Jak się okazuje, nie tylko reżyserzy jak Christopher Nolan czy Paul Thomas Anderson są frustrowani tym, co się dzieje z obrazem na współczesnych telewizorach. Teraz także Tom Cruise chciałby aby widzowie przestali korzystać z upłynniania obrazu.
We wrześniu pisaliśmy o tym jak Chris Nolan i PT Anderson w liście otwartym do UHD Alliance chcieli aby producenci telewizorów umieścili tryb referencyjny, który wyłącza wspomaganie przetwarzania obrazu i aby ludzie mogli oglądać filmy zgodnie z wizją reżyserów. Tym razem pora na to by trzy grosze do tematu dorzucił nie reżyser lecz aktor (a może zważywszy na jego wyczyny w Mission Impossible: Fallout) – Tom Cruise.
Wraz z reżyserem Mission Impossible: Fallout i nadchodzącego sequela Top Gun, Christopherem McQuarrie, wziął udział w nagraniu, które opublikował na swoim Twitterze, wyjaśniając na czym polega tzw. interpolacja obrazu (która sprawia, że oglądana zawartość wygląda niczym nagrana w 60 FPS, tudzież porównywalnie do opery mydlanej), uświadamiając, że większość telewizorów domyślnie ma ją włączoną a pozbycie się tego efektu wymaga odnalezienia dedykowanej opcji w menu. Cruise dodał także lakonicznie (bo taka natura Twittera), że twórcy filmów współpracują z producentami TV aby zmienić obecny stan rzeczy, chociaż żadnych konkretów na ten temat nie wiemy.
I’m taking a quick break from filming to tell you the best way to watch Mission: Impossible Fallout (or any movie you love) at home. pic.twitter.com/oW2eTm1IUA
— Tom Cruise (@TomCruise) December 4, 2018
Miło jednak, że do grona reżyserów tym razem dołączył znany aktor i lobbuje za tym, żeby filmy mogły być oglądane z należytą estymą.
(1923)