James Cameron w niedawnym wywiadzie z brytyjskim dziennikiem The Guardian wypowiadał się między innymi o filmie Wonder Woman i swoimi komentarzami na temat protagonistki wywołał niemałe poruszenie.
Cameron słynie z umieszczania w swoich filmach silnych i rezolutnych postaci kobiecych, takich jak Ellen Ripley w drugiej części Obcego, Sarah Connor w dwóch odsłonach Terminatora itd. Według słynnego reżysera, film Patty Jenkins z Gal Gadot w roli głównej generalnie nie wnosi nic nowego do kanonu mocnych, niezależnych kobiet w kinie. Oto jego słowa:
Całe to kółko wzajemnej adoracji w Hollywood wobec Wonder Woman jest takie nietrafione. To ikona poddana obiektyfikacji, a tak naprawdę to kolejny wytwór stworzony pod męskie dyktando Hollywood.
Cameron przyznał także, że generalnie film ten mu się podobał, lecz według niego jest to krok wstecz. – Sarah Connor nie była symbolem piękna, była silna i w poważnych kłopotach, była okropną matką i zapracowała na szacunek widowni przez swoje heroiczne dokonania – mówił Kanadyjczyk.
Nie trzeba było czekać długo na reakcję reżyserki Wonder Woman, Patty Jenkins, która na Twitterze ostro skrytykowała Camerona i uznała, że nie jest w stanie zrozumieć przekazu, jaki niesie jej film, co nie jest dla niej aż takie dziwne, gdyż “nie jest kobietą”. Zaznaczyła też, że w przeszłości chwalił ją za jej wcześniejszy obraz Monster i bardzo to wtedy doceniła, jednak przede wszystkim Jenkins ma za złe Cameronowi to, że sugerował, jakie kobiety mają być. – Nie ma złego i dobrego rodzaju potężnej kobiety – możemy wyczytać w jej wpisie. – Jeśli kobiety zawsze mają być twarde, zakłopotane […] i nie mamy swobody bycia wielowymiarowymi dlatego, że bohaterka jest atrakcyjna, to chyba nie zaszliśmy zbyt daleko? – pytała się Jenkins. – Wierzę, że kobiety mogą i powinny być WSZYSTKIM [tym, czym chcą być], zupełnie jak męscy protagoniści – skwitowała reżyserka. Interesujące jest to, czy Cameron wysili się na odpowiedź do słów Jenkins i czy znajdą ostatecznie między sobą nić porozumienia…
(248)