Powrót

Recenzujemy “Pan i Pani Smith” od Amazona! Czy serial na bazie słynnego filmu “dowozi”?

“Pan i Pani Smith” to jeden z najgłośniejszych filmów 2005 roku. Wspólny występ Brada Pitta i Angieliny Jolie był nie lada wydarzeniem, więc czy Donald Glover i Maya Erskine będą w stanie im dorównać? Prędzej powinniśmy zapytać o to, czy w ogóle powinni, bo dziś wiemy, że ta historia mogła być opowiedziana o wiele, wiele lepiej. Nowy serial Amazon Prime Video to udowadnia.

Seriale na Prime Video – recenzja “Pan i Pani Smith”. Warto obejrzeć?

Kręcenie filmów na podstawie filmów lub historii, które filmy już opowiadały, to trwający od pewnego czasu trend w branży. W Polsce wykorzystuje się ten schemat w nieco inny sposób, bo twórcy starają się dwukrotnie wprowadzić na rynek ten sam projekt: najpierw jako film, a później jako serial, który wykorzystuje więcej lub wszystkie nakręcone sceny. Z jednej strony można na to krzywo patrzeć, z drugiej strony fani filmu dostają ulubioną historię w rozszerzonej formie, która bez formy serialu i wsparcia (najczęściej) platform VOD w ogóle by nie powstała.

“Pan i Pani Smith” to jednak wyłamujący się z tych szablonów serial, ponieważ twórcy zdecydowali się użyć jedne z kluczowych założeń filmu tylko po to, by je zmienić, a później świat i fabułę wykreowali zupełnie od nowa. Zwolennicy filmu sprzed blisko 20 lat odnajdą tu wiele punktów wspólnych, ale tym największym jest chyba sam tytuł i założenie, że główni bohaterowie są parą. To jednocześnie bardzo dobra nowina dla każdego, komu film nie przypadł do gustu.

Wprowadzenie do historii jest dość spokojne i powolne, ale bardzo dobrze rozpisane. Poznajemy bohaterów dwutorowo – opowiadają sami o sobie podczas rekrutowania do misji, a później gdy poznają siebie nawzajem odkrywają kolejne karty. Staramy się z tego zbudować pewien obraz każdego z nich z osobna, ale dość szybko próbujemy też wyobrazić sobie ich jako parę, bo wiele okoliczności ku temu sprzyja. Maya i Donald sprawiają, że pomimo fachu, jakim zajmują się och bohaterowie, błyskawicznie można ich polubić i im kibicować. To chyba największe zaskoczenie, ponieważ pojawiało się wiele głosów, które nie dawały im szans w takich rolach. Obydwoje udowodnili, że pasują znakomicie do konceptu serialu i są jego chyba największą zaletą.

Duże znaczenie ma także to, jak serial jest nakręcony i zrealizowany. Nikt nie poszedł tu na skróty: mamy do czynienia ze świetnymi lokalizacjami, przepięknymi wnętrzami oraz kostiumami. Wszystko przygotowano z odpowiednim wyczuciem i stylem, a całości dopełniają świetne kadry i bardzo dobra muzyka. Nie jest to ścieżka, która prawdopodobnie samodzielnie brzmi równie dobrze, ale w serialu uzupełnia odpowiednie sceny i dodaje im klimatu. Balans pomiędzy humorem, akcją i dramaturgią nie jest z początku równy, ale atmosfera w serialu zagęszcza się z czasem, przez co seans jest progresywny i satysfakcjonujący.

Stopień wejścia jest dość niski, bo wszystko zaczyna się jak dobra komedia, ale kolejne odcinki mają poważniejszy klimat i zadają dużo istotnych pytań. Wizualnie serial prezentuje się znakomicie – mamy, oczywiście, do dyspozycji 4K i HDR, ale nie uświadczymy ścieżki Dolby Atmos, która mogłaby być w niektórych scenach o wiele lepszym wyborem niż klasyczny dźwięk przestrzenny. Czy to duża wada? Oglądanie serialu na odpowiednim sprzęcie daje dużo frajdy, ale wyobrażenie, że mógłby być jeszcze bardziej angażujący pozwala sądzić, że widzowie mogliby dostać jeszcze więcej.

Nowość Prime Video pokazuje, że przy odpowiednim pomyśle, castingu i realizacji może powstać świeży, przyjemny w odbiorze i prawdziwie rozrywkowy serial, który pozwala też na chwile refleksji. Takiego obrotu sprawy chyba nikt się nie spodziewał, ale to może być czołówka 2024 roku wśród seriali.


Filmy, seriale i serwisy VoD – przeczytaj więcej:

(280)