Powrót

Potężny wyciek The Last of Us Part II. W sieci fabuła i gameplay, uwaga na pułapki!

Studio Naughty Dog przechodzi właśnie naprawdę trudne chwile. W nocy z niedzieli na poniedziałek do sieci zaczęły wyciekać materiały związane z jednym z dwóch największych tytułów studia i jednocześnie sequelem niesamowicie popularnej produkcji z 2013 roku: The Last of Us Part II. Chodzi o szczegóły fabuły, nagrania z rozgrywki i wiele więcej. Sytuacja jest rozwojowa.

Niespodzianka zepsuta – kluczowe informacje o The Last of Us Part II w sieci

Za przeciek odpowiada prawdopodobnie tester zatrudniony przez Naughty Dog, któremu studio zalega z płatnościami. Skala leaku jest jednak tak potężna, że ciężko uwierzyć, by on sam spowodował całe zamieszanie. Pojawiły się też plotki, że winny jest jeden z etatowych pracowników studia, który miałby mieć dość atmosfery tam panującej. Z godziny na godzinę materiałów przybywa (na nowe jednak dużo trudniej trafić, firmy musiały zacząć działać!), dlatego ostrzegamy tych, którzy mają zamiar na spokojnie zapoznać się z The Last of Us Part II, kiedy ten tytuł trafi wreszcie na półki sklepowe – nie szukajcie tych informacji i uważajcie na treści, które przeglądacie. Szczególnie na Twitterze!

Co konkretnie wycieka? Przede wszystkim długie fragmenty rozgrywki, na których widać, że tytuł jest odpalony w trybie testowym. Nie tylko zdradzają one kluczowe dla fabuły gry szczegóły, ale ujawniają też rozdzielczość i liczbę klatek na sekundę, w których będzie ona działać. Akurat to możemy Wam nieco opisać, nie psując niczego – o tym, w jakiej jakości najprawdopodobniej zagramy w The Last of Us Part II, informujemy tutaj.

The Last Of Us 2 niestety nie zaskoczy już fanów…

Prawdziwą tragedią dla Naughty Dog jest fakt, że wyciekły też dokumenty ze streszczeniem całej fabuły (kluczowe wątki) wyczekiwanej produkcji. Potrafimy sobie wyobrazić sceny, które muszą się właśnie rozgrywać w szeregach studia. Czy jest jeszcze szansa, że ktokolwiek uniknie spojlerów? Naszym zdaniem iluzoryczna. Wyciek jest absolutnie bezprecedensowy, a smród będzie się ciągnął za producentem jeszcze bardzo długo. Nie wspominając już o pieniądzach, które Naughty Dog właśnie traci.

Znani i lubiani ludzie z branży posyłają już kondolencje w kierunku dewelopera:

The Last of Us Part II to exclusive na PS4. Ale kiedy zagramy?

Trzeba zaznaczyć, że produkcja mająca szansę zostać graficznym benchmarkiem i flagową grą całej obecnej generacji konsol (a może właśnie tę szansę utraciła?) zalicza całą passę wpadek. Pierwotnie przed konsolą PS4 lub PS4 Pro gracze mieli zasiąść już w lutym, potem niespodziewanie tytuł został przesunięty na maj, a na początku kwietnia okazało się, że premiera została wstrzymana do odwołania. Powód? Koronawirus.

Za sztampowym komunikatem studia, w którym twórcy informują o braku możliwości zafundowania graczom premiery, na jaką zasługują, kryją się jednak całkiem zasadne podejrzenia o zjawisko crunchu, jaki miałby tam występować. Temat nie jest obcy praktycznie nikomu w branży, a jak źle potrafi wpłynąć na ostateczny kształt gry, przekonało się już wielu.

Motywem przewodnim “dwójki” jest nienawiść. Pozytywnych emocji przed premierą też niestety brakuje…

Gdyby nie chodziło o tak masywną produkcję, a np. o jakąś sporo mniejszą grę indie, na którą nie czekałyby całe rzesze ludzi, taki niefortunny zbieg wydarzeń mógłby w rezultacie wbić ostatni gwóźdź do trumny gry. Tu jesteśmy raczej spokojni – The Last Of Us 2 kiedyś w końcu się ukaże, ale właśnie jest obdzierane z całej magii, która w normalnych okolicznościach towarzyszyłaby jej premierze…

Źródło: opracowanie własne, PPE.pl

Więcej na temat gier i konsol:

(1732)