Od kilku lat z uporem maniaka próbuję przekonać samego siebie, że kolejna odsłona FIFY (od niedawna pod nazwą EA SPORTS FC) wnosi coś naprawdę nowego i odświeżającego. Tak oto mam przed sobą edycję z numerkiem 25 i znów biorę się za to, co szczególnie upodobali sobie kiedyś gracze nieco starszej daty: tryb kariery.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Już można kupić PS5 Pro w Polsce! Przedsprzedaż konsoli rusza w kilku sklepach [AKTUALIZACJA]
EA SPORTS FC 25 – tryb kariery i rozgrywka wreszcie z godną aktualizacją? Recenzja
W Sieci roi się już od recenzji najnowszego dzieła EA SPORTS. Lwia część z nich skupia się jednak przede wszystkim na tych elementach, które już od przeszło dekady wyznaczają kierunek serii. Chodzi oczywiście o komponent online i wszelkie związane z nim tryby, na czele z kurą znoszącą złote jajka: Ultimate Team. Odkąd EA zorientowało się jak wielkie pieniądze można rok w rok czerpać z tego jednego trybu, w opinii wielu graczy obszar offline w tej serii został mocno zaniedbany, a rozgrywka zaczęła tracić znamiona symulacji.
Dostępność gry | |
EA SPORTS FC 25 Gra PS5 | 338 zł |
EA SPORTS FC 25 Gra PS4 | 338 zł |
EA SPORTS FC 25 Gra Xbox One/Series S/X | 338 zł |
EA SPORTS FC 25 Gra Nintendo Switch | 258 zł |
Dlatego od kilku już lat zabierając się za przedpremierową przygodę z FIFĄ, a później EA Sports FC, skupiam się niemal wyłącznie na ukochanym przeze mnie przed laty trybie kariery. Tym razem powody są dwa. Pierwszy to fakt, że każdego roku najgłośniejsza grupa krytyków serii wytyka – obok kiepskiego gameplay’u – właśnie traktowanie offline’owej kariery menadżera/zawodnika po macoszemu. Drugi powód związany jest zaś z zapowiedziami ze strony producenta, że w edycji 25 kariera została mocno dopracowana i przywitała świeże funkcje. Czy tak rzeczywiście jest? Po kilku dniach zabawy mam kilka wniosków.
Niniejszego tekstu w żadnym wypadku nie traktujcie jako pełnokrwistej recenzji, bo dotykam tak naprawdę tylko jednego obszaru. Jestem świadomy największej nowości w postaci trybu Rush (który z resztą zintegrowano też z karierą), ale tu przeczytacie przemyślenia z zabawy w trenera. Choć pierwszy wniosek tyczy się w zasadzie ogółu, bo kompletnie nie przypadł mi do gustu nowy interfejs. Wydaje się mocno niedopracowany, zupełnie jakbyśmy mieli wciąż do czynienia z wersją alfa tej produkcji. Intuicyjność to nie jest słowo, jakiego można użyć w tym przypadku, a rozpikselowane tła, archaicznie poukładane ikony i zielony animowany akcent pojawiający się przy poruszaniu kursorem wywołują wręcz poczucie tandety.
Właśnie w duchu tego nowego designu zaprojektowano panel zarządzania sprawami wszelkimi w trybie kariery. Ten w EA SPORTS FC 25 jako nowość oferuje graczom możliwość poprowadzenia kobiecej drużyny, a w wariancie rozgrywki jednym zawodnikiem – “wskrzeszenie” karier legend: Zinedine’a Zidana, Davida Beckhama czy Thierry’ego Henry’ego. Można też rozegrać pojedynczą kampanię w jednym z trzech scenariuszy (“od zera do bohatera”, “powrót do chwały” albo “ogromne oczekiwania”). Ja sięgnąłem po najbliższe sercu rozwiązanie i z braku mojej zakopującej się coraz głębiej w 1. lidze Wisły Kraków, przejąłem stery w Rakowie Częstochowa jako Marek Papszun. Postać tę zidentyfikowałem jednak tylko po wyświetlającym się imieniu i nazwisku, bo sami przyznacie, że Papszuna ta postać kompletnie nie przypomina:
Mimo przebudowanego interfejsu, w zasadzie wszystkie elementy trybu kariery z edycji 24 powróciły, a nowych, przełomowych elementów próżno szukać. Nie, znów nie ma mowy o żadnej rewolucji – co najwyżej o dopieszczaniu poszczególnych mechanik, takich jak szkółka juniorów czy system treningowy (możemy zatrudniać trenerów dla poszczególnych formacji). Dużo więcej jest taktyki, co wiąże się z wprowadzeniem systemu IQ. Ten oddaje w ręce gracza rozbudowane opcje związane z ustawieniem, rolami i zachowaniem graczy. Rzeczywiście widać to obejmując którąś z czołowych drużyn w grze – znani na całym świecie piłkarze mocno się wyróżniają, a my możemy jeszcze precyzyjniej wydawać i polecenia, kiedy nie znajdują się akurat przy piłce. Na ten moment nie jestem jednak w stanie ocenić, jak zakończy się ten eksperyment. Na pewno będzie miał realne konsekwencje dla tych, którzy od lat bawią się online i teraz będą musieli szukać nowych rozwiązań. W karierze offline póki co nie odczułem żadnej kolosalnej zmiany podczas meczów.
Moja opinia o gameplay’u w EA SPORTS FC pozostaje niezmienna od dawna: to typowa zręcznościówka nastawiona na jak najmocniejsze angażowanie tych graczy, którzy bawią się online. Drenowanie portfeli tej grupy docelowej generuje potężne zyski, a dążenie do wiernej symulacji boiskowej jest mocno nie po drodze wydawcy. W EA SPORTS FC 25 znów więc natknąłem się na absurdalną ilość gliczy, pokracznie poruszających się po murawie zawodników i multum bezsensownych decyzji podejmowanych przesz sztuczną inteligencję. Poza nowymi animacjami i naprawdę klimatycznymi efektami pogodowymi (no, może jeszcze poza systemem IQ, który realnie coś wnosi taktycznie) w rozgrywce nie zmieniło się praktycznie NIC. Bardzo kusi użyć określenia “odgrzewany kotlet” i to naprawdę nie jest kwestia krótkiego cyklu wydawniczego, bo nic w przypadku tej legendarnej serii nie daje odczekanie kilku lat, by odczuć różnicę. Z perspektywy gracza doceniającego realizm i tryby offline jest po prostu coraz gorzej i nie widać nadziei na zmianę.
Żeby jednak nie było tak gorzko, to należy oddać deweloperom, że wyraźnie zwolnili domyślne tempo rozgrywki. Oczywiście zawsze dało się to zrobić manualnie w ustawieniach, ale efekty były… cóż, różne. W edycji 25 da się wreszcie nieco odetchnąć, a gameplay wydaje się nieco bardziej realistyczny. Niestety, wciąż jednak system sterujący rywalem nastawiony jest na ordynarne “wjeżdżanie do bramki” zamiast podejmowania prób strzałów z dystansu czy posyłania dośrodkowań w pole karne. Na szczęście EA daje nam mnóstwo swobody w temacie dostosowania mechanizmu odpowiedzialnego za gameplay. Online już można znaleźć kilka poradników opowiadających jak “urealnić” zabawę dzięki licznym suwakom w ustawieniach:
Wracając do trybu kariery, pozytywnie odebrałem wspomniane już wyżej poszerzenie mechanizmów odpowiedzialnych za szkółkę juniorów i system szkolenia. W tym pierwszym elemencie zaimplementowano tryb Rush, bo po zaproszeniu danego adepta do naszego klubu, możemy go rozwijać przy pomocy szybkich rozgrywek 5 na 5. Na ekranie treningu mocniej skupiono się również na indywidualnych planach szkolenia oraz kwestiach kondycji i skupienia naszych zawodników. To żadna rewolucja, ale są przecież rzeczy, których EA zwyczajnie nie tknęło od roku. System skautingu jest taki sam, cutscenki z negocjacji i konferencji też. Po chwili zapoznania z przebudowanym interfejsem (w szczególności jego pierwszą kartą) okazuje się, że tak naprawdę zmiany są ledwo odczuwalne. Smaczki w postaci rozbudowanej, edytowalnej symulacji meczów, mediów społecznościowych w których zawitał Fabrizio Romano, czy nowych scenariuszy dla kariery pojedynczego gracza to naprawdę za mało, by przekonać kogoś, kto już dawno stracił cierpliwość do EA. Szczególnie kiedy spojrzy na cenę gry w wersji na konsole.
Do trybu kariery w EA SPORTS FC 25 dodano nowe elementy, rozbudowano te już istniejące, ale wniosek pozostaje ten sam: tu przydałaby się kompletnie nowa wizja i strategia. Kłopot w tym, że producent najwyraźniej nie zamierza poświęcać całego zespołu deweloperów, by taki projekt przeprowadzi. Próg opłacalności może być zwyczajnie nieosiągalny. Pozostaje pytanie, czy prędzej EA zmieni zdanie i przysiądzie wreszcie porządnie nad karierą, czy wcześniej doczekamy się pełnokrwistej kampanii od konkurenta, który – jak już wiemy – właśnie wskrzesza słynną markę FIFA: 2K Games.
Kopię do recenzji na konsoli PS5 dostarczył nam dystrybutor gry w Polsce: Electronic Arts.
Premiera gry EA SPORTS FC 25: 26 września 2024 roku na PC, PS4, PS5, Xbox One, Xbox Series S/X i Nintendo Switch.
Dostępność gry | |
EA SPORTS FC 25 Gra PS5 | 338 zł |
EA SPORTS FC 25 Gra PS4 | 338 zł |
EA SPORTS FC 25 Gra Xbox One/Series S/X | 338 zł |
EA SPORTS FC 25 Gra Nintendo Switch | 258 zł |
Przeczytaj więcej:
- Netflix: premiera nowego polskiego filmu! Już jest – to będzie wielki hit?
- Konsola Sony PlayStation 5 w ekstra cenie! Gdzie dokładnie kupić?
- Wyczekiwana serialowa premiera już na Netflix w Polsce! Te nowości porywają
- Świetnie oceniany serial wrócił z drugim sezonem! Już na Disney+
- Ten serial zachwyci cały świat jak film? Ma wypełnić ważną lukę
(5311)