Statystycznie 43% czasu spędzanego z naszym smartfonem poświęcamy grom. W 2019 roku na telefonach na całym świecie grało 2,2 miliarda ludzi. Najpopularniejsze aplikacje pobierane z Google Play i App Store to właśnie gry. Szacuje się, że w 2020 roku sektor mobilnego gamingu będzie generował 59% łącznych zysków całego przemysłu gier*. Wszyscy jesteśmy graczami, a w centrum zamieszania znajdują się nasze podręczne urządzenia.
ASUS ROG Phone II – test smartfona dla graczy
Nic więc dziwnego, że wielu producentów elektroniki użytkowej reaguje na te trendy, wprowadzając na rynek smartfony dedykowane graczom. Dla wielu są to posunięcia niezrozumiałe, jednak jak pokazują kolejne statystyki, nawet wśród największych krytyków gamingowych smartfonów kryją się miłośnicy takiej rozrywki – podobno aż 85% spośród tych, którzy lubią sobie czasem „popykać na telefonie”, nie zaliczyłoby siebie do grona graczy! Fascynujące, prawda? Oczywiście w wielu przypadkach mowa tu jedynie o niewymagających grach casualowych typu Candy Crush, ale nie ulega wątpliwości, że ogromna rzesza posiadaczy smartfonów to również zapaleni gracze „pecetowi” i posiadacze konsol aktualnej generacji.
Od lat jednym z najpopularniejszych producentów sprzętu dla graczy jest firma ASUS, znana w tych kręgach szczególnie z szalenie popularnej marki Republic of Gamers. We wrześniu 2019 roku, zadebiutowało najpotężniejsze mobilne „dziecko” w dziejach tajwańskiego koncernu. Twórcom modelu ROG Phone II przyświecał jeden, konkretny cel: sprostanie oczekiwaniom najbardziej wymagających graczy, którzy pragną najwyższego poziomu rozrywki niezależnie od miejsca. Po dwóch tygodniach spędzonych z tym smartfonem kładę dłoń na sercu i stwierdzam bez cienia wątpliwości, że nie tylko sprostał on moim oczekiwaniom (które specjalnie na okazję testów były bardzo wygórowane) – on je przekroczył, otwierając przede mną multum możliwości, o których istnieniu nie miałem wcześniej pojęcia.
Jeśli więc masz choć jedną ulubioną grę, w którą lubisz grać i nie jest to ani desktopowy pasjans, ani Pokemon Go, to na kolejnych stronach znajdziesz pięć powodów, dla których ASUS ROG Phone II powinien natychmiast trafić na Twoją listę życzeń.
Spis treści:
- Prawdziwie gamingowe oprogramowanie z zatrzęsieniem oryginalnych cech i funkcji
- Industrialny, charakterystyczny dla urządzeń Republic of Gamers design i świetne akcesoria
- Nieposkromiona moc, czyniąca z ROG Phone II wydajnościowe monstrum
- Wyświetlacz 120 Hz, wprowadzający niesamowitą płynność w użytkowaniu
- Rekordowo pojemna bateria, pozwalająca na nieskrępowaną rozrywkę na najwyższych obrotach
- Podsumowanie i nasz werdykt
*Przytoczone statystyki pochodzą ze zbioru danych skompletowanych przez portal TechJury
1. Prawdziwie gamingowe oprogramowanie z zatrzęsieniem oryginalnych cech i funkcji
Przyznam zupełnie szczerze, że zanim wziąłem do ręki pierwszy gamingowy smartfon i nieco się z nim zapoznałem, nie miałem szerszego pojęcia o różnicach dzielących takie urządzenia od typowych smartfonów. Nie potrafiłem sobie wyobrazić sytuacji, w której któryś z tych gadżetów, dedykowanych amatorom mobilnej rozrywki, mógłby oferować coś więcej, niż pierwszy z brzegu flagowiec dowolnej marki. Dzisiejsze topowe telefony oferują przecież zazwyczaj na pozór dokładnie taką samą ilość mocy, co te określane jako gamingowe.
Powoli zacząłem jednak oswajać się z tematem i odkryłem, że poszczególni producenci, którymi w tym przypadku są Xiaomi, ZTE i właśnie ASUS, opakowują te urządzenia w szereg unikatowych cech i funkcji, które w zamierzeniu mają nie tyle podnieść wydajność, co zwiększyć immersję, podnieść komfort użytkowania, stworzyć pozory korzystania z prawdziwej mobilnej konsoli do gier. Pełen ogląd sytuacji uzyskałem jednak dopiero po natrafieniu na ROG Phone II. To, co Tajwańczycy zdołali osiągnąć w procesie projektowania software’u tego modelu, momentami przechodziło moje pojęcie.
ROG Phone II jest wręcz napakowany gamingowymi funkcjami. Już po kilku minutach z tym smartfonem wiemy doskonale, z czym mamy do czynienia. Ale zaraz, czy aby na pewno? Ja odniosłem wrażenie, że obcuję nie tyle z przenośną konsolą, co z rasowym komputerem zbudowanym od podstaw – krok po kroku, podzespół po podzespole – przez zapalonego gracza! Wydaje się, że w tym smartfonie mamy kontrolę nad absolutnie każdym aspektem użytkowania i wydajności.
Zacznijmy od producenckiej nakładki ROG UI, która „przykrywa” tu Androida 9.0. Od razu rzuca się w oczy jej wyjątkowość. Uderza specyficzna, utrzymana w pomarańczowym tonie paleta barw, a także ikony poszczególnych aplikacji, które mają oryginalne, wyraźnie zaakcentowane kształty. Tego typu motywy można napotkać jedynie w sklepach ze skórkami, bo producenci zwykłych smartfonów zwyczajnie takich nie tworzą. Celowość tego zabiegu wyczuwa się już w momencie przyłożenia palca do ekranu z zamiarem odblokowania go przy pomocy ultrasonicznego czytnika linii papilarnych. W oczy bije wtedy bardzo jasny błysk, a wokół ikony czytnika rozchodzi się coś na kształt fali uderzeniowej. Jeżeli to nie jest zwiastun ciekawej zawartości smartfona, to nie wiem co nim może być.
Po odblokowaniu ekranu, u jego dołu widzimy zestaw standardowych ikon aplikacji i… coś jeszcze. Na samym środku ulokowano Armoury Crate – centrum gamingowego potencjału ROG Phone’a i główny powód wielu moich zachwytów podczas zabawy z tym modelem. Armoury Crate to swoisty pokój dowodzenia, który umożliwia bardzo szeroką kontrolę nad procesami dziejącymi się w telefonie. To właśnie dzięki zawartości tej aplikacji, ROG Phone II tak bardzo upodabnia się do gamingowego „peceta”.
Nad czym konkretnie mamy kontrolę? Przede wszystkim smartfon wyświetla nam najważniejsze parametry układów odpowiedzialnych za jego wydajność, więc od razu zapoznajemy się z temperaturą urządzenia, ale też procesora i układu graficznego. Mamy też „na widoku” aktualne taktowanie, ilość używanej i całkowitej pamięci RAM, wykorzystaną przestrzeń wbudowanego dysku oraz pozostały czas pracy baterii. I tutaj pierwszy szok: przy 63% naładowania akumulatora system przewidział, że smartfon będzie jeszcze działać przy aktualnym trybie użytkowania… 268 godzin! Niemożliwe? Nie do końca, ale tym zajmę się w punkcie piątym – cierpliwości!
Cała zabawa z wydajnością i funkcjami ROG Phone II zaczyna się po zagłębieniu w opcje po prawej stronie. Tu już system oddaje nam stery, pyta „Jak bardzo hardcorowym graczem jesteś?” i zaprasza do tańca. Mamy więc kilka kategorii, w których możemy dokonywać zmian. Najważniejsze z nich to „Wydajność”, „Ekran” i „Dotyk”. W pierwszej z nich podkręcimy lub obniżymy taktowanie procesora (sic!) i ustalimy graniczną temperaturę, którą chcemy, by nasz telefon osiągał. W kwestii możliwego przegrzewania się smartfona ASUS wymyślił z resztą fantastyczną rzecz w postaci specjalnego akcesorium, ale o tym więcej w punkcie drugim.
W zakładce „Ekran” dostajemy władzę nad częstotliwością odświeżania wyświetlacza. Warto bowiem wiedzieć, że ROG Phone II wyposażono w panel 120 Hz, co jest fantastyczną wiadomością dla wszystkich graczy. Plusów takiego rozwiązanie jest całe mnóstwo, ale szerzej ten temat poruszę nieco później. Teraz zaś wspomnę, że dzięki Armoury Crate możemy dowolnie skalować odświeżanie, schodząc do standardowych dla znacznej większości dostępnych na rynku smartfonów 60 Hz.
- ZOBACZ TAKŻE: ASUS wraz z NVIDIA ujawniają pierwszy 360 Hz monitor!
Ostatnia z wymienionych wyżej zakładek pozwala graczowi na precyzyjne dostosowanie reakcji urządzenia na dotyk podczas grania. Nie muszę chyba w tym momencie pisać, jak ważne dla graczy – nie tylko tych zawodowych – jest sprawne i precyzyjne operowanie myszką czy padem. ASUS najwyraźniej doskonale zdaje sobie z tego sprawę, bo i tym operującym na codzień smartfonem chce zapewnić maksymalny komfort i wygodę podczas zabawy. Trochę pobawiłem się kilkoma suwakami i potwierdzam – różnice w reakcjach są zauważalne i nawet największy perfekcjonista powinien być w stanie dostosować ten ustawienia pod siebie.
A co dzieje się podczas samej zabawy? W czym objawia się obecność wszystkich tych dodatkowych bajerów zaimplementowanych w ROG Phone II? ASUS stworzył małe centrum kontroli nazwanie „Game Genie”. Aktywuje się je przesunięciem od lewej krawędzi ekranu, trzymając smartfona w pozycji horyzontalnej podczas grania. Możemy tu szybko sprawdzić stan systemu, dostosować niektóre opisane wyżej opcje, a także wyłączyć alerty, powiadomienia i dzwonki. Jest też jedna znakomita funkcja, która szybko przykuła moją uwagę… Na początek jednak pytanie: czy skoro ROG Phone II jest smartfonem gamingowym, to nie można by do niego podłączyć zewnętrznego kontrolera i bawić się w ten sposób? Pewnie, to fajny pomysł, ale ASUS pomyślał i o tym. Stworzył Air Triggers. Są to – jak sama nazwa wskazuje – wirtualne triggery, które w tradycyjnej formie napotkamy na przykład z tyłu pada do PlayStation i które odpowiadają zazwyczaj za najważniejsze funkcje w grach. W ROG Phone II rozwiązano to w ten sposób, że u góry ekranu (trzymając smartfona w pozycji poziomej) ulokowano reagujące na dotyk sensory, którym można przypisać konkretne działania w danej grze. Więc jeśli marzymy o graniu w Call of Duty Mobile w ten sam sposób, w jaki robimy to na naszej konsoli, to nie ma problemu! Recz jasna potrzeba chwili na oswojenie się z tą funkcjonalnością, ale dostarcza ona fantastycznych doznań.
Na koniec tego bogatego w treść (ale przecież najważniejszego!) punktu coś, od czego w zasadzie powinienem zacząć – Tryb X. Ikonkę tej funkcji zobaczycie zaraz po odpaleniu Armoury Crate, można ją też aktywować z panelu menu ROG Phone’a. Co się wtedy stanie? Smartfon przejdzie automatycznie w tryb bestii. Wszystkie opcje, o których pisałem powyżej, zostaną podkręcone do maksimum i żadna, nawet najbardziej wymagająca graficznie gra nie będzie stanowić wyzwania. Zmieni się też nieco wygląd interfejsu: za pomocą atrakcyjnej dla oka animacji przeobrazi się między innymi domyśla tapeta systemowa, sygnalizując przejście na najwyższe obroty. Poezja.
Skoro już zatem znamy najważniejsze argumenty przemawiające za wyborem ROG Phone II na nasze centrum mobilnej rozrywki gamingowej, omówmy pokrótce inne ważne zalety tego smartfona.
2. Industrialny, charakterystyczny dla urządzeń Republic of Gamers design i świetne akcesoria
Osobom zaznajomionym z gamingową marką ASUSa nie trzeba tego tłumaczyć. Republic of Gamers to już niemal ikoniczna linia urządzeń i akcesoriów. Od kilkunastu lat kojarzy się bezpośrednio z profesjonalnym graniem, a dzięki serii ROG Phone trafiła wreszcie w ręce użytkowników pod postacią smartfona. Design modelu II jest absolutnie niepodrabialny. Nie można go pomylić z żadnym innym urządzeniem. Założę się nawet, że gdyby pokazać go na ulicy losowej grupie ludzi i zapytać o skojarzenia, to gry byłyby najczęstszym wyborem.
Przód smartfona wprawdzie nie należy do najbardziej urodziwych i nowoczesnych, bo przecież daleko za sobą mamy już dni szerokich ramek i aparatów do sejfie lokowanych nad ekranem, ale w tym modelu nie chodzi o wygrywanie konkursów piękności smartfonów. A jego plecki to małe dzieło sztuki industrialnej. W oczy bije logo ROG (podświetlane na różne kolory!), fantazyjne kształty i bardzo oryginalnie pomyślany moduł głównego aparatu, który wyróżnia się wśród całej masy nudnych i podobnych do siebie rozwiązań konkurencji.
Sam smartfon to jednak nie wszystko, co otrzymujemy. Pora pomówić o akcesoriach! W komplecie z urządzeniem ASUS dostarcza zakładaną na plecki obudowę, która świetnie wpasowuje się w zastosowany na nich motyw i dodaje smartfonowi jeszcze więcej charakteru, jednocześnie wyraźnie ułatwiając chwyt. Sprawia też jednak, że ROG Phone II staje się bardzo masywny. To w ogóle nie jest mały telefon – dla porównania, w zestawieniu z chociażby Samsungiem Galaxy S10+, wydaje się być gigantyczny! Jest to na pewno pewna wada tej konstrukcji, ale przecież jeśli chodzi nam o rozrywkę na wysokim poziomie, to ekran musi być spory (panel AMOLED w ROG Phone II ma 6,59 cala), a drzemiącą w nim moc trzeba było gdzieś zmieścić.
W komplecie jest też zewnętrzny wentylator. Tak, zewnętrzny wentylator. ASUS zaprojektował małe urządzenie ze znajdującym się w środku wiatrakiem. Jak to działa? Na bocznej obudowie ROG Phone II znajduje się specjalny port, przy pomocy którego dokujemy to oryginalne akcesorium chłodzące. Prędkość wentylatora dostosujemy z poziomu Armoury Crate. Ktoś powie, że to tylko śmieszny i zupełnie niepotrzebny gadżet, ale podczas długiej sesji z wymagającym tytułem naprawdę potrafi zrobić kolosalną różnice i skutecznie schłodzić telefon. Dokładnie to sprawdziłem. To świetny krok w kierunku wydłużenia żywotności urządzenia.
Byłbym zapomniał! Logo obecne na wentylatorze też jest podświetlane i też, podobnie jak to na pleckach smartfona, mieni się kilkoma kolorami. Mało tego – iluminacją tą można dowolnie sterować z poziomu naszego centrum dowodzenia. Presetów jest całe mnóstwo. Szaleństwo!
3. Nieposkromiona moc, czyniąca z ROG Phone II wydajnościowe monstrum
Wspominałem już, że pod maską ROG Phone II kryje się tyle mocy, że tak naprawdę nie wyznaczono mu żadnych granic? Na pewno wspominałem. Z czym konkretnie mamy tu do czynienia? Za jego pracę odpowiada ośmiordzeniowy procesor Qualcomm Snapdragon 855+, a w poszczególne jednostki przedstawiają się następująco: 1x 2,96 GHz Kryo 485, 3x 2,42 GHz Kryo 485 i 4x 1,78 GHz Kryo 485. Tyle teorii, a w praktyce daje to absolutną swobodę i gwarantuje nieskazitelne działanie niezależnie od tego, co robimy. Do tego oddano nam do użytku topowy układ graficzny Adreno 640 i 8 lub 12 GB pamięci RAM. Mój egzemplarz był tym niższym wariantem, ale prawdopodobnie nie odczułbym żadnej różnicy podczas korzystania z modelu z większą ilością RAMu.
Wydajność drugiej generacji ROG Phone’a nieustannie poddawałem coraz to bardziej wymagającym testom, raz po raz wyzywając go na pojedynek. Przegrywałem za każdym razem. Nie udało mi się wywołać choćby mikroskopijnego „przycięcia” animacji w interfejsie, nie wywołałem żadnego niedoboru mocy podczas grania w kilka mocnych tytułów na raz. Wrażenie zabawy na mocarnym komputerze potęgował jeszcze fakt, że działo się to wszystko na ekranie z odświeżaniem o bardzo wysokiej częstotliwości. To prawie jak granie na profesjonalnym monitorze!
Słowo jeszcze o głośnikach w ROG Phone II, bo to coś, co z pewnością błyskawicznie przykuje uwagę każdego użytkownika już podczas pierwszego włączania tego smartfona. Różnicę w jakości w odniesieniu do lwiej części dzisiejszych telefonów można usłyszeć bardzo wyraźnie. To dlatego, że ASUS zastosował tu wyposażone w dwa dedykowane wzmacniacze głośniki stereo oparte o technologię DTS:X. Grając w domowym zaciszu zupełnie nie czułem potrzeby założenia słuchawek. Było po prostu bardzo komfortowo, a każdy odgłos w grze wybrzmiewał tak wyraźnie, jak powinien.
W efekcie spędziłem w bibliotece gier Armoury Crate dobre kilkanaście godzin, na przemian ogrywając przede wszystkim Asphalt 9: Legends, Call of Duty Mobile i Real Racing 3. Przy każdym z tych tytułów odnosiłem wrażenie, jakbym dopiero pierwszy raz miał z nimi do czynienia, mimo że przecież wybierałem je już wiele razy na kilku innych urządzeniach. W Call of Duty na przykład świetnie spisywały się Air Triggers, dzięki którym czułem się jak podczas sesyjki z padem na PS4. Dopiero te doświadczenia w pełni uświadomiły mi wyjątkowość ROG Phone’a.
4. Wyświetlacz 120 Hz, wprowadzający niesamowitą płynność w użytkowaniu
Po zabawie z ROG Phone II, korzystanie z innych smartfonów straciło pewien urok. To z powodu zastosowanego w ekranie bardzo wysokiego odświeżania, o którym wspomniałem wcześniej. Pójdę o krok dalej: przestaję widzieć sens istnienia na rynku smartfonów z odświeżaniem niższym niż 120 Hz. To jest po prostu zbyt przyjemnie, by nie przyjęło się ostatecznie na dobre wśród mas. Całe szczęście, coraz więcej mówi się o takich wyświetlaczach w kontekście tegorocznych flagowców! Odświeżanie 120 Hz ma dostać Samsung Galaxy S20, ma też dostać Huawei P40 Pro. Oby tak dalej, bo ROG Phone II zyskał dzięki temu w moich oczach przewagę nie tylko nad niektórymi konkurencyjnymi smartfonami gamingowymi, ale też nad wieloma innymi. Złapałem się na tym, że chętnie wykorzystuję go do innych niż granie czynności i mimo iż – jak wspomniałem – nie jest to demon piękności, jeżeli chodzi o front, to zupełnie mi to nie przeszkadza.
- ZOBACZ TAKŻE: Rynek laptopów dziś i jutro: analizujemy intrygujące wyniki badań ASUS i Nielsen Polska
Ale wróćmy do grania, bo o tym jest w końcu ten tekst. Dla wszystkich wtajemniczonych jasne jest, że im wyższe odświeżanie, tym lepiej. Cieszy to, że do podobnego wniosku dochodzą producenci smartfonów, a ASUS – jako przedsiębiorstwo odpowiedzialne za markowy sprzęt Republic of Gamers – musiał podążyć tą ścieżką. Panel AMOLED o rozdzielczości 1080×2340 pikseli, cechujący się pokryciem przestrzeni barw DCI-P3 na poziomie 108% i wsparciem dla HDR10 już sam w sobie nie pozostawia nic do życzenia, więc odświeżanie na takim poziomie jest wisienką na torcie i jednym z tych kluczowych zalet ROG Phone’a, dla których warto wyciągnąć odpowiednią sumę z portfela.
Nie zapominajmy też o tzw. „touch-sensing” na poziomie 240 Hz. Z taką częstotliwością smartfon śledzi ruch naszych palców podczas grania. Nie będę się zbyt szeroko rozpisywać o wnioskach i wrażeniach z tego płynących – tego trzeba doświadczyć osobiście, najlepiej biorąc na warsztat jakiś dynamiczny, wymagający nienagannego refleksu tytuł.
5. Rekordowo pojemna bateria, pozwalająca na nieskrępowaną rozrywkę na najwyższych obrotach
6000 mAh. Sześć tysięcy miliamperogodzin. W tym momencie w zasadzie mógłbym zamknąć temat, ale aż prosi się o opisanie doświadczeń płynących z korzystania z urządzenia o tak potężnym zapasie energii. Zwłaszcza, że drugiego takiego próżno szukać na świecie! Wiele jest na rynku telefonów pozwalających na wydajną pracę nawet przez dwa pełne dni – można choćby wspomnieć o Zenfone 6 od, notabene, ASUSa. Naturalną rzeczą jest, że te przeznaczone stricte do grania powinny dostać szczególnie pojemne jednostki. Ale bateria zmieszczona w ROG Phone II dosłownie bije na głowę wszystkie konkurencyjne propozycje.
Po raz pierwszy w życiu zasiadłem do grania na smartfonie ze stoickim spokojem, mimo iż status naładowania wskazywał “zaledwie” 58%. Trzy godziny później i dziesiątki przejechanych w Asphalt 9 tras dalej, na liczniku widniało jeszcze ponad 40%. W telefonach rzecz kompletnie niespotykana. W trakcie całych dwutygodniowych testów sięgnąłem po ładowarkę całe 3 razy, za każdym razem po to, by naładować baterię niemal od zera do pełna.
I tu kolejna szokująca kwestia. Zgadnijcie ile czasu zajęło całkowite uzupełnienie energii? Skoro w baku miejsce na 6000 mAh, to pewnie trochę poczekałem, prawda? Błąd. Średnia z trzech wspomnianych ładowań wyniosła godzinę i 38 minut. To dzięki technologii HyperCharge, która umożliwia ładowanie z mocą maksymalnie 40W. W praktyce żywotność ROG Phone,a II wygląda więc tak: gramy długie godziny, po czym podłączamy telefon do ładowania na półtorej godziny, ucinamy sobie krótką drzemkę i wracamy do zabawy.
- ZOBACZ TAKŻE: Asus wprowadza nowy monitor 4K HDR10 dla graczy
Przewidywany czas pozostały do rozładowania, który system oszacował mi pewnego dnia w Armoury Crate, nie wydaje mi się już liczbą z kosmosu. Smartfonowi pozostało wtedy ponoć 268 godzin pracy przy 63% i minimalistycznym użytkowaniu.
Podsumowanie i nasz werdykt
ASUS ROG Phone II nie jest dla każdego i absolutnie nie każdemu go polecę. Nie jest przesadnie urodziwy i elegancki, nie leży wygodnie w dłoni i nie robi świetnych zdjęć (podwójny moduł aparatu z głównym obiektywem 48 Mpix określiłbym co najwyżej jako solidny). Ale to fantastyczne narzędzie do grania i pod tym właśnie kątem został gruntownie sprawdzony. Bardzo się starałem, ale nie znalazłem na niego żadnego “haka” na tym polu.
W związku z powyższym ROG Phone II otrzymuje od nas bardzo wysoką ocenę. W swoim sektorze nie ma sobie równych. Wprawdzie trzeba za niego słono zapłacić, ale jako narzędzie gamingowe i reprezentant rodziny Republic of Gamers, jest wart każdej złotówki. A skoro już na wstępie ustaliliśmy, że w pewnym sensie wszyscy jesteśmy graczami, to może warto po niego sięgnąć?
ASUS ROG Phone II można zakupić w sieci sklepów
Dostępność | |
Wersje produktu | Cena (w PLN) |
ASUS ROG Phone II ZS660KL 8/128GB Dual SIM czarny | 2999 |
ASUS ROG Phone II ZS660KL 12/512GB Dual SIM czarny | 3999 |
Sprzęt do testów dostarczyła firma ASUS
Więcej w temacie smartfonów:
- Jaki smartfon wybrać do filmów i seriali? | NASZE TOP 5 Styczeń 2020
- LG publikuje listę smartfonów, które dostaną system Android 10
- Nubia Red Magic: ekran 144 Hz wytyczy nowy szlak w mobilnym gamingu?
- Jaki smartfon z najwyższej półki wybrać? | NASZE TOP 5 | Styczeń 2020
- Co zastąpi Google Maps w smartfonach Huawei? Producent zdecydował
(3881)