FireFly studios nie ma dobrej passy jeżeli chodzi o serię Stronghold, znaną u nas jako „Twierdza”. Twierdza oraz Twierdza Krzyżowiec to jedne z najlepszych RTS-ów w historii, w szczególności uwielbianych przez Polaków, m.in. za sprawą kapitalnego, choć dość taniego dubbingu. Deweloper miał jednak również wiele prób, które okazały się być albo katastrofą, albo były co najmniej nieudane – jak choćby Twierdza 3 czy Twierdza: Władcy Wojny. Najchętniej graliśmy w klasyczne, dwuwymiarowe tytuły, choć niezłe okazało się też bardziej nowoczesne Krzyżowiec 2 i z bliżej nieznanego mi powodu urozmaicające klasyczną formułę Stronghold Legends.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Graliśmy w PAYDAY 3! Czy obejdzie się bez rewolucji? Wrażenia z bety
Gry na PC: Twierdza: Edycja ostateczna – nasze wrażenia z rozgrywki w wersję demo
Niedawno studio zapowiedziało technicznie rzecz biorąc drugie już odświeżenie klasycznej, pierwszej Twierdzy w postaci Twierdzy Edycji Ostatecznej (Definitive Edition). Drugie, bo poprzednie zwie się „HD Edition”, które dostosowywało po prostu grę do nowszych systemów operacyjnych i wyższych rozdzielczości dziś stanowi w zasadzie wersję bazową gry. Tego samego odświeżenia doczekała się wersja Krzyżowiec i Krzyżowiec Extreme i co ciekawe to właśnie w Krzyżowca ludzie grają najchętniej z racji największej dynamiki rozgrywki, możliwości sieciowych i po prostu rozbudowanej rozgrywki czy liczby dostępnych jednostek.
W wersji demo Twierdzy Edycji Ostatecznej udostępniono dwie klasyczne misje fabularne z oryginalnych kampanii wojskowych i… trochę trudno zrozumieć, co dokładnie chcieli osiągnąć twórcy. Gra jest odświeżona i to widać, ale nie na tyle, na ile ulepszone zostało takie Age of Empires II. Jestem pewien, że dużo graczy po odpaleniu Edycji Ostatecznej powie do siebie „tak właśnie zapamiętałem tę grę!”.
I choć porównując screenshoty nowej i starej wersji gry obok siebie można z łatwością dostrzec różnice, tak bez tego jest już trudniej. W zapowiedziach można usłyszeć nawet o nowych animacjach, ale w trakcie rozgrywki sporo było pozostawionych jak w oryginale, co się czasem gryzło.
Całe szczęście zostawiono oryginalny polski dubbing, bo bez tego polscy fani staliby z widłami pod siedzibą FireFly studios. Samo udźwiękowienie również odświeżono na bazie oryginalnej muzyki, choć tu też póki co nie wyłapałem większych zmian w jakości.
Muszę jednak przyznać, że w Edycję Ostateczną Twierdzy grało mi się niezwykle przyjemnie (co ciekawe całkiem dobrze grało się także na Steam Decku!) – w końcu to ta sama, wspaniała gra. Dlaczego jednak miałbym ją kupić ponownie? Dla samej odświeżonej grafiki i jednego, bardziej nowoczesnego systemu sterowania?
Nie, ale oryginalni twórcy dorzucają nową kampanię składającą się z dodatkowych 14 misji i podbój „Zamkowego Szlaku” obejmujący 10 scenariuszy historycznych. Grę czeka też nieco ulepszone UI, wsparcie dla multiplayer via Steam, wsparcie Steam Workshop (mody, nowe misje, kampanie!). I to mnie – jako zagorzałemu fanowi – w zupełności wystarczy, tytuł kupuję na premierę i mam nadzieję, że z Krzyżowcem zrobią to samo. Cóż, sentymentalny ze mnie człowiek.
Premiera gry Twierdza: Edycja Ostateczna ma odbyć się 7 listopada 2023 roku, wyłącznie na PC.
Konsole i gry – przeczytaj więcej:
- Jagged Alliance 3 to dowód na to, że warto majstrować przy starych, ukochanych markach. Recenzja PC
- Wielki hit w PS Plus na wrzesień? Wszystko na to wskazuje! Co to byłaby za wiadomość
- Genialna gra RTS teraz za darmo od Epic Games Store! Mega prezent na PC i 200 zł w kieszeni – gdzie pobrać?
- Recenzja Ride 5 na PS5. Król symulatorów motocyklowych znów wgniata w fotel!
- Czy właśnie ujawniono specyfikację PS5 Pro? Moc konsoli ma być potężna!
(451)