Niektóre produkcje są magnesami, które nigdy nie tracą siły przyciągania. Do nich bez wątpienia należy dzieło Roberta Zemeckisa z 1985 roku, które doczekało się dwóch sequeli. Do niedawna trylogia pozostawała jednak w gronie produkcji, które nie otrzymały nowego traktowania ze strony wydawcy i fani musieli długo czekać na nowy remaster oraz wersję 4K. Doczekaliśmy jej w 35. rocznicę premiery pierwszej części, a w nasze ręce trafiło wydanie wszystkich filmów na 4K Ultra HD Blu-ray w limitowanych steelbookach. Jak oceniamy ten powrót do przeszłości?
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Trylogia “Władca Pierścieni” na 4K Ultra HD Blu-ray zadebiutowała w Polsce! Gdzie jej szukać?
Nowe wydanie trylogii Powrotu do przyszłości na 4K Ultra HD Blu-ray znajdziemy w osobnych steelbookach dla każdego z filmów, a wszystkie trzy znalazły się w kartonowym etui. Co ciekawe, posiada ono coś na wzór przegródek, dzięki czemu opakowania nie są zbyt blisko siebie, więc tak łatwo się nie porysują. Samo pudełko nie jest niestety niczym specjalnym, na właściwe danie musimy zaczekać dobierając się do steelbooków.
Trylogia “Powrót do przyszłości” na 4K Ultra HD Blu-ray w steelbooku
Te zostały przygotowane w bardzo przemyślany sposób. Okładki są tematyczne – odnoszą się do zawartości każdego z filmów – a sam steelbook nie został wykończony na połysk, lecz jest delikatnie chropowaty. Takie malowanie sprawia, że steelbook się nie błyszczy, co mi bardzo odpowiada. Grafiki z przodu i z tyłu są bardzo dobrze czytelne, a jak zobaczycie na zdjęciach po ułożeniu ich we właściwy sposób składają się w całość. Naprawdę doceniam ten projekt, ponieważ nie został przygotowany naprędce, co zdarzało się przy poprzednich wydaniach. Tym razem potraktowano wydanie z właściwym szacunkiem, co widać też po zawartości steelbooków.
Co znajdziemy w środku?
Część pierwsza oprócz dwóch płyt, 4K Ultra HD Blu-ray oraz Blu-ray, zawiera także bonusowy dysk z dodatkami. Na nośniku znalazły się znane już fanom dodatki, jak materiały zza kulis, usunięte sceny, 6-częściowy dokument czy inne klipy z planu, ale tym razem dołożono ponad godzinkę nowych treści. Czy są na tyle atrakcyjne, że mogą przekonać kogoś, kto posiada poprzednie wydania, do zakupu nowej edycji trylogii? Szczerze mówiąc trudno byłoby mi to zarekomendować, ponieważ wycieczka po muzeum z pamiątkami lub kulisy musicalu nie okazały się na tyle ciekawe, na ile sądziłem, natomiast ciekawie wypadają tylko taśmy z castingu do filmu. To niestety zbyt mało, ale najwyraźniej na przestrzeni trzech i pół dekady pojawiły się już największe perełki. Trochę szkoda, że wydaniu 4K nie towarzyszy coś lepszego.
Oceniamy obraz 4K z Dolby Vision
Ale to nie dodatki nas interesują najbardziej w tym wydaniu, lecz jakość nowego remastera filmu “Powrót do przyszłości”. W poprzednich latach otrzymywaliśmy kilka wydań tego filmu, ale opierały się one o te same skany i polegano na cyfrowych poprawkach. Tym razem dokonano ponownego skanu taśm i materiał źródłowy znacząco zyskał na atrakcyjności. Późniejsza obróbka poprawiła pojawiające się tu i ówdzie mankamenty, ale jak się za chwilę okaże nie wszystkie. Zanim jednak dojdziemy do niedociągnięć, warto zacząć od kilku dobrych słów, ponieważ Universal nie potraktował po macoszemu tego wydania, znacznie bardziej angażując się w przygotowanie wersji 4K.
Nie poddano jej tak ingerującej w film edycji, przez co krawędzie obiektów i postaci nie są tak ostre, a ziarno pozostało w filmie tylko naturalne i widoczne w wybranych obszarach zamiast w całych ujęciach. Dzięki lepszej kolorystyce, bardziej pastelowej i stonowanej, widoczne stały się elementy, które wcześniej mogły być nawet nieczytelne. Całość wygląda o wiele naturalniej i milej dla oka. Nie wszystkim taka wizja będzie się podobać, ponieważ film nie ma w sobie tyle kontrastu i tak dużego nasycenia barw, przez co może wydawać się bardziej mdły. Takie zmiany oceniam jednak bardzo pozytywnie, ponieważ film jest bardziej realistyczny, w większym stopniu przypomina to, co prezentuje się na taśmach filmowych, które pozbawione są wszelkich skrajnych poprawek.
“Powrót do przyszłości” w 4K to spory krok naprzód, ale to nie jest idealne wydanie
Zaskakująca może okazać się szczegółowość niektórych scen, które prezentują się wyraźnie lepiej, ale nie brakuje ujęć, w których odróżnienie wersji 4K od 1080p będzie wyzwaniem. Prawdopodobnie wynika to ze stanu materiału źródłowego, co ma także wpływ na kilka mniej przyjemnych rzeczy. Dotyczy to tylko dwóch lub trzech scen i paradoksalnie nie jest to regułą, więc tym bardziej intrygująca jest sprawa przygotowania tego wydania. Wszystko dlatego, że w części pierwszej sceny nocne z Martym i Dr Brownem na parkingu pod centrum handlowym są ostre, wyraźne i nie posiadają widocznych niedociągnięć. Ciemne tło wypada korzystnie w większości scen. Przeciwieństwem tego jest sekwencja pod koniec filmu, gdzie George ratuje swoją przyszłą żonę z rąk Biffa. Większość ujęć notuje tutaj wyraźne problemy, co objawia się niejednolitym tłem (zaburzony granat nocnego nieba) i brakiem ostrości. Przez chwilę można nawet mieć wrażenie, że przełączyliśmy się na zupełnie inny materiał źródłowy, niż oglądana do tej pory płyta. Co istotne, tego rodzaju kłopoty nie odnoszą się do wszystkich ciemnych scen i chciałbym żeby to było jasne.
Pozostałe dwie części powstawały w następnych latach, dlatego odznaczają się delikatnie lepszym źródłem, co wpływa na wzrost wyrazistości obrazu. Niewiele dało się zrobić z efektami specjalnymi, których w filmie jest pełno, ponieważ musiano by przygotować je zupełnie od nowa. Zamiast tego mamy do czynienia z lekkim rozmazaniem takich elementów. Druga część “Powrotu do przyszłości” wypada znakomicie pod względem wykorzystania Dolby Vision, ponieważ kolory są bogatsze, czerń głębsza, a jasne części kadrów prezentują się milej dla oka. W filmie znajduje się mnóstwo mocno nasyconych jaskrawymi barwami elementów, jak neony, światła, garderoba czy części wyposażenia wnętrz, a także zróżnicowane ulice miasta. Tam miks wszystkich dobroci standardu 4K Ultra HD Blu-ray dają największy efekt. Nieco inaczej sytuacja wygląda w przypadku trzeciego filmu, który ze względu na swoje westernowe korzenie utrzymany został w charakterystycznej dla tego gatunku kolorystyce. To jednak wcale nie oznacza, że produkcja nie zyskuje z nowym wydaniem, ponieważ jestem gotów napisać, że pod względem szczegółowości obrazu wypada najlepiej ze wszystkich, a Dolby Vision pozwala nabrać większości scen głębi, której wcześniej nie doświadczaliśmy z płyt Blu-ray.
Dolby Atmos znajdziemy tylko na 4K Ultra HD Blu-ray. Czy warto?
W oddzielnym akapicie opiszę wrażenia z nowej ścieżki audio, która jest ogromnym krokiem naprzód. Dzięki nowej wersji cała scena jest o wiele głębsza i bogatsza, co objawia się między innymi w scenach, gdzie mamy do czynienia z natłoczeniem efektów dźwiękowych. Te nie nachodzą na siebie, lecz przyjemnie dla ucha wybrzmiewają z głośników. Ścieżka dźwiękowa również nie wpływa na słyszalność i zrozumienie dialogów, które dobrze scentralizowano. Przestrzenność dźwięku Dolby Atmos najlepiej wypada w scenie otwarcia “Powrotu do przyszłości III”, gdy Marty pędzi w DeLoreanie uciekając przed Indianami. Odgłosy strzałów, ich okrzyki, stukot kopyt oraz muzyka znakomicie wypełniają pomieszczenie korzystając także z efektu nad głową. Takich przykładów w całej trylogii nie ma wiele, ze względu na sam film, więc takie niespodzianki wybrzmiewają jeszcze lepiej.
Werdykt końcowy – jak wypada trylogia “Powrót do przyszłości” w 4K?
Doskonale pamiętam, jak “Powrót do przyszłości” został wyemitowany po raz pierwszy w wersji HD na amerykańskich kanałach TV. Nie była to oczywiście nowa wersja filmu, lecz zwykły upscale tego, czym dysponowano do tamtego momentu. Z filmu nie udało się wydobyć wiele więcej, ale podwyższona rozdzielczość pozwalała jeszcze bardziej docenić to, co przygotowali dla nas twórcy. Tym razem mamy do czynienia z nowym etapem w historii tych filmów, ponieważ jest to prawdopodobnie najlepsza reprezentacja tego, co można osiągnąć sięgając po klasyczne taśmy i nową technologię ultrawysokiej rozdzielczości w duecie z takimi technologiami jak Dolby Vision oraz Dolby Atmos. Z przyjemnością donoszę też, że zupełnie nowa odsłona “Powrotu do przyszłości” obecna jest też na nośniku Blu-ray. Jest to co prawda niższa rozdzielczość i nie uświadczymy tu Dolby Vision i dźwięku Dolby Atmos, aczkolwiek różnica względem poprzednich wydań jest nader widoczna.
Kolekcjonerskie wydanie steelbooków to znakomita gratka dla fana, który uwielbia ozdabiać półkę wyjątkowymi edycjami filmów, a te metalowe pudełka “Powrotu do przyszłości” są zdecydowanie najładniejszymi ze wszystkich do tej pory wydanych. To oczywiście podnosi cenę całej trylogii, więc dla osób zainteresowanych jedynie wyposażeniem się w najlepszą dostępną wersję trzech filmów “Powrót do przyszłości” śmiało polecę zwykłą edycję 4K Ultra HD Blu-ray w klasycznych opakowaniach.
Więcej recenzji i tekstów na temat tytułów 4K UHD i płyt Blu-ray:
- Jedyne takie wydania Stranger Things na 4K Ultra HD Blu-ray od Netfliksa! | RECENZJA i GALERIA
- Oceniamy nową superprodukcję CANAL+ “Król”. Czy warto poznać międzywojenną Warszawę w 4K z HDR?
- Wszystkie sezony “Gry o tron” na 4K Ultra HD Blu-ray – polska cena, dostępność i komplikacje dla największych fanów?
- Czy warto kupować seriale na DVD? Niestety, ale czasami tak…
(2872)