Powrót

To koniec nielegalnych transmisji sportowych? Pirackie streamy mają znikać w 30 minut – tak surowych zasad jeszcze nie było

Parlament Europejski zaproponował rezolucję, która zakłada możliwość usuwania nielegalnych transmisji sportowych w internecie w przeciągu zaledwie 30 minut od zgłoszenia naruszenia praw. Moc takiego przepisu byłaby potężna, ale niektórzy obawiają się jego nadużywania i łamania praw cyfrowych. Na czym miałyby polegać nowe zasady mające zniszczyć piracki proceder?

Nielegalne transmisje sportowe będą błyskawicznie znikać? Pirackie streamy mocno zagrożeni

Ustawa zaproponowana przez europejskich prawodawców to zdecydowanie najsurowszy projekt, jaki dotąd opracowano. W rezultacie jej wprowadzenia, właściciele praw autorskich mogliby sami doprowadzać do usunięcia nielegalnej transmisji z internetu. Nowe zasady zakładają, że oni, a także dostawcy usług streamingowych, mieliby zaledwie 30 minut na “ściągnięcie” naruszającej prawo transmisji.

Niewątpliwie takie rozwiązania byłoby gigantycznym ciosem w piractwo, bo proces reagowania zostałby uproszczony na tyle, by skutecznie pozbyć się danej transmisji jeszcze w trakcie trwania wydarzenia sportowego. Co ważne, do działania nie byłoby w tym przypadku potrzebne stosowne orzeczenie sądu, na które przecież trzeba poczekać. Niektórzy członkowie Parlamentu Europejskiego chcą pójść jeszcze dalej i ustanowić podmioty pośredniczące w egzekwowaniu prawa. Takie jednostki mogłyby działać w imieniu dostawców usług, takich jak np. YouTube, czy też właścicieli kradzionych praw, jak np. CANAL+.

Jeśli pomysł Parlamentu Europejskiego, piraci będą mieli bardzo utrudnione działanie. Ale czy to nie zbyt wiele?

W praktyce więc proces wyglądałby następująco: dostawca usługi (także hostingowej), operator lub właściciel praw otrzymuje zgłoszenie dotyczące nielegalnej transmisji, a następnie sam (lub przez pośrednika) podejmuje błyskawiczną decyzję o jej zablokowaniu. W Anglii, gdzie problem piractwa jest bardzo poważny, podobny system już działa, jednak z udziałem sądu. Propozycja PE nie zakłada jego ingerencji.

Nie wszyscy ciepło przyjmują tak radykalny plan działania. Niektórzy szybko zauważyli, że może on prowadzić do znacznych naruszeń praw, które w dzisiejszym świecie są często mocno rozszczepione i dzielone pomiędzy różnych operatorów. Takie zjawisko zauważa się już w Wielkiej Brytanii, gdzie dochodzi do nieuprawnionego blokowania treści. U źródła czytamy, że zakładane 30-minutowe okno działania to też zdecydowanie za mało – może to być za mało, szczególnie w przypadku transmisji odbywających się późno w nocy.

W przeszłości podejmowano już szereg działań mających na celu ukrócenie piractwa. Niedawno Komisja Europejska wprowadziła dyrektywę o prawach autorskich, a na horyzoncie jest już nowa ustawa o usługach cyfrowych. Nowe narzędzia mają się dopiero przydać, ale w obliczu rosnącego pirackiego procederu mogą zwyczajnie nie wystarczyć – stąd pomysł na znaczne zaostrzenie prawa.

Źródło: https://satkurier.pl/news/203315/30-minut-na-usuniecie-pirackich-transmisji-sportowych.html


Przeczytaj więcej na temat VOD i streamingu: 

(3844)