Powrót

Trine 5 – jak trudno jest trzymać dobry poziom przez tak długi czas? Recenzujemy nowość na PC!

To nie będzie długa recenzja. Nie może być, bo to jakby recenzować nową edycję kotleta schabowego tej samej restauracji. Co prawda restauracja jest jedną z naszych ulubionych, kucharze ci sami i prawie zawsze potrawy są smaczne, ale naprawdę trudno tu się nad tym wszystkim rozpisywać, bo wszystko już dobrze znamy.

Trine 5: A Clockwork Conspiracy – recenzja nowej gry na PC

Wiele osób zresztą na wieść o Trine 5 może krzyknąć, że jak to? To czwórka już wyszła? No właśnie. W zalewie tak wielu różnych tytułów tego skrawka branży rozrywkowej czasem nietrudno przeoczyć jakąś premierę, jeśli nie jest to kolejna część Diablo albo Baldur’s Gate. Taki Trine 3 pojawił się w 2016 roku, a czwarta odsłona w 2019. Więc choć nie jest to młoda seria, bo mająca już 14 lat, to odwiedza nasze komputery czy konsole regularnie, a niektórych zapewne zresztą znienacka.

Z kronikarskiego obowiązku wyjaśnię jednak, że Trine to każdorazowo baśniowa zręcznościowa produkcja pełna łamigłówek, wyzwań platformowych i logicznych, w tym opartych nierzadko na fizyce. Fabuła tych gier jest raczej pretekstowa, ale nigdy nieciekawa. Zawsze wcielamy się w te same postaci – rycerza Pontius, czarodzieja Amadeusa oraz złodziejkę Zoyę i w każdą część najlepiej gra się kooperacyjnie, choć nie ma problemu, żeby przechodzić ją zupełnie samodzielnie i nie inaczej jest z Trine 5: A Clockwork Conspiracy.

To, co musicie wiedzieć o najnowszej części, to to, że losy trójki wspomnianych bohaterów ponownie się łączą by ratować świat i dla jakiejkolwiek odmiany – także samych siebie. Tym razem zagrożenie stanowić będą mechaniczna armia i spisek mający na celu powstanie nowego królestwa bez magii i postaci pokroju naszych bohaterów.

Po raz kolejny ruszamy więc ku przygodzie, z wykorzystaniem unikalnych zdolności naszych postaci. Możemy więc magiem wyczarowywać skrzynie czy platformy, razić przeciwników łuczniczką… z łuku, a jakże i rycerzem chronić kompanów tarczą. Gameplay w zasadzie w ogólnie nie różni się od poprzednich części, w szczególności od czwórki, więc jeżeli ktoś dopiero miałby zaczynać przygodę z tym tytułem, to spokojnie można mu polecić coś starszego na początek. Zawsze to więcej pieniędzy w kieszeni.

Mimo utartych schematów trzeba przyznać jedno – gra się najzwyczajniej w świecie broni. Gra się niezwykle przyjemnie, a rozwiązywanie kolejnych, czasem nawet dobrze znanych nam zagadek cały czas daje satysfakcję. Szczególnie, gdy robimy to wspólnie z rodziną czy przyjaciółmi. No i tutaj właśnie być może broni się ta cała powtarzalność serii. Bo co jeśli takie Trine 5 przedstawimy wcześniej nie grającej partnerce, albo córce, które w mig pokochają ten baśniowy świat? Kto powiedział, że wówczas ci starzy wyjadacze nie będą się już mogli dobrze bawić, bo widzieli już wszystko?

A naprawdę warto, bo Trine 5 to po prostu świetna gra kooperacyjna, która w dodatku audiowizualnie wręcz zachwyca. Serio, jest naprawdę przepiękna. Problem polega jednak na tym, że praktycznie nie różni się – nawet pod kątem audiowizualnym – od poprzedniej części. Dlatego ocena końcowa wydaje się być trudna do wystawienia, bo dużo zależy od tego, jak dobrze znamy serię Trine i w jakich okolicznościach przechodzimy jej ostatnią część.

Bo gra nie dostarcza niczego nowego starym fanom. Z kolei nowi fani mogą spokojnie zacząć przygodę z serią z jedną z poprzednich części i będą na bieżąco. Trine 5 może być więc jednocześnie grą 6/10, jak i 8/10, jakkolwiek dziwnie to nie brzmi.

Co ciekawe, Trine 5: A Clockwork Conspiracy dziwnie obchodzi się ze Steam Deckami. Niezależnie od ustawień trzyma stałe 30 kl./s., a podczas ładowania handhelda – 60 kl./s.

Ocena gry: 7/10

Kopię do recenzji dostarczył nam dystrybutor gry w Polsce: Plaion.
Zrzuty ekranu z gry w niniejszej recenzji pochodzą z PC na najwyższych ustawieniach na oraz częściowo od dystrybutora.
Premiera Trine 5: A Clockwork Conspiracy na PC, konsolach i Nintendo odbyła się 31 sierpnia 2023 roku.


Konsole i gry – przeczytaj więcej:

(173)