Disney Epic Mickey to całkiem udana platformówka 3D z 2010 roku, która wyszła wyłącznie na platformę Nintendo Wii. Można więc śmiało założyć, że aktualnie mało kto pamięta o tym tytule – szczególnie, jeśli mówimy o polskich graczach. A szkoda, bo w swoim czasie uchodziła za naprawdę dobrą!
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Wyborne seriale, o których nie słyszałeś! Idealne na wieczór [LISTA]
Nasza recenzja gry Disney Epic Mickey: Rebrushed na PC
Mamy więc prawdopodobnie świetną okazję do tego, żeby „Epickiego Mikiego” sobie odświeżyć lub wręcz poznać na nowo za sprawą najnowszego remake’u – Disney Epic Mickey: Rebrushed. Ba gracze oryginalnej części mogą mieć nawet już dzieci, które właśnie osiągają lub już osiągnęły wiek, dzięki któremu mogą wsiąknąć w wirtualny świat Myszki Miki (gra jest zalecana dla graczy od 7 roku życia).
Na pewno sporym ułatwieniem jest fakt, że Disney Epic Mickey: Rebrushed wychodzi na praktycznie wszystkie nowoczesne platformy do grania – od PC, przez Switcha i konsole Xbox oraz PlayStation. Z tego co widziałem, to wszędzie działa i wygląda znakomicie. Co więcej, sprawdziliśmy grę także na Steam Decku i Legionie Go i chyba lepiej być nie mogło.
Po co jednak sięgać po Epic Mickey: Rebrushed? Bo to bardzo dobra gra platformowa 3D z uwielbianymi postaciami z Disneya. Co prawda mowa tu bardziej o Myszce Miki i klasycznym króliku Oswaldzie i raptem okazjonalnie o kilku innych z tych popularniejszych, ale to wystarczy, żebym poczuć klimat disneyowskiego świata. Świata, w którym Miki dosłownie namieszał, a teraz przyjdzie mu ten świat uratować.
Mowa o Pustkowiu, pełnym ponadczasowych postaci i historii Disneya, który jest całkiem różnorodny i obfituje w sporo przygód, zagadek środowiskowych i jeszcze więcej walk z wrogo nastawionymi kreaturami czy interesującymi bossami. Trzeba jednak zaznaczyć, że ta różnorodność nie objawia się graczowi od razu i z początku pierwsze kilka etapów może zlewać się w jeden mega-etap o dość jednorodnym wyglądzie. Na szczęście z czasem się to poprawia, a to o tyle ważne, że to wbrew pozorom spora gra.
W strukturze przypomina ona takie tytuły jak Spyro, Yooka-Laylee czy SpongeBob Kanciastoporty: The Cosmic Shake (nota bene produkcji studia remake’u Disney Epic Mickey – Purple Lamp). Z tą jednak różnicą, że tutaj mamy do czynienia questami pobocznymi i wieloma poziomami 2,5D, które pojawiają się okazjonalnie pomiędzy większymi etapami czy jako ukryte dodatki. Swoją drogą jest tu naprawdę sporo rzeczy do odkrywania, co jest ściśle związane z tytułową mechaniką posługiwania się m.in. pędzlem i rozcieńczalnikiem. Za ich pomocą naprawiamy bądź „dekonstruujemy” przemierzany świat czy pokonujemy wrogów i pomagamy sprzymierzeńcom.
Szalenie satysfakcjonujące jest np. rozpuszczanie elementów otoczenia czyniąc je przezroczystymi i tym samym odkrywanie tajnych schowków, pomieszczeń skrywających różne znajdźki. W ten sam sposób możemy naprawić most, wprawić w ruch niedziałające mechanizmy czy naprawić masę przedmiotów, które ułatwią nam dojście do kolejnych części planszy.
Grywalność Disney Epic Mickey: Rebrushed jest naprawdę na wysokim poziomie (pomijając niemałą część fetchquestów pobocznych, które zmuszają gracza do backtrackingu). Widać duży nakład pracy w to, żeby uwspółcześniona wersja gry była faktycznie nowoczesna, co dotyczy nowych sposobów poruszania się (m.in. bieg czy wślizg) ale także dobrej pracy kamery, płynności animacji i poczuciu sensownej kontroli nad główną postacią.
Graficznie można mieć mieszane uczucia, ale tylko dlatego, że artstyle oryginału wybrał ścieżkę mroku i pewnej dozy posępności. Ona co prawda pasuje do motywu głównego gry, ale nie jest to tak kolorowo-jaskrawy tytuł jak inne tego typu platformówki. Remake Epic Mickey i tak sporo poprawia i dodaje kolorytu, ale – co tak naprawdę się chwali – nie zaburza oryginalnie wyznaczonego stylu graficznego. Dlatego nie wiem, czy najmłodsi gracze to najlepsza grupa docelowa tej gry, ale mimo wszystko na pewno warto dać jej szansę.
Drugą kwestią jest fakt, że niestety Disney Epic Mickey: Rebrushed nie doczekał się dubbingu (obecnego przecież w sequelu), a jedynie polskich napisów. Szkoda, szczególnie w kontekście najmłodszych graczy i jeszcze większa, jeśli dodamy do tego fakt, że gra kosztuje aż 259 zł. Jej cena (w dodatku jedna z najwyższych na świecie za ten tytuł) może więc spowodować, że początkowe zainteresowanie grą nie będzie wielkie.
Tymczasem ona na to zainteresowanie zasługuje, mimo że nie jest to w żadnym wypadku rewolucyjna gra. Po prostu w zalewie remake’ów Spyro, Crasha, masy gier z serii Mario, Yooka-Laylee czy Astro Bot, myszka Miki wypada… za drogo, jak na to, co aktualnie oferuje. To świetna pozycja pod wszelkie handheldy, ale lepiej poczekać na porządne promocje.
Ocena gry: 8/10
Kopię do recenzji dostarczył nam dystrybutor gry w Polsce: Plaion Polska.
Zrzuty ekranu z gry w niniejszej recenzji pochodzą z PC na najwyższych ustawieniach graficznych oraz od dystrybutora.
Premiera Disney Epic Mickey: Rebrushed: 24 września 2024 roku. Gra jest dostępna na PC, Nintendo Switch oraz konsolach starej i nowej generacji.
Przeczytaj więcej:
- Recenzujemy animowany film “Transformers: Początek”. O to właśnie chodziło!
- Sony ujawnia cenę PS5 Pro w Polsce. Sprawdź, ile zapłacisz!
- Wielka dostawa nowości na Max! Dziś wyczekiwana premiera – sprawdź w weekend
- Trzy wielkie nowości na weekend od Netfliksa! To możesz dziś obejrzeć
- Netflix pokazał świeżą zapowiedź “Squid Game 2”! Kiedy premiera nowej cześci fenomenu?
(9151)