Minęło ledwie kilka dni od debiutu usługi Disney+, a już w tym czasie nowe konta zostały zhackowane i sprzedawane w nielegalnym obiegu w sieci. W tej sprawie stanowisko zajął sam Disney.
Tu przeczytasz nasz test aplikacji, a tu znajdziesz najważniejsze informacje o usłudze
Start wyczekiwanego serwisu VOD pokazał jak ogromny popyt panuje na treści Disneya. Zwietrzyli w tym okazję różnego rodzaju hackerzy, którzy zdobyli dostęp do pewnej liczby kont i sprzedają je na różnego rodzaju forach. Oczekują za nie między 3 a 11 dolarów (zhackowane konta na Netflix czasem chodzą nawet poniżej 1 dolara). Co ciekawe oficjalny koszt serwisu w USA wynosi 7 dolarów (niecałe 30 zł), co sugeruje, że atakujący chcą sprzedawać dostęp poza krajami, które oficjalnie mogą z Disney+ korzystać.
Disney+ – dlaczego konta zostały zhackowane?
Po śledztwie, jakie przeprowadził portal ZDNet okazało się, że w przypadku kilku użytkowników popełnili oni kardynalny błąd, jakim jest powielanie swoich haseł z innych serwisów. Z punktu widzenia użytkownika jest to wygodne, ale niemniej wygodne jest to także dla hackerów, którzy mogą mieć dostęp do list kont z naruszonym bezpieczeństwem z innych stron internetowych. Oczywiście dane logowania można również uzyskać za pomocą złośliwego oprogramowania z keyloggerem, bądź przechwytującego wrażliwe dane w inny sposób.
- ZOBACZ TAKŻE: Disney+ z trylogią Star Wars z udawanym HDR?
Po takim incydencie odzyskanie swojego konta może okazać się trudnym zadaniem. Jeśli hacker odetnie dostęp innym powiązanym urządzeniom i zmieni adres email, tak naprawdę niewiele już można zrobić. Z drugiej strony w takiej sytuacji prawdopodobnie po jakimś czasie właściciel platformy doszuka się prędzej czy później podejrzanej aktywności po stronie konta.
Disney+ – stanowisko firmy
- ZOBACZ TAKŻE: Ogromne zainteresowanie Disney+ także źródłem problemów
Firma Disney przyjrzała się potencjalnym problemom, ale w oświadczeniu wydanym dla magazynu Variety przyznała, że nie doszukała się żadnego śladu naruszenia bezpieczeństwa. – Nieustannie sprawdzamy nasze systemy zabezpieczeń i jeśli znajdziemy podejrzaną próbę zalogowania się na dane konto, prewencyjnie blokujemy właściwemu użytkownikowi dostęp do swojego konta, tak aby stworzył sobie nowe hasło – czytamy w oświadczeniu. Stanowisko Disneya oczywiście nie wyklucza niczego, co napisał wcześniej portal ZDNet. Bo po stronie Disney+ wszystko może być technicznie bezpieczne. To ludzkie nawyki prowadzą hackerów do przejęcia kont, a nie ułomności serwisu. Disney zapewnia, że odsetek użytkowników dotknięty opisywanym problemem jest niewielki i zachęca ich, aby skierowali się do obsługi klienta.
Źródło: Forbes, ZDNet, Variety
Możecie również u nas przeczytać:
(743)