Powrót

To serial na bazie legendarnego filmu. Recenzujemy “Dzień Szakala”! Warto obejrzeć?

Ile razy na przestrzeni ostatnich lat stwierdzaliśmy, że świętości się nie rusza? “Szakal” z 1997 roku z Bruce’em Willisem to jeden z tych przypadków, ale SkyShowtime proponuje nową wersję z Eddiem Redmayne’em w roli głównej. Jak wypada “Dzień Szakala”?

Seriale na SkyShowtime – warto obejrzeć “Dzień Szakala”? Nasza recenzja

Płatny zabójca, ten najlepszy z najlepszych, ma swoje zasady, które zapewniają mu bezpieczeństwo i anonimowość. Jeśli zacznie je łamać, cały system upada, a wykaraskanie się z kłopotów będzie niezwykle trudne. Po trzech odcinkach serialu “Dzień Szakala” możemy być pewni jednego: decyzja o nakręceniu serialu była właściwa, ale twórcy nie ustrzegli się błędów, więc będzie im dość trudno uratować sytuację pod niektórymi względami.

Serial bardzo umiejętnie pokazuje nam działania Szakala, który dba o najdrobniejsze szczegóły przygotowując się do swoich zadań, ale nie jest wykładana kawa na ławę – niektóre rzeczy pozostają pewnym niedopowiedzeniem, a my od razu próbujemy uzupełnić luki swoimi domysłami. Muzyka, montaż i zdjęcia powodują, że bardzo szybko wciągamy się w ten wir przygotowań i samej akcji, a Eddie Radmayne potrafi grą aktorską nadać Szakalowi wyjątkowości. Już scena otwierająca serial sprawia, że na początku go nie poznajemy, gdy ma na sobie maskę, perukę i udaje głos starszego mężczyzny mówiąc w innym języku. Wychodzi mu to świetnie, a oglądając te sceny trudno nie być pod wrażeniem.

Późniejsze wydarzenia tylko pogłębiają intrygę, bo sytuacja w jakiej zastajemy Szakala jest dla niego coraz mniej komfortowa, by nie powiedzieć dosadniej, że pali mu się grunt pod nogami. Jednocześnie podejmuje się nowego, arcytrudnego zadania, które może rozwiązać większość jego problemów. Zapanowanie nad tym wszystkim będzie wymagać od niego nietypowych zachowań, a my – choć wiemy czym się zajmuje – kibicujemy mu na każdym kroku. Ta sympatia wobec głównego bohatera wynika najprawdopodobniej przede wszystkim z podziwu wobec sprytu i umiejętności, a nie cech charakteru.

Po drugiej stronie barykady mamy natomiast agentkę specjalną graną przez Lashanę Lynch. Bianca Pullman momentalnie dostrzega unikalność oddanego z ogromnego dystansu strzału i rozpoczyna własne dochodzenie. To nakierowuje ją na producenta broni, który zapatruje prawdopodobnie Szakala, ale odnalezienie go nie będzie takie łatwe. Jednocześnie musi ona pogodzić swoje obowiązki z życiem domowym, podobnie jak Szakal, któremu udaje się oddzielić te dwa światy na ile to możliwe. Obydwoje jednak stawiani są w trudnych sytuacjach, dokonując niemożliwych wyborów.

“Dzień Szakala” ma naprawdę dobre tempo, choć to w okolicach połowy serii delikatnie zwalnia. Choć ta ludzka, czyli rodzinna strona obydwu kluczowych postaci jest bardzo ważna i nadaje wielowymiarowości bohaterom, to jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że jest tego trochę… za dużo. Sceny te obniżają dynamikę serialu, a po pewnym czasie wcale nie wnoszą tak dużo do historii i nie wpływają na przebieg zdarzeń. Być może opłaci się to pod koniec serii, ale trudno nam jest sobie wyobrazić, by te relacje były w późniejszych odcinkach tak istotne i dobrze ukazane, by nie przyćmiewać jednak głównego wątku. Miejmy też nadzieję, że takich scen, jak poszukiwanie połączeń pomiędzy firmami, spółkami i nazwiskami członków zarządów przez Szakala było już jak najmniej, ponieważ dotarcie do tych powiązań nie wymaga wcale jakiejś tajemnej wiedzy czy umiejętności, a jednak tak zostało to ukazane.

Serial potrafi wciągnąć i zaskoczyć, realizacyjnie wypada naprawdę świetnie, bo odwiedzamy prawdziwe lokalizacje na terenach Europy, a nic lepiej nie wygląda w kamerze, niż prawdziwe miejsca, uliczki, budynki. Na pochwałę zasługuje także ścieżka dźwiękowa – dobór utworów jest strzałem w dziesiątkę i każdy z nich skutecznie dodaje klimatu poszczególnym scenom. Mocno liczymy, że druga część sezonu będzie równie udana lub jeszcze lepsza, a wtedy “Dzień Szakala” okaże się jedną z najmilszych niespodzianek w streamingu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Zobacz więcej:

(170)