańskiej mody, patrząc na nią oczami kobiety niezależnej od społecznych oczekiwań. Warto zaznaczyć, że ewolucja kostiumów Belli odzwierciedla jej rozwój jako postaci. “Biedne Istoty” stanowi świetne zaproszenie do nieznanych światów, pozwalając widzowi odkrywać obcy ląd razem z Bellą. Pomimo pewnych kontrowersji i zawiłej narracji, film Lánthimosa przynosi coś nowego, nawet dla widzów, którzy nie są zaznajomieni z jego wcześniejszymi dziełami.

Jednakże, mimo wielu zalet, “Biedne Istoty” nie jest produkcją bez wad. Film, oceniony jako R, zawiera liczne sceny o mocnej tematyce seksualnej, nagie sceny, wstrząsające materiały i wulgarny język. Niektóre z tych scen wydają się być szokujące nie tylko dla rozwoju fabuły, ale w pewnym stopniu dla samego szoku. Czy to sztuka dla sztuki? Pomimo, że większość scen erotycznych napędza fabułę, niektóre z nich mogłyby zostać pominięte – dodają filmowi charakteru, ale jednocześnie sprawiają, że staje się on nieco zbyt artystyczny i skrajny.

“Biedne Istoty” to niezwykle rozrywkowa i dziwna produkcja dla miłośników science-fiction i czarnej komedii. Jednakże, dla tych, którzy czują się niekomfortowo z pełnymi nagości scenami, taki seans może nie być najlepszym wyborem. Jeśli nie macie żadnych oczekiwań ani wyobrażeń na temat tej produkcji, to takie nastawienie będzie najlepsze przed wejściem na salę kinową – bądźcie neutralni i dajcie się porwać tej szalonej przejażdżce.


Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:

(888)