Ponad rok musieliśmy czekać na kinowy debiut “Czarnej Wdowy”. Nowy rozdział Marvel Cinematic Universe właśnie się rozpoczął, mimo że widzowie mają już okazję oglądać serialowe przygody swoich ulubieńców na Disney+ dzięki “WandaVision” i “Lokiemu”. Nic nie daje jednak takiej frajdy, jak duży ekran i odpowiednie nagłośnienie, dlatego na powrót filmów MCU czekałem bardziej, niż na epizodyczne debiuty wspomnianych seriali. “Czarna Wdowa” nie zawodzi jako widowisko, ale to nie oznacza, że Marvel przygotował idealny film.
- PRZECZYTAJ TAKŻE: Netflix zapowiada pierwsze filmy i seriale na sierpień 2021. Już wiemy, że nie zabraknie solidnych hitów!
Czarna Wdowa – recenzja filmu
Natasza Romanoff to jedna z kluczowych postaci MCU, ale nie otrzymaliśmy do tej pory zbyt wielu filmowych szczegółów na temat jej przeszłości. Fani doskonale wiedzieli, jak wyglądała jej historia na kartach komiksów, ale dopiero na początku 4. fazy MCU studio zdecydowało się opowiedzieć ją na ekranie. I była to słuszna decyzja, ponieważ Czarna Wdowa nie jest pierwszorzędną postacią całego uniwersum, pokroju Iron Mana, Kapitana Ameryki czy Thora i Hulka, o Spider-Manie nie wspominając. Czarna Wdowa potrzebowała innego wprowadzenia, a na przestrzeni kilku filmów, w których towarzyszyła innym bohaterom, mieliśmy szansę ją naprawdę polubić. To sprawia, że lekko ponad dwie godziny na seansie solowego filmu będącego prequelem prawie wszystkiego, co widzieliśmy do tej pory, było naprawdę miłą odskocznią.
Czarna Wdowa to szansa na poznanie przeszłości Natashy Romanoff
Film otwierają sceny ukazujące Natashę i Jelenę – jej młodszą siostrę. Mamy okazję ujrzeć urywki ich okresu dorastania, które z sielanki błyskawicznie zmieniają się w udrękę. Przybrani rodzice, Alexei i Milena, mają inne cele życiowe, inne role do odegrania w świecie i kilkuletnia przygoda “zabawy w rodzinę” okazuje się tylko okresem przejściowym.Nie oznacza to jednak, że każdy z jej członków okaże się bezuczuciowym zabójcą – ich drogi życiowe będą bardzo kręte, ale ponownie się ze sobą przetną.
Wielki reunion nastąpi po niemałej liczbie wydarzeń, które wyjaśniają nam też korelacje pomiędzy kolejnymi bohaterami. Niechęć Jeleny do tajemniczego Dreykova, a także żal jaki w sobie nosi po dokonaniu zamachu na jego życie. Przypadkową ofiarą eksplozji była córka Dreykova, który rozpłynął się w powietrzu. Siostry, Natasha z Jeleną, będą dążyły do odnalezienia go po tym, jak na jaw wyjdą kolejne szczegóły jego działalności. Po odkryciu tego, w jaki sposób kontroluje on swoją własną armię wdów, nietypowa rodzinka spróbuje połączyć siły, by go raz na zawsze powstrzymać.
Fabułę filmu ratują wyraziste postacie i aktorzy
Fabuła filmu, nazywana przez niektórych niepowtarzalną i wyjątkową na tle innych filmów Marvela, wcale mnie nie zaskoczyła. To dość wtórna i przewidywalna historia, ukazująca wzloty i upadki najlepszych, a także skomplikowane relacje członków przeróżnych rodzin. Poruszane są wątki poczucia przynależności i zaufania, a całość pełna jest banalnych zwrotów akcji i mało odkrywczych niespodzianek. Na plus natomiast zaliczyć można humor, który dzięki fenomenalnemu występowi Davida Harboura i Florence Pugh, którzy bardzo umiejętnie łączyli w swoich postaciach optymistyczne i negatywne uczucia. Nie pozostawała im dłużna Scarlett Johansson, ale do jej udanych występów już zdążyliśmy przywyknąć, a w “Czarnej Wdowie” raczej nie pokazała czegoś ponad miarę. Rachel Weisz, najbardziej tajemnicza członkini nietypowej rodzinki, zgrabnie przedstawia ją jako egoistkę i samolubną panią naukowiec, która ostatecznie ma do zaoferowania znacznie, znacznie więcej.
- POPRAW JAKOŚĆ KABLA HDMI 2.1: Najlepszy referencyjny kabel HDMI 2.1 MagicLink do oglądania filmów w 4K Ultra HD
Czarna Wdowa widowiskowa jak na Marvela przystało
To właśnie te zawiłe relacje, wymiany zdań i riposty nadają smaczku całemu filmowi, bo jesteśmy ich świadkami niemal od samego początku do końca seansu. Nie brakuje momentów na wzruszenia, ale dość szybko jest to maskowane żartem lub wesołą reakcją, by film nie stał się wyciskaczem łez. Zgodnie z oczekiwaniami zaserwowano nam też niemałą dawkę widowiskowych scen akcji, gdzie naturalnie np. przesuwane są pewne granice prawdopodobieństwa wystąpienia takich zbiegów okoliczności, ale hej, mamy do czynienia z filmowym Marvelem, więc tu wszystko może się wydarzyć! Oczekujcie więc wielu eksplozji, świetnych pojedynków walki wręcz, strzelanin, a także niemałej rozpierduchy, bo i tym razem specjaliści od efektów specjalnych i CGI solidnie się popisali. Zapewne po dokładniejszym przyjrzeniu się bylibyśmy w stanie wskazać owoce ich pracy, ale w trakcie seansu większość scen wygląda niebezpiecznie prawdziwie.
Czarna Wdowa świetnie radzi sobie w kinach i… online na VOD
“Czarna Wdowa” nie wynajduje jednak koła na nowo, nie zaskakuje zwrotami akcji czy nagłym pojawieniem się jakiegoś bohatera, ani znacząco nie odbiega od tego, do czego przyzwyczajono nas wcześniej. Owszem, w kilku kwestiach znacząco popycha do przodu całe uniwersum, szczególnie gdy pod uwagę weźmiemy scenę po napisach, która nadaje całości znacznie lepszego wydźwięku i otwiera mnóstwo nowych ścieżek na przyszłe produkcje. Sama “Czarna Wdowa” była filmem skrojonym na maj 2020 roku i odkładana trzykrotnie premiera nie pozwoliła jej się dobrze zestarzeć.
Już teraz nie brakuje opinii, że film powinien był trafić tylko na VOD i zostać uznany za coś na wzór dodatkowej treści w ramach MCU, a nie jeden z kluczowych filmów całego uniwersum. Do tak skrajnej opinii nie będę przychylny, ale rzeczywiście odczuwalne jest pewne zaburzenie w kalendarzu Marvela, które spowodowało opóźnienie premiery “Czarnej Wdowy”. Co ciekawe, film znakomicie radzi sobie w kinach i niemal równie dobrze zarabia online, dzięki debiutowi w ramach Premier Access, gdzie widzowie płacą aż 30 dolarów za możliwość obejrzenia “Czarnej Wdowy” na Disney+.
Przeczytaj więcej recenzji i tekstów na temat filmów:
- Szybcy i wściekli w kosmosie. Dosłownie i w przenośni. Recenzja światowego hitu numer 9
- Ciche miejsce 2 – recenzja. Sequel, który miał nie powstać, jest równie dobry co pierwszy film!
- Wstyd oglądać na Polsacie! “Kevin sam w domu” na 4K Ultra HD Blu-ray | RECENZJA |
- Na takie wydanie zasługuje klasyka. Trylogia “Powrót do przyszłości” na 4K Ultra HD Blu-ray [steelbooki] – recenzja
- Jedyne takie wydania Stranger Things na 4K Ultra HD Blu-ray od Netfliksa! | RECENZJA i GALERIA
- Oceniamy nową superprodukcję CANAL+ “Król”. Czy warto poznać międzywojenną Warszawę w 4K z HDR?
(771)