Powrót

TEST: Projektor Sony VPL HW55 ES

Słowem wstępu

Pierwszy test projektora na portalu HDTVPolska rozpoczynamy bardzo popularnym ostatnio produktem Sony – HW55. Jest to najnowszy, a zarazem najwyższy model projektora Full HD w ofercie producenta. Projektory Sony wykorzystują przetworniki obrazu wykonane w autorskiej technologii SXRD. Technologia ta bazuje na znanym dobrze systemie LCoS (Liquid Crystal on Silicon), który przez wiele osób (włącznie ze mną) uważany jest za najlepszą obecnie metodę obrazowania stosowaną w projektorach. Oferuje ona bowiem niezrównany kontrast, który jest daleko poza zasięgiem alternatywnych technologii (jak na przykład DLP, czy 3 LCD), dostarczając przy tym świetną ostrość obrazu (wysoki współczynnik wypełnienia piksela – podobnie jak w DLP) i szybki czas reakcji (3 do 8 razy krótszy niż w technologii LCD). Daje to projektorom Sony ogromny potencjał, a zagrozić im mogą chyba jedynie produkty marki JVC, wykorzystujące także chipy LCoS (w katalogu tegoż producenta nazywają się one D-ILA).

 

Wygląd

Projektor robi naprawdę dobre wrażenie. Jest oczywiście bardzo podobny do swoich poprzedników ale ten styl jest ciągle świeży i atrakcyjny. Kształty są nowoczesne – wręcz futurystyczne. Górna Część projektora została wykonana w stylu fortepianowym. Otwór wentylacyjny umieszczono w lewym przednim narożniku (projektor jest bardzo cichy – 21 dB w trybie obniżonej jasności). Na bocznej ścianie znajdziemy także podstawowe klawisze kierunkowe oraz te odpowiedzialne za wejście w menu, wybór złącza oraz za samo włączenie i wyłączenie projektora. Porównując jednak wykończenie sprzętu np. do swoich rywali (trzeba mieć na uwadze, że droższych) muszę przyznać, że widać nieco oszczędności. Nie jest to na pewno ta sama półka. Wystarczy chociażby dotknąć pokrętła odpowiedzialne za lens shift, zoom i focus by zrozumieć, że mogło to zostać wykonane lepiej. Jednak suma sumarum jest przyzwoicie i patrząc na niego z daleka podczas pracy – może naprawdę się podobać.

 

 

Wyposażenie i Złącza

Wszystkie złącza umieszczono na bocznej dolnej ścianie projektora. Dla mnie osobiście jest to sporne miejsce – szczególnie gdy projektor jest podwieszony np. w salonie. Ciężko ukryć wysokiej jakości grube kable HDMI czy prądowe. Lepszym miejscem wydaje się tylna ściana jak w wielu innych projektorach. Wybór złącz jest bogaty i raczej nikomu nie powinno nic brakować. Mamy tu zatem: dwa wejścia HDMI (1.4), gniazdo sieciowe, component, wejście dla komputera D-Sub, gniazdo RJ-45 dla opcjonalnego transmitera RF 3D oraz mały jack dla sterownika podczerwieni (IR In).

 

W zestawie znajdziemy dwie pary aktywnych okularów 3D TDG-PJ1 ładowanych przez USB. Komunikują się one z projektorem na podczerwień. Sam projektor posiada wbudowany sterownik IR i właśnie dzięki niemu następuje połączenie z okularami. Opcjonalnie można dokupić okulary RF 3D (TDG-BT500A), synchronizowane drogą radiową. Do tego jest także potrzebny transmiter TMR-RF1. Ogólnie rzecz biorąc jest to lepsze rozwiązanie ze względu na zasięg – odległość IR nie powinna przekraczać 5m

 

 

W zestawie znajdziemy dwie pary okularów 3D

 

Pilot jest bardzo dobrze wykonany i co ważne w całości podświetlany

 

Menu projektora

 

 

Testy syntetyczne

 

Przetwornik obrazu Sony SXRD (pochodna LCoS)
Odświeżanie obrazu 120Hz
Jasność po kalibracji

zoom 1.0x: 515 Lumenów (ECO) / 800 Lumenów (Standard)

zoom 1.52x: 695 Lumenów (ECO) / 1075 Lumenów (Standard)

Kontrast On/Off 6200:1
Kontrast ANSI 115:1
Błędy barw po kalibracji średnia dE: 0,7 maks. dE: 5,1
Rozdzielczość ruchomego obrazu 800 (900) TVL z upłynniaczem, 300 TVL bez
Input Lag 26ms w trybie gra, 56ms w trybie standardowym
Pełna rozdzielczość koloru (PC – 4:4:4) tak – w trybie Photo, Game, User
Poprawna obsługa klatkaży 24Hz TAK, 50Hz TAK, 60Hz TAK
Obsługa 10 bitowego koloru Tak

Instalacja projektora

Regulacja optyki pozwala na bezproblemowy montaż w zróżnicowanych warunkach. Lens shift działa w przedziale +/- 71% w osi pionowej, co oznacza, że możemy wyjść o około 10,5% wysokości ekranu ponad lub poniżej jego, oraz +/- 25% w poziomej. Taki sam zakres przesunięcia soczewki w górę i w dół oznacza, że w obranym przez nas miejscu montażu, projektor będzie mógł pracować zarówno w pozycji podwieszonej (do góry nogami) jak i stojąc na półeczce. Przypominam jedynie, że zakres regulacji w jednej z osi zmniejsza się, gdy regulujemy go jednocześnie w drugiej. To chyba najczęściej zapominana, kluczowa w pewnych sytuacjach, informacja  

 

Zespół optyczny pozwala na rzut w zakresie 1,38 – 2,10 (stosunek szerokości obrazu do odległości projektora od ekranu). Oznacza to, że aby wypełnić nasz redakcyjny, 99″ ekran, możemy umieścić projektor w odległości od 3 do 4,6 metra. Wygoda instalacji jest więc dosyć spora. Pamiętajmy jednak, że im bliżej umieścimy projektor tym większą jasność będziemy w stanie uzyskać. W przypadku Sony HW55 różnica ta wynosi około 25% jasności (tyle stracimy montując projektor w maksymalnej odległości). 

 

W przypadku Sony HW55, wszelkie ustawienia optyki dokonywane są ręcznie, a to oznacza brak funkcji pamięci ustawień soczewki. Innymi słowy nie ma możliwości wygodnego używania projektora z ekranem o kinowych proporcjach 2.39:1. Wymagałoby to użycia dodatkowej soczewki anamorficznej, co jest drogie i mało wygodne.

 

Jasność i głośność

 

Przy maksymalnym przybliżeniu obrazu, jasność lampy (po kalibracji) wyniosła dokładnie 695 lumenów w trybie ECO i 1075 lumenów w trybie normalnym. To naprawdę dużo. Odsuwając się skrajnie (używając maksymalnego oddalenia obrazu funkcją zoom) tracimy ok. 25% jasności. Uwzględniając te dane sugeruję następujące przekątne ekranu, przy użyciu tkaniny białej (gain 1.0) i chęci uzyskania wzorcowej jasności, wynoszącej 48cd/m2:

 

Tryb ECO, min zoom (rzut z ok. 4m)
ekran 16:9:  130″, 2,9m x 1,6m
ekran CiA (2,06:1):  126″ 2,9m x 1,4m
ekran 2,39:1:  123″, 2,9m x 1,2m
Tryb Normal, min zoom (rzut z ok. 4,9m)
ekran 16:9:  161″, 3,6m x 2m

ekran CiA (2,06:1): 

156″, 3,6m x 1,7m

ekran 2,39:1: 

152″, 3,6m x 1,5m
Tryb ECO, max zoom (rzut z ok. 5,4m)
ekran 16:9:  112″, 2,5m x 1,4m

ekran CiA (2,06:1): 

108″, 2,5m x 1,2m

ekran 2,39:1: 

106″, 2,5m x 1m
Tryb normal, najdłuższy zoom (rzut z ok. 7,1m)
ekran 16:9:  139″, 3,1m x 1,6m

ekran CiA (2,06): 

135″, 3,1m x 1,5m

ekran 2,39:1: 

131″, 3,57m x 1,3m

 

Jak zatem widzimy, HW55 umożliwia zasilenie dosyć sporych przekątnych ekranu, wynoszących ponad 140″ w praktycznie bezgłośnym trybie ECO! To pozwala zbudować na prawdę duże kino w domu. Przez “praktycznie bezgłośny” rozumiem tyle, że nawet siedząc z projektorem niecały metr obok głowy praktycznie nie słychać jego działania. Nie sądzę, by ktokolwiek z widzów stwierdził, że szum go rozprasza – nawet przy niemych filmach. W tej materii Sony mógłby być wzorem dla innych producentów, tym bardziej, że praca urządzenia pozostaje praktycznie bezgłośna nawet po włączeniu dynamicznej przysłony. Użycie mocniejszego trybu lampy wiąże się już z pewnym szumem wentylatorów, ale z pewnością nie jest on wciąż dokuczliwy.

 

Jakość optyki

 

Choć sama instalacja projektora jest czasochłonna (a to głównie dlatego, że wszystkie parametry konfigurowane są pokrętłami na obudowie) tak po dłuższych bojach zespół optyczny nie pozostawia wiele do życzenia. Krawędzie obszaru zobrazowania dosyć dobrze pokryły się z brzegami ekranu w naszym środowisku testowym, jedynie prawy dolny róg uciekał o mniej więcej 1,5 centymetra w prawo. Uzyskana ostrość obrazu była co najmniej satysfakcjonująca. To także zaleta technologii SXRD, w której współczynnik wypełnienia piksela jest bardzo wysoki, a zatem obraz bardzo przypomina postać analogową w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Co też jest istotne, ostrość nie spadała znacznie na brzegach ekranu. Problemy z konwergencją nie były duże nawet bez regulacji, ale ta była zdecydowanie warta przeprowadzenia dla uzyskania optymalnego efektu. Poniżej prezentuję zdjęcia na środku i brzegach ekranu po zastosowaniu korekcji globalne, tj. przesuwania całej matrycy subpikseli czerwonych i niebieskich. Dostępna jest też opcja regulacji z podziałem na obszary, co na pewno przyczyniłoby się do poprawy wyglądu testowej siatki, jednak mogłoby wnieść dodatkowe artefakty. Na cele testu pominąłem więc strefową regulację zbieżności.

 

Konwergencja, po podstawowej regulacji nie jest zła, aczkolwiek mogłaby być jeszcze lepsza.

 

Ustawienia obrazu

 

Nabywca modelu HW55 z pewnością nie będzie narzekał na brak definiowanych fabrycznie ustawień. Trybów jest aż 9 – [Cinema Film 1], [Cinema Film 2], [Reference], [TV], [Photo], [Game], [Bright Cinema], [Bright TV], [User]. Każdy z nich ma pewne założenia, o czym dokładniej możemy poczytać w instrukcji obsługi. Nas jednak interesuje wierna reprodukcję obrazu (zgodną z normą Rec709, a co za tym idzie odwzorowującą intencję autora materiału). Trybem, który spełnia to założenie najlepiej jest [Reference]. W dalszej części tekstu będę analizował właśnie ten tryb. Zalecam także wprowadzenie następujących zmian:

 

Calib. Preset -> Reference

Motionflow -> Film Projection -> Off

Motionflow -> Motion Enchancer -> Min

 

Sharpness -> 0

 

Expert settings -> MPEG NR -> Off

Expert settings -> NR -> Off

 

Expert settings -> // ten parametr proponuję ustawić wg. uznania, bowiem bez kalibracji danego egzemplarza nie będzie możliwe dokładne dogranie gammy

 

Reprodukcja Obrazu

Najlepszy tryb fabryczny

 

Materiał filmowy, zarówno w ocenie wizualnej (subiektywnej), jak i po wnikliwej analizie, której rezultatem są powyższe wykresy, prezentuje się nieźle już w fabrycznym trybie [Reference], ale ma też pewne niedociągnięcia. W egzemplarzu, który otrzymałem do testów, biel ma lekką dominantę barwy morskiej (cyan), a co za tym idzie cały obraz przybiera tenże odcień. Większym mankamentem jest jednak charakterystyka jasności. Obraz znacząca za szybko przechodzi z czerni do bieli, co bardzo mocno ogranicza wrażenie kontrastu i nasycenie barw, a co za tym idzie głębie i plastyczność obrazu. Ponieważ ta niedoskonałość jest pokaźna, próbowałem znaleźć uniwersalną radę, której mógłbym udzielić w teście. Niestety nie ma takiej. Podbicie suwaka gamma (w menu projektora) na pozycję 2,4 nie wystarcza by rozwiązać problem, zaś wyższe ustawienia (2,6) powodują zabicie detali w czerniach, z ciągłym pozostawieniem rozjaśnionych bieli. Charakterystyka jasności rysuje się wtedy następująco:

Ustawienie gammy na 2.6 nie rozwiązuje problemu, oraz wprowadza inne błędy.

 

Kalibracja

 

Kalibracja Sony HW55 jest procesem czasochłonnym, jednak przynoszącym bardzo owocne rezultaty. Sam projektor posiada zaawansowane parametry regulacyjne z poziomu menu ekranowego. Należą do nich na przykład dwu punktowy balans bieli, czy zarządzanie paletą barw (system RCP). To jednak nie wszystko. Z poziomu gniazda serwisowego i odpowiedniej aplikacji dostępna jest najbardziej skrupulatna metoda kalibracji charakterystyki jasności (i balansu bieli) jaką można sobie chyba wyobrazić. Aplikacja ta pozwala na dowolne kształtowanie krzywej z rozdzielczością kilkuset punktów kontrolnych.

 

Za pomocą złącza serwisowego jest możliwość manipulacji krzywą gammy z chirurgiczną wręcz precyzją!

 

Po takiej chirurgicznej precyzji regulacji, projektor staje się niemalże przezroczystym elementem systemu wideo. Co to oznacza? Mniej więcej tyle, że odwzorowuje on prawdziwy wygląd obrazu wideo prawie bez przekłamań. Błędy w odwzorowaniu barw pozostają jedynie w najbardziej nasyconych barwach. Czerwień i zieleń jest lekko niedosycona. Czy to zauważalny problem? Przy większości scen w ogóle nie. Są jednak ujęcia w których widać, że barwa mogłaby być bardziej żywa. Mówię tu głównie o czerwieniach. Sceny w których widać niedociągnięcie to na przykład te przedstawiające samochody ferrari w klasycznej czerwonej barwie. Oprócz tego na ekranie widzimy zwyczajnie to co chciał nam przedstawić reżyser filmu.

 

Realny wygląd obrazu względem referencji (studio)

Wybierz ustawienia obrazu w telewizorze:
  • Tryb “Standard”
  • Najlepszy fabryczny
  • Obraz Skalibrowany
  • Referencja (studio)
Wybierz kadr z filmu:
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4

 

Pobierz pełny raport z kalibracji projektora 

 

Po kalibracji wygląd dobrej treści High Definition jest fenomenalny.

 

Skalowanie SD, obróbka cyfrowa

 

Skalowanie obrazu przebiega sprawnie, a w testowanym projektorze nie zostały zastosowane jakiekolwiek niewyłączalne funkcje wpływające na naturalne odwzorowanie obrazu. Sony HW55 został wyposażony w system Reality Creation, który jest odpowiednikiem systemu X-Reality Pro stosowanego w telewizorach tegoż producenta i podobnie jak tam pozwala wizualnie podnieść ostrość obrazu w dosyć inteligentny sposób. Działanie systemu nie jest podobne do klasycznego podbijania suwaka ostrości, które zazwyczaj skutkuje tworzeniem się sztucznych konturów wokół krawędzi. Tutaj konkury są minimalne, a kontrast lokalny wokół drobnych detali obrazu subtelnie podniesiony. Skutkuje to wrażeniem większej szczegółowości obrazu. Efekt jest podobny, choć nie taki sam, co bardzo chwalony system Darbee używany w odtwarzaczach Oppo.

 

Lewa scena – funkcja RC wyłączona, prawa włączona z ustawieniami min/min

 

Jedynym co mogę zarzucić funkcji Reality Creation jest to, że działa ona już dosyć agresywnie nawet przy minimalnych ustawieniach. Na moje wprawne oko, wprowadza ona zbyt dużą zmianę, dlatego preferuje obraz bez zastosowania tego dodatku.

 

Kontrast i Czerń

 

Ocena kontrastu projektora jest znacznie cięższym zadaniem aniżeli w przypadku wyświetlacza. W tym przypadku dużą rolę odgrywają warunki otoczenia (to ile światła odbija się od ścian i rozświetla czerń na ekranie). Na szczęście w naszej Sali redakcyjnej 95% przedmiotów ma kolor czarny i odbicia są zminimalizowane. To pozwala wydać nam rzetelny werdykt.

 

Jak już wspomniałem we wstępie, jedną za największych zalet przetwornika obrazu SXRD, który znalazł zastosowanie w Sony HW55, jest właśnie czerń. Dużo lepsza niż w projektora wykorzystujących technologię 3 LCD lub DLP. Choć HW55 jest pierwszym projektorem, który miałem okazję obejrzeć konkretnie w tym pomieszczeniu, to moje bogate doświadczenie z różnymi innymi sprzętami pozwala z całą pewnością stwierdzić, że plasuje się on w czołówce projektorów o najlepszym kontraście.

 
Kontrast On/Off (bez dyn. przysłony) 6250:1
Kontrast ANSI 115:1
Kontrast On/Off (dyn. przysłona) 32 000:1

 

Choć wynik On/Off na poziomie 6250:1 jest niższy niż u głównego konkurenta – JVC X35 (u którego walor ten jest na poziomie 20 000:1), to te braki Sony próbuje nadrabiać dynamiczną przysłoną, która ogranicza ilość światła w scenach w których dominuje czerń. Warto tu zaznaczyć, że owa funkcja działa wręcz wzorcowo w Sony. Przede wszystkim jej działanie jest całkowicie bezgłośne. Po drugie wnosi bardzo mało zniekształceń w obszarach detali w czerniach, oraz w jasnych bielach. Po uruchomieniu przysłony w trybie Auto Limited (jest jeszcze dostępny agresywniejszy Auto Full, ale ten delikatnie bardziej wpływa na zlewanie się niektórych odcieni) wyświetlany obraz chwali się bardzo przyzwoitym kontrastem. W scenach o dużej zawartości czerni można mieć wrażenie, że oglądamy duży telewizor plazmowy a nie projektor    Mimo tych pochlebnych słów trzeba jednak przyznać, że nadal nie jest to poziom projektorów JVC (szczególnie jeśli mówimy o modelu X500 lub wyższym gdzie też jest obecna dynamiczna przysłona). By jednak odczuć wyraźna różnicę między rywalami potrzebne jest przede wszystkim dobrze zaadaptowane pomieszczenie. Jak wynika z pomiarów, kontrast na szachownicy ANSI, gdzie przeplatają się czarne pola z białymi to zaledwie… 115:1. Wyobraźmy sobie zatem ile mogłoby być w nieprzystosowanym pomieszczeniu. 15:1? 20:1? Na poziom czerni w scenach o zróżnicowanej jasności główny wpływ ma właśnie otoczenie, aczkolwiek też natywny poziom czerni projektora i jakość optyki. Tym bardziej jestem ciekaw jaki wynik osiągną inne projektory w naszych stabilnych warunkach. Tak czy inaczej należy stwierdzić, że przeznaczanie znacznych funduszy na wysoki model projektora, z nadzieją na uzyskanie świetnej czerni, w całkowicie nieprzystosowanym salonie będzie bezsensowną inwestycją.  Co innego jeśli nasz pokój jest zaadaptowany przynajmniej w średnim stopniu. Wtedy Sony HW55 jest, moim zdaniem, podstawowym modelem, który powinniśmy rozważać. Zapewnia on bowiem jakościową przepaść pomiędzy projektorami DLP i LCD, które nierzadko mają podobną cenę.

 

Jednolitość obrazu

 

W naszym pomieszczeniu testowym obiektyw projektora znajduje się około 3,8 metra od ekranu. To w przypadku Sony jest dokładna połowa zakresu zoomu obiektywu, a zatem wyważony kompromis pomiędzy jasnością a zniekształceniami obrazu (te cechy zależą m.in. właśnie od ustawienia zoomu – przypominam).

 

Błędy deltaE (liczbowe) wynikają praktycznie tylko z różnic w jasności. Zafarbów niemalże brak.

 

Różnice w jasności na brzegach ekranu (w stosunku do środka) dochodziły maksymalnie do -21% na dolnej krawędzi. To mniej więcej wartość graniczna spadku jasności powyżej której dysproporcja zaczyna być widoczna przy dużym ekranie projektora. Przy 21% spadku problem nie dawał się we znaki praktycznie wcale, a wyświetlona jednolita biała plansza nie obnażała problemu. Gdyby odnieść taki sam pomiar do telewizora, to mogłoby się okazać, że jest to sytuacja beznadziejna, ale to dlatego, że na wyświetlaczach spadek jasności może być nagły. Tu zaś jest płynne przejście od środka do brzegu.

 

 

Nierównomierności barwy praktycznie nie występują, ani na bieli, szarości, ani na czerni.

 

Odwzorowanie ruchu

 

Projektor Sony może pochwalić się całkiem niezłym wsparciem dla odwzorowania ruchu, ale porozmawiajmy najpierw o podstawach. Technologia LCoS na której bazują przetworniki Sony SXRD ma bardzo krótki czas reakcji, który jest de facto nie powoduje smużenia sam w sobie. Podobnie jednak jak projektory, czy telewizory LCD lub OLED bazuje on na zasadzie działania sample-and-hold, która sama z siebie wywołuje smużenie ruchomego obrazu. Genezę problemu S&H opisałem szczegółowo przy teście telewizora OLED, więc odsyłam do niego osoby, które jeszcze nie wiedzą o czym mowa (zapraszam do sekcji “Odwzorowanie Ruchu”): http://hdtvpolska.com/topic/34522-test-lg-ec930-v-oled-55-full-hd/?p=349349 

 

Sony HW55 poprawnie przyjmuje i wyświetla trzy główne klatkaże (24p, 50p i 60p), w których rejestrowany jest obraz. Oznacza to, że klatki obrazu są wyświetlane z równymi odstępami czasu, a więc nie są wprowadzane jakiekolwiek zaburzenia płynności w postaci mikroprzycięć.

 

Sposobem na poprawę ostrości ruchu (np. przy transmisjach sportowych), oraz płynności (w filmach) jest system Motionflow. Regulację systemu wykonujemy przy użyciu dwóch ustawień – [Motion Enhancer], oraz [Film Projection]. Pierwsze ustawienie dodaje klasyczną interpolację klatek, konwertując 50Hz na 100Hz, a 60Hz na 120Hz. Dodatkowe klatki wyliczane są na podstawie kierunku ruchów obiektu i wstawiane pomiędzy oryginalne. To dwukrotnie zmniejsza efekt S&H i pozwala uzyskać znacznie lepszą ostrość ruchomych obiektów. Funkcja ta ma trzy ustawienia (Wyłączona, Min, Max). W przypadku materiałów 50p i 60p nie warianty Min, oraz Max nie różnią się działaniem, jednak w przypadku materiału 24p (filmowego) różnica jest zasadnicza. Wariant minimalny poprawia płynność filmu całkiem mocno, ale nie na tyle by powodować irytującą, teatralną, nadpłynność. Ustawienie [Max] przerabia materiał filmowy już na tyle, że mi się efekt osobiście nie podoba, ale na pewno są wśród nas osoby, które będą zadowolone i z takiego ustawienia. Ja zostaję przy [Min] i chwała producentowi, że to ustawienie daje taką samą ostrość ruchu przy materiałach video 50 i 60p. Dzięki temu nie będziemy zmuszeni wchodzić do menu i przyłączać w zależności o treści.

 

Teraz o drugiej funkcji. [Film Projection] ma tylko dwa ustawienia (On i Off). Funkcja ta powoduje, że co druga klatka obrazu po interpolacji jest przygaszona. Jest to zatem forma systemu BFI (black frame insertion). Dzięki niej nie zyskujemy dodatkowej płynności, ale ostrość obrazu w ruchu wzrasta jeszcze bardziej. Po aktywowaniu obu systemów [Motion Enhancer] oraz [Film Projection] odwzorowanie szybkiego ruchu było na prawdę na wysokim poziomie. Niestety, używanie drugiej z funkcji okupione jest pewnym kosztem, który pewnie nie zostanie zaakceptowany przez większość widzów. Mianowicie obraz migocze i to dosyć wyraźnie… Jednak nawet przy użyciu samego systemu [Motion Enhancer] smużenie jest stosunkowo niewielkie. Nie jest to w prawdzie poziom telewizorów Sony, ale w przypadku projektorów uzyskanie tak spektakularnej ostrości w ruchu jest znacznie trudniejsze. Na ten moment brak co prawda danych o tym jak radzą sobie w tej materii produkty innych firm, jednak podejrzewam, że Sony będzie w czołówce projektorów do oglądania sportu.

 

W poniższej tabeli użyję nazw skrótowych:

 

Tryb Rozdzielczość Smużenie Powielenie krawędzi Maks. jasność Poprawa płynności (filmy 24p) Zdjęcie obiektu testowego
[ME]: Off, [FP]: Off 300 bardzo duże nieznaczne (podwójne) 82cd/m2 (eco) brak
[ME]: Min, [FP]: Off 800 umiarkowane brak 82cd/m2 (eco) duża poprawa (pogranicze efektu teatru)
[ME]: Max, [FP]: Off 800 umiarkowane brak 82cd/m2 (eco) film idelnie płynny (efekt teatru)
[ME]: Min/Max, [FP]: On 900 nieznaczne brak 60cd/m2 (eco) jak wyżej (zależnie od [ME])
[ME]: Off, [FP]: On 900 nieznaczne brak 60cd/m2 (eco) brak

 

Technologia 3D

 

W zestawie niestety nie otrzymaliśmy okularów 3D, a więc przeprowadzenie testów obrazu trójwymiarowego było na tą chwilę niemożliwe. Postaramy się uzupełnić ten test w przyszłości.

 

Gmeru: osobiście miałem okazję pobawić się swego czasu chwilę 3D w tym projektorze i muszę przyznać, że obraz był dość przyzwoity jeżeli chodzi o crosstalk – tutaj firma popracowała nad tematem. Oczywiście obraz był dość ciemny (mimo, że sprzęt przy 3D wyłącza dynamiczną przysłonę) a kolory mocno odbiegały od tego co można zobaczyć w trybach 2D. Projektor nie był oczywiście skalibrowany a to wydaje się wręcz musem po tym co można zobaczyć na fabrycznych ustawieniach.

 

Granie na konsoli i PC

Input Lag testowanego projektora, w trybie [Game], to zaledwie 26ms. To rewelacyjna wiadomość dla graczy! Oznacza ona, że nawet najbardziej wprawieni gracze gier FPP mogą grać na poziomie zawodniczym na Sony HW55. Opóźnienie nie ma prawa być odczuwalne nawet w najmniejszym stopniu.

 

Input Lag jest bardzo niski, brawo Sony!

 

Dodatkowo możliwe jest uzyskanie poprawnej reprodukcji sygnału komputerowego 4:4:4, dzięki czemu nie ma degradacji rozdzielczości niewielkich kolorowych detali, takich jak na przykład czcionki. By uzyskać pełną rozdzielczość barw należy użyć jednego z poniższych trybów obrazu:

Świetna czytelność kolorowych czcionek o szerokości 1 piksela oznacza poprawną reprodukcję chrominancji 4:4:4

 


Podsumowanie i ocena

Sony HW55 to bardzo udany projektor, którego bilans wad i zalet mówi, że jest to produkt mocno uniwersalny. Sprawdza się dobrze zarówno w kinowej jaskini i choć nie jest tam prymusem (są projektory JVC o lepszym kontraście), to jest jednym z najtańszych produktów, które chwalą się tak dobrym kontrastem, ze czasem mamy wrażenie, że oglądamy ogromny ekran plazmowy. Ponadto pracuje on niemalże bezgłośnie nawet przy zastosowaniu dynamicznej przysłony, czego nie można zazwyczaj powiedzieć o rywalach. Porządne odwzorowanie ruchu jest kolejnym mocnym punktem, a niski input lag wisienką na torcie. Do słabszych stron można by zaliczyć jedynie manualną regulację obiektywu, oraz brak funkcji pamięci ustawień. Wiadomo jednak, że nie da się mieć wszystkiego, szczególnie w takiej cenie, która choć dla wielu pewnie jest niemała, to zdecydowanie nie jest wysoka w kategorii projektorów z przetwornikiem LCoS, a ta technologia, nie bójmy się tego przyznać, jest najlepszą obecnie na rynku.

PLUSY

 
MINUSY

 
Cena: Sony VPL-HW55ES (VPLHW55ES) od 10399zł
 
Sprzęt do testów dostarczyła firma Sony
 
 
Przeczytaj artykuł odnośnie ocen oraz wyróżnień na HDTVPolska.com: 

Jak testujemy wyświetlacze na HDTVPolska.com? Czemu testy wyświetlaczy są najbardziej profesjonalne w Polsce i jedne z najlepszych na świecie?
 
 

                                                                                  Ekrany biorące udział w naszych testach są profesjonalnie skalibrowane i przygotowane przez http://skalibrujtv.pl/. To daje nam pewność, że wyciągnęliśmy z nich maksimum możliwości! Jak kalibrujemy? Przeczytaj test kalibracji.                                                                                  

(1934)