Parlament Europejski zaproponował rezolucję, która zakłada możliwość usuwania nielegalnych transmisji sportowych w internecie w przeciągu zaledwie 30 minut od zgłoszenia naruszenia praw. Moc takiego przepisu byłaby potężna, ale niektórzy obawiają się jego nadużywania i łamania praw cyfrowych. Na czym miałyby polegać nowe zasady mające zniszczyć piracki proceder?
- PRZECZYTAJ TAKŻE: HBO Max – kiedy premiera w Polsce, ile zapłacimy i co będziemy oglądać? Oto w czym nowy serwis będzie lepszy od HBO GO
Nielegalne transmisje sportowe będą błyskawicznie znikać? Pirackie streamy mocno zagrożeni
Ustawa zaproponowana przez europejskich prawodawców to zdecydowanie najsurowszy projekt, jaki dotąd opracowano. W rezultacie jej wprowadzenia, właściciele praw autorskich mogliby sami doprowadzać do usunięcia nielegalnej transmisji z internetu. Nowe zasady zakładają, że oni, a także dostawcy usług streamingowych, mieliby zaledwie 30 minut na “ściągnięcie” naruszającej prawo transmisji.
Niewątpliwie takie rozwiązania byłoby gigantycznym ciosem w piractwo, bo proces reagowania zostałby uproszczony na tyle, by skutecznie pozbyć się danej transmisji jeszcze w trakcie trwania wydarzenia sportowego. Co ważne, do działania nie byłoby w tym przypadku potrzebne stosowne orzeczenie sądu, na które przecież trzeba poczekać. Niektórzy członkowie Parlamentu Europejskiego chcą pójść jeszcze dalej i ustanowić podmioty pośredniczące w egzekwowaniu prawa. Takie jednostki mogłyby działać w imieniu dostawców usług, takich jak np. YouTube, czy też właścicieli kradzionych praw, jak np. CANAL+.
W praktyce więc proces wyglądałby następująco: dostawca usługi (także hostingowej), operator lub właściciel praw otrzymuje zgłoszenie dotyczące nielegalnej transmisji, a następnie sam (lub przez pośrednika) podejmuje błyskawiczną decyzję o jej zablokowaniu. W Anglii, gdzie problem piractwa jest bardzo poważny, podobny system już działa, jednak z udziałem sądu. Propozycja PE nie zakłada jego ingerencji.
Nie wszyscy ciepło przyjmują tak radykalny plan działania. Niektórzy szybko zauważyli, że może on prowadzić do znacznych naruszeń praw, które w dzisiejszym świecie są często mocno rozszczepione i dzielone pomiędzy różnych operatorów. Takie zjawisko zauważa się już w Wielkiej Brytanii, gdzie dochodzi do nieuprawnionego blokowania treści. U źródła czytamy, że zakładane 30-minutowe okno działania to też zdecydowanie za mało – może to być za mało, szczególnie w przypadku transmisji odbywających się późno w nocy.
W przeszłości podejmowano już szereg działań mających na celu ukrócenie piractwa. Niedawno Komisja Europejska wprowadziła dyrektywę o prawach autorskich, a na horyzoncie jest już nowa ustawa o usługach cyfrowych. Nowe narzędzia mają się dopiero przydać, ale w obliczu rosnącego pirackiego procederu mogą zwyczajnie nie wystarczyć – stąd pomysł na znaczne zaostrzenie prawa.
Źródło: https://satkurier.pl/news/203315/30-minut-na-usuniecie-pirackich-transmisji-sportowych.html
Przeczytaj więcej na temat VOD i streamingu:
- Viaplay w Polsce: ile zapłacimy za dostęp do serwisu, który przejął ważne piłkarskie rozgrywki? Za drogo?
- Mamy datę premiery nowej przystawki Apple TV 4K? Producent zapowiada wielki event “Spring Loaded”!
- HBO GO prezentuje pierwsze nowości na maj! Wiemy już, że będzie kilka wielkich hitów – co obejrzymy?
- To koniec serwisu Filmy Google Play – aplikacja zniknie z naszych telewizorów i przystawek! Co z zakupionymi filmami?
- Oferta Apple TV+ wkrótce dorówna konkurencji? Serwis planuje serię oryginalnych filmów! Ile ich zobaczymy rocznie?
- YouTube zabroni oceniania filmów? Pierwsi użytkownicy testują wersję bez łapek w dół – czy znikną na dobre?
(3858)