Netflix postanowił pokazać nam jeden z najważniejszych wywiadów ostatnich lat, dlatego wracamy do rozmowy BBC z księciem Andrzejem. W filmie występują m. in. Gillian Anderson i Rufus Sewell. Czy warto obejrzeć “Mocny temat”?
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Disney zapowiada powrót kultowych bohaterów. Czekacie na te filmy?
Co obejrzeć na Netflix? Recenzja filmu “Mocny temat”
Gillian Anderson nie wybiera projektów przypadkowo, dlatego gdy się w coś angażuje, to możemy być niemal pewni, że będzie to coś konkretnego. “Mocny temat”, czyli w oryginale “Scoop” to film bazujący na książce Sam McAlister – łowczyni rozmówców do programu wieczornego BBC Newsnight i nie tylko. To za jej sprawą w studiu pojawiały się największe nazwiska i to najczęściej na wyłączność. W okresie, gdy od pierwszych rewelacji na temat znajomości Jeffrey’a Epsteina i księcia Andrzeja mijało 9 lat, bookerka BBC starała się zaprosić do studia na wywiad drugiego z wymienionych mężczyzn. Kontakt odbywał się za pośrednictwem prywatnej sekretarki księcia, Amandy, która postanowiła wziąć na własne barki ratowanie wizerunku syna Elżbiety II. Dziś dobrze wiemy, że skutki wywiadu były opłakane, ale czy to nie pozwala obejrzeć filmu z pełnym zaangażowaniem?
Reżyser Philip Martin, który wcześniej pracował przy “Wallanderze” czy “The Crown”, wybrał autorkę książki na główną bohaterkę filmu, co pociąga też za sobą inne konsekwencje. Tak naprawdę z bliska poznajemy tylko Sammy, której życie prywatne przeplata się z głównym wątkiem. Jej relacja z synem oraz znajomość z fotografem pracującym w Nowym Jorku uzupełniają główną fabułę, ale trudno nie mieć wrażenia, że jest tego zbyt mało i tylko ślizgamy się po obydwu sprawach. Nawet udana relacja z synem obrywa rykoszetem, gdy Sam musi pracować popołudniami i wieczorami, ale poza pojedynczymi rozmowami z synem i matką McAlister nie dowiadujemy się na jej temat nic więcej. Film nie trwa nawet pełnych dwóch godzin, więc gdyby zdecydowano się odrobinę go wydłużyć i zbudować lepszą więź między nami a Sam to mogłoby to nas jeszcze bardziej zaangażować.
Praca w newsroomie BBC przedstawiona jest pobieżnie, podobnie jak i wydarzenia wewnątrz Pałacu Buckingham. Pozostaje tu pewien niedosyt, ponieważ była szansa na to, by “Mocny temat” lepiej i dokładniej przedstawił nam mechanizmy rządzące mieszkańcami Pałacu oraz newsroomu, dzięki czemu nie mielibyśmy wrażenia, że nadal dobrze nie znamy obydwu środowisk. Gdy dochodzi do ich zderzenia, atmosfera staje się gęstsza, a i nawet doprowadzenie do tej sytuacji przeprowadzone jest w pewnym napięciu. Przez większość filmu czuć to podekscytowanie i podenerwowanie jednocześnie, co wcale nie było łatwe od osiągnięcia. Większość widzów będzie znać finał tej sprawy, podobnie jak my, ale Philip Martin umiejętnie “manipuluje” naszymi uczuciami i wyprowadza nas delikatnie w pole, za chwilę oferując zwrot akcji, by ostatecznie stworzyć film wzbudzający sporo emocji.
Po seansie wydaje nam się jednak, że produkcja mogłaby się nawet sprawdzić lepiej, jako mini-serial. Trzy godzinne odcinki byłyby szansą na lepsze poznanie Sam i jej innych dokonań, zajrzenie do studia BBC i zadomowienie się tam, by poczuć tę atmosferę pracy redakcji, a także chłonięcie klimatu Pałacu Buckingham podczas przyglądania się reakcjom i działaniom księcia Andrzeja na zamieszanie wokół jego osoby. Być może wtedy produkcja nie pozostawiałaby tego wrażenia prześlizgnięcia się po temacie, który w efekcie traci trochę na mocy.
Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:
- Fantastyczne filmy i seriale dodane na Prime Video! Jest co oglądać w weekend
- Wybuchowy thriller potężnym hitem na Netflix. Jeszcze nie widziałeś?
- Netflix dodał hitową serię filmów akcji i wielką premierę! Jakie nowości możemy tam obejrzeć?
- Premiera miesiąca na Apple TV+. W roli głównej Colin Farrell
- Ten serial sci-fi wciąż jest numerem 1 na Netflix! Na świecie i w Polsce!
(177)