O 22:00 czasu polskiego Microsoft wystartował ze swoją konferencją Xbox na E3. Trwała ona około 1:45 h i był to bardzo dynamiczny show, który nie brał jeńców jeśli chodzi o tempo. W trakcie prezentacji pojawiło się bardzo dużo interesujących gier firm trzecich ale i też kilka intrygujących tytułów Microsoftu a także padły bardzo ważne deklaracje w sprawie rozwoju własnych studiów. Pora przypatrzeć się temu wszystkiemu w spontanicznie notowanym na bieżąco podsumowaniu.
Konferencję oglądałem na konsoli Xbox One X w aplikacji Mixer a jakość obrazu była wyjątkowo wysoka więc można było bez problemu wyobrazić sobie jak gry będą wyglądać bezpośrednio na konsoli (na początku był zgrzyt techniczny na parę sekund, ale potem już wszystko świetnie). Microsoft od razu zaczął bez sekundy wytchnienia od trailera pierwszej gry.
Początkowo pokazany był sielski krajobraz i maszerujące stadami dinozaury, by później pojawiła się znajoma sylwetka Master Chiefa dzierżącego hełm. Jak się okazało, było to Halo Infinite, który zasila nowy silnik Flipspace Engine.
Następnie wyłonił się szef marki Xbox, Phil Spencer, którego przywitano w niezwykle entuzjastyczny sposób.
Halo Infinite ma być wg Spencera największą przygodą Master Chiefa. Nie było jednak gameplaya. Nie wyglądało to mega porywająco i wychodzi na to, że gra ukaże się co najmniej pod koniec 2019.
Phil Spencer wyznał, że podróżował przez ostatnie miesiące po całym świecie, od Japonii po Polskę, spotykając się z wieloma deweloperami aby pokazać gry na Xbox One X. Szef Xboksa zadeklarował łącznie do pokazania 50 gier, w tym 18 jest w jakiejś formie ekskluzywne a 15 to premiery światowe.
Na pierwszy rzut oka nastąpiła zmiana nomenklatury – od teraz spiker nazywał tytuły wyłącznie na Xboxa One / Windows 10 po prostu “exclusive”.
Ori and the Will of the Wisps było drugie w kolejności. Zaprezentowano bardzo dynamiczny i śmiały artystycznie trailer zwieńczony znanym motywem przewodnim. Ta mroczno-artystyczna platformówka a’la Metroidvania i sequel uznanego Ori and the Blind Forest zadebiutuje w przyszłym roku.
Nie było wytchnienia i od razu puszczono następny materiał (światową premierę) japońskiej gry Software Sekiro: Shadows Die Twice, której wydawcą jest Activision. Klimatem przypomina Nioh skrzyżowane z Ninja Gaiden, a więc osadzone jest w japońskich klimatach lecz z elementem low fantasy (nie-exclusive). Elementem rozgrywki, poza walką wręcz i akrobatyką, była także walka konno.
Kolejnym punktem programu było wystąpienie Todda Howarda z Bethesdy. Zapowiedział Fallouta 4 dostępnego w usłudze Xbox Game Pass już dzisiaj.
Fallout 76 ma być 4x większy niż Fallout 4. Osadzony jest w górzystych terenach Zachodniej Virginii. Następnie wskoczył otwierający filmik z gry z muzyką Johna Denvera, z minimalną jedynie porcją gameplayu chociaż zbudowany na silniku gry. Fallout 76 dostępny będzie w preorderze od 15 czerwca. Wiadomo, że ma być dostępna grafika w 4K oraz HDR i ulepszeniami dla Xbox One X. O samej grze nie było żadnych konkretów, poza tym, czego dowiedzieliśmy się miesiąc temu.
Kolejna pozycja to The Awesome Adventures of Captain Spirit, gra w uniwersum Life is Strange, jednak oryginalna produkcja, która ukaże się 26 czerwca i będzie darmowa do pobrania.
Crackdown 3 był następny, z dużą ilością Terry’ego Crewsa w swojej cyfrowej formie w prezentacji. Gra wyglądała znacznie lepiej niż rok temu a i trailer był wyreżyserowany ze znacznie większą ilością pewności siebie.
Co zwróciło uwagę to transformujące się pojazdy oraz znana już z jedynki możliwość podnoszenia kilkutonowych obiektów by ciskać nimi w przeciwników. Ogólnie przesunięcie wyjdzie grze na lepsze. Premiera w lutym 2019.
Następny był Nier: Automata, z preorderem możliwym już dzisiaj a z datą wydania 26 czerwca.
Kolejne było Metro: Exodus z kontrapunktem inspirującego przemówienia jakiegoś rosyjskiego rewolucjonisty i utworem „Angel” Massive Attack. Gra wygląda jak milion dolarów i zapowiada się na monumentalne przedsięwzięcie dla którego warto żyć. Zwiastun jest bardzo kinetyczny, sprawnie zmontowany i nosi znamiona produkcji najwyższego rzędu. Premiera 22 lutego 2019.
Kolejnym punktem prezentacji było Kingdom Hearts 3, z Donaldem i Goofym, bardzo wdzięcznie wyglądające i zdające się mieszać jeszcze więcej konwencji gatunkowych niż dotychczas, co może oczywiście poszerzyć potencjalne grono odbiorców. Druga część prezentacji była troszkę ckliwa, ale generalnie sama gra sprawiła dobre wrażenie.
Następnie zaprezentowano nową zawartość z Sea of Thieves, sygnalizowana nową wstawką filmową, która swoją drogą była całkiem ciekawie wyreżyserowana. Dowiedzieliśmy się, że kolejne dwa dodatki ukażą się odpowiednio w lipcu i wrześniu.
Battlefield V także doczekał się krótkiego zwiastuna, ale generalnie trwał on 30 sekund.
Forza Horizon 4 to następna pozycja. Wbrew oczekiwaniom nie będzie osadzona w Japonii lecz w UK, prawdopodobnie twórcy wzięli bardzo bliski ich teren z racji rozdzielenia studia na dwa pomniejsze (z czego jedno z nich pracuje nad nowym Fable). W zwiastunie widać było spory rozrzut scenerii, od górzystych miejscówek w Szkocji po skąpane w półmroku centra metropolii.
Forza Horizon 4 ma charakteryzować się zmiennymi porami roku a także dzielonym sieciowo obliczem świata. Szef Playground Games Ralph Fulton zaznaczał to bardzo mocno, że tym razem to nie będą driveatary lecz żywi gracze, a mają także wystąpić zdarzenia publiczne a’la Destiny. Fulton dodał, że gra będzie też miała tryb 60 FPS. Forza Horizon 4 ma umożliwić całkowicie płynne przeskoki z trybu co-op do single-player. Pory roku mają zmieniać się jednakowo w świecie dla każdego. Ogólnie pory roku wydają się ogromnym game-changerem i chociaż brak tutaj takiej stylówy jak Australia w trójce, to jestem ciekawy jak się ten model przyjmie. Forza Horizon 4 ma ukazać się 2 października równocześnie na Windows 10 i Xbox One, dostępna od razu w Xbox Game Pass.
Po Forza Horizon 4, Phil Spencer wspomniał, że bardzo zależy im na budowaniu nowych studiów deweloperskich. Zaprezentował nowe studio first-party Microsoftu z Santa Monica, The Initiative, wiedzione przez Darrella Gallaghera, ex-szefa Crystal Dynamics. Następnie ogłosił, że Undead Labs staje się wewnętrznym studiem Microsoftu wraz z Playground Games (które pracuje nad nową grą open-world), a także Ninja Theory i Compulsion Games.
Po tym fragmencie pokazano We Happy Few, które miało ogromny potencjał w fazie early access ale mnie rozczarowało. Gra teraz jest pod nadzorem Gearbox Games, ale widać ogromny postęp od ostatniego czasu, kiedy ją zaprezentowano. Przede wszystkim dodano warstwę fabularną, całkiem nieźle wystylizowaną. Gra ukaże się 10 sierpnia 2018, z usprawnieniami dla Xbox One X i grafiką w 4K.
Kolejny punkt programu to PUBG z bardzo zgrabnie wyreżyserowanym trailerem ale zapowiadającym nie-wiadomo-co. Chyba nową mapę i prawdopodobnie przejście do wersji 1.0 na konsoli.
Światowa premiera Tales of Vesperia Definitive Edition to następna pozycja w prezentacji Microsoftu. Ten JRPG ukaże się zimą tego roku.
Następnie zademonstrowano bardzo intrygująco zapowiadające się The Division 2, z naprawdę świetnym voice-overem. Prezentacja była podzielona na dwie części, najpierw wprowadzenie bez gameplayu, a później materiał z gry. Tym razem z miejskiej dżungli przenieśliśmy się do czegoś, co przypominało las tropikalny. Jednak nim nie było, ale drastyczna zmiana scenerii, w bardziej naturalistyczną, zasługuje na uznanie. Tereny były pełne mokradeł, gruzów, ruin, lasów i krzewów. Grywalnościowo generalnie nie wydawało się to zbyt odmienne od tego, co już poznaliśmy 3 lata temu. Niemniej jednak być może same walki będą znacznie bardziej organiczne niż poprzednio. Z suchego materiału trudno ocenić, na ile to wszystko jest starannie oskryptowanym kawałkiem gry pod prezentację. Gra ma ukazać się 15 marca 2019 z grafiką w 4K, HDR oraz usprawnieniami pod Xbox One X.
Kolejny punkt konferencji Microsoftu dotyczył usługi Xbox Game Pas i infrastruktury. Inżynierka Microsoftu zapowiedziała, że funkcjonalność „Fast Start” umożliwiająca dwukrotnie szybsze startowanie gier dzięki cloud computingowi oraz AI, wystartuje pod koniec tego miesiąca.
Fallout 4, The Division oraz The Elder Scrolls Tamriel Unlimited już teraz wchodzą do Game Pass, a później Ashen, Vermintide 2 zostaną wydane tamże momencie swojej premiery.
Kolejny fragment konferencji wypełniony był montażem gier niezależnych. Wśród nich pojawiły się: Outer Wilds, Afterparty, Kingdom Two Crowns, The Golfclub 2019, Warhammer Vermintide 2, Fringe Wars, Below, Conqueror’s Blade, Waking, Raji, Super Meat Boy Forever, Planet Alpha, Islands of Nyne Battle Royale, Sable, Harold Halibut, Bomber Crew, Children of Morta, The Wind Road, Wargroove, Generation Zero, Dead Cells oraz Ashen.
Po tej kompilacji gier indie z ID@Xbox przyszedł czas na Shadow of the Tomb Raider. Użyty materiał to miks właściwej rozgrywki oraz przerywników na engine gry. Trailer został całkowicie zmontowany pod materiał muzyczny, który był dominującym elementem całości. Miejscówki pokazane w grze były bardzo interesujące, osadzone w dżunglach. Pre-order edycji Croft daje wcześniejszy dostęp do gry. Premiera 14 września 2019.
Po Shadow of the Tomb Raider pokazano grę skateboardową, Session, z dynamicznym hip-hopowym montażem pełnym luzu i autentyczności. Ma być on ekskluzywna dla Xbox One. Nie było gameplayu.
Tuż po Session Microsoft pokazał Black Desert. Osadzona jest w świecie średniowiecznego high-fantasy z walką hack’n’slash oraz magią grą RPG MMO. Ma być ona grą konsolowo ekskluzywną dla Xbox One (dostępna także na PC).
Po Black Desert pokazano Devil May Cry 5, choć zapowiadało się na kolejny Resident Evil. Trailer emanował hiperkinetyczną energią, świeżym designem i charakternością Dantego. Niewątpliwie będzie to tytułów wysokich lotów. Graficznie jest to najwyższa klasa, a premiera nastąpi wiosną 2019. Devil May Cry 5 powstał jako reakcja na potrzebę sequela do Devil May Cry 4, który byłby bliżej związany z serią i bardziej dla fanów. Prawdopodobnie oznacza to, że jednak DMC z 2013 od Ninja Theory za mocno podzieliło fandom.
Po Devil May Cry 5 zamigał przed oczami trailer DLC do Cuphead, The Delicious Last Course, który nadejdzie w 2019. Oczywiście jest to exclusive dla Xbox One / Windows 10.
Kolejna pozycja to indyczo wyglądający Tunic będący tytułem ekskluzywnym. Protagonistą jest lisek, a gra ma rzut izometryczny z dość ciekawą stylistyką graficzną skąpą w geometryczne detale, ale ciekawie zaaranżowaną. Wyglądało to jak miks Zeldy i Diablo.
Następnie Spencer zapowiedział, że każda kolejna gra do końca prezentacji ma być zapowiedziana po raz pierwszy.
Zaczęło się od tytułu Bandai Namco Jump Force (crossover Naruto i Dragon Ball?) Zapowiada się to na tytuł action-adventure w ujęciu TPP z otwartym światem, mieszającym epickie walki z innymi elementami rozgrywki. Tytuł zadebiutuje w 2019.
Później nastąpiła prezentacja polskiego Dying Light 2 z fragmentem rozgrywki, po czym na scenę wstąpił Chris Avellone, który pracuje nad grą wraz z Techland. Zaznaczył, że tytuł będzie posiadał niesamowitą dozę konsekwencji naszych decyzji i tym będzie chciał się wyróżnić od innych tytułów tego rodzaju. Po krótkim przemówieniu pokazano szerzej gameplay z parkourem i walką oraz rzutem oka na miasto. Ma się ono zmieniać, wraz z naszymi decyzjami, np. pewne części miasta mogą uzyskać dostęp do wody dla jednej ze stron, co wywoła zamieszki między dwoma frakcjami bądź przekazać ją na czarny rynek, co przyciągnie większą liczbę zakapiorów i uczyni miasto bardziej niebezpiecznym dla wszystkich.
Po Dying Light 2 zademonstrowano tytuł ekskluzywny, którym jest Battletoads. Zważywszy na premierę w 2019 i brak gameplayu, podejrzewam, że będzie to tytuł średniobudżetowy bądź arcade.
Po Battletoads zagościło Just Cause 4, które zdaje się nieco inspirować Watch Dogs 2. Postaci wyglądały na nieciekawe ale cała reszta przykuwała uwagę, choć była to tylko machinima. Premiera nastąpi 4 grudnia 2018.
Po Just Cause 4 zdecydowano się pokazać 3 gry z serii Gears of War. Najpierw Gears Pop, spin-off z ikonicznymi figurkami przeznaczony na rynek mobilny.
Kolejnym tytuł pod egidą Gears of War jest Gears Tactics, przeznaczone dla PC. Akcja toczy się 12 lat przed wydarzeniami z jedynki i zdaje się to być gra z gatunku strategii turowej. Wyglądało to obiecująca i miło, że Microsoft stara się też o tytuły wyłącznie na PC aby zacieśnić więzi z tą społecznością.
Nie zabrakło też Gears of War 5. Prezentowany trailer zaczął się od osobistej tragedii jednej z protagonistek poprzedniej części, Kate. Marcus Fenix wraca do gry, tym razem zdaje się, że Coalition bardzo chciało by wrócił on na pierwszy plan. JD (syn Marcusa i bohater GoW 4) zmienił się wizualnie mocno od poprzedniej części, zgoliwszy głowę na zapałkę, a z kolei Fenix senior swój zarost zgolił.
Po kilkuminutowej wstawce przyszła pora na właściwy gameplay, który wyglądał przepięknie, a także mistycznie. Co więcej, zdaje się, że pojawiły się elementy hack’n’slash i chyba generalnie wreszcie mamy do czynienia z prawdziwym przeskokiem na który wszyscy czekaliśmy.
Na samym końcu Phil Spencer zapowiedział sieć streamingu aby móc zagrać w całe portfolio Microsoftu na dowolnym urządzeniu. Poza tym wspominał o pracy nad hardware’em, co niewątpliwie tyczy się następcy Xbox One (X), a także rozwijaniu cloud computingu i AI.
Po tym fragmencie zdawałoby się, że wszystko się zakończy, ale było to skalkulowane posunięcie aby pokazaćpolskie Cyberpunk 2077!
Początkowo ukazano wstawkę filmową z narracją, wprowadzającą w świat, okraszoną bardzo adekwatną muzyką. Przeważnie pokazywano jedynie momenty wstawek na engine gry z minimalną ilością właściwego gameplayu. Niemniej jednak na pewno nikt nie narzekał.
Całość zwieńczono montażem podsumowującym wszystkie pokazane w całej konferencji tytuły.
Ogólnie uważam, że nawet jeśli inne firmy zaprezentują większe niespodzianki czy tytuły większego kalibru, poruszające większe grono graczy, to Microsoft obrał świetną taktykę. Konwencja pokazu bez niemal żadnej chwili wytchnienia nadała piorunującego impetu. Bardzo cieszą inwestycje w studia first-party, Forza Horizon 4 i Gears of War 5 zapowiadają się zabójczo. Interesują mnie także projekty typu Session, gdyż one dywersyfikują portfolio Microsoftu o inne, mniej popularne gatunki. Myślę, że Microsoft naprawdę zrobił wszystko w swojej (obecnej) mocy i spodziewałem się gorszego wystąpienia, a pozytywnie się zaskoczyłem. Dla takich chwil warto jednak żyć światem gier.
(668)