Powrót

Dlaczego “Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera” powstała w formacie 4:3? W tym sporze nie ma zwycięzców, ale pomożemy Wam wybrać obóz i ustawić obraz!

Po piątkowej premierze wyczekiwanego filmu “Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera”, w sieci rozgorzała gorąca dyskusja dotycząca formatu, w którym widzowie muszą oglądać wskrzeszoną produkcję. Jedni oburzyli się na proporcje 4:3, nazywając taki zabieg archaicznym. Inni przyklasnęli wizji reżysera i zaczęli udowadniać, że tak jest lepiej. Z tej dyskusji nie da się wyjść obronną ręką.

Kaprys czy logiczne rozwiązanie? “Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera” w formacie 4:3

Format obrazu 4:3 (lub bardzo do niego zbliżony) rządził w kinie, a potem telewizji aż do lat 90. XX wieku. Są to czasy słusznie minione, bo przecież zaraz potem w telewizji przyjęły się proporcje 16:9, a w kinach dużo wcześniej zawitało ultraszerokie 2,35:1 ze świetnie znanymi czarnymi pasami u góry i u dołu ekranu. Obecnie wszystkie telewizory na rynku posiadają proporcje ekranu 16:9, a znacznie wygodniej ogląda się na nich treści w formacie kinowym niż 4:3. Natomiast posiadacze projektorów coraz częściej zaopatrzają się w ekrany o stricte kinowych proporcjach. 

Nie dziwi więc wcale, że mnóstwo osób nie może znieść nagłego zderzenia z poprzednim stuleciem. Zack Snyder, odpowiedzialny pierwotnie (częściowo) za “Ligę Sprawiedliwości” z 2017 roku, powrócił i postanowił pokazać fanom DC, co tak naprawdę miał na myśli. Dostaliśmy więc długi, niemal 4-godzinny film z masą wyciętych z krytykowanego oryginału scen, a to wszystko właśnie w formacie 4:3.

Zack Snyder wymarzył sobie swoje dzieło w formacie 4:3

Dlaczego tak? Skąd ten niewidziany nigdy wcześniej w filmach o superbohaterach zabieg? Odpowiedź jest prosta, choć jednocześnie złożona. Snyder nie miał już wyboru i musiał “dowieźć” swoje dzieło w takiej formie. Przypomnijmy, że pierwotnie to on odpowiadał za wersję z 2017 roku, tyle że w pewnym momencie był zmuszony porzucić projekt. Joss Whedon, który przejął od niego rolę reżysera, doprowadził prace do końca, decydując się na format 16:9. Problem w tym, że sceny kręcono pod IMAX, czyli właśnie w 4:3. “Liga Sprawiedliwości” była krytykowana za wiele kwestii, w tym właśnie za niską atrakcyjność i spójność kadrów, z których zniknęło mnóstwo treści.

“Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera” w formacie 4:3 – dlaczego to dobrze?

Już samo to można zapisać po stronie argumentów popierających taką a nie inną formę prezentacji “Snyder’s Cut”. Kiedy już pierwotny reżyser dostał szansę zaprezentowania swojej wizji w całości i bez ograniczeń, poszedł na całość. Nie tylko obsadził twór wszystkimi wyciętymi wcześniej scenami, ale też wykorzystał pełen potencjał kadrów 4:3, nie zasłaniając niczego. Nie jest z resztą żadną tajemnicą, że on sam jest wielkim zwolennikiem takiego rozwiązania. Dlaczego zdecydował się na nie w przypadku Justice League? Argumentuje to tak, że postaci z uniwersum są bardziej “wertykalne” niż “horyzontalne” i lepiej się prezentują w takim formacie.

Zack Snyder i jego wizja przewagi formatu 4:3 nad 16:9

Nie zapominajmy też, że ten film miał się znaleźć najpierw w kinach, na wielkich ekranach – przede wszystkim IMAX. W takim środowisku nikomu nie przeszkadzałby raczej format 4:3. Wręcz przeciwnie. Tymczasem nadeszła pandemia i zostaliśmy uwięzieni w domach, konsumując wizję Snydera na niedostosowanych ekranach.

W dyskusji, która rozgorzała po premierze, pojawiło się też wielu zwolenników formatu 2,35:1, którzy zaczęli wyśmiewać ideę Snydera. Zapomnieli jednak przy okazji, że sami na codzień “żywią się” kontentem pociętym czarnymi paskami, tyle że horyzontalnie. Tymczasem w kadrach, z których złożona jest “Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera” niczego nie brakuje. To nasze odbiorniki – telewizory, laptopy, monitory, smartfony – są nieprzystosowane do odbioru takich treści. Format 4:3 w filmie Snydera powoduje, że oglądając film niczego nie tracimy – widzimy 100% tego, co obserwowała kamera. W poprzedniej wersji tak nie było.

“Liga Sprawiedliwości Zacka Snydera” w formacie 4:3 – dlaczego to źle?

Przede wszystkim dlatego, że nie po to cały świat przeszedł powszechnie na 16:9, by teraz wracać do przeszłości. “Ligę Sprawiedliwości Zacka Snydera” ogląda się po prostu niewygodnie. W zasadzie niezależnie jakie urządzenie wybierzemy, nie jest to w pełni przyjemne doświadczenie. Czegoś brakuje. Zadowoleni mogą być chyba tylko posiadacze projektorów i dużych ekranów (jak nasz Gmeru, zdjęcie powyżej), albo… iPadów, które są do takiego formatu znacznie lepiej dostosowane.

Dziś kupujemy telewizory o ekranach 16:9, które stają się centralnym punktem naszego salonu i mają jak najlepiej symulować prawdziwe kino. Dlaczego więc mielibyśmy iść na kompromis, wypełniając 30% przestrzeni bezużyteczną czernią? Jasne, wizja Snydera pozwala zobaczyć wszystko, co znalazło się pierwotnie w kadrze, ale nawet na 65-calowych i większych telewizorach nie wygląda to wcale atrakcyjnie – nie wspominając już o laptopach czy smartfonach.

Kolejna kwestia to możliwość wyboru, której Snyder po prostu widzowi nie dał. Inny świetnie znany wyznawca IMAXowego formatu – Christopher Nolan – odpowiada za kilka wielkich hitów, które także powstały częściowo w formacie IMAX. Tyle że w ich przypadku – a mowa chociażby o “Mrocznym Rycerzu” – kadry się przeplatają. Część jest prezentowana w formacie 16:9 (wycięte z IMAXowego 4:3), a część w kinowym 2,35:1. W ten sposób Nolan dba, by jego dzieła oglądało się w domu komfortowo. Zack Snyder natomiast do tego stopnia chciał “naprawić” popsute kilka lat temu dzieło, że wykluczył możliwość miksowania proporcji i dostosowywania ich do domowych warunków. Wielka szkoda, bo być może tej dyskusji teraz by nie było. Albo byłaby o zupełnie czym innym.

Jeszcze jedna rzecz, która dotyczy praktycznie każdego, kto ogląda “Ligę Sprawiedliwości Zacka Snydera” poza USA. Tam film dostępny jest w ofercie HBO Max, a gdzie indziej – w tym w Polsce – w HBO GO. Tym HBO GO, które nie wspiera rozdzielczości 4K czy formatów HDR. Tym HBO GO, które ma fatalną aplikację na telewizory. Zakładając, że statystyczny widz ogląda dzieło Snydera na ekranie mniejszym niż 55 cali (w HDTVPolska póki co tylko Gmeru miał przyjemność wchłonąć film na wielkim ekranie projekcyjnym), nie ma się co dziwić narzekaniom na archaiczne 4:3. Do tego w niższej niż zamierzona rozdzielczości.

Nie zapominajmy, gdzie przyszło nam oglądać nową “Ligę Sprawiedliwości”

Wydaje się, że w tym sporze nie ma zwycięzców. Zack Snyder mocno namieszał i już zawsze będzie miał zwolenników i przeciwników swojej wizji. Fakty są takie, że po kilku latach wreszcie dopiął swego, prezentując światu swoje spojrzenie w pełni. Dzięki temu fani uniwersum DC dostali nową, znacznie dłuższą wersję Justice League. Wersję, która przyjęła się wśród widzów świetnie, zgarniając 96% pozytywnych recenzji na Rotten Tomatoes. Może zakończmy tym pozytywem, bo nieco ich brakuje w toczącej się wojence o proporcje obrazu.

O komentarz w kwestii żonglowania formatami przez Christophera Nolana poprosiliśmy Konrada Kozłowskiego, eksperta filmowego:

Christopher Nolan nie miał możliwości nagrać tyle materiału kamerami IMAX do “Mrocznego Rycerza”, ile by chciał i tylko dlatego w filmie jest sporo klasycznych kadrów przeplatanych ujęciami dedykowanymi dla IMAX-a. W kolejnych filmach reżyser zwiększał wykorzystanie kamer IMAX, co przełożyło się oczywiście na większą ilość scen przygotowanych z myślą o ogromnym ekranie, ale i na wydaniach Blu-ray oraz 4K Ultra HD Blu-ray widać to po zmianie proporcji z 2.35:1 na 16:9. Co ciekawe, w przypadku “Mrocznego Rycerza” i kilku innych filmów w iTunes/Apple TV, całość produkcji jest w 2.35:1 i brakuje tam IMAX-owych kadrów, co pokazuje, że nie wszystko zależy od reżysera i ktoś inny podejmował decyzję za Christophera Nolana w kwestii dystrybucji filmu. Trudno powiedzieć, co wymyśliłby i pokazał Nolan, gdyby mógł samodzielnie wprowadzić film na platformę streamingową, ale tego się chyba nie dowiemy, bo reżyser jest jedną z ostoi klasycznego kina i tradycyjnego modelu dystrybucyjnego, co potwierdził przy “TENET” cierpliwie czekając na szansę wprowadzenia filmu do kin, zamiast udostępnić go online.

Dla wszystkich nienawidzących 4:3 mamy radę, jak “obejść” ten format!

Każdy telewizor daje nam możliwość ręcznej zmiany proporcji obrazu. Niektóre posiadają predefiniowane aspekty, sposród których możemy wybierać, inne zaś pozwalają na bardzo precyzyjne manipulowanie wyświetlanymi treściami. Zaprezentujemy Wam ten proces na przykładzie telewizora marki Samsung i filmowego bohatera naszego tekstu:

Pożądanych ustawień należy szukać w menu Obrazu
W tym menu wybierzemy opcję manualnego dostosowania proporcji obrazu
W telewizorach Samsung można dowolne zmieniać stopień powiększenia obrazu w pionie i poziomie, a także jego pozycji względem ramek ekranu
Powiększamy, ale wciąż jeszcze trochę brakuje…
Voilà – ekran 16:9 wypełniony, materiał 4:3 z “Ligi Sprawiedliwości Zacka Snydera” trzeba było poszerzyć o 34%
Przed zabiegiem…
…w trakcie zabiegu…
…i po! Aquaman i Batman nieco szersi, ale nic nie straciliśmy!

Jak widać trzeba wziąć poprawkę na spore zniekształcenie treści, ale jeśli rzeczywiście nie możemy znieść formatu 4:3, to na pewno jest to jakieś rozwiązanie! Nie utniemy w ten sposób niczego, a przecież o to ostatecznie Snyderowi chodziło.

Źródła: https://twitter.com/GmeruPL, https://twitter.com/Jajowniczek/status/1373361487146852352, https://twitter.com/tenkonrad


Przeczytaj więcej:

(7323)