W cieniu zaprezentowanych przedwczoraj smartfonów z serii P40, Huawei pokazał kilkanaście dni wcześniej przeznaczone m.in. na europejski rynek modele ze średniej półki: P40 Lite i P40 Lite E. Dlaczego naszym zdaniem należy się nimi zainteresować? Bo to smartfony cechujące się wydajnością i jakością wykonania kojarzącą się ze zdecydowanie droższymi propozycjami. I zbierają bardzo dobre recenzje.
Oba smartfony są już dostępne w Polskiej dystrybucji. Od przeszło dwóch tygodni bacznie przyglądają im się nadwiślańskie media technologiczne. Wnioski? P40 Lite i Lite E mogą okazać się wieloletnimi hitami w swojej kategorii i wyznaczyć (szczególnie wyższy model) nowe standardy dla okolic średniej półki cenowej.
Przed zakupem produktów Huawei musimy oczywiście pamiętać o tym, że są one pozbawione usług Google. Oznacza to, że na opisywanych smartfonach nie skorzystamy z Map Google, Gmaila, Sklepu Play i wielu innych. Nie zanosi się na to, by ta sytuacja miała ulec zmianie; Huawei twardo obstaje przy swoim, forsując własny system i dogadując się z nowymi partnerami. Biorąc to wszystko pod uwagę, zapoznajmy się z modelami P40 Lite i Lite E.
Huawei P40 Lite – specyfikacja i szczegóły
P40 Lite nie jest nam do końca obcy – od kilku miesięcy występuje już na chińskim rynku pod postacią modeli nova 6 SE, o którym pisaliśmy w listopadzie ubiegłego roku. Wspomnieliśmy wtedy, że przypomina on – przynajmniej układem zastosowanym na pleckach – obecną generację iPhone’ów. Już sam ten fakt może przyciągnąć uwagę, tymczasem model P40 Lite broni się także wydajnością. Przejrzyjmy jego specyfikację techniczną:
- Ekran: panel LTPS IPS LCD, 6,4 cala, rozdzielczość 1080×2310 pikseli (398 pikseli na cal)
- Procesor: HiSilicon Kirin 810
- Grafika: Mali-G52 MP6
- Pamięć RAM: 6 GB
- Przestrzeń na dane: 128 GB
- Bateria: 4200 mAh (ładowanie 40 W)
- System operacyjny: Android 10 z nakładką EMUI 10
Jak na smartfon, który można aktualnie kupić w Polsce na około 1000 złotych, te dane po prostu muszą robić wrażenie. Mamy tu do czynienia z dużym ekranem o bardzo wysokiej rozdzielczości, wydajnym procesorem, sporym zapasem pamięci operacyjnej i oczywiście z bardzo pojemną baterią z funkcją szybkiego ładowania. Nie gorzej jest z możliwościami fotograficznymi P40 Lite; główny moduł wyposażono w cztery całkiem imponujące obiektywy:
- główny 48 Mpix f/1.8
- ultraszerokokątny 8 Mpix f/2.4
- makro 2 Mpix f/2.4
- sensor głębi ostrości 2 Mpix f/2.4
Huawei P40 Lite można obecnie kupić za 999 zł. To fantastyczna cena, w której raczej nie znajdziemy teraz lepszego smartfona. Warto wykorzystać okazję!
Huawei P40 Lite E – specyfikacja i szczegóły
Model P40 Lite E to tańszy i nieco słabiej wyposażony brat P40 Lite. Podobnie jak opisany wyżej, ten model także ma swojego odpowiednika na wschodnioazjatyckim rynku – nazywa się tam Huawei Y7p.
- Ekran: panel IPS LCD, 6,39 cala, rozdzielczość 720×1560 pikseli, 269 pikseli na cal)
- Procesor: Hisilicon Kirin 710F
- Grafika: Mali-G51 MP4
- Pamięć RAM: 4 GB
- Przestrzeń na dane: 64 GB
- Bateria: 4000 mAh
- System operacyjny: Android 9.0 z nakładką EMUI 9.1
Ekran zaimplementowany w P40 Lite E cechuje się niższą rozdzielczością, jest natomiast w zasadzie tak samo duży jak ten w P40 Lite. W środku znajdziemy właściwy dla tej klasy smartfona procesor, 4 GB pamięci RAM, i niewiele mniej pojemną baterię. Za pracę tego modelu odpowiada nieco już przestarzały Android 9.0.
Jeżeli zaś chodzi o moduł głównego aparatu to – poza brakiem obiektywu makro – mamy tu tak samo dobry zestaw jak w droższej propozycji od Huawei:
- główny 48 Mpix f/1.8
- ultraszerokokątny 8 Mpix f/2.4
- sensor głębi ostrości 2 Mpix f/2.4
P40 Lite E kupimy za 699 zł. To dobra cena i jeśli koniecznie nie chcemy dopłacać trzystu złotych, by stać się posiadaczami wydajniejszego P40 Lite, nie powinniśmy pożałować i tej decyzji.
Źródło: materiały prasowe, GSMArena.com
Przeczytaj więcej:
- Czy ogromny ekran może więcej? Wybieramy telewizor do gier i filmów od Samsung | PRZEGLĄD |
- Kup telewizor Philips w Media Expert, odbierz 10 filmów w Rakuten.tv o wartości 150 zł!
- Rynek OLED: kryzys zaszkodzi, ale nie zatrzyma wzrostu. Powstanie 4,5 miliona paneli do TV
- Już dziś premiery prosto z kina w platformie CANAL+! Co do obejrzenia?
- Hisense nie chce OLED TV. Woli ULED czyli własny pomysł na telewizor 4K i 8K
(1647)